MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)

Mi mocloxil za 1 pojejsciem dawal ukojenie. Sam nie wiem dlaczego pozniej tak nie dzialal.

A czy podczas brania moklobemidu może się pojawić coś w stylu zwiększenia tolerancji na niego? albo zanik działania

A czy podczas brania moklobemidu może się pojawić coś w stylu zwiększenia tolerancji na niego? albo zanik działania

Nie mogę teraz tego znaleźć, ale w którymś z badań na http://www.ncbi.nlm.nih.gov była wzmianka, że przy długotrwałym zażywaniu nie rośnie tolerancja na ten lek- ten problem może dotyczyć tylko niewielkiej grupy pacjentów.

Vizir próbowałeś kiedyś połączeń SSRI z mianseryną? Jak będziesz miał chwilę to poczytaj:

Mój niepełnosprytny psychiatra nie lubi tego połączenia, gdy zapytałem, dlaczego, coś tam zamajaczył zdawkowo (z protekcjonalnie- ironicznym tonem sugerującym, że z laikami nie gada o takich sprawach). Dobrze wiedzieć, że ten wybitny specjalista uczy pokolenie nowych psychiatrów na uniwersytecie, jego wybitna intuicja psychofarmakologiczna nie powinna się zmarnować.

-- 01 gru 2013, 19:59 --

Ps. kiedyś spróbuję tego moklo, jak eseraje przestaną działać.

Vizir próbowałeś kiedyś połączeń SSRI z mianseryną? Jak będziesz miał chwilę to poczytaj:

http://www.faqs.org/patents/app/20090176808

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15138437

Nie chodzi o żadne dodatkowe działanie mianseryny, typu "poprawa snu", tylko zwiększenie działania SSRI (także na OCD). U mnie w mieście to połączenie "króluje" - SSRI jest zmieniane zależnie od upodobania lekarza, ale miansa jest prawie zawsze.

A jakby Cię odstraszał ten antagonizm 5-HT2a i lub c miansy to pamiętaj, że klomipramina (jak wszystkie trójp.) to także antagonista 5-HT2a i c.

Nie próbowałem nigdy mian seryny , ani mirty. Próbowałem max. dawek SSRI + trazodon = kupa. Ja już zaczynam wątpić w to że serotonina ma tu coś do rzeczy. Przez nią ty jedyne co jest to makaron między nogami i cały czas chce się żryć słodkie, jak normalnie nie lubie słodyczy to teraz żre Snickersy jak wtedy kiedy miałem 10lat – 8batonów dziennie robiłem przez 60dni wakacji

Vizir próbowałeś kiedyś połączeń SSRI z mianseryną? Jak będziesz miał chwilę to poczytaj:

Mój niepełnosprytny psychiatra nie lubi tego połączenia, gdy zapytałem, dlaczego, coś tam zamajaczył zdawkowo (z protekcjonalnie- ironicznym tonem sugerującym, że z laikami nie gada o takich sprawach). Dobrze wiedzieć, że ten wybitny specjalista uczy pokolenie nowych psychiatrów na uniwersytecie, jego wybitna intuicja psychofarmakologiczna nie powinna się zmarnować.

Ps. kiedyś spróbuję tego moklo, jak eseraje przestaną działać.

Widzisz, obok tego że powinieneś zakonczyc z nim współpracę, powinienes również mu podziękować. Mnie to podejście lekarzy nauczyło – dobrze się przygotuj, kłam, oszukuj , zmyślaj, bądź poważny, a jak trzeba to druknij odpowiednią historię leczenia i tego aktualnego, skan pieczątki na dobrej atramentówce, poćwicz koślawą parafkę lekarza i masz co chcesz :)

NieznanySprawca pewnie nie lubi bo przy predysponowanych pacjentach to połączenie potrafi w pełni ujawnić ich bipolarność. Jest trochę osób, które nigdy nie "dobiły" do tego poziomu serotoniny by ujawnić bipolara na samych SSRI (nawet w wyższych dawkach), a przy dość wysokiej dawce SSRI i miansy tak. To pokazuje z drugiej strony, że to połączenie ma spory potencjał przeciwdepresyjny, jeśli tylko niska serotonina leży u podstaw Twoich problemów. Jak można "nie lubić" połączenia leków stosowanego bardzo często w Polsce i na świecie (w USA zamiast miansy stosuje się mirtę lub z braku laku olanzapine, bo to najsilniejszy antagonista 5-HT2c z neuroleptyków).

Vizir trazodon to kupa a nie lek do łączenia za przeproszeniem. Jego siła antagonizmu 5-HT2c w porównaniu do mianseryny to nic. Trazodon to głównie antagonista 5-HT2a i dlatego nie ma już tego działania (jak poczytałeś patent złożony przez Lundbeck siła antagonizmu 5-HT2c powinna być poniżej 30 nm, a trazodon ma 223.9 nm (dla porównania miansa ok 3 nm).

Zwątpienie w serotoninę łatwo przychodzi, chociaż powinniśmy raczej zapytać czy podnoszenie jej poziomu zawsze jest korzystne.

No u mnie w mieście jeden lekarz robi furorę bo właśnie robi tak jak napisałeś: jest poważny, ściemnia lub zasłania się oburzeniem i drukuje recepty na kompie, wow!!!

PS. Też radzę zmienić lekarza. Dołożenie mianseryny do SSRI powinno być drugim krokiem jaki robi lekarz gdy same SSRI nie podziałały. Ale to tylko moje skromne zdanie.

miko84, dzięki za odpowiedź, dała mi do myślenia.

<ale zdania co do mojego doktorka już chyba nic nie zmieni >

Vizir, niestety, mam te same spostrzeżenia na dzień dzisiejszy, co Ty.

Ja mam pytanie do przyjmujących Moklobemid. Biorę 7 dni i zamiast pobudzenia odczuwam lekką senność i taki brak sił fizycznych. Czy to normalne? Rozumiem że to co piszą, że działa po tygodniu to bzdura i dłużej trzeba czekać na wystrzelenie?

chester, Nie mogę teraz znaleźć, musisz poszukać pod hasłami "moclobemide fast acting" albo "moclobemide faster onset of action than other antidepressants"- ogólnie tam pisało, że moklobemid może zacząć działać juz po tygodniu, a maksymalnie po 3 tygodniach stosowania. Powiem Ci z doświadczenia, że na początku jak w ogóle zaczynałem z moklo to też odczuwałem taką lekką senność i znużenie- np. jechałem w autobusie i trochę przysypiałem(a nie byłem ogólnie zmęczony). Potem to minęło przy dłuższym zażywaniu, zwiększeniu dawki na 600mg i zostało pobudzenie.

Dark Passenger, Dzięki. Fajnie że Ci pomógł. Ludzie chrzanią że to placebo, moja lekarka mówi że to bzdura i że to świetny lek. Bilans robić się powinno pewnie po minimum miesiącu?

Tak myślę. Ja też mam w d. chrzan, że to placebo. Badania temu przeczą i pokazują, że ma przynajmniej taką skuteczność jak psychocukierki nowej generacji aka eSeSeRaJe przy mniejszej ilości działań niepożądanych(w tym nie robi z ciebie scenicznego kastrata). Moje osobiste doświadczenia też są pozytywne. A jak ktoś chce kawioru i fajerwerków z efektem wow to niech się zabierze za kokainę czy heroinę, a nie psychotropy.

Dark Passenger, No właśnie na mnie SSRI też źle działają. Nawet nieźle działał bupropion ale troszkę zbyt prolękowo. Moklobemid ma również działanie na serotoninę, więc lekarka mnie na niego przerzuciła. No zobaczymy.

Chester na mnie tez zle dzialaly ssri dlatego dostalem moklobemid. U mnie akurat sennosci nie ma w poczatkowym etapie brania i wogole. Napewno nie spowodowanej lekiem. Jesli juz to innymi kwestiami. U mnie ten sam scenariusz powtozyl sie 2 x. Po 1-2 dniach lekka wzmianka. Po tygodniu czuc zmiane na lepsze i rozpoczyna sie nabieranie napedu. Po 2 a po 3tyg juz napewno - funkcjonuje lepiej/normalnie i nie wiem co to depresja. Mam energie podejmowac dzien, pracowac, zalatwiac sprawy itp. Biore tylko 150 mysle ze jakbym bral z 300 to jeszcze lepiej bym sie czul. Biore tak malo bo takich jak ja (chorych na chad) ten lek w duzej dawce potrafi niezle wystrzelic z papci wiec musze uwazac.

Czy ten lek to placebo? - (ŚMIECH)

Asmo, Twoje doświadczenia z tym lekiem napawają mnie optymizmem Ja biorę tydzień dopiero, mam nadzieję że chociaż trochę mnie ożywi.

Poczytaj ostatnie strony co pisalem. Z lekami to indywidualnie, ktos moze szybciej zaskoczyc a ktos pozniej. Co prawda 300 to nie jest max dawka ale daj mu czas i nic sobie nie wkrecaj. Poczujesz roznice napewno. Ja bylem w letniej depresji bardzo leko-oporny a ten lek mi pomogl - w wielu plaszczyznach:)

Asmo, Podobno moklobemid jest dobry w atypowych, lekkich depresjach, które są paradoksalnie trudniejsze do wyleczenia niż ciężkie. Ja taką mam więc liczę na ten lek.

No to, wellbutrin, można spróbować tianeptyny (nie czytaj co ludzie piszą o leku, to najczęściej przepisywany ostatnimi laty lek w Polsce).

miko84, brałem wellbutrin działał lepiej niż ssri, ale trochę nasilał lęki i przestawiono mnie na Moklobemid.

Jest tu ktoś, kto jest lękowcem a brał moklo? Opinie o nim kuszą, by spróbować, ale boję się o nasilenie lęków.

chester rozumiem, też brałem wellbutrin kiedyś dość długo i dobrze na mnie działał, ale brałem go razem z tianeptyną, która chyba łagodziła ten lęk :) Tak, że dobrze brać wellbutrin z czymś kojącym, jak tianeptyna, mirta, lub SSRI (jeśli kogoś koją te leki).

miko84, a TY brałeś Moklobemid?

Nie brałem i sam jestem ciekaw tego leku. Na razie próbuję połączenia SSRI z mianseryną, później będę się zastanawiał.

Wg mojego psychiatry jestem tez lękowcem. Wg mnie chyba nie. Choc czasem mam objawy ale zadko tak uporczywe by brac benzo. Czasami. Bardzo zadko. W poczatkowym okresie brania moze faktycznie nieco czesciej mnie napadalo mnie te dziwne uczucie (lęku?). Tylko u mnie to troche dziwnie przebiega, ciezko to opisac, te odczucie. Ma tez objawy somatyczne ale lekkie. Jakby napadal cie zly duch, siadal na klacie, dusil i nie chcial zejsc, czujesz ze cos sie stanie, boisz sie a nie wiesz o co a w otoczeniu i w glowie nie ma danych by tak bylo. Tak wlasnie mam. Moze nieco glebsze to jest na poczatku ale czesto sie nie zdaza a po miesiacu u mnie o tym nie ma juz mowy. Wiec glowa do gory.

8 dzień i dzisiaj wreszcie coś poczułem. Zadziwiające jest to, że Moklo działa dobrze przeciwlękowo na mnie, a przecież nie jest do tego nawet zarejestrowany. Śpię bez wybudzeń - czyli wyregulował sen, a miałem zaburzony. Wkurza mnie jedynie taka słabość i senność trwająca jakiś czas po wzięciu tabsa, ale mam nadzieję że to przejdzie.

ciekawy się wydaje ten lek, lekarz mi 2 razy proponował ale odmówiłam, bo co bym zrobiła z interakcjami np. z lekami na przeziębienie?

a poza tym bałabym się nasilenia lęków. opis wydaje się fantastyczny, w sam raz dla mnie, bo na ssri i snri mam pogłębienie stanów dep. (działają na nastrój mi tylko leki na dopaminę) i przewlekłe zmęczenie, problemy z pamięcią.

ale jeśli po lekach typu wellbutrin czy mirtazapina mam znaczne nasilenie lęków (przez noradrenalinę), co z czasem brania tylko narastało to tu jest duże prawdopodobienstwo, że tu byłoby tak samo? działa ten moklo silnie na noradrenaline?