Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Ziomal 4321 - przeczytałem trzykrotnie to co napisałeś. Aż się wierzyć nie chce, że obracasz się w gronie ludzi złych lub chorych. Wiesz że czad jest chorobą dziedziczną?

Pomyśl nad tym. Być może ktoś z Twej rodziny był lub jest chory na to świństwo???

Dzięki za przeczytanie. Nie, nikt z mojej rodziny nie był ani nie jest chory na CHAD, wiem to na pewno. Przeraża mnie myśl, że będę na to chorował całe życie...a moja matka już liczyła, że choroba się kończy. Czeka ją zimny prysznic i znowu zamartwianie się.

W poniedziałek mam umówioną wizytę z nowym psychiatrą, gdyż ten obecny jest tylko "dostawcą leków" - praktycznie zero rozmowy, wkurza mnie to niesamowicie. Jakiekolwiek myśli samobójcze nie wchodzą w grę bo teraz uważam to za poddanie się i porażkę. Przyjmując leki walczę w cudzysłowiu oczywiście...

 

 

Ziomal4321, taa, czytałam i zastanawiam się, co trzeba mieć z głową, żeby na podstawie dwóch przypadków zdyskredytować połowę ludzkości. Ale urazić mnie nie uraziłeś, nie przejmuję się młodzieńcami, którzy posiedli całą prawdę o życiu :lol:

Po tym co przeszedłem mam prawo mieć niechęć do kobiet i poważnie się zastanowię czy wchodzić w nowy związek. Jednak wydarzenie z moją dziewczyną mnie czegoś nauczyło, ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy uważacie, że to z kim żyjemy ma duży wpływa na to jak się czujemy?

Bardzo duzy. Jeszcze przed diagnoza depresja byla jedna z przyczyna rozwalenia sie mojego zwiazku choc nie glowna i nie z mojej strony. Mysle, ze osoba o innych cechach niz tamta kobieta pomoglaby mi lepiej o siebie zadbac.

W zwiazku musi ktos o nas dbac a szczegolnie rozumiec to co czujemy. Musi to byc osoba dobra, madra a do tego twarda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ziomal4321, taa, czytałam i zastanawiam się, co trzeba mieć z głową, żeby na podstawie dwóch przypadków zdyskredytować połowę ludzkości. Ale urazić mnie nie uraziłeś, nie przejmuję się młodzieńcami, którzy posiedli całą prawdę o życiu :lol:

Po tym co przeszedłem mam prawo mieć niechęć do kobiet i poważnie się zastanowię czy wchodzić w nowy związek. Jednak wydarzenie z moją dziewczyną mnie czegoś nauczyło, ale to tylko moje zdanie.

Prawo może i masz, logika jednak podpowiada niechęć do konkretnych osób, które zrobiły coś złego, a nie do połowy naszego gatunku. Gdyby skrzywdził Cię przyjaciel, znienawidziłbyś mężczyzn? :roll: Idiotyzm, ale prawo do głupoty też ma każdy :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ziomal4321, taa, czytałam i zastanawiam się, co trzeba mieć z głową, żeby na podstawie dwóch przypadków zdyskredytować połowę ludzkości. Ale urazić mnie nie uraziłeś, nie przejmuję się młodzieńcami, którzy posiedli całą prawdę o życiu :lol:

Po tym co przeszedłem mam prawo mieć niechęć do kobiet i poważnie się zastanowię czy wchodzić w nowy związek. Jednak wydarzenie z moją dziewczyną mnie czegoś nauczyło, ale to tylko moje zdanie.

Prawo może i masz, logika jednak podpowiada niechęć do konkretnych osób, które zrobiły coś złego, a nie do połowy naszego gatunku. Gdyby skrzywdził Cię przyjaciel, znienawidziłbyś mężczyzn? :roll: Idiotyzm, ale prawo do głupoty też ma każdy :pirate:

 

Nie no co Ty. Zdziwiłabyś się, ale w otoczeniu kobiet zachowuję się tak jak powinno, nawet z wymierającym przepuszczaniem przodem, czy też odsuwaniem krzeseł by mogła usiąść. Po prostu te wydarzenia dały mi do zrozumienia, abym uważał z kobietami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem tu nowa.

Chad zdiagnozowany 1,5 roku temu,na chwilę obecną zwiększam lamo i kwetiapinę. Szarpie,góra,dół,wściekłość. Czekam,wiem,że najbliższy miesiąc-dwa będą ciężkie. A najgorsze,że z mglistymi perspektywami na remisję.

Na chwilę obecną mam serdecznie dosyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie nastrój się ustabilizował. Jadąc codziennie do pracy słucham muzyki lecz bez zbytniego entuzjazmu - chyba jak zdrowy człek :?: Trwa to już 2,5 roku bez hipo. Tęsknię za nim. W hipo potrafiłem podczas jazdy słuchać dosyć głośnej muzyki. Kiedyś napiszę o szczegółach mej jedynej próby samobójczej. Nie doceniłem wtedy siły depresji czadowej (nie wiedziałem, że mam czad - nic na jego temat nie wiedziałem). Miałem tylko depresje, które do 46 roku życia potrafiłem zwalczyć bez lekarstw.

Hipo traktowałem jako objaw zdrowia, a depresję jako skutek wyimaginowanych problemów.

Długo nie potrafiłem się pogodzić z myślą, że jestem chory psychicznie. Żona nie wierzyła bardzo długo w mą chorobę. Nie dopuszczała do siebie takiej myśli.

JEST DRUGI MIERNIK naszej choroby - AKTYWNOŚĆ seksualna. Rzecz szczególnie trudna do ukrycia dla mężczyzn. W depresji po prostu nie potrafimy. Niektórzy forumowicze pisali, że zawsze potrafią. Niestety ja od najmłodszych lat miałem te wahania, tłumacząc je sobie w pokrętny sposób

Albo byłem nadmiernie pobudliwy i najprzystojniejszy (tak, tak), albo najbrzydszy i bez pociągu do płci przeciwnej.

Żonę z całego przebiegu mej choroby przekonały właśnie te fakty. To pamięta do dzisiaj. Niemożność składała na karb mojego pracoholizmu i przemęczenia.

Jakoś udawało mi się lawirować. Podejrzewała mnie w czasie mej depresji o kochanki itp.

Teraz wszystko jest już OK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JOSE, CZADowe kobiety w kwestii seksu też nie mają za fajnie. Nie dość,że się nagimnastykują, namęczą,to jeszcze nie mają z tego przyjemności. Generalnie lipa :roll:

 

 

:mhm::brawo::brawo:

ja mam mniej przyjemności ale nie tak żeby zupełnie nie... to nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, takie dość osobiste pytanie, ale może ktoś napisze.

Jak radzą sobie z tą chorobą Wasi partnerzy?

Czy uważacie, że to z kim żyjemy ma duży wpływa na to jak się czujemy?

Mój mąż nie był w stanie pojąc jak bardzo cierpię, zero empatii i myślę, że chad bardzo przyczyniła się do rozpadu naszego małżeństwa.

 

P.S. U mnie jakby lepiej :) Pozdrawiam

 

Małgosiu

mój mąż jest super, bardzo wpierający, ale mój poprzedni partner to była odwrotność.

Na pewno dużo daje to, że teraz wiem o chorobie i mogę wytłumaczyć a także podejście i osobowość.

Wiem, że dla niego moja depresja i pórby MS czy okaleczenia były bardzo bardzo trudne.

I dla niego, jak mam chwile załamania, powstrzymuję się przed takim działaniami.

 

cieszę się że jest lepiej.

U mnie też lepiej od ok 4 tygoni. Miałam tylko kilkudniowy dołek ale nie głębki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JOSE 2 Jak to się stało, że zacząłeś brać Ketrel?

Jak leczono u Ciebie epizody depresji, bo ja odnoszę wrażenie, że na samej Depakinie czułam się lepiej. Im większa dawka antydepresantu, tym bardziej izoluję się od świata.

Podobno antydepresanty w chad nie są zalecane, a jeśli już, to tylko w bardzo dużej depresji i przez krótki okres czasu.

Zauważyłam, że wielu z Was bierze właśnie Ketrel lub połączenie 2-3 stabilizatorów.Podobno w niektórych przypadkach postępowanie profilaktyczne wymaga równoczesnego podawania co najmniej dwóch leków normotymicznych lub kojarzenia leku normotymicznego z atypowym neuroleptykiem. Czy ktoś wie dlaczego tak jest?

We wtorek mam wizytę u mojego lekarza i chciałabym z nim porozmawiać na ten temat, może coś zasugerować. Proszę o wasze opinie.

Pozdrawiam

Małgosia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małgosiu, ja pomimo ciężkich objawów depresji starałem się walczyć z nią bez lekarstw. Dziwne? Dlatego wpadłem w spiralę śmierci. Po wyjściu z szpitala dostałem receptę na Ketrel. Kosztował 300 PLN - teraz jest za darmo. Biorę go przed snem, razem z dwoma Depakinami. Powoduje senność i wzmożony apetyt.

Na razie jest OK-i

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Litu nigdy nie brałem, pomimo zaleceń dyrektora szpitala. Biorąc go, ciągle trzeba sprawdzać jego stężenie w krwi. Po prostu niszczy nasz organizm. Coś za coś.

Jak skończę z pracą, to skończę z lekarstwami. Może mi się uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małgosiu, ja pomimo ciężkich objawów depresji starałem się walczyć z nią bez lekarstw. Dziwne? Dlatego wpadłem w spiralę śmierci. Po wyjściu z szpitala dostałem receptę na Ketrel. Kosztował 300 PLN - teraz jest za darmo. Biorę go przed snem, razem z dwoma Depakinami. Powoduje senność i wzmożony apetyt.

Na razie jest OK-i

 

Czyli żadnych antydepresantów? Ketrel wyciągnął Ciebie z depresji, której efektem była próba samobójcza?

To ten lek jest takim "kozakiem"? Ja też go chcę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×