Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

dusznomi, kurde no daj spokoj, nawet czlowiek sie zdrzemnac nie moze :( i ja to nie rozumiem dlaczego... jak rano sie budze (albo w nocy) to nie mam takiej akcji... a w dzien - zawsze. Nigdy mi sie nie zdarzylo normalnie zdrzemnac, dlatego tego nie robie nawet juz.

A co do alko to ja ostatnio po kazdej probie picia mialam na maxa lęki :-/ wystraszylam sie i juz mnie w ogole do alkoholu nie ciagnie. Ale dzisiaj wzielam łyka wódki, zeby sprawdzic jak bedzie :) - w miare ok, no ale łyk... to co to jest :P

 

mika211, ja mialam ostatnio z sercem taki epizod, to trwalo kilka tygodni i wtedy caly czas mialam kołatania rozne i te dodatkowe uderzenia, szarpniecia itd. W ciagu minuty mialam to kilka razy, mysallam, ze sie wykoncze. Ale raz uderzylam sie w sciane glowa, i zaczelam sobie wkrecac guzy i wtedy przeszlo wszystko z sercem jak ręką odjął :D

A magnez mozesz brac - on tez na serce pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, nieregularności w biciu serca miałem od 5 lat. Przez ten okres miałem robione 4x EKG, 2x Holter, 2x Echo, 1x Próba wysiłkowa. Serce mam zdrowie. To słyszałem po każdym badaniu. Nie rozumiałem jednak jak serce może być zdrowe skoro bije w sposób zdecydowanie nie zdrowy. Miałem dodatkowe skurcze serca, które odbierały mi siły na wszystko. Rok temu wbrew sobie poszedłem do psychiatry. Przepisał mi leki, które nic nie pomogły. Dostałem skierowanie na psychoterapię. I to był strzał w dziesiątkę. Okazało się, że sam sobie jestem winien tych objawów. Nauczyłem się inaczej postrzegać świat. Po każdej wizycie czułem się jakby koło serca robiła się wolna przestrzeń - czułem absolutny luz. Od zakończenia psychoterapii minęły 4 miesiące. Przez ten czas prowadzę wkońcu normalne życie. Robię to co chcę, jak chcę i ile chcę. Wiem jednak że to nie koniec walki z nerwicą. Ba, to dopiero początek. Teraz jednak wiem jak z nią walczyć. Tym postem chcę Ci pokazać, że tylko od Ciebie zależy jak szybko wrócisz do normalnego życia. Czasem trzeba podjąć trudną decyzja, ale to własnie ona otworzy drzwi do normalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maćku, bardzo dziękuję Ci za ten post. Tchnął we mnie nadzieję, że serce może nawet codziennie, non stop bić nieregularnie, jakby było niezdrowe, a może to być objawem nerwicy. Zrobię dla pewności Holtera, ale też idę niedługo do psychologa, o wszystkim opowiem, będę uczęszczać regularnie.

 

Ja biorę magnez, ale przy tym biciu serca, to czuję się jakbym placebo brała.

Nie wiem czy brać jeszcze coś innego, np omega, zapytam lekarza.

 

Weźcie.. ja to mam takie schizy, że ostatnio wręcz chcę być sama, bo jak ktoś jest obok, to boję się, że umrę przy tej osobie.. nigdy tak nie miałam.. nie wiem skąd takie myśli...albo patrzę na kogoś i czuję się jakbym nie żyła i myślę sobie, że mnie tam nie ma..

 

Mi lekarka kazala zwiekszyc dawkę tak by było półtora tabletki czyli jakieś 100 mg venlectine.. z tym że byłam nad morzem.. tam nie chciałam sobie sensacji robić. Dlatego za parę dni tak dopiero zrobię.. po prostu na razie jeszcze wolałam na tamtej dawce być. A nad morzem to też super się nie czułam, ciągle osłabienie, też serce nieregularnie biło, szybko się męczyłam. No, ale zawsze przyjemniej niż w mieście, gdzie spaliny są wszędzie prawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

albo patrzę na kogoś i czuję się jakbym nie żyła i myślę sobie, że mnie tam nie ma..
broń boże, nie wolno ci tak myśleć, głowa do góry, wiecie co! ostatnio wrzucał ktoś tą reklame z YT na nasze kochane forum, tam była ta laska co wbiega w tego wilka, a on nagle znika. Dziś jechałam do sklepu dośc daleko i mnie zaczeło atakować, zamknęłam oczy (nie, nie ja prowadziąłm :)) i wyobrazalam sobie ten urywek, cos wspaniałego...pomaga!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, też spróbuję :)

To u mnie przychodzi samo, nie to, że sama chcę tak myśleć, samo, tak samo jak mogę spędzać miło dzień z chłopakiem, jeść pizze i nagle, naprawdę nagle, chce mi się płakać i myśli w głowie, że życie jest bez sensu. A kiedyś.. no nie miałam tak. Albo myśli miałam, że może mam arytmię i to od dawna, bo jak byłam młódsza to czasem i też czułam, że coś serducho dokuczyło ale olewałam i spałam po 12 godzin.. a moglby to teoretycznie być objaw arytmii.. ale też może być nerwowe niby, bo zawsze byłam nerwowa dosyć, tylko różnie z tym sobie radziłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daje daje! jak mnie cos łapie, wyobrazam sobie siebie jak lece w to cholerstwo i na chwilke odpuszcza :) dzis postanowilam jedno...trzeba stawiac cholerze czola...jak sie czegos boje to ide krok do przodu i tak pojechalismy do jednej galerii, ledwo dojechalam, ale mowie, jak juz tu jestem, to i dalej dam rae i do drugiej tez dotarłam, a to 30 km różnicy, dla kogos to moze byc smieszne, a dla mnie to sukces !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daje daje! jak mnie cos łapie, wyobrazam sobie siebie jak lece w to cholerstwo i na chwilke odpuszcza :) dzis postanowilam jedno...trzeba stawiac cholerze czola...jak sie czegos boje to ide krok do przodu i tak pojechalismy do jednej galerii, ledwo dojechalam, ale mowie, jak juz tu jestem, to i dalej dam rae i do drugiej tez dotarłam, a to 30 km różnicy, dla kogos to moze byc smieszne, a dla mnie to sukces !!!

 

To super! Ja czasem jadę gdzieś do sklepu np z chłopakiem, ale neistety zazwyczaj dalej tam dokucza mi serducho, zawroty glowy.. ale staram się wychodzić, wiem, że to najważniejsze, mimo złego samopoczucia. Samo spróbowanie to jest sukces, nawet jak dalej źle się czujemy jak ja, to i tak mam satysfakcję, na pewno będzie dobrze, też sobie cały czas to powtarzam. Na razie nie jest, ale będzie!! Wiele mi daje to forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja sobie wczoraj postanowilam, ze musze dążyć do tych ataków, i nie uciekac z nich, zeby organizm zapamietal, ze to przechodzi itd. No i obiecalam sobie, ze w takim razie jak bede miala atak i nie uciekne tylko w nim wytrwam, to nagroda bedzie (albo cos sobie kupie, albo obejrze odcinek serialu). No i dzisiaj chodzilam - 4 razy na spacer, 2 razy do sklepu - szukalam wrazen - i kurde nie udalo mi sie miec ataku :-/ pare razy był lekki lęk, ale za mały, żeby uznać to za atak! Wiec ani w tę ani w tę, bo ani atak (zeby nagroda byla) ani też super bez-lękowo się nei czulam.

 

-- 07 wrz 2013, 23:43 --

 

Samo spróbowanie to jest sukces, nawet jak dalej źle się czujemy jak ja, to i tak mam satysfakcję, na pewno będzie dobrze, też sobie cały czas to powtarzam. Na razie nie jest, ale będzie!! Wiele mi daje to forum.

dokladnie! samo probowanie to juz jest sukces, bo najgorsze to nie robic nic... a tak to trzeba jakos sie z tym zmierzyc, na poczatku moze byc ciezko ale wierze, ze z czasem bedzie coraz latwiej az minie to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, no wlasnie, bo w zasadzie to dzaila czesto tak, ze jest ten lęk przed atakiem, wiec jak sie boimy to az trudno, zeby sie nie pojawil... (w koncu caly czas jest myslenie tylko "czy bedzie lęk, czy bedzie lęk?". A jak z kolei chcesz go dostać to już sie boisz troche mniej, i wtedy mniejsza szansa, ze sie pojawi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×