Skocz do zawartości
Nerwica.com

KawaZMlekiem

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KawaZMlekiem

  1. Wczoraj jeszcze było tak zajebiście, dziś brak ochoty na życie. Standardowo w nocy zachciało mi się rozmyślać nad problemami. Dziś zupełnie brak ochoty na nic, nerwy zszarpane, łzy do oczu się cisną, setki myśli na sekundę ehhhhh. Ja pier*ole, ale to wszystko jest chore, skąd to się bierze... Mam się zacząć modlić do Boga? Przecież to nic nie da;/ Zresztą moje nastawienie już takie jest i tak nie przyjmę niczyjej pomocy, ale błagam! wyciągnij mnie stąd i przebij się przez ten pancerz.
  2. Prawdę mówiąc przeraził mnie Twój temat. Dlaczego? Sądzisz, że dzieci Cię ograniczają. Je obwiniasz? No proszę Cię, ale mi by było wstyd coś takiego napisać nawet jako anonim... Dorośnij kobieto!
  3. Jeżeli satysfakcjonuje Cię rozmowa przez GG bądź telefon to zapraszam na PW :) żyj dla kogoś, pomyśl o swojej rodzinie, znajomych, przyjaciołach - na pewno ich masz. Ja dzisiaj dokonałem prawie niemożliwej rzeczy, otóż zwierzyłem się kumplowi, który mnie wysłuchał, przyznał mi rację oraz ciągnął dyskusję. Czuję się o wiele lepiej! Naprawdę sama rozmowa wiele pomaga. Nie wstydźcie się tego!! Nie myśl w ten sposób, że jesteś beznadziejna, bo tak nie jest! Znajdź osobę do rozmowy. Sam się bałem, że kumpel nie da rady i powie, ze powinienm się leczyć, jednak dałem radę i bardzo się z tego cieszę. Wy także próbujcie, nie bójcie się tego, nie wszyscy są źli.
  4. Jesteś niecierpliwa Odpisałem Ci na PW.
  5. ale tabletki cie uspokoja gdy by nie tabl duzo osob juz dawno by na psychiatryku wyladowało a tak to zawsze toche jest z nimi łatwiej W tym rzecz, że jest spokojny i asertywny, także daję sobie radę. -- 17 lis 2012, 17:11 -- Nie mam. Miałem niedawno i do niedawna koleżankę, ale coś poszło nie tak.
  6. Ja nie wierzę w leczenie, bo niby co to jest? Dostanę tabletki i stanę się innym człowiekiem? Przestanę dostrzegać tego, co kiedyś dostrzegałem? Nie da rady.
  7. Może to być fobia społeczna.
  8. Właśnie! U mnie jest tak, że jestem inny w szkole, jestem inny w domu, jest inny ze znajomymi (po szkole) itd. Ja tak to czuję. W tym masz rację, że ciężko Cię zrozumieć, ale ciągle się staram :) Ze mną też jest różnie, choćby sytuacja z niedawnego czasu. Nie złożyłem deklaracji maturalnej, po prostu pomyślałem sobie, że nie i ch*j. Czuje, że to nie dla mnie, bo jestem gamoniem, nie uczę się itd ;P Jakoś głupio bym się czuł mając tą maturę. Ja niestety specjalistą nie jestem, chciałem tylko wyciągnąć więcej informacji od Ciebie Mimo wszystko trzymam kciuki!
  9. ja mam 21 lat i tylko takie znajomości mam. W realu ciężko mi z kimkolwiek pogadać bo po prostu nie potrafię a nawet nie mam z kim. Z jakiego powodu ? Nie lubisz nawiązywać nowych kontaktów? Stresujesz się? Opowiedz
  10. Wiesz... Ty sobie chyba coś wmówiłaś, bo ciężko mi trochę zrozumieć Twój problem. Dlaczego uważasz, że nie jesteś szczęśliwa? W tym, że nie widzisz sensu życia? Nie masz planów na przyszłość ? Rozumiem, że męczy Cię to, że udawałaś kogoś kim nie jesteś? Nie bierz tego do siebie i zacznij nawiązywać nowe kontakty, spróbuj być sobą. Sukcesem już jest Twój temat na tym forum, pokazałaś nam całą siebie, a nie taką, którą chcemy widzieć my. Boisz się, że nikt nie będzie Cię akceptował, jak pokażesz prawdziwą ja? \\ Spotykasz się ze znajomymi po szkole ? Nie mówię tu o szkolnych znajomościach.
  11. Ja jestem nadwrażliwy i czuję, że popadam w depresję czy nerwicę - nie wiem, nigdy nie byłem u psychologa. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest ze mną okej. Ja mam podobne myśli, codziennie myślę o śmierci swoich i moich bliskich, często płaczę nocami nawet bez powodu :| Dlaczego uważasz, że psujesz życie swoim rodzicom? Na pewno tak nie jest!
  12. Nie, samobójstwo to nie tchórzostwo. Mówią tak osoby ślepe na świat, które nie dostrzegają pewnych wartości, nie odczuwają emapatii, nie wiedzą, co to wrażliwość. Tak czy siak uważam, że to najgorsze wyjście, a Ty nawet o tym nie myśl tylko jeśli masz problem odezwij się do mnie, chętnie pogadam :) Masz przecież rodzinę, więc żyj dla nich. Posta sobie właśnie taki cel, że to dla nich tu jesteś. Gdybym ja nie miał rodziny, już dawno skończyłbym z tym życiem...
  13. Również mogę powiedzieć, że za szybko ufam, ale nigdy nie zaufałem aż tak osobie, by wyjawić moje tajemnice i problemy. Jestem skryty, ale ludzie tego nie dostrzegają, ponieważ zakładam tą cudzysłowie maskę. Chyba nawet dobrze, że o tym nie wiedzą, bo gdzieś mam fałszywe pocieszenia - oni niech nadal toną w gównie, ja mam swoje zdanie i swoje racje :) Ty także nie możesz się poddać temu systemowi. Znajdź oparcie w ludziach, nie interesuj się bogiem, bo tutaj jest życie. Bóg Ci nie pomoże.
  14. Ze mną jest różnie: jak-zapomnie-t39366.html Powinnaś bardziej się otworzyć, coś Ci mówi, że ta prawdziwa TY jest zła - sama to ukształtowałaś. Próbowałaś komuś o tym powiedzieć? Ja także czuję się jakbym przy znajomych zakładał maskę, a w domu to wszystko powraca, czuję apatię. Nie wiem jak to wygląda z Tobą, ale trochę mi ulżyło, gdy wyżaliłem się na tym forum, nawet poznałem 3 osoby, z którymi od wczoraj piszę.
  15. Witaj, też mam 19 lat i podobne problemy :) Domyślasz się, co mogło spowodować ten stan ? Od zawsze się tak czułaś czy po zmianie szkoły i znajomych ? Masz jakieś plany na przyszłość czy studiujesz żeby studiować?
  16. Sądzę, ze to zbyt szybkie przejść w stan dorosłego życia. Ja także nie potrafiłbym się z tym pogodzić. To wszystko przytłacza;/ Pracowałem miesiąc na hali, gdzie widziałem te smutne twarze tych ludzi, czułem się właśnie jak robot - może to akurat charakter tej pracy. Tutaj koleżance dokucza monotonia, powinna zmienić coś w swoim życiu, może poznać jakiegoś mężczyznę, spróbować nowej pracy, nawiązać jakieś kontakty. Nie sądzę, aby w tym stanie psychiatra był potrzebny.
  17. Jestem w podobnym wieku i boję się tego samego Jeśli jesteś zainteresowana wymianą GG, wysyłam na PW.
  18. KawaZMlekiem

    Niech mnie ktos uratuje

    Droga koleżanko, musisz zapomnieć o Piotrze, ponieważ on nie jest wart takiej kobiety, jak Ty! Nie próbuj siebie obwiniać, bo to zupełnie inaczej funkcjonuje. Przyszłoby co do czego i Piotr zachowałby się w taki sam sposób. Nie próbuj szukać kogoś na siłę, bo to nie jest rozwiązanie. Zwyczajnie otwórz się na nowe znajomości, wyjdź gdzieś ze znajomymi, ale nie myśl o byłym partnerze, a przynajmniej staraj się zapomnieć. Uważasz, ze mogłabyś ponownie się z nim związać? Przynajmniej ja uważam, ze nie. Czułabyś się gorzej, ponieważ straciłaś do niego zaufanie i żyłabyś ze świadomością, że Piotr Cię rzuci. Ja wiem, że pierwsze miłości i rozstania są najgorsze, a zwłaszcza, ze byliście razem już 5lat, ale musisz się jakoś trzymać i nie myśleć już o tym, bo tylko pogarszasz swoja sytuację
  19. Jeśli jesteś takim optymistą to, co Cię tu sprowadziło ? Chyba, że nie odczuwasz empatii.
  20. Prawdę mówiąc ciężko będzie doradzić Ci czegoś, skoro nie chcesz się podzielić z nami pewnymi informacjami. Gdybyśmy wiedzieli ile masz lat to byłoby trochę prościej. Wiedz, że jest wielu ludzi podobnych do Ciebie, choćby ja, ale daj sobie pomóc, proszę. Może tylko samotność Cię przytłacza, a te powyższe stwierdzenia to odreagowanie? Daj nam i sobie szansę
  21. KawaZMlekiem

    Bry

    Spokojniee, to było pół żartem pół serio, nie chciałem nikogo obrazić
  22. To się nazywa fobia społeczna. Sam cierpię na tę chorobę, jadąc w autobusie mam wrażenie, ze wszyscy się na mnie gapią, smieją, obgadują ;/
  23. Często mam podobne humorki, ale to normalne. Ostatnio wolę samotność;/ Ciekawość nie zabija, a śmierć to nic przyjemnego. Skoro nie wierzysz to powinieneś wiedzieć, jak ja sobie wyobrazić - dla mnie to sen i nic więcej. Może zwyczajnie jesteś socjopatą ?
  24. KawaZMlekiem

    Bry

    Niestety/stety tak nie jest, może i lepiej byłoby w ciele kobiety? W sumie głupio tak być niby tym "facetem" i rozczulać się nad sobą, być taką cipką, jak ja, ehh... Rozumiem, że to miało być śmieszne? Sądzę, ze osoby inteligentne zrozumiało o co mi chodzi, ale jeśli Ty nie rozumiesz to już tłumaczę: a więc chodziło mi o numer GG, numer telefonu, nick na Skype i innych komunikatorów, których powszechnie używamy :)
  25. KawaZMlekiem

    Niech mnie ktos uratuje

    Rozumiem, że to wszystko stało się po odejściu mężczyzny? Czy to pierwsza prawdziwa miłość ? Poznać kogoś nowego to nie jest rozwiązanie, niestety. Wychodzę z założenia, że czas leczy rany - przynajmniej u mnie się sprawdza. Dobrym wyjście jest nawiązanie kontaktu przez internet - naprawdę. Niestety tak jest, że ci, których kochamy mają to w dupie, pomimo młodego wieku spotkała mnie podobna sytuacja. Lepiej być samemu, niż cierpieć ;|
×