Skocz do zawartości
Nerwica.com

osobowość unikająca = cień mnie


kasjana

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi mi o to, żeby ktoś mnie zaszlufladkował, bo własnie już mnie zaszufladkowano i ja chcę się z tej szufladki wydostać - tylko chodzi właśnie o dobranie właściwego leczenia.

Na psychoterapię chodzę - nic mi nie daje - dlatego zastanawiam się nad lekamik, które odstawiono mi na początku terapii, bo ponoć zakłóciłyby terapię. i to własnie budzi moje wątpliwości.

Leków nie mogę zacząć brać ot tak - najpierw ktoś musi mi je przepisać - a to czasem mega problem.

 

Ludzie narzekają na to, że psychiatrzy wszystkim wciskają prochy, psychotropy i inne... a mi się trafili odstawiacze leków..

 

-- 28 sie 2011, 12:00 --

 

Nie macie wrażenia, że ten cały podział na zaburzenia osobowości, depresje nawracające, dystymie, nerwie, zespoły lęku itd jest po prostu śmieszny?

 

Czy jest możliwe żeby zaburzenie osobowości, które bardzo "okalecza" życie człowieka nie wiązało się z zaburzeniami nastroju? Czy można oddzielać cechy osobowości, sposób funkcjonowania na co dzień od afektu, życia emocjonalnego?

Dlaczego np dystymię, w której człowiek wskutek takiego a nie innego samopoczucia, takich a nie innych objawów prowadzi tryb życia taki a nie inny i jest to stan "stały" uważa się za chorobę afektywną, a nie zaburzenie osobowości, podczas gdy osobowość unikająca czy schizoidalna powoduje właściwie te same skutki.

Nie rozumiem tego. Mam wrażenie, że robią nas w balona..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie potrafię się ogarnąć

Zacznijmy od tego że jutro kończę 18 lat, ale nie o tym chciałem napisać.

Nie potrafię się odnaleźć w otaczającym mnie środowisku.

Po prostu boję się że nagle się coś zmieni albo popełnię jakąś większą gafę.

A wszystko to przez przeżycia z młodszych lat gdy byłem gnębiony psychicznie i fizycznie przez kolegów z szkoły.

Było po prostu jak zwykle, że grupa wygrywała z pojedynczą osobą.

Zmieniło się to gdy poszedłem do nowej szkoły i do nowego otoczenia czyli technikum.

Chociaż wiem że jestem lubiany i akceptowany to zawsze pozostaje ten strach.

To przez ten strach nie potrafię się skupić na podstawowych czynnościach.

Tak samo nie potrafię do końca zaufać swojej dziewczynie która miała przykre przeżycia ze swoimi byłymi (nie jeden ją bił, totalna patologia).

Czyt. Mam osobowość unikającą z myślami samobójczymi.

Co rano budzę się i jest ta sama myśl... Że nie sprostam oczekiwaniom innych.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ethreex, jeżeli dręczą Cie wspomnienia z przeszłości (myśli samobójcze Cie nachodzą) i nie możesz sobie z tym poradzić powinieneś rozpocząć terapie natychmiast. Musisz pamiętać że z czasem to narasta i może być jedynie coraz gorzej. Zwróć się z tym najpierw do psychologa niech postawi diagnozę i tobie doradzi (najpierw wykonaj ten krok) i po tej wizycie napisz jak przebiegła. Ja jedynie mogę stwierdzić że żyjesz świadomością ''nieudacznictwa'' w skrócie napisze tak: ''nie wszyscy potrafią robić to co robią/wykonują'' nie powinieneś się tym przejmować i robić wszystko według własnych koncepcji i żyć życiem teraźniejszym nie myśleć w ogóle o złych chwilach które były/minęły bo to jedynie pogarsza doszczętnie cały przebieg twojego życia pozytywistycznego. Wiem że to może być bardzo trudne by zapomnieć o wszystkich twoich złych chwilach, ale są na to metody. Jak Ci napisałem wyżej pójdź najpierw do psychologa niech zdiagnozuje dokładnie twoje objawy i rozwiąże twoje problemy. Napisz później wniosek, co dalej zamierzasz robić. My jesteśmy po to by każdemu w takich sytuacjach podobnych doradzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to zacząłem się nad tym zastanawiać bo nie wiedziałem że jest coś takiego w pobliskim mieście. Ale ja już jestem taki że każdą decyzję i krok muszę przemyśleć tysiąc razy bo jestem przewrażliwiony.

 

A to że potrafi się to nasilać to zauważyłem już dawno. Szczególnie po alkoholu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tobie bym ta opcję na sam początek doradził, psycholog po opinii specjalisty powinieneś wyciągnąć wnioski i zapoznać się z dalszym etapem kuracyjnym. Jeżeli będzie to koniecznie i psycholog doradzi Ci byś poszedł do psychiatry to pójdziesz. Jeśli chodzi o pewne Twoje obawy 'przewrażliwienia' musisz to zwalczyć i przezwyciężyć strach. Strach, obawa, niemoc to pierwsza droga do całkowitej klapy, a całkowita klapa oznacza nic nie osiągniecie i pozostanie bez punktu wyjścia (ty tego nie chcesz). Musisz to pokonać, więc nie poddawaj się i rozpocznij jak najszybciej pierwsze kroki.

 

Jeżeli te objawy nasilają się po alkoholu, powinieneś podjąć działania i rzucić całkowicie alkohol. I tak to będziesz musiał zrobić bo jeżeli z tym nie skończysz to nie wróżę nic dobrego. Ja wiem co potrafi zrobić alkohol z człowiekiem i do czego może to doprowadzić, wiele tego typu ludzi ląduje na bruku a ty musisz coś zmienić w swoim życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej...wcześniej wrzuciłem temat w innym dziale ale myślę że tutaj będzie bardziej pasował. Mam stwierdzone zaburzenie osobowości zależnej i unikającej, rozpocząłem po raz drugi psychoterapię i chciałbym w końcu pozbyć się wszystkiego co mnie dręczy od długich już lat. Wiem że nie będzie łatwo a nawet ciężko jest mi sobie wyobrazić jakiekolwiek zmiany. Całe życie żyć z tym co mnie dręczy i nie było łatwe ale człowiek po takim czasie przyzwyczaj się do tego stanu rzeczy i podświadomie odbiera wszystko jako normalny stan rzeczy (po prostu swoją osobowość której nie da się zmienić.) Nawet pomimo logicznego podejścia do tematu i dojścia do wniosku że coś jest nie tak i tak dłużej nie można trudno, mi sobie wyobrazić siebie bez tych wszystkich lęków, stresu, braku wiary w siebie i jednym słowem normalne życie dlatego chciałem was zapytać. Czy ktoś z was przeszedł terapię lub jest w jej trakcie i widzi jakieś efekty ? Jak to wyglądało w waszym przypadku i czy czujecie zmianę w waszym życiu, zachowaniu podejściu do wszystkiego ? Wiele osób opisuje swoje obawy i wnioski że coś jest nie tak ale trudno znaleźć powiew optymizmu w opisie wyjścia z tej "choroby", a taka nadzieja dana od kogoś kto borykał się z podobnym problemem może wnieść dużo nadziei i motywację do pracy nad sobą wiedząc że da się z tym walczyć bo żyć normalnie się nie da w ogóle. Jeżeli ktoś ma doświadczenia w tym zakresie proszę o odzew. Jeżeli nie tutaj to na priva, będę bardzo wdzięczny bo czas w końcu coś zmienić a samotna walka nie jest najlepszym wyjściem z sytuacji w której wiara w siebie i poczucie sprawczości praktycznie nie istnieje.

 

dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×