Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)

dusznomi, wlasnie o tym samym myslalam :) ze fajnie że można się podzielić z wami, kazdy rozumie co to, wie jakie to straszne, pelne zrozumienie jest - to pomoga jednak.

tak siedzę i sobie myślę... "aaa atakuj szmato!" niech przyjdzie co ma przyjść i chce już mieć spokoj! ja coś czułąm, że to wybudzenie w nocy, to cisza, przed burzą!

To dobrze, ze przechodzi...ja tez tak mam, wiem, jakie to cholerstwo..wymęczyło co?

hania33, jeszcze troszkę trzyma, ale powoli jest lepiej...łyknę jeszcze magnez

-- 06 wrz 2013, 22:27 --

i włączę sobie medytacje, polecam:

http://janina002.wrzuta.pl/playlista/8AXsPhjIh5r/medytacje

przerobiłam już wszystkie, więc pora powtórzyć

Dobrze, ze zazwyczaj jak przejdzie to potem duza ulga jest, nie? (przynajmniej ja tak mam) Juz nieraz chce zeby walnelo raz a porzadnie i przeszlo, niz jak ma tak ciagnac sie godzinami....

dusznomi,

To ok ...mi to paskudztwo narasta falami...przechodzi i znów zaczyna...bawi się Nami...będę medytować..dzięki

-- 06 wrz 2013, 22:35 --

nerwa,

Ja mam tak, ze dusi zawsze ,,tylko czasem właśnie mocniej i głupieję...powietrza szukam

spokojnej nocy dziewczyny...oby bez lęków

Wzajemnie..

najadłam sie tabsów jak głupia, zaraz zacznie mnie boleć żołądek i będzie kolejny powód do paniki i tak od powodu do powodu!

dusznomi,

No trzeba ..jakoś sie ratować..mnie żołądek juz boli, to może Ciebie nie będzie

hania33, ty też masz te duszności ciągle, raz większe raz mniejsze?

dusznomi,

No a jak..mnie by ominęło..ha ha mam tak , jak Ty..

hania33, ile to juz trwa u ciebie?

Oczy na wierzch wychodzą...klata boli..i krtań...

-- 06 wrz 2013, 22:50 --

dusznomi,

Około 10 , lecz były mniej nasilone..dopieprzyło pol roku temu..wiesz te silne codziennie ..

-- 06 wrz 2013, 22:50 --

10 lat...nie dopisalam

u mnie pierwszy raz się to pojawiło 3 lata temu, dokladnie w walentynki, nic mnie nei denerwowało, byłam po sesji, wszystko pozdawane a tu ciach...pojechałam na pogotwie o 1 w nocy, wałkowali mnie i wałkowali, ale wszytsko było super! I jakoś samo przeszło. Później w zeszłym roku, trzymało mnie kilka dni...przeszło...później znów i trzymało kilka tygodni, a teraz...od lutego dzień w dzień, nieustannie! Nie wiem, co z tym zrobic, jak sie pozbyc cholery!

-- 06 wrz 2013, 22:52 --

10 lat, o jebana...(sorry) jak ty z tym zyjesz, jestes moim guru !!!

No , jakoś się człapie... Chodziłam na terapie nic nie dala...wiesz to jest tak, ze jak mam jakiś stres to za 2 , 3 dni wyłazi..Teraz od pol roku to katastrofa jest...i ciągle chce odkaszlnąć..hmm łatwo powiedzieć..

ja też właśnie ciągle kaszle, jakbym chciała coś z płuc wyrzucić, ale niestety nic to nie pomaga...ja codziennie jestem w stresie, mam kiepską sytuacje życiową i wszystko, ale to wszystko mnie dobija...w szpitalu jak byłam było mi ciut lepiej, bo na chwilkę zostałam sama i mogłam odpocząć od tych "wpieniających" mnie sytuacji!

jak sobie radzisz z tym dziadostwem, z tym oddechem? 10 lat...boże....

Tak , jak Ty raz lepiej raz gorzej...tylko ja na początku nie mogłam odróżnić, czy to astma czy atak...teraz już mogę..a wyziewy nie pomagają..

Wiec stwierdzono nerwice lękowa...tez miałam kiepskie życie..pelne nerwow i sie dorobilam..

tzn. ja takich ataków zeby caly czas kaszlec nie mam. Oddycham ( bez kaszlu) i mam wrazenie ze tylko do 1/3 pluc wchodzi powietrze, czasem kaszlne...bo mam wrazenie ze cos na tych plucach siedzi i moze w koncu sie odklei...

Ja tez...tak mam kaszle bo czuje , jakby coś tam było. Tez nie zawsze..a masz wrażenie ściśniętej szyi?

oczywiście, jakby mnie ktoś dusił, albo jakbym miała jakąś obroże czy coś...teraz też....okropne, czasem się boję, ze mi się gardło zaciśnie...

wzięłam magnez, już 2tbl. dziś... i teraz mam schiza że przedawkowałam, bo w ulotce, że można 1tbl. na dzień...trzese sie z nerwow ze cos mi sie stanie! Jaka ja durna jestem!

dusznomi, nic Ci sie nie stanie, te magnezy w tabletkach i tak maja ponoć duuuzo mneijsza zawartosc niz mozna przyjać. Podobno nawet mozna je brac garsciami. Sama sie w to wczytywlaam , bo zamowilam na allegro chlorek magnezu i biore :) A jesli nawet wzielabys za duzo, to jedyne co Ci sie moze stac to przeczysci Cie troche :) nic wiecej! takze spoko.

dusznomi,

Ktos pisal , ze magnezu nie można przedawkować...no i ta obroża ..codzienność..

a ja sobie wlasnie strzelilam melise na noc

nerwa,

Ja chyba tez sobie zrobię,,