Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

pytalem go o to czy te leki sie nie wykluczają bo tez tak myślałem ale mowil ze wg najnowszych badan tianeptyna nie ma wpływu na serotonine, uwalnia niewielkie ilosci dopaminy a chodzilo o problemy z motywacja na samej paro wiec pewnie dlatego tak kiedyś dał, ale czy bedzie dzialac lepiej niz samo paro to nie wiem, bo sama tianeptyna dziala słabiutko u mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, oby tak było i wróciły mi siły, bardzo bym chciała! Tojaaa, bardzo dobrze, ze chodzisz na psychoterapię! Sama zobaczysz efekty po kilu/kilkunastu miesiącach! Poznasz siebie, zrozumiesz swoje zachowania, będziesz wiedziała, ze dużo zależy od Ciebie, co zmienić, co poprawić. Nie będziesz się tak zadreczac, przyniesie Ci to ulgę. Przynajmniej w moim przypadku tak było i wierze ze u Ciebie tez tak będzie. Oczywiście na psychoterapię chodze nadal bo nie zmienie siebie przez 2 lata, jeśli przez 30 lat funkcjonowałam jak funkcjonowałam. Dużo tez daje wsparcie bliskich i nie tylko bliskich. Ja się nie wstydze swojej choroby, u mnie wszyscy w pracy wiedza ze choruje. To tez element zdrowienia :-) jedni maja cukrzycę, inni epilepsję, my mamy nerwice. Z tego da się wyjść, ja w to gorąco wierze. Ale psychoterapia przede wszystkim!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzeba mieć bardzo wyrozumiałych ludzi wokol siebie zeby cukrzyce i inne choroby somatyczne traktowali na równo z nerwicą czy depresją, ja niestety nie mam ani jednej takiej osoby, w rodzinie mam takie wsparcie ze słysze hasłą typu po co zresz te psychotropy, nie masz wiekszych problemow,dlatego leki u mnie mają ciezko bo musza po pierwsze dac rady same bez zadnego wsparcia a po drugie muszą dać rade stłumić tego typu sytuacje na codzien w domu ktore z czasem wyniszczaja psychicznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, przykro mi ze nikt Cie w domu nie rozumie. To rzeczywiście trudne. Tym bardziej fajnie by było gdybyś chodził na psychoterapię...nie masz nikogo poza rodzina kto Cie rozumie i wesprze? Jakiś znajomy, kolega, koleżanka? Leki na pewno pomogą Ci w końcu stanąć na nogi a reszty naprawdę można się nauczyć na psychoterapii. Głowa do gory! Może z czasem rodzina Cie zrozumie a póki co szukaj wokół ludzi, którzy mogą Ci pomoc, nie musi to być nikt bliski!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic a byles w szpitalu?? tam moga dobrac ci odpowiednie leki, bo takie szukanie na pale leku wedlug forum czy internetu to tez nie ma za bardzo sesnu, ja w sumie sam tak teraz robie :hide:

ale wiem ze to jest hujowe i dalem sobie czas do konca roku jezeli znajde jakas miksture to beda ja lykal odpowiednio dlugi czas wedlug oczywiscie zalecen pana Dr. a jak nie znajde to moze pójde do szpitala, a moze przestane wogóle je lykac, bo w sumie po co brac cos co pomaga ci polowicznie to nie ma sensu, jakas decyzje trzeba podjac, ja tez za duzo czasu poswiecam na wymyslaniu cudownego leku dla siebie a tak na prawde siebie oszukuje, nie wiem moze gadam glupoty, chcem cos poprostu doradzic :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic a byles w szpitalu?? tam moga dobrac ci odpowiednie leki, bo takie szukanie na pale leku wedlug forum czy internetu to tez nie ma za bardzo sesnu, ja w sumie sam tak teraz robie :hide:

ale wiem ze to jest hujowe i dalem sobie czas do konca roku jezeli znajde jakas miksture to beda ja lykal odpowiednio dlugi czas wedlug oczywiscie zalecen pana Dr. a jak nie znajde to moze pójde do szpitala, a moze przestane wogóle je lykac, bo w sumie po co brac cos co pomaga ci polowicznie to nie ma sensu, jakas decyzje trzeba podjac, ja tez za duzo czasu poswiecam na wymyslaniu cudownego leku dla siebie a tak na prawde siebie oszukuje, nie wiem moze gadam glupoty, chcem cos poprostu doradzic :bezradny:

 

Radził bym ci pojechać do dobrego lekarza najlepiej jakiegoś profesora psychiatrii.Mi taki zdiagnozował stan mieszany,mimo że już kiedyś miałem taką diagnozę ale nie wierzyłem w nią mówiłem tylko o depresji o objawach depresyjnych że nie mam manii ani hipomanii i nie miałem.To po 5 minutach mówi ''Pan jest mieszańcem przecież do widać nie musi pan więcej nic mówić to nawet słychać''.No i się zgadzało 4 lata wstecz miałem taką diagnozę nie przyznałem się bo było by mi wstyd że to ukrywałem i nie chciałem w to wierzyć.A moja wcześniejsza lekarka wierzyła tj. że mam depresje i przepisywała co chciałem.Chodziłem w hipomanii nawet,w mieszanym kilka razy a one wszystko co powiedziałem mówiła że tak jest.Jeszcze się cieszyła że dobrze zorientowany pacjent nie robiła afery że ogarniam leki z neta jak mi się skończyły przepisywała mi te same.Myślę że jak się męczysz i nie możesz się wyleczyć to warto walczyć o swoje zdrowie mimo wszystko.Ja miałem kilka diagnoz nawet w szpitalach wcześniej.Ale gdy leczenie nie przynosi skutku to znaczy że coś jest nie tak :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mialem nigdy zadnej manii ani nawet hipomanii po lekach, tymbardziej nie mam choroby dwubiegunowej, mam poprostu przewlekla depresje która albo kiedys ustapi albo ja ustapie :roll:

Co do leków to nie bede sie powtarzal te leki sa poprostu slabe a my o mózgu wiemy mniej wiecej tyle ile procent go uzywamy, zobacz na ludzi którzy biora leki, oni tylko wegetuja to nie jest zycie, bralem juz leki i nie mam ochoty brac wiecej, póki co biore to co mi lekarz zapisal i tyle,

po co mi profesor od psychiatrii ta dziedzina to pic na wode, foto montaz chlopie, po odstawieniu leków i tak wszystko wraca czesto ze zdwojona sila :pirate:

 

-- 11 paź 2014, 17:07 --

 

Pan jest mieszancem to slychac rozbawiles mnie tym haslem, gratuluje lekarza :great:

A moze ktos poprostu z natury tak jest ja znam ludzi co wygladaja jak by codziennie walili po kablach, a nigdy nie mieli

nawet stycznosci z narkotykami a i pija od swieta, wiec to nie takie hop siup, pan jest mieszancem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jak ktoś napierdala jak z kałacha słowami ,jest rozgadany mówiąc o myślach samobójczych i leżeniu cały dzień w domu ze straconym wszystkim.Ktgóry z jednej strony wygląda na załamego i tak się czuję a z drugiej jest pobudzony,nakręcony,jakby siedział na minie itp. Ktoś czuję depresje i chcę się zabić i jest mu źle a wcześniej zwiedził kawał miasta zanim czekać w kolejce do lekarza. To coś jest nie tak #autopsja Po za tym dobry lekarz zada kilka pytań bo mowie,gestach,zachowaniu potrafi postawic wstępną diagnozę.Zada kilka potrzebnych mu pytań i wiesz co ci jest.Ale mówie nie pierwszy lepszy bo szkoda zdrowia czasu i pieniędzy.Ja ci powiem że tak było bo zwiększył mi stabilizator polepszyło mi się po kilku dniach a wczęsniej 8 miechów brałem różne antydepy od innych lekarzy co mówili że mam depreche a reszta to charakter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co mam plakac??, juz plakalem kiedys duzo, nawet plakac nie moge po paroksetynie znieczulica na maksa, poza tym wchodze na inny lek wiecv stad pewnie jeszcze gorsze samopoczucie, nie chcem sie bawic w chady czy w co tam innego bo ja tego poprostu nie mam, mam na sile szukac sobie choroby, starczy mi depresja, ale dzieki za te slowa i wsparcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29,

bylem w szpitalu, mieli dobrać lek a skonczyło sie tak ze mnie przez cały 2-miesięczny pobyt faszerowali 20mg paro ktore dostalem dwa tygodnie wczesniej od lekarza i mimo tego ze codziennie zgłaszałem ze zle sie czuje po tym leku bo jestem wiecznie senny i otumaniony to nic nie zmienili, oczy im sie otwarły dopiero jak dostalem wysypki na całym ciele pod koniec pobytu, ktora swiadczyła o ewidentnej nietolerancji tego leku w tej dawce, to mi odstawili leki całkiem i wypisali bez zadnych, tyle mi dał ten pobyt

dopiero sam potem tak dostosowałem dawke ze było jakoś znośnie, ale zrobiłęm to sam, 10 lekarzy przez 2 miesiace sie nie kapneło ze trzeba coś zmienic skoro dzien w dzien zgłaszalem zle samopoczucie, szkoda gadac :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29,

bylem w szpitalu, mieli dobrać lek a skonczyło sie tak ze mnie przez cały 2-miesięczny pobyt faszerowali 20mg paro ktore dostalem dwa tygodnie wczesniej od lekarza i mimo tego ze codziennie zgłaszałem ze zle sie czuje po tym leku bo jestem wiecznie senny i otumaniony to nic nie zmienili, oczy im sie otwarły dopiero jak dostalem wysypki na całym ciele pod koniec pobytu, ktora swiadczyła o ewidentnej nietolerancji tego leku w tej dawce, to mi odstawili leki całkiem i wypisali bez zadnych, tyle mi dał ten pobyt

dopiero sam potem tak dostosowałem dawke ze było jakoś znośnie, ale zrobiłęm to sam, 10 lekarzy przez 2 miesiace sie nie kapneło ze trzeba coś zmienic skoro dzien w dzien zgłaszalem zle samopoczucie, szkoda gadac :pirate:

 

Ok zdaje sobie sprawe ze w szpitalu rzeznicy sie trafiaja nie mówiac o pacjentach, ja jak bylem na zamknietym oddziale z wariatami

to tez kolorowo nie bylo :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon,

nie mam nikogo, bo z domu wyniosłem takie stany lękowe przed ludźmi ze ani w szkole średniej ani na studiach nie mialem w ogole znajomych, wszystkich sie bałem i byłem jak odludek, wszyscy trzymali sie w jakichs grupkach, wychodzili gdzies razem w przerwach zajec a ja wiecznie sam, i tak dzieki temu zostało do tej pory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doradźcie co mam zrobić.

 

Biorę ponad 2 miesiące fluoksetynę 60 mg, fluo wyciągnęła mnie z ciężkiej depresji do umiarkowanej, więc pomogła. Ja także mam fobie społeczną, więc biorę paroksetynę już coś ponad miesiąc (teraz 40 mg). Paroksetyna pomogła na fobie społeczną i wyciszyła mnie, mam większy dystans do pewnych spraw, jestem pewniejsza siebie, spokojniejsza. Jednakże połączenie obu tych leków nie pomogło całkowicie na depresję. Czuje wewnątrzną i niewytłumaczalną pustkę, po prostu nie czuje się szczęśliwa. robie coś, ale nie daje mi to satysfakcji. Wenlafaksyna zdecydowanie bardziej mi kiedyś pomogła (no ale jej działanie skończyło się). Brałam już sertralinę, escitalopram to jeszcze mniej mi pomogły. Zaczynam sie zastanawia nad IMAO, jeszcze nigdy nie brałam, a to oczywiście wiąże się z odstawieniem tych dwóch leków. Może macie jakiś pomysł co dołączyć do paroksetynę (chce ją zostawić), a odstawić fluo (jest ok, ale szału nie) ? dzieki z góry za odp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, potrzebna Ci terapia grupowa! Poszukaj dziennego oddziału nerwic w swojej miejscowosci. Nie dość, ze będziesz pracował nad sobą to poznasz nowych ludzi w Realu i to dokładnie takich samych jak Ty, mających takie same problemy ale przede wszystkim ludzi, którzy Cie zrozumieja. Daj sobie czas na tej paro, stan trochę na nogi i zacznij szukać pomocy. To naprawdę możliwe!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon,

mi w szpitalu powiedzieli co innego, ze grupowa nie ma sensu a potrzeba indywidualnej

 

-- 11 paź 2014, 18:11 --

 

depresja24h,

ja bym chyba padł przy takich dawkach, kto to w ogole łaczy dwa SSRI w max dawkach :shock:

kiedys 3 tygodnie bralem fluo i mi lekarz powiedział ze przez to przez miesiąc nie moge wziac zadnego SSRI od jej odstawienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doradźcie co mam zrobić.

 

Biorę ponad 2 miesiące fluoksetynę 60 mg, fluo wyciągnęła mnie z ciężkiej depresji do umiarkowanej, więc pomogła. Ja także mam fobie społeczną, więc biorę paroksetynę już coś ponad miesiąc (teraz 40 mg). Paroksetyna pomogła na fobie społeczną i wyciszyła mnie, mam większy dystans do pewnych spraw, jestem pewniejsza siebie, spokojniejsza. Jednakże połączenie obu tych leków nie pomogło całkowicie na depresję. Czuje wewnątrzną i niewytłumaczalną pustkę, po prostu nie czuje się szczęśliwa. robie coś, ale nie daje mi to satysfakcji. Wenlafaksyna zdecydowanie bardziej mi kiedyś pomogła (no ale jej działanie skończyło się). Brałam już sertralinę, escitalopram to jeszcze mniej mi pomogły. Zaczynam sie zastanawia nad IMAO, jeszcze nigdy nie brałam, a to oczywiście wiąże się z odstawieniem tych dwóch leków. Może macie jakiś pomysł co dołączyć do paroksetynę (chce ją zostawić), a odstawić fluo (jest ok, ale szału nie) ? dzieki z góry za odp.

 

Po pierwsze 2 miesiace to jeszcze nie duzo, ile czasu jestes na dawce 60mg fluo??, paro miesiac to tez malo ja bym poczekal jeszcze! Co do laczenie ssri to mnie nie dziwi bo lekarze tak robia fakt dawki duze, moze ta fluoksetyne zmniejszyc na 40mg,

gdybys chciala cos zmienic czy dodac to moze wellbutrin, na tych lekach nie bedziesz sie czula szczesliwa no chyba ze sztucznie momentami, brak tej satysfakcji nie wynika z leków tylko z depresji, ja osobiscie nie bralem fluoksetyny takze ci nie powiem, ale co do paroksetyny to z pewnosci nigdy nie czulem sie na niej szczesliwy :pirate:

 

-- 11 paź 2014, 19:21 --

 

Mysle ze gdyby kazdy z nas chociaz o 1/3 mniej czasu spedzal na forum a raczej cos robiac innego czul by sie lepiej, no

ale to taka dygresja :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem od kilku tygodni na terapii grupowej. Bardzo mi pasuje, poznałam ludzi z podobnymi problemami, wiem, ze nie jestem sama, ze inni tez cierpią. Wzajemnie sie wspieramy, rozumiemy i akceptujemy. I o to chodzi. Nawet, jeżeli nic mi nie da, to bede zadowolona,może poznałam tych ludzi, ze mogę porozmawiać z nimi, jak sobie radzą itp.

 

-- 11 paź 2014, 19:23 --

 

depresja24h, mi na 40 paro dupy nie urywa za przeproszeniem.jest tak sobie, mozna funkcjonować, ale radości życia niewiele

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to prawda nawet rozmowa odciaga twoja uwage od ciaglego myslenia, takie siedzenie i analizowanie do niczego dobrego nie prowadzi,

to tak jak by ktos obcial sobie palec i siedzial myslac ze mozna by bylo go spróbowac przyszyc, albo przykleic :shock:

Ale zamiast to zrobic kombinowalby tylko czy to sie oplaca czy nie, moze troche kulawe porównanie, ale z pewnoscia kazdy wie o co mi chodzi :mrgreen:

 

-- 11 paź 2014, 19:28 --

 

Bo na tych lekach nigdy dupy nie urywa i nie urwie, paradoksalnie wlasnie jesli ktos sie czuje na tych lekach za dobrze wtedy warto przyjrzec sie tej osobie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wellbutrin brałam 300 mg i też na samą depresje tak bardzo nie pomógl. Tzn pomógł, ale uznałam, że nie jest wart aż takiej ceny (coś koło 170 zł). Ja jeszcze zostaje na tej fluo do 3 miesięcy żeby dać czas na pełne rozkręcenie się, jak nie podziała, dalej będę szukać. Fluo nie pomaga na fobie, a paroksetyna już tak. Dzięki za odpowiedzi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak Cie odciaga od myslania jak na takiej terapii nic nie robisz tylko gadasz o tym z czym masz problem i słuchasz z czym inni maja problem ,wiec jak moze odciagnac od myslenia o tym, bylem na terapii grupowej kiedys i tyle z tego mialem ze tylko mi sie pogorszylo bo na poruszane problemy jest za mało czasu indywidualnie dla kazdej osoby zeby je rozwiazac, grupowa to chyba na jakies lzejsze przypadki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×