Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co Wam dziś sprawiło radość?


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

dzisiaj jeden z lepszych dn dla mnie- dostałem wyniki matur! Ja, lamus który nei zdał z drugiej do trzeciej klasy lo (przez depreche w sumie), wziął sie do pracy i bez problemu dostanie sie na medycyne! chociaż to mi się udało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to wyniki pisemnych matur sprawiły mi radość. Co prawda oblałem absolutnie wszystkie (tak samo ustne) ale przynajmniej udowodniłem osobom które mnie zmusiły do pisania matury że ja naprawdę się do tego nie nadaję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W związku z tym że rodzice polecieli sobie na wakacje i dostałem nakaz przez ten tydzień "zaopiekować" się babcią, to zaprosiłem ją razem z jej siostrą (czyli moją ciotką) do siebie aby wreszcie zrobić coś o czym myślałem od lat - mianowicie zasiąść z nimi na kanapie przy herbatce, włączyć kamerę i poprosić żeby poopowiadały o swojej młodości oraz o doświadczeniach z czasów wojny. Nagrałem 2 godziny materiału. Nie wiem czy kiedykolwiek dorobię się dzieci, ale jeśli tak, to będę mógł im pokazać swoją babcię jeśli odejdzie przed ich narodzinami. Sam też będę miał to jako pamiątkę. No i jeśli się tych dzieci dorobię i kiedyś się mnie zaczną dopytywać czemu im ciągle powtarzam że Niemiec to wróg i kanalia - to puszczę im ten "wywiad", żeby posłuchały jakich okropieństw ten naród względem nas się dopuścił. Żeby pamięć o tym nie zginęła.

 

Dodatkowo babcia była u mnie po raz pierwszy po ostatnim remoncie a ciotka w ogóle po raz pierwszy i się rozpływały w zachwytach jaki to ja zaradny, jaki u mnie porządek itd :D O tym że ten porządek jest związany z lekkimi natręctwami nic nie wiedzą, ale czy muszą? :P Dużo miłych rzeczy dziś od nich usłyszałem, kiedyś byłem czarną owcą w rodzinie bo się nie uczyłem, nie pracowałem, nie miałem ambicji (i ćpałem o czym jednak raczej nie wiedzieli) i ciągle mnie porównywano do przeróżnych sióstr i braci ciotecznych przy rodzinnych spędach, ciągle zawstydzano mnie tekstami typu "no, a kiedy ty taki będziesz jak Karolek, jak Zosia, jak Marek??" (imiona zmyślone ale sens zachowany). Teraz jestem w rodzinie wzorem do naśladowania - dobra praca, swoja chata, umiem prać i gotować - wszystkie te pierdoły które starszyzna uznaje za najważniejsze :P Miło wreszcie po latach gnębienia słyszeć takie rzeczy.

 

Sprawiło mi to wszystko dziś wyjątkową radość.

 

A i fajny nożyk do kolekcji sobie dziś kupiłem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, Ja bardzo żałuję, że moi dziadkowie pomarli jak byłem mały bo też chciałbym ich spytać o wiele spraw. W sumie pamiętam tylko dziadka, którego wywieziono do Niemiec na przymusowe prace. Pewnie by miał mi sporo do opowiedzenia. Kiedyś z kolegą planowaliśmy nawet, że zajmiemy się zbieraniem opowieści ludzi starszych o tamtych czasach, ale jakoś skończyło się na planach... Fajnie, że masz od kogo usłyszeć takie historie. Moja rodzina istnieje chyba tylko na papierze. Praktycznie 0 rodzinnych wspomnień ;/ Nawet na wspólnych wakacjach nigdy nie byłem z rodzicami... Ale to nie temat na wylewanie żalów.

 

Co mi sprawiło radość? Wczoraj wyrwałem się z domu i byłem na koncercie z przyjaciółmi, a potem tradycyjna posiadówka. Ja nie wiem czy bym tutaj dziś pisał gdyby nie oni. Chociaż to mi się udało :) Dzisiejsze popołudnie trochę mizerne miałem, ale na szczęście na wieczór znalazłem fajną nutę. Polecam wszystkim. Chociaż trochę powiewu optymizmu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×