Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak wygląda Wasze życie towarzyskie?


high

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli odczuwasz niechęć, nie chce Ci się iść na spotkanie, to spróbuj z innej beczki temat ugryźć i po prostu zmuś się do tego wyjścia. U mnie to skutkowało i działało według mechanizmu, że jeśli bardzo nie miałam ochoty wychodzić, ale jednak ta cząstka mnie mówiła "no weź, do ludzi wyjdź", to z wielkim grymasem na twarzy szłam na spotkanie i okazywało się, że nie taki wilk straszny, ba, można rzec że nawet fajnie bywało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli odczuwasz niechęć, nie chce Ci się iść na spotkanie, to spróbuj z innej beczki temat ugryźć i po prostu zmuś się do tego wyjścia. U mnie to skutkowało i działało według mechanizmu, że jeśli bardzo nie miałam ochoty wychodzić, ale jednak ta cząstka mnie mówiła "no weź, do ludzi wyjdź", to z wielkim grymasem na twarzy szłam na spotkanie i okazywało się, że nie taki wilk straszny, ba, można rzec że nawet fajnie bywało.

 

 

:brawo: Tak się właśnie pokonuje lęki :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie narzekam na swoje życie towarzyskie..

Nie jestem typem imprezowiczki..

Bywają czasy kiedy jestem duszą towarzystwa i non stop widuję się ze znajomymi ale również są momenty kiedy zaszywam się w 4 ścianach i nie ma mnie dla nikogo.

Wszystko zależy od nastroju i fazy w jakiej się znajduję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli odczuwasz niechęć, nie chce Ci się iść na spotkanie, to spróbuj z innej beczki temat ugryźć i po prostu zmuś się do tego wyjścia. U mnie to skutkowało i działało według mechanizmu, że jeśli bardzo nie miałam ochoty wychodzić, ale jednak ta cząstka mnie mówiła "no weź, do ludzi wyjdź", to z wielkim grymasem na twarzy szłam na spotkanie i okazywało się, że nie taki wilk straszny, ba, można rzec że nawet fajnie bywało.

 

Tylko jeszcze trzeba mieć gdzie wyjść. Ja się nie muszę zmuszać, bo nie mam za bardzo ani gdzie, ani z kim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, ale chyba nie na trzezwo, co? 8)

zawsze na trzeźwo, bo robię za szofera Candy (choć nie ukrywam sam też lubię tą wygodę, szczególnie w zimie)

 

-- 27 lis 2013, 23:47 --

 

Mushroom, a co śpiewasz? :>

a różnie, ale głównie pop, new wave i klasyczny rock. Najlepiej mi wychodzą podobno wolne kawałki w niskiej tonacji.

 

-- 27 lis 2013, 23:48 --

 

Candy14, no nie wierze,z eby na trzezwo spiewal, po prostu nie wierze

na każdym wypadzie 2 pierwsze mnie stresują, a potem jest już dobrze :)

 

-- 27 lis 2013, 23:49 --

 

Reiben, Mush ma bardzo bogaty repertuar 8)

Hehe :great: jak zaśpiewa Cannibal Witch to i chętnie posłucham :mrgreen:

jestem ograniczony tym co można znaleźć w wersji karaoke

niestety, bo bardzo chciałbym zaśpiewać to (i dałbym radę):

[videoyoutube=dAMu8EIOVIw][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jeszcze trzeba mieć gdzie wyjść. Ja się nie muszę zmuszać, bo nie mam za bardzo ani gdzie, ani z kim

Kolega wyżej pisał o spotkaniu z kolegami. ;)

Też bym mogła powiedzieć, że nie mam gdzie i z kim. W końcu nikt nie wali do mnie codziennie drzwiami i oknami, żeby zabiegać o moje względy towarzyskie. Czasem wystarczy się odezwać do starego znajomego i spotkanie gotowe. Nie uwierzę, że nie masz znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym mogła powiedzieć, że nie mam gdzie i z kim. W końcu nikt nie wali do mnie codziennie drzwiami i oknami, żeby zabiegać o moje względy towarzyskie. Czasem wystarczy się odezwać do starego znajomego i spotkanie gotowe. Nie uwierzę, że nie masz znajomych.

 

Mogłabyś przegrać zakład :D Nie mam, z wyjątkiem jednej osoby, z którą się spotykam, i to rzadko. Druga osoba mieszka jeszcze dalej. Znajomych do zwykłego spotykania się nie ma :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy "zwykłe spotykanie". Kiedyś miałam epizod kury domowej i w sumie myślałam podobnie do Ciebie, że ble, nie ma znajomych, z kim wyjść, jestem samotnikiem, forever alone i te pe. Tyle tylko, że wystarczyło poszperać tu i tam, jakiś stary kumpel, który wieki temu ciągał na piwo, a ja zabiegana nie miałąm czasu czy tam koleżanki ze starych czasów. Studiujesz? Masz kontakt z ludźmi na codzień?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy "zwykłe spotykanie". Kiedyś miałam epizod kury domowej i w sumie myślałam podobnie do Ciebie, że ble, nie ma znajomych, z kim wyjść, jestem samotnikiem, forever alone i te pe. Tyle tylko, że wystarczyło poszperać tu i tam, jakiś stary kumpel, który wieki temu ciągał na piwo, a ja zabiegana nie miałąm czasu czy tam koleżanki ze starych czasów. Studiujesz? Masz kontakt z ludźmi na codzień?

 

Zwykłe spotykanie się to coś w rodzaju: "Cześć/dzień dobry" do duzo starszej sąsiadki i ludzi, których się zna z widzenia, bo to jakaś dalsza rodzina, itp. Nie ma gdzie szperać, bo w młodości towarzyska nie byłam, a ci, z którymi akurat wtedy się kontaktowałam, rozjechali się po świecie. Nie ma znajomych, dla których nie miało się wcześniej czasu, nie ma koleżanek z dawnych lat. Studia to już lata dawno minione, bardzo dawno, a "praca", jeśli to tak można nazwać, nie wpływa na poszerzenie kontaktów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakie to jest kurva smutne jak się nie ma znajomych, pierolona samotność. Współczuje Ci jak i wszystkim któzy cierpią na samotność.

 

-- 28 lis 2013, 00:41 --

 

Zwykłe spotykanie się to coś w rodzaju: "Cześć/dzień dobry" do duzo starszej sąsiadki i ludzi, których się zna z widzenia,

 

Ja mam tak samo do tego mieszkam z babcią i z mamą bo rodzicie się rozwiedli... ehhhhhh pierolone życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam, z wyjątkiem jednej osoby, z którą się spotykam, i to rzadko. Druga osoba mieszka jeszcze dalej. Znajomych do zwykłego spotykania się nie ma :(

Mam tak samo. Jeden znajomy (pomijając brata) z którym raz na jakiś czas się spotkam i tyle. Podsumowując - życia towarzyskiego brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14,

Chetnie bym sie np. spotkala z ludzmi z Niesmialosci

To ci z Nerwicy już Ci się znudzili? :why: Zobacz ilu osób stąd, które są spoko jeszcze nie poznałaś, a Ty już chcesz nas zdradzić? No wiesz. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje życie towarzyskie właśnie dogorywa bo jakoś ostatnio dom-praca-dom-przeprowadzka faceta-praca bla bla bla nie mam czasu na znajomych, na nerwice nawet teraz mało czasu zostaje :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×