Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to normalne?


monisiaka

Rekomendowane odpowiedzi

Na razie to ty wykańczasz córcię i jego. Krzywdzisz własne dziecko, które ma głęboko w poważaniu to, że ty się kłócisz z jego tatą. Dla małej to był, jest i będzie ukochany ojciec, chyba, że ty w przypływie złości zaczniesz nastawiać ją przeciwko niemu, o ile już tego nie robisz. Robisz w ten sposób niewyobrażalną krzywdę swojej córci. Wcale by mnie nie zdziwiło, jakby sąd oddał małą pod jego opiekę.

Nie chcesz z nim być, oki, powiedz mu to wyraźnie i jasno, że masz go w d.... Nie mieszaj w to dziecka, zachowaj się jak dorosła kobieta, a nie rozkapryszony dzieciak. Facet widać mądry, nie chce przekreślać tego na co tyle lat pracował, próbuje z tobą rozmawiać, a ty ot tak jednym pstryknięciem rozwalasz wszystko, bo taki masz kaprys.

Powtórzę, to co już pisałam: problem masz ty z sobą, skoro z powodu takiej pierdoły niszczysz to co was łączyło.

To tak jakby obrazić się na faceta, bo zamiast pomidorowej ugotował ogórkową i jeszcze w ogóle jakim prawem wszedł do kuchni.

A jeśli nie chcesz naprawić, odbudować tego małżeństwa, to po co go wpuszczasz do mieszkania? Tylko nie pisz, że z powodu dziecka, bo córcia może wyjść do niego przed drzwi. Z tego co pisałaś nie jest pełzającym niemowlakiem. Wydaje mi się, że sprawia ci przyjemność patrzenie na to jak on się upokarza i poniża. I to przed kim... przed kobietą, która nie jest warta jego starań.

Mam nadzieję, że gość szybko zrozumie, że nie jesteś warta jego zabiegań i starań i zrezygnuje.

 

Nie wiem dlaczego, ale przypomina mi to film "Tato"...

 

-- 09 sty 2013, 16:59 --

 

Ja jestem zdrowa to on powinien sie leczyc

 

Wybacz, ale takie zachowanie nie jest normalne. Cierpisz na jakieś zaburzenia psychiczne i nie chcesz sobie tego uświadomić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten temat jest skończony po tym co zobaczyła tzn zdjęcie nie chce go znać i nie ptrafiłabym mu zaufać nie mówiąc o dotykaniu go.
To po co piszesz na forum skoro temat jest zamknięty, a on jest dla Ciebie zbokiem ? Rozwiedź się i tyle. Po co nam głowę zawracasz, skoro wszystko sama wiesz najlepiej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mu mowie ze mam go w d.... ze nic dla mnie nie znaczy ze w dzien w ktorym znalazlam zdjecie mogl sie wytlumaczyc ale tego nie zrobil. dopiero na drugi dzien jak bylam w pracy napisal sms z psyxhologiem. na pewno cala noc myslal co mi powiedziec. Nie rozumie ze to skonczony temat ze papiery sa w sadzie. Caly czas probuje. boje sie ze na rozprawie bedzie jeszcze kombinowal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawiedzona jesteś. Jak możesz pisać o miłości, skoro po czymś takim przeszło Ci jak ręką odjął? Facet ma szczęście, że się od Ciebie uwolnił - może kiedyś to zrozumie.

 

-- 09 sty 2013, 18:13 --

 

A grzebanie w czyimś telefonie jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego mamy ci doradzać w ten sposób?

Są dziesiątki sposobów na pozbycie się z własnego życia osób w nim niechcianych. Mniej lub bardziej podłe. Od ciebie zależy, który z nich wybierzesz i jak będziesz się z tym czuła.

Problem u ciebie polega na tym, że nie możesz się pozbywać męża, który nagle przestał ci pasować, ponieważ macie dziecko wspólne. I to dziecko nie jest niczemu winne, że jego rodzice się nie umieją dogadać. Ty możesz z nim nie rozmawiać, obrażać się, ale dla dobra dziecka nie powinnaś zrywać zupełnie kontaktów z mężem, z racji tego, że musicie teraz oboje wypracować sobie jakiś układ, który pozwoli przejść przez wasze problemy, dziecku. W miarę jak najmniej boleśnie. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego co przeżywa w tej chwili twoja córcia. Został zachwiany cały jej bezpieczny dotąd świat. Wyłącznie dlatego, że "mamusia" miała taki kaprys.

Jeśli naprawdę uważasz, że to już koniec, to przestań walczyć z mężem, a skup się na tym, aby córcia zachowała z nim dobry kontakt. Z tego co pisałaś, on nie ucieka od małej, wręcz zabiega o spotkania z nią. Nie zniszcz i tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje sie troszke pokrzywdzony w tym "malzenstwie" . Co mozecie jako kobiety mi doradzic?

zgubiłam wątek. jestes mężczyzną czy kobietą? A jak przesledziłam temat polecam udanie się do specjalisty jeśli to prawda a jeśli żart to jaką masz satysfakcję z tego hmm :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cala sytuacja wyglada tak jak opisana. opisalem to tak z jej perspektywy i wiem co mysli bo to wykrzyczala.

 

-- 09 sty 2013, 18:17 --

 

chcialem aby obce osoby spojrzaly na to i bez stronniczosci sie wypowiedzialy. Naprawde ja kocham ale mam dosc calej sytuacji

 

-- 09 sty 2013, 18:45 --

 

Zaznaczam ze nie troluje. Sytuacja jest faktyczna. chcialem opisac z perspektywy zony jak sie zqchowuje. Na prawde nie mam zlych zamiarow. zrozumcie mnie choc wiem ze dziwnie to wyglada jest 100% prawda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×