Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kącik gracza


chory

Rekomendowane odpowiedzi

Nic mi tak nie sprawiło ostatnio radości jak gra w Rayman Legends na cooperativie. :mrgreen:

Próbowałem pyknąć, ale ta gra tak rzyga tęczą, że wymiękłem :P No ale zdaję sobie sprawę ze w co-opie może być fajniej ;) Dla mnie najlepszy co-op to Left 4 Dead i Gears of War, ale nie jestem pewien czy na piecach jest split-screen.

 

Ta gra specjalnie rzyga tęczą i jest przerysowana, ale humor, mnóstwo zaszytych aluzji do dzieł współczesnej kultury masowej i ścieżka dźwiękowa bazującą na wykonach realnych zespołów decyduje o jej sile. Żałuj, że nie dotarłeś do muzycznych leveli. ;)

 

[videoyoutube=EODfft82Ldo][/videoyoutube]

[videoyoutube=4gqvmhExZOY][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja chyba zassam se nowe wyścigi Sonic'a, te co się też lata tam i pływa, no nie pamiętam tytułu, czasem jak patrzę na takie właśnie łatwostrawne ale cholernie grywalne i legendarne marki to myślę, że to jest właśnie esencja wirtualnej rozgrywki, a nie te nieudolne próby realizmu czy hiper uber akcji w ówczesnych np. fpsach od kalki i na szynach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, zdaje się że wypalałem to sobie na xboxa, więc płyta powinna się gdzieś pałętać - może jeszcze kiedyś pyknę. Z platformówek to od jakiegoś miesiąca "zabieram się" za odnowionego Flashbacka, ale coś mi to nie wychodzi - GTA skutecznie odsysa od innych pozycji :P Choć można powiedzieć że pewien ruch już wykonałem - zassałem całkiem dobrze działający emulator SNESa na telefon i pograłem chwilę w oryginał :P

 

Nowe Call of Duty już zassane, zaraz wezmę się za wypalanie, może na chwilę mnie oderwie od odnowionego San Andreas ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, podziel się później opinią o nowym Codzie, ja tylko sporadycznie pogrywałem w serię Modern Warfare, ale czytałem, że przeciętnie dobre oceny zbiera Ghosts, a na pc najprawdopodobniej nie chciało im się optymalizować stąd wysokie wymagania, zwłaszcza te dziwne 6gb ramu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reiben, właśnie mi się wypala druga płytka, pewnie jeszcze dzisiaj pyknę z godzinkę. Z ocenami CoD to jest śliska sprawa, bo gra ma z jednej strony przepotężną bazę fanów, a z drugiej - ogromną liczbę hejterów. Pierwsze opinie jakie sobie dziś poczytałem na xbox360iso są - bez niespodzianki - w tonie: "meh, znowu CoD, co za żen, wypuściliby w końcu coś innego, choć sam nie wiem co" :P Jako że zaopatrzyłem się w dvd-ki to wypalę też instalkę Battlefielda 4, będę mógł porównać. Ale BF4 to już na bank nie dzisiaj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wysokie wymagania, zwłaszcza te dziwne 6gb ramu.
a z tym codem,to się zastanawiam,na 4k ramu by nie poszedł? :pirate:

:shock: Ależ jestem zacofany jeśli chodzi o zalecane aktualnie konfiguracje pieca, luknąłem czego potrzebuje CoD i zdębiałem. Te 6 giga RAMu to jedno, ale też 40 na HDD do instalki też mnie rozbroiło. No i widzę że Winda XP już w ogóle nie wspierana :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno się nie uruchamia nawet, jaja jakieś :pirate: układy z producentami gpu to rozumiem ale, że z tymi od kości pamięci :lol:

dla mnie oczywiste, że mieli w dupie optymalizację na pc i dmuchają na zimne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno się nie uruchamia nawet, jaja jakieś układy z producentami gpu to rozumiem ale, że z tymi od kości pamięci

dla mnie oczywiste, że mieli w dupie optymalizację na pc i dmuchają na zimne

Nowy COD ma w wymaganiach 6 gb ramu bez których się nie uruchamia, ale najlepsze jest to, że w rzeczywistości korzysta jedynie z dwóch :P

 

Użytkownicy forum Guru3D zauważyli, że Call of Duty: Ghosts w maksymalnych ustawieniach graficznych korzysta tylko z od 1,5 do 2 GB RAM-u, a więc znacznie mniejszej ilości niż ta, która widnieje w minimalnych wymaganiach sprzętowych. Mimo to gra nie uruchomi się, jeśli nie będziemy posiadali co najmniej 6 GB pamięci.

http://www.cdaction.pl/news-35618/call-of-duty-ghosts---gra-korzysta-tylko-z-2gb-ram-u-a-nie-pograsz-bez-6-brawo-update---problem-z-pre-loadem.html

 

 

Haha :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pograłem około godziny w obie gry i pierwsze wrażenia:

 

- Call of Duty Ghosts: otwarcie w konwencji Jamesa Bonda, czyli pierwsze 20 minut gry to jazda bez trzymanki, fajerwerki, rozpiździel i generalnie "wow effect"; zmieścili tam tyle ściskających poślady akcji co w całym MW3. Nie spodziewałem się aż takiego opadu szczęki, szczerze mówiąc. Dodatkowym zaskoczeniem, nie do końca jestem nadal pewien czy pozytywnym czy negatywnym, jest tło fabularne - panowie z IW mocno odlecieli, pod tym względem nowy CoD właściwie nie jest konkurencją dla Battlefielda, co bardziej do Killzone :shock: Przyszłość i te sprawy, generalnie z rzeczywistością to już ta odsłona ma mało wspólnego. Tyle że jest podane nawet strawnie, więc z jednej strony tęskniąc za odsłonami "historycznymi" się krzywię, a z drugiej - ten "odjazd" to w pewnym sensie coś nowego. Niestety, po epickim wstępie gra wraca do bycia CoD'em czyli - jest to strawny popkorniak, ale nie czuję jakiejś strasznej podjary. Chyba poczeka aż skończę GTA.

 

- Battlefield 4: wstęp nie jest tak napinający zwieracze jak w CoD, nie ma "trzęsienia ziemi", gra od początku "jest Battlefieldem". Za to gameplay jest bardziej sycący niż w Ghostach. Kolejnym plusem jest dla mnie to że w tej odsłonie czuję nutkę tego "feelingu" który był w Bad Company 2 a którego mi zabrakło w "trójce". Levele są bardziej otwarte, mniej "duszne", no i rozpierdziel jaki można robić w otoczeniu znów jest naprawdę użyteczny, ma konkretny wpływ na taktykę. Stąd każde starcie jest unikalne i wypróbowanie nowego podejścia w przypadku zgonu daje satysfakcję. Dużo fajniej czuć "power" gnatów, w CoD mam wrażenie że biegam nie z prawdziwym karabinem, co z repliką ASG; w BF4 giwery robią dużo lepsze wrażenie, czuć "moc" przy wymianie ognia. Generalnie pierwsze wrażenie zdecydowanie nie tak imponujące jak w CoD, za to szybko rozkręca się świetny ogólny klimat - aż chce się grać.

 

 

O grafie nie będę się wam rozpisywał bo na piecach na pewno obie gry wyglądają inaczej niż na konsoli. Krótko: Battlefield wygrywa na Xboxie pod tym względem, bezdyskusyjnie, irytuje mnie tylko "lens flare fetysz", ale jest chyba nieco mniejszy niż w "3". O multi też nic nie powiem, bo mój klocek czeka na bana jak tylko go podepnę do sieci ;)

 

Na razie więc lepsze wrażenia wyniosłem z Battlefielda, CoD niestety po pół godziny grania zaczął mnie nużyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu 'wykosztowałem się' na Europę Universalis 4 - 75zł, o której nie raz tu zanudzałem, bo pewnie nikt z Was nie miałby ochoty na rozgrywkę w tą grę ;) Czuję, że to będzie moja najlepsza strategia od wielu lat, może nawet od czasów Earth'a 2150 i AoE II, zadziwijące jak w rzeczywistości w niewielkim i prostym interfejsie jest dużo możliwości decyzji i 40 lat z 380 do rozegrania w grze zajęło mi w rzeczywistości chyba z 7h Oo, biorąc pod uwagę, że można grać każdym narodem i różne kampanie to jest to gra na setki jak nie tysiące godzin, idealna narzędzie do przepieprzania życia przy monitorze :D Ostatnią moją zdobyczą terytorialną jako Moscovy (późniejsza Rosja jak się uda) stał się Smoleńsk, teraz będę zamachy robił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, jak brzmią giwery w obu grach? szczerze powiem grając w bfa 3 brzmiało to jak strzelanie z ASG (porównując z takim crysisem 3... gdzie broń i to wszystko ma "brzmienie" faktycznie)

W CoD właśnie jest takie "prykanie", jakby się z ASG strzelało. A w BF4 jest solidne pierdnięcie!! Jak dla mnie dziwna teza o C3, tam też jak dla mnie było zbyt mało "mięsa" a gnatach, ale co człowiek to opinia. Generalnie BF4 pod tym względem mnie satysfakcjonuje, na pewno lepszy od tegorocznego CoD pod tym względem, a co do porównania z BF3 - chyba też BF4 "zwycięża". Serio mi się podoba, a to z ust fana CoD i BF-sceptyka jest chyba najlepszym możliwym komplementem. Gra jest na tyle fajna, że miałem aż dziś jeszcze pyknąć, ale...

 

...coś mi się przestawiło w deklu i zamiast pokatować którąś ze świeżutkich, piękniastych gier - odpaliłem czekające na "swój dzień" Nintendo 64 i naparzam w długo "odwlekanego" Turoka :lol: Prehistoria dosłownie i w przenośni :P Ale - zajebissssta..! Taki staroć a tak fajnie się "szczela" :D

 

Jest tylko jeden mankament, hehe. Mówicie że granie padem w FPSy wam się nie widzi? No to wyobraźcie sobie jaki hardkor jest z nie wygodniutkim padem od xboxa czy ps3, tylko z tym mutantem:

 

N64-pad-1.jpg

 

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, zuo, ale przy odrobinie zawzięcia da się :lol: Jeszcze do listy okropności dopiszcie sobie że jako że Japończycy są inni od reszty świata, to analog w tym padzie działa defaultowo na invercie, i nie ma jak tego zmienić :P Czyli jeszcze trzeba się przyzwyczaić do "samolotowego" sterowania :P Dorzućcie jeszcze fakt że jak na oldskulowego FPSa przystało, w Turoku jest mnóstwo sekcji "platformowych" - i macie pełen obraz krwi, potu i łez które ze mnie wyciska :D

 

BF4 na pieca to w ogóle chyba bezdyskusyjnie lepsza opcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że sprzedasz chłamu na pc pod przykrywką pełnowartościowych produkcji w pełnej cenie rozkręca się coraz bardziej :? dobrze, że niczego nie kupuję w ciemno, w ogóle kupuje gre raz na 2/3 lata i to najczęściej w cenie obiadu :lol:

[videoyoutube=nu6gxljHXJM][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reiben, z jednej strony fakt, woda w CoD to nie ten poziom co powiedzmy w Resistance,

 

[videoyoutube=28juKqcToko][/videoyoutube]

 

(a to gra sprzed 4 lat) ale z drugiej - oceniać grę przez pryzmat fizyki wody - to trochę dla mnie przegięcie. To jest przecież FPS, a nie symulator wanny... CoD nigdy nie były grami o dużej interakcji ze środowiskiem, bo też i nie o to w nich chodzi. Gra jest zoptymalizowana pod płynne działanie, kosztem graficznych fajerwerków - przynajmniej zawsze tak dotąd było. Na konsoli jest tak nadal, na kompie - ostatnią odsłoną jaką instalowałem był CoD 5 i w pełnych detalach na moim kompie z marketu za tysiaka chodził ultrapłynnie. Nie wiem jak sprawa wygląda dzisiaj, dla mnie wymagania 6 GB RAMu to jakiś kosmos, ale nie wiem co się dzieje na rynku pecetowym obecnie, czy przypadkiem takie konfigi to nie "standard"?

 

Wydaje mi się że to po prostu nie są gry dla ciebie - od lat tryb single był dorzucany na doczepkę, przeniesiono punkt ciężkości na multi i dotąd pod tym względem CoD nie ma w mojej opinii sobie równych - Battlefieldy są w tym aspekcie totalne nie dla mnie, za duże mapy, za wolna rozgrywka. CoD pod tym względem bliżej do Quake III niż do gier od DICE. Nawet w odsłonach które mi się nie podobały (czyli wszystkie części MW) w multi grzało się przyjemnie.

 

Z jednej strony rozumiem "frustrację" że gra nie ma grafiki i fizyki na poziomie Avatara, z drugiej - współczuję podejścia do gier na zasadzie "najważniejsza jest grafika". Pierwszy aspekt trochę rozumiem, bo sam na przykład przyłapałem siebie że patrząc na zwiastuny gier na nową generację konsol zwracam uwagę głównie na grafikę - no ale to po części efekt tego że w przypadku tych sprzętów nie bez powodu mówi się o "generacjach" - z założenia niejako po kolejnym pokoleniu konsol spodziewam się wyraźnego skoku właśnie w tym aspekcie. Wystarczy przypomnieć dotychczasowe przełomy - skok z bitmap w trójwymiar w latach 1994-1996 (Sega Saturn, Nintendo 64, Playstation), widoczny gołym okiem postęp graficzny jeśli chodzi o liczbę wielokątów widocznych na ekranie oraz dynamiczne oświetlenie (Gamecube, Xbox, Playstation 2) czy w końcu - jeszcze bardziej szczegółowe modele, tekstury w wyższej rozdzielczości, zaimplementowanie coraz realistyczniejszych systemów fizyki (Xbox 360, Playstation 3)... Teraz branża idzie w trochę innym kierunku, dużą rolę przykłada się do socjalizacji (powiązanie gier z facebookiem itd), do rozgrywki wieloosobowej... Może dlatego że jeśli chodzi o stronę wizualną to do "realistycznej" grafiki przybliżono się właśnie w mijającej generacji sprzętów. Pamiętam jak widziałem zwiastun Unreal Engine 4

 

[videoyoutube=RmtiQpTPfg0][/videoyoutube]

 

i myślałem: "OK, wygląda ładnie, ale nadal widzę że to obraz wygenerowany komputerowo, a nie nakręcony kamerą". Nie powaliło mnie to na kolana, bo gry które wychodzą teraz nie wyglądają tak dużo gorzej, ot choćby Battlefield 4 który nawet na Xbox 360 wygląda obłędnie i nieporównywalnie ładniej i realistyczniej od pierwszego stworzonego na przemijające platformy (Bad Company, pierwszy). I tak jak w filmach, mimo miliardów wydawanych na efekty - widać kiedy coś jest stworzone sztucznie - tak i w grach zapewne tak będzie.

 

Dlatego ja już się "uczuliłem" żeby wizualny fetysz odłożyć na bok i skupić się na tym czy gra się fajnie czy nie. CoD pierwszej doby zgarnął miliard baksów zarobku, GTA V bije rekordy sprzedaży. A jednocześnie jaka jest najpopularniejsza (czyli - zainstalowana i używana na największej ilości urządzeń), a przynajmniej jedna z najbardziej popularnych, gra? Angry Birds! Gra z grafiką którą udźwignąłby komp z Windowsem 95, ale za to z wkręcającym gameplay'em (który nie jest aż taki rewolucyjny - to w gruncie rzeczy uproszczona wariacja Worms / Scorched Earth - ale to już inna kwestia). Albo World of Warcraft, który wygląda jak próba generalna przed nakręceniem pierwszego Toy Story.

 

Do obrazu całości trzeba dołożyć jeśli chodzi o PC jeszcze jedną kwestię, o której już zdaje się kiedyś pisałem - optymalizację pod niezliczone przeróżne konfiguracje komputerów. To nie jest tylko kwestia tego że developer jest leniwy i nie chce mu się zoptymalizować gry tak aby chodziła na kompie ze szkolnej świetlicy. Optymalizacja kodu na PC to droga przez mękę, istne piekło - a info o tym mam z "pierwszej ręki: bo od kumpla który pracował w Techlandzie. Dołóżmy do tego kwestię finansową - Polska razem z innymi krajami "posowieckimi" jest w tym względzie "zacofana", ale na zachodzie generalnie do grania używa się konsoli, rynek PC jest trochę mniejszy (nie tak jak chcieliby konsolowi fanatycy co prawda - jeszcze niedawno "chodziła" legenda o tym że PC to zaledwie 10-15 % rynku gier, ostatnio coraz częściej słychać głosy że jest to wynik sporo zaniżony i prawdziwy oscyluje w okolicach 40% - jeśli chodzi o sprzęty stacjonarne). Plus gry na PC to mniejszy zarobek bo raz że bazowo kosztują taniej od konsolowych wersji, a dwa - relatywnie szybko gry trafiają do tańszych serii, jako dodatki do czasopism itd. Swoją rolę odgrywa też Steam ze swoimi niskimi cenami. Stąd właśnie powód tego że wersje pecetowe czasem wydają się zrobione "na odwal". Prawda jest taka że to obecnie przy takiej mnogości konfigów sprawa bardzo trudna - zoptymalizować grę żeby chodziła na wszystkim płynnie. Zawsze zresztą znajdzie się ktoś kto nawet najlepiej skonwertowaną grę obrzuci bluzgami bo "wredni developerzy skopali konwersję, gra nie chodzi mi na moim Win XP z 1 GB RAMu!" ;)

 

Rozumiem rozgoryczenie, ale cóż, takie czasy, panie... Może zamiast walczyć z wiatrakami, pora się przyłączyć? ;) Wiem, wiem, na padzie nie da się grać ;) Chcę przypomnieć ze już choćby do PS3 można podłączyć dowolną klawiaturę/myszkę na usb, a dodatkowo są w sprzedaży specjalnie zaprojektowane urządzenia peryferyjne, jak choćby:

 

PS3_keyboard.jpg

 

splitfish-fragfx-20070625042852350-000.jpg

 

więc wcale nie jest tak że gracz ma do wyboru tylko "męczenie" się z padem ;) Inna sprawa że moim zdaniem zdecydowanie przesadzacie z tą padofobią :P Jestem najlepszym przykładem na to że "da się" bo kiedyś byłem zatwardziałym pecetowcem, uważałem że na tym ustrojstwie nie da się grać. Ale jak względy finansowe mnie przycisnęły kilka lat temu, kiedy to komputer poszedł się kochać po niedelikatnym spotkaniu z podłogą, a głód grania domagał się zaspokojenia - to kupiłem PS2 odchodzące wtedy akurat na emeryturę i... odkryłem multum nowych, fajnych gier, o jakich nie miałem pojęcia przedtem. Dziś nie mam żadnych problemów z graniem na padzie, nawet na kompie gdzie się da podłączam pada od Xboxa. Gram też z wyłączonym autoaimingiem, jakby ktoś dociekał, a w grach gdzie jest taka możliwość - dla większego realizmu wyłączam też celownik, polegając na wyczuciu oraz optycznych przyrządach celowniczych broni w grze :D

 

Obecnie nie mam w planach zakupu PS4/XbOne, ale niestety ze względów finansowych. Jak tylko ceny spadną do rozsądnych poziomów (co powinno nastąpić w ciągu roku-dwóch) albo trafię jakiś sensowny program ratalny to chyba się zaopatrzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×