Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Inez

Dobrze,ze wzielas sobie ten"stojak",ha,ha,ha...:)

A ja dziś wstałam bez stojaka :brawo: i mam zamiar czymś się zająć, bo jakieś głupie myśli mnie ogarniają. Pogoda piękna, może więc chwilkę spędzę z psami w ogródku, może rower.... A wieczorem może brzuszki poćwiczę chwilkę, dowartościuję się. Jak myślicie? Plan dobry? (Kurcze, a obiecałam sobie - zero planowania, zero perfekcji, zero frustracji, gdy mi z planów nic nie wyjdzie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Plan bardzo dobry.

Trzeba korzystać z tego słoneczka, bo tak mało mamy dni słonecznych w roku. A po zimie nasze organizmy potrzebują światła słonecznego.

Nie planuj za dużo. Zrób najpierw pierwszy krok, czyli np. przejażdżka na rowerze i dalej, na co będziesz miała ochotę.

Sam bym gdzieś wyszedł w taką piękną pogodę, ale trzeba siedzieć w biurze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzis na szkoleniu pol dnia. Jakoś idzie. Łeb mnie boli.

 

Luki

Jest tak jak piszesz. Robię, co muszę na sile, bez radości, bez chęci, a nie o to przecież chodzi.dzieki ze mnie rozumiesz

 

Lunatic, ja biorę tabsy od 4 miesięcy a studiuje od 2 lat na magisterce. Jakoś dawalam rade

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę do siebie dojść po 2 dniach urodzin. Najpierw przygotowania, później obżarstwo, popijawa i bezsenna noc. A na drugi dzień kinder bal z 5 piątką szalejących urwisów.

Po tym weekendzie jestem tak wypompowany, że cieszę się że się skończył.

Teraz byle do piątku i zwyczajnego weekendu.

 

Tojaaa, jestem bardzo ciekawy, jakie leczenie zaordynuje Twoja lekarka. Kurcze musi się skończyć ta męczarnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedna rzecz, im silniejsze objawy choroby tym działanie leku jest lepsze, wyraźniejsze, bardzo zauważalne, w przypadku łagodniejszych wiele razy te leki działają jak palcebo, różnica jest kosmetyczna

 

Lunatic

Tak sadzisz?To czemu lekarze są zdania,ze lepiej przyjsc jaknajwczesniej z objawami nerwicy,czy depresji,bo wtedy latwiej i szybciej sie to dziadostwo leczy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w niedziele też przeholowałam z nadmiarem obowiązków, byłam tak zmęczoną, że nie mogłam zasnąć i dziś czuję trochę skutki tego wszystkiego. Jednak powinnam spokojnie wkraczać do normalnego życia, bo to wszystko się odbija na moim zdrowiu, czuję się dziś strasznie zmęczona i odczuwam lekkie odrealnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś chyba znów skutki uboczne odczuwam. Jestem spieta, ale nie boję się. Nie mdli mnie, nie jest mi słabo, natomiast mam całe ciało potwornie ociężałe, głowę ciężką, ze mam wrażenie, że jej nie utrzymam... Najchętniej bym się położyła. Chyba, że to po afobamie + esci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79

Jedno nie wyklucza drugiego.

Jeśli np. z człowiekiem jest tak źle, że jest przykuty do łóżka i każda czynność boli, to sprawienie że po lekach będzie wychodził z domu jest już sukcesem i zauważalną poprawą.

A jeśli inny pacjent ma objawy somatyczne, jak drżenie, pocenie, czerwienienie się to takie niewielkie uciążliwości są często trudne do zwalczenia lekami i poprawa w tym przypadku nie będzie taka widoczna.

Oczywiście, im szybciej pójdzie się do lekarza, tym szybciej można stanąć na nogach. Kiedy lęki, czy inne objawy mocno się nasilą, to leki trzeba brać dłużej, żeby stan się poprawił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUKI

A Ty nie bales sie wchodzic na ak wysoka dawke paro?Tzn.nie miales lęków z tym związanych,ze za dużo,ze byc moze niepotrzebnie...?!

 

Tojaaa

Leki musza jakos dzialac,moze nie do końca tak jakbys chciala,ale myślę,ze one jednak trochę dzialaja....chocby nawet tak,ze sue zmuszasz pomimo zlego samopoczucia....

Gdyby nie dzialaly,to taki stres:praca,studia,nauka....bylyby awykonalne....

basen,kino,obiad w knajpce....zmyszanie sue to jest wlasnie ta praca nad sobą i leki myślę,ze w tym wlasnie pomagaja.

Ja na seroxacie tez mialam roznie,ale tez suw zmuszalam,pomimo codziennych akcji w ubikacji,takich,ze prawie mdlalam....ale potem ubieralam sue i wychidzilam,pomimo,ze trzepalo mna z zimna...

leki dawaly mi ta sile do zmyszenia sie do czegokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

Nie wiem jak sie powinno leczyc,watpie zeby ktos na poczatku jakichs objawow lecial od razu do psychiatry,gdzies o tym czytalem ze antydepresanty sa najbardziej skuteczne przy silnych objawach,jakies zaburzenia przewlekle o mniejszym stopniu nasilenia leczy sie trudniej

Co do nasilenia tych objawow to kazdy tutaj opisuje na swojej podstawie,ja w przeciagu tych wielu lat mialem 4 stopnie nasilenia,ktore by pewnie wiele osob tez dopasowalo do siebie odpowiedni stopien,w najciezszym jakakolwiek aktywnosc typu praca,studia jest niemozliwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUKI

A Ty nie bales sie wchodzic na ak wysoka dawke paro?Tzn.nie miales lęków z tym związanych,ze za dużo,ze byc moze niepotrzebnie...?!

 

Mnie po miesiącu na 20 mg paro nie poprawiło się kompletnie nic, a doszła jeszcze sztywność mięśni, szczękanie zębami.

Lekarka stwierdziła, że trzeba mieć nadzieję, że po zwiększeniu dawki coś pozytywnego się zadziałała i zaleciła szybkie wejście na 40 mg.

Tak też zrobiłem i po jakichś 3 tygodniach na tej dawce powoli zaczęło mi się poprawiać i wróciła radość życia i lęki zaniknęły.

Nie wiem, czy jak bym czekał 3 m-ce na 20 mg to by poprawa była taka sama, raczej w to wątpię.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki

To moze ja w takim razie za dużo wymagam od esci?!

Bo lęków sie nie boje i tak bylo przed leczeniem esci.

Bardziej boje sie zlego samopoczucia po lęku,somatyki typu zawroty Glowy,duszności,oslabienie,niemoc,odrealnienie,brak koncentracji,trzesawka...

 

Możliwe. Ja zaczynając leczenie miałem uciążliwe natrętne myśli, bezsenność, częste depresyjne myśli i lęki, co będzie dalej, jak mam teraz żyć.

Poprawę oceniam przynajmniej na 80% i to mnie zadowala.

A może w Twoim przypadku pomogłoby coś lżejszego, pramolan, czy nawet ziołowe środki. Nie wiem, nie jestem lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUKI

A Ty nie bales sie wchodzic na ak wysoka dawke paro?Tzn.nie miales lęków z tym związanych,ze za dużo,ze byc moze niepotrzebnie...?!

 

Mnie po miesiącu na 20 mg paro nie poprawiło się kompletnie nic, a doszła jeszcze sztywność mięśni, szczękanie zębami.

Lekarka stwierdziła, że trzeba mieć nadzieję, że po zwiększeniu dawki coś pozytywnego się zadziałała i zaleciła szybkie wejście na 40 mg.

Tak też zrobiłem i po jakichś 3 tygodniach na tej dawce powoli zaczęło mi się poprawiać i wróciła radość życia i lęki zaniknęły.

Nie wiem, czy jak bym czekał 3 m-ce na 20 mg to by poprawa była taka sama, raczej w to wątpię.

Tak,a nie zastanawiales sie czemu po miesiącu na dawce terapeutycznej w sumie silnego leku,nic nie dziala?!Nie myslales wtedy,ze to slaby lek?ze jest po prostu nietrafiony?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, idąc na tę wizytę po miesiącu, nie wiedziałem czego mam się spodziewać.

Czy zmieni mi leki, czy coś doda.

Jedno co się zmieniło od razu to poprawa snu, ale to zasługa chlorprothixenu, a nie paro. I powiedzmy, że już za to byłem wdzięczny doktorce.

Moja lekarka twierdzi, że dawka terapeutyczna w przypadku lęku i natrętnych myśli to właśnie 40 mg.

Spytała mnie jeszcze tylko ile ważę i powiedziała, że dla pana 40 mg będzie ok.

Zresztą takie leczenie jest zgodne z wytycznymi. Jeśli nie ma poprawy, to próbujemy leku w maksymalnej dawce i dopiero jak to nie pomoże, to zmieniamy lek. Na szczęście u mnie to się sprawdziło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki

Nie,napewno nie cos lzejszego:)

Tylko wkurza mnie to,ze esci spowodowalo mase skutków ubocznych z ktorymi ja juz umialam sobie poradzić bez lekow....i nasililo mi myśli natrętne,a w sumie wywalilo je,bo wcześniej takich nie mialam,Np.ze zwariuje,ze juz nic mi nie pomoże,ze nie ma juz dla mnie ratunku,ze oszaleje....chodze i non stop aoezatam,żeby tylko nie pojawil sie żaden okruszek na podlodze-z tego natrectwa,to akurat mij maz jest zadowolony:)-nie to,ze wcześniej byl balagan jakus wielki,ale teraz to jest cidzienne sprzątanie takie jak przewaznie robi sie na swieta... :hide: dopiero jak wytrę wszystko z kurzu i wymyje,moge siąść i odpocząć....przeciez idzie sie zajechac :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79

Włączyła Ci się typowa nerwica natręctw, dziwne że dopiero na lekach to masz.

Na natręctwa paro jest mega dobre. Więc jeśli coś słabszego odpada, na esci nie jest dobrze, to może to.

Albo najpierw podniesienie esci do max. dawki (20 mg), co sprawdziło się u mnie w przypadku paro.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Ja4lata temu jechalam na20mg i naprawdę na początku jak sie rozruszalo(po5tyg.),bylo bardzo dobrze.Zniknely lęki,panika,duszności,trzepawka....zaczelam od nowa jezdzic samochodem.....az chcialo sie żyć ...

A teraz jestem juz5tydxien na 10mg.esci i nie ma tak,ze chce sue żyć.....teraz to najchetniej suwdzialabym w domu.....a tego zupelnie juz nie bylo...nawet nie chce mi sie zmuszać,bo mam w glowie jeden wielki chaos....

Moze niepotrzebnie patrze na to co bylo na paro...

 

-- 10 mar 2014, 12:40 --

 

Luki

Mysle,ze natrectwa byly,tylko byly tak slabe,ze jak do tej pory nie zwracalam na nie uwagi.

Mysle nad tym paro....ale moja lekarka twierdzi,ze esci jest b.dobrym lekiem i mnie postawi na nogi....Ja natomiast czuje to inaczej.

 

-- 10 mar 2014, 12:43 --

 

A skoro natrectwa pojawily sie na esci,to czy zwiększenie dawki ich nie zwielokrotni....jesli sie da jeszcze bardziej......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, żeby zwiększenie dawki esci zwiększyło natręctwa.

Natręctwa się pojawiły, bo esci nie rozkręciło się na dobre, a mogło nawet początkowo pogorszyć stan.

Jeśli Twój lekarz ta bardzo "lubi" esci, to prawdopodobnie zaleci podniesienie dawki. Dłuższe trwanie na tej samej dawce moim zdaniem nie ma sensu. Nic nagle się nie poprawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×