Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem nowa ;3


ewa96r

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć jestem nowa. Nazywam się Ewa mam 17 lat. U mnie wszelkie lęki zaczęły się gdy miałam 9 lat. Zmarła moja babcia. Później mój ojciec miał zawał. Obarczył mnie winą ze jego stan zdrowia. Obiecałam sobie że jak tata bd miał 2 zawał to się zabiję. Nie ma to jak myśli samobójcze w wieku 9 lat :-| Później zaczął mnie bić, stale znęcał się nade mną psychicznie. Mówił że jestem nikim. Że jestem grubą Kur*ą. Kiedy poszłam do psychologa powiedział że jak jeszcze raz coś mu powiem to mnie zabije. Kiedyś nawet jak miałam jakieś 11 lat udawał przy mnie że ma drugi zawał. W chwili gdy ja usilnie próbowałam przypomnieć sb numer na pogotowie patrząc jak on leży na ziemi, on wstał i powiedział że żartuje. Dla mnie to nie były żarty pamiętałam swoją obietnicę którą miałam wykonać w razie jego powtórnego zawału. Później poszłam do gimnazjum. Ojciec się troche uspokoił ale zaczęło się prześladowanie w klasie. Byłam popychana. Wywalano moje rzeczy z klasy, agresja słowa też była. Nie radziłam sb z tym. W chwili gdy ja nie wytrzymywałam psychicznie stałam się bardzo agresywna nerwowa, inna niż zawsze. Ojciec znowu zaczął się nade mną znęcać. Kiedyś powiedział że idzie się powiesić bo mnie nienawidzi i to moja wina. Wyszedł nie wracał. Ja wzięłam nóż pierwszy raz się pocięłam. On wrócił po godzinie. Ryczał na mnie że robie to żeby mu zrobić na złość że jestem śmieciem że małpa jest ode mnie mądrzejsza. Wytrzymywałam to. Doszłam aż do liceum. Dostałam się do jednego z najlepszych liceów w mojej okolicy. Co to obchodziło moich rodziców. I tak zawsze byłam gorsza od dzieci ich znajomych. Albo od kuzynów. Stwierdziłam że skoro i tak jestem gorsza to po co mam się starać jak nie bd nigdy lepsza. Straciłam nadzieję. Popadłam w beznadzieję. Podcięłam sb żyły, obudziłam się po godzinie obok była kałuża krwi, wstałam i stwierdziłam że nawet zabijanie mi nie wychodzi. Nikt nawet nie wiedział co było we mnie. Przerastał mnie lęk nasilał się w nocy nie byłam w stanie nawet otworzyć oczy, przestałam spać. Po tylu latach od tego jak ojciec naryczał na mnie po pierwszej wizycie u psychologa, udało się mnie namówić na wizytę, uczyniła to moja koleżanka. Byłam u psychologa 3 tygodnie temu, poradziła mi zapisanie się do psychiatry, termin mam na 6 marca. Boję się bardzo. Żałuję tego jaka jestem powinnam być silniejsza. Ale nie jestem. Jestem słaba. Jestem nikim. Czy ktoś miał podobną sytuację? Boję się że jeżeli powiem to wszystko psychiatrze albo psychologowi to zamknął mojego ojca. A ja nie che żeby on siedział przez takie zero jakim jestem. Czy psychiatra jest w stanie dać mi jakieś tabletki nasenne żebym w końcu mogła spokojnie przespać chociaż jedną noc ? Jestem taka zielona w tych sprawach nic nie wiem. Żegnam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj az przykro czytac ze ktos moze tak traktowas swoje dziecko

jestes silna!skoro wytrzymalas takie pieklo nie poddalas sie ,dobrze ze idziesz do psychiatry da Ci leki .Nie wolno Ci pisac ,myslec ze jestes zerem wiem ze ojciec sie do tego przyczynił,ale to wcale nie jest prawda wiele przezylas i dalej sie starasz walcz dziewczyno o siebie!zaslugujesz na szczescie!

Na wszystko co najlepsze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×