Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda. Ważne jest właśnie to, żeby w grupie ludzi robić coś dobrego dla innych, słabszych od nas. To mogą być nawet małe gesty, ale dla nich bardzo ważne. Ja byłem zadowolony z tego, że w tej grupie wszyscy byli dla siebie dobrzy, mili, każdy tam czuł się dobrze ze wszystkimi i to jest piękne. Ale wiadomo, że i tak każdy wrócił do swojego życia, bo pewne rzeczy są tylko pozorem...Przez chwilę nie myślałem o swoim samotnym życiu, będąc razem z nimi, ale świadomość i tak pozostaje, zawsze. W samotnośći, zawsze najgorsza jest świadomość, że nie ma się nikogo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, ważne jest by robić coś by się z tej samotności wydostać.Tak naprawdę powinniśmy się nauczyć być sami dla siebie najlepszymi przyjaciółmi,jeśli nauczymi się kochać siebie przyciągniemy innych wartościowych ludzi do swojego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, dokładnie. tez wiele razy miałam takie wrażenie - kazdy ma swoje zycie, jest milo, sympatycznie ale oni nie zostaną na zawsze, zajmą sie sobą a ty musisz sobą itd... w grupie sprawiasz wrazenie szczęśliwego i radosnego, ich towarzystwo daje ci sile i radosc, oni mysla ze wszystko jest w porządku i masz sie dobrze, a co każdemu mam mówić wprost : potrzebuje cie, zostań? ahh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest ważne, by lubić samych siebie i dobrze byłoby, gdyby dało radę zaakceptować swoje życie. Ale to nie jest łatwe, bo nie da się akceptować złych warunków życia, biedy, samotnośći. Raczej akceptuje sie tylko dobre i pozytywne rzeczy i tylko to ludzie chcą akceptować. No nie wiem czy można wyjść z takiej samotnośći, w której jest się świadomym tego, że nie ma się kompletnie nikogo i wie się o tym? Taka świadomość zawsze gnębi psychicznie i chyba żaden psycholog nic na to nie poradzi, dopóki nie spotka się na swojej drodze takiej osoby, która chciałaby być dla nas bliska, oddana i stworzyć wspólnie radosne życie. Ale obojętność i brak uczuć innych ludzi, krzywdzi tych, którzy potrzebują bliskośći. To jest bardzo niedobre uczucie, ale życie jest okrutne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie nie wyobrażam takiego życia, gdzie jestem zapomniany przez ludzi, gdzie nikt nie pamięta o mnie i jestem zdany tylko na siebie w każdym aspekcie życia. Dla mnie takie życie nie miałoby sensu, nawet gdybym miał dużo pieniędzy, dobre warunki mieszkaniowe. Jak nie ma sie po co i dla kogo żyć, to, chyba prawie wszystko traci sens...Wcale się nie dziwię ludziom, którzy popełniają samobójstwa, skoro ich życie straciło sens, bo nie mieli żadnego wsparcia, nikogo, kto by porozmawiał z nimi o problemach. Samobójstwa nie biorą się z niczego, musi być już bardzo źle, a nie każdy ma wytrzymałą psychikę, aby to wszystko przetrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak tak, oczywiscie. ja czasami na prawde mam ochote zobaczyc reakcje innych na moja smierc - na to ze mnie zabraknie. nawet wystarczy sie wylaczyc z zycia spolecznego na pare tygodni i juz to widac czy widac zainteresowanie co sie z Toba dzieje. to troche glupie, ale chyba ja - samotna i troche przez ludzi skrzywdzona - czekam na zainteresowanie i potrzebuje potwierdzenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię. Ja Ci muszę napisać, że ja mieszkam sam, wielokrotnie mówiłem komuś, że jest mi ciężko, źle, nie raz miałem przygnębienia psychiczne jakoś nikt mnie tu nie odwiedza. Nigdy nikt ze znajomych mnie nie odwiedził, a wielu z nich wie, gdzie mieszkam. Ja myślę, że gdybym nie żył, to nikt nawet by nie wiedział, że ja nie żyję. A nawet, jeśli ktoś by wiedział, to czy ktoś by sie tym zbytnio przejął? Czy ktoś pamiętałby o mnie i odwiedzał mój grób na cmentarzu? Skoro ja jestem zapominany za życia, to tak samo byłoby po śmierci. Najgorsze jest to, gdy człowiek żyjąc, umarł, a za życia nikt o nim nie pamiętał, nie dawał mu prezentów na urodziny, nie przychodził na te urodziny i ta jego śmierć jest też bezsensowna...Wiem, że to jest przykre, ale rzeczywiste, bo tak się dzieje w życiu. Umieranie w samotnośći jest rzeczą straszną i każdy człowiek tak samo powie. To po pewnym czasie zaczyna się mocno odczuwać w sercu i to bardzo boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie życie o tym decyduje, a ludzie. Ludzie są chujowi (przepraszam), to prawda! Wierzycie, że nikt by nie przyszedł na Wasz pogrzeb?! Byłoby odwrotnie, wszyscy, którzy Cię znali znaleźliby się w tym miejscu, ale po co? Przecież to hipokryzja. Światem rządzi skurwysyństwo, które tworzy ta większość, ale to nic nie szkodzi! Pomimo, że jest nas niewielu damy sobie radę! Zawsze będziemy po wygranej stronie, ponieważ to oni nie wiedzieli, nie czuli, nie mogli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No własnie. Skurwysynów teraz jest dużo. Liczy się to, by o kimś dobrze mówić, by zawsze mieć o kimś dobre zdanie i tak samo jest po śmierci. Trzeba tak żyć, tak postepować, aby u innych ludzi mieć dobrą opinie, dobre słowo. Oczywiśćie na to trzeba załużyć u ludzi, bo nikt za darmo nie obdarzy kogoś zaufaniem, dobrym słowem. Na dobrą opinię innych ludzi się zapracowuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No własnie. Skurwysynów teraz jest dużo. Liczy się to, by o kimś dobrze mówić, by zawsze mieć o kimś dobre zdanie i tak samo jest po śmierci. Trzeba tak żyć, tak postepować, aby u innych ludzi mieć dobrą opinie, dobre słowo. Oczywiśćie na to trzeba załużyć u ludzi, bo nikt za darmo nie obdarzy kogoś zaufaniem, dobrym słowem. Na dobrą opinię innych ludzi się zapracowuje.

No właśnie, to najbardziej boli... Marzę o tym, żeby ktoś powiedział mi prosto w twarz, że jestem taki, taki i taki, a nie ukrywał!

 

Niestety ludzie nie znają już tych wartości, nie doceniają tego, co jest w życiu ważne! Sądzę, ze mają przyjaciół, a to gówno prawda. Mają tysiące znajomych na Facebooku, ale kiedy będzie potrzebował pomocy to ilu z nich wyciągnie rękę? dwóch?

 

Nie liczy się ilość tylko jakość!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

facebookowe znajomosci - masakra, tez uwazam ze liczy sie jakosc a nie ilosc, ale musimy poniesc pewne konsekwencje, bedziemy mieli ich mniej bo mniej jest tych prawdziwych i uczciwych niestety... ubolewam nad tym jak nad cala ta niesprawiedliwoscia na swiecie i innymi zlym rzeczami, walka oczywiscie przegrana a moj bunt bezużyteczny. tracimy energie a i tak tego nie zmienimy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

facebookowe znajomosci - masakra, tez uwazam ze liczy sie jakosc a nie ilosc, ale musimy poniesc pewne konsekwencje, bedziemy mieli ich mniej bo mniej jest tych prawdziwych i uczciwych niestety... ubolewam nad tym jak nad cala ta niesprawiedliwoscia na swiecie i innymi zlym rzeczami, walka oczywiscie przegrana a moj bunt bezużyteczny. tracimy energie a i tak tego nie zmienimy

Jeśli jest nas niewielu, musimy się trzymać RAZEM! RAZEM pokonamy wrogów ;) Jejku, jak ja się cieszę, ze są na świecie jeszcze tacy ludzie, jak Wy, ehhh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez sie ciesze, to strasznie mile i pozytywne uczucie :)

No to bardzo dobrze :) Jeżeli będziesz czuła się samotna to zapraszam na PW, chętnie podam kontakt gg/e-mail do siebie.

 

Wracając jeszcze do tematu sporo zrozumienia można znaleźć w utworach muzycznych, czy też tak uważacie?

 

(nie wiiem, czy nie powinienem założyć kolejnego tematu, w razie czego przepraszam!)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, samobójstwa nie biorą się z niczego - jak nie masz nikogo i ludzie ciebie nie widza to masz ochotę zobaczyć co by było jakby ciebie zabrakło i jakby zareagowali. co by zrobili, co by pomysleli, czy by tesknili? czy byles dla nich wazny..
Tylko że się nie zobaczy wtedy bo jest się martwym, jak krzesło, woskowa lalka czy odkurzacz. Choć może i szkoda, czasem myślę że to by było fajnie móc w taki sposób sprawić by to inni cierpieli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niszczę wszystkie swoje znajomości... ale nawet w nich jest mi samotnie, jednakże bez nich jeszcze gorzej... miotam się za bardzo...
Też mam silną tendencję do tego, ale to schemat nad którym trzeba nieustannie pracować. Trudno nam będzie jeśli chodzi o wszelkie znajomości, ale gdy już będą to naprawdę trwałe.

 

tak, samobójstwa nie biorą się z niczego - jak nie masz nikogo i ludzie ciebie nie widza to masz ochotę zobaczyć co by było jakby ciebie zabrakło i jakby zareagowali. co by zrobili, co by pomysleli, czy by tesknili? czy byles dla nich wazny..
Albo nawet z takiej czystej... zemsty - byłeś dla mnie zły/zła, patrz zabiłam się dlatego, teraz cierp, miej wyrzuty sumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×