Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja czy coś innego?


Lucky610

Rekomendowane odpowiedzi

Witam nie wiem jak zacząć opisywać moje dolegliwości. Ale po kolei wszystko zaczeło sie w kwietniu ubiegłego roku kiedy to dość dobrej imprezie alkoholowej u znajomych zacząl boleć mnie żołądek i inne problemy z brzuchem pomyślałem że to przez alkohol jednak po paru dniach było coraz gorzej. Poszedłem do lekarza który przepisał lek o nazwie Anesteloc i odesłał do domu problemy jednak sie nie skończyły. Po paru dniach udałem sie ponownie do lekarza innego który stwierdził, że żołądek jest opuszczony i bolesna jest uciskowo trzustka. Dostałem reklamówke leków. Zacząłem przyjnować leki. Po miesiącu przyjnowania leków było troszke lepiej od strony brzucha ale doszły zawroty głowy, bóle pleców i karku nie sypiłałem po nocach budziłęm sie nad ranem i nie mogłem zasnąć za to w dzień byłem bardzo śpiący. Znów do lekarza tym razem do reumatologa który zrobił badanie doplerowskie tętnic szyjnych i stwierdził, że jedna z tętnic przepuszcza mniej krwi dostałem Polfilin i kazał zrobić RTG Odcinka szyjnego. Tak też zrobiłem okazało sie że nic szczególnego nie widać. I tak zaczęła sie bieganina od lekarza do lekarza. Następnym był neurolog który po badaniu stwierdził że to coś nie tak jest z nerwami dostałem znów leki Elenium, Miansec i Sulpiryd. Jak mnie zapewnił po 2 tygodniach będzie lepiej. Było troche lepiej jednak po miesiącu wszystko wróciło doszły nowe objawy uczucie kołatania serca, duszności w klatce;w jednym momencie nie mogłem już oddychać normalnie. Czułem że coś mnie ściska tylko nie wiedziałem cowo doszły leki przed tym, że to już koniec że nikt nie pomoże. Dostałem od znajomego numer do psychiatry. Zwiększył mi dawki leków które uprzednio dostałem od neurologa. I niby było lepiej ale ciągłe coś mnie bolało.Leki po miesiącu jakby przestały działać.Poszedłem ponownie do psychaitry który zmienił lek na MirtaMeck kazał czekać 2 tygodnie. 2 tygodnie czekania a poprawy nie było tylko lepiej spałem. Udałem sie do innego psychiatry który zmienił leki na Perazin, Fevarin i Propranol. Biore te leki do dzisiaj tzn. około 3 miesiące 2x25mg Perazin na noc i raz 25mg rano do tego 75mg Fevarin na noc i po 10mg na noc i rano Propranol. Czuje sie niby ok ze strony psychicznej nie mam lęków staram sie pracować jak mogę. Od strony somatycznej dokuczają mi bóle oczu jakbym miał większe ciśnienie w oku do tego bóle pleców i karku i straszne chrupanie w kręgosłupie jakby mi sie łamał. To jest aż niemiłe. Byłem pare razy na masażu. Masażystka stwierdziła że nie masowała jeszcze tak spiętych mięśni. Teraz nie wiem co robić. Ganiać jescze do okulisty że bolą mnie oczy. Już mam dość tych wszystkich lekarzy.

 

We wrześniu mam mieć ślub a ja w takim stanie mam dopiero 27 lat a czuje sie gorzej niż niejeden dziadek.Proszę o pomoc i wsparcie. Chętnie pogadam na gg 1802761

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ jak najbardziej może to być depresja - pod maską objawów somatycznych:

http://www.psychiatria.pl/specjalista/ep,3344,Depresja.%20Co%20kryje%20pod%20mask%C4%85

 

Zresztą, nerwica często towarzyszy depresji i wice wersa.

 

mechanizm jest podobny.

Leki nie pomagają, bieganie po lekarzach też nie (odradzam, wiem, po swoim przykładzie: to tylko napędza złe emocje, a one kreują chorobę!) - rozważałeś może psychoterapię?

 

Pomyśl o emocjach, które ostatnio Ci towarzyszą (ślub w perspektywie? zmiany w życiu?). prawdopdobnie to one uzewnętrzniają się w postaci tych dolegliwości.

 

Podobnie jak Ty biegałam po lekarzach, przeszłam przez dużo różnych badan, ba, wylądowałam nawet w szpitalu na gastrologii. Badałam się nawet (z własnej inicjatywy) pod kątem candidy i pasożytów. I co. I nic. Brak choroby organicznej. Żal mi tego straconego czasu,...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za zainteresowanie ogólnie to najbardziej dokucza mi teraz ten ból w karku jakby głowa bolała z tył czy cos i plecy to spięcie. Ogólnie to mam też coś takiego, że nie potrafie siedzieć długo w jednym miejscu. Ciągle bym gdzieś jeździł samochodem tak bez celu byle jechać może to śmieszne ale tak mam. Wcześniej nie napisałem, że byłem też w szpitalu na problemy z żołądkiem. Jakie polecacie leki na rozluźnienie mięśni pleców. Masażystka poleciła mi Mydocalm, ale nie wiem czy mogę je brać przy lekach które biorę obecnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

 

A czy rozważałeś może regularny sport? Taki dość intensywny, przynajmniej 3-4 razy w tygodniu? Ogólnie by Cię rozluźnił, uspokoił.

 

Moim zdaniem masz problemy z lękiem. Piszesz, że najchętniej byś gdzieś jeździł samochodem i trudno Ci usiedzieć w miejscu. Moim zdaniem to właśnie lęk gania Cię z miejsca na miejsce.

 

Dodatkowo - rozejrzyj się w necie za metodami relaksacyjnymi. Schultza, Jacobsona itp. Powinny pomóc Ci rozluźnić spięte mięśnie karku.

 

No i podstawowa rada w przypadkach takich jak Twoje - idź do psychoterapeuty. Pomoże Ci on przeanalizować ewentualne źródła spięcia, lęków.

 

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucky610, z tego co piszesz to każdy z lekarzy na coś cię leczył, czyli coś jednak ci znalazł: a to żołądek i trzustka, a to neurolog. Na twoim miejscu bym się upewniła czy jesteś całkowicie zdorwy na ciele i masz leczyć psyche, czy też może i jedno i drugie wymaga wspomagania. Z reguły nerwicę leczy się tak że najpierw się wyklucza wszelkie somatyczne choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To działa tak - jeżeli pójdziesz do gastrologa, gastrolog będzie diagnozowac problemy gastryczne. Neurolog - będzie dopatrywać się czegoś ze swojej dziedziny. Psychiatra - obali teorie poprzedników :twisted: i przyporządkuje opisywane objawy nerwicy lub depresji.

 

Tak, warto zrobić badania, chociażby dla uspokojenia się, ale nie należy przesadzać (Mowie to jako mądry Polak po szkodzie: dwie gastroskopie, kolonoskopia, chromogranina A (oznaczenie rakowiaka, guzów endokrynnych), markery nowotworowe, przeciwciała HBV i HCV, wykluczona celiakia, toczen, choroba Crohna, kandydoza, cała teczka badan laboratoryjnych, kilkaktrotnie powtarzane usg jamy brzusznej, RTG płuc itp.).

 

Z doświadczenia: każde badanie to stres, napięcie, które karmi nerwicę.

 

Na gastroskopię szłam z przekonaniem, że mam raka żołądka. Przed kolonoskopią byłam pewna, że mam raka jelita grubego. Te kilka miesięcy poszukiwan zrobiło straszne spustoszenie w mojej psychice.

Wszystkie wyniki badan odbierałam z bijącym sercem, bo a nuż coś złego wykażą. Pogłebiałam wiedzę medyczną w internecie.

Teraz zbieram żniwo - budzę się z lękiem ... :(

 

Czasem lepiej jest zbyt dużo nie myslec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×