Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwny stan psychiczny nie wiem co zrobić...


lukas92

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, postanowiłem zabić trochę czasu korzystając z tego forum. Chciałbym poukładać myśli.

Czuje się bardzo źle, nie mam apetytu ciągle myślę o tym, że jestem tak na prawdę nieudacznikiem.

 

Mam 22 lata, w młodości nigdy nie miałem dziewczyny, chodziłem do szkoły bez dziewczyn teraz nie znam wiele. Pracowałem za granicą dwa lata.

Chciałbym ułożyć sobie życie, jednak nie wychodzi...

 

Spotkałem się wczoraj z dziewczyna która poznałem przez Internet jest z mojej okolicy w moim wieku znamy się od 5miesięcy (z pisania), na spotkaniu było powiedzmy fajnie śmialiśmy się i normalnie rozmawialismy, jednak Ona dostała telefon i tylko godzine byliśmy razem.

Dziś napisała mi, żebym o wszystkim zapomniał.

Na spotkaniu czułem się ok, jednak po doszedłem do wniosku po, że nie potrafię być romantyczny...? Dziwnie się czułem. W dodatku w przeddzień założyłem sobie, że jutro jest mój ważny dzień i nie mogę tego spierdzielić. No ale wyszło jak wyszło.

Jeśli chodzi o wygląd jestem podobno przystojny...

Kiedyś gdy nie przejmowałem się życiem towarzyskim, nie zależało mi na tym. Byłem cholernie pewny siebie, zawsze się dobrze czułem, powodziło mi się w życiu. Teraz jest kompletnie na odwrót.

 

W dodatku ta kobieta, okropnie mi na niej zależało...

Jestem w stanie się rozbeczeć w ciągu minuty, jest to do mnie kompletnie nie podobne...Prawdopodobnie już nigdy nie odpiszę.

Nigdy jej nie obraziłem bylem dla Niej całkowicie w porządku. Nie było okazji, żeby mnie na prawdę poznała.

Od 3 dni zjadłem może pół obiadu i jedną kanapkę.

Sytuacja rodzinna też jest kiepska...

 

Myślałem, żeby iść do psychologa...

Potrafię być sympatyczny, zawsze byłem lubiany, teraz też tak jest, ale nie znam dziewczyn, a nawet jakbym znał to dalej jestem tylko sympatyczny i lubiany...

Jak nabrać pewnej pewności siebie?

 

Polećcie jakąś książkę na ten temat?

Coś co by mogło mi pomóc...

 

e:

a teraz nawet nie potrafię skleić paru zdań(patrz wyżej)

Jestem tak słaby użalam się nad sobą mimo iż wiem, że świat się przecież nie kończy na tym. Za miesiąc może być już całkiem inaczej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę kilka istotnych błędów w Twoim rozumowaniu:

 

- Z tego co napisałeś wynika jakby dla Ciebie ułożenie sobie życia równało się ze znalezieniem dziewczyny.. to nie jest prawda. Skoro pracowałeś za granicą - znaczy że jesteś zaradny (bardziej niż wiele młodych ludzi). Możesz bez dziewczyny układać życie, sama się znajdzie :)

- 5 miesięcy pisania to (wg mnie dużo za) dużo czasu. Dla dziewczyny to nie musi znaczyć tyle co dla Ciebie. Przez Internet można sobie przyjemnie popisać.. ale to z reguły nie ma wiele do związku. Pomyśl że taka dziewczyna może być przy wielu okazjach podrywana, ktoś ją dotknie, przytuli. W ciągu kilkudziesięciu minut może osiągnąć znacznie więcej niż Ty przez prawie pół roku.

- "Jutro" wcale nie był ważnym dniem. Owszem, tak Ci się wydaje - i to jest podstawowy błąd. Sam do niedawna popełniałem :)

- Tracisz całą pewność siebie, dobrą opinię o sobie przez jedną dziewczynę? Jaki to ma sens?

- Jeżeli dziewczyna faktycznie "już nigdy nie", to lokalnie gorzej, a globalnie lepiej. Nie ma nic gorszego niż nieustanna nadzieja na coś co się nie wydarzy. Nie masz u niej żadnych szans. Zapamiętaj i nie pytaj.

 

Ja widzę dobre aspekty tego że tak mocno przeżywasz. Coś takiego trzeba faktycznie przeżyć, inaczej ciągnie się latami. Nijak od tego nie uciekniesz.

Spróbuj się natomiast szerzej zastanowić nad sytuacją rodzinną i to jaki ona mogła mieć wpływ na Ciebie. Przyczyna Twojego stanu nie leży po stronie dziewczyny, mimo że Tobie się może tak wydawać. Ostatnio dowiedziałem się [o sobie], że widać po moim zachowaniu brak normalnej rodziny.

 

Jak Ci trochę przejdzie, to spróbuj poznawać nowe osoby. Jest mnóstwo stron Internetowych, jest mnóstwo ludzi na świecie o ile nie jesteś aspołeczny (ja jestem). Czasem żonę (nie wspominając o dziewczynie) można znaleźć nawet na ławce w parku.

 

Mam kiepskie zdanie o dziewczynie z którą pisałeś.

 

Za miesiąc może być całkiem inaczej, i to od Ciebie zależy.

Powodzenia! Pisz tutaj o postępach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że pracowałem za granicą nie świadczy o mojej zaradności lub nie...

Prędzej byłbym w stanie się skłonić do tezy, że uciekłem za granicę bo w Polsce nie mogłem znaleźć pracy godnej. A gdybym był zaradny to bym taką znalazł.

O reszcie poinforumuje.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×