Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Bo jestem niepełnoletnia i nie mam gdzie zasięgnąć pomocy. Poza tym rodzice zwalają wszystko na burzliwe dojrzewanie, czy coś takiego. Oczywiście nie wiedzą nawet jednego procenta co się ze mną dzieje, bo nawet ich to nie interesuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielką awanturnicę zwalającą winę na wszystko i wszystkich wokół.

Po prostu już na początku na mnie nakablowała moja wychowawczyni... A później od nich obu dowiadywałam się jaka zła jestem... Nigdy tam nie pójdę...

Rozmawiałam z nią i od pierwszej rozmowy była do mnie nastawiona negatywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielką awanturnicę zwalającą winę na wszystko i wszystkich wokół.

Po prostu już na początku na mnie nakablowała moja wychowawczyni... A później od nich obu dowiadywałam się jaka zła jestem... Nigdy tam nie pójdę...

Rozmawiałam z nią i od pierwszej rozmowy była do mnie nastawiona negatywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nie ufam i nikt nie chce ze mną rozmawiać.

A u nauczycieli jestem spalona. Przez mój depresyjny nastrój roznieśli opinię, że jestem nadęta i nie chcę z nimi pracować :lol: Istna komedia, a zaczęło się dlatego, że się nigdy nie uśmiechałam i to ponoć przez to, że czuję się wyższa i lepsza :lol:

Ogółem w tej szkole najlepiej jakbym się jakoś z niej usunęła, mieliby o jeden problem mniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nie ufam i nikt nie chce ze mną rozmawiać.

A u nauczycieli jestem spalona. Przez mój depresyjny nastrój roznieśli opinię, że jestem nadęta i nie chcę z nimi pracować :lol: Istna komedia, a zaczęło się dlatego, że się nigdy nie uśmiechałam i to ponoć przez to, że czuję się wyższa i lepsza :lol:

Ogółem w tej szkole najlepiej jakbym się jakoś z niej usunęła, mieliby o jeden problem mniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kinky Kylie, miałam podobny problem, niepełnoletnosc strasznie ogranicza możliwości. Może zmień szkołę? Zacznij od nowa? Ja np. nie odnalałam się w technikum więc zabrałam papiery i jestem happy, że to zrobiłam. Okazuje się, że można wiele naprawić.

Hormony... A może też? Ja dużo lepiej znoszę nerwice teraz, mniej emocjonalnie do tego podchodzę i myślę, że to też ma jakiś tam wpływ na przebieg choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kinky Kylie, miałam podobny problem, niepełnoletnosc strasznie ogranicza możliwości. Może zmień szkołę? Zacznij od nowa? Ja np. nie odnalałam się w technikum więc zabrałam papiery i jestem happy, że to zrobiłam. Okazuje się, że można wiele naprawić.

Hormony... A może też? Ja dużo lepiej znoszę nerwice teraz, mniej emocjonalnie do tego podchodzę i myślę, że to też ma jakiś tam wpływ na przebieg choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tak beznadziejna, nie potrafię rozmawiać, jestem najgorsza, potrafię tylko zazdrościć, do bólu, do szpiku kości... Nienawidzić, zazdrościć i niszczyć... Nie potrafię nic, do niczego się nie nadaję... staram się, nieustannie od tylu lat... a nadal nic nie osiągnęłam...i nie osiągnę... nawet papugami nie potrafię się zająć...wyobrażam sobie jak ostrym jak laser nożem, obcinam sobie palce u nóg, stopy, łydki, kolana, uda, palce u rąk, dłonie, nadgarstki, przedramię, ramię, uszy, noc, usta... Wykrwawiam się, powoli, rany pieką od soli którą natarty był nóż... Wykrwawiam się, duszę, we własnej krwi... Mam dosyć, dosyć tego świata, nie potrafię dłużej udawać... Nawet przed chłopakiem... jest mi tak ciężko, włosy wypadają mi na pęczki, straciłam urodę, wątpliwą... Nie mam już nic, on mnie zostawi, każda jest lepsza ode mnie, rodzina też mnie nienawidzi, widzę to.. w ich oczach, nienawidzę siebie... Nie potrafię kochać, czuć przywiązanie, namiętności, niczego... Gdyby był czas wojny, rzuciłabym się w bieg z karabinem, może ktoś stwierdziłby że byłam odważna, ale po prostu, biegłabym, po śmierć... Plastry mam już na wszystkich palcach, niektóre rany się nie chcą goić, sól w tym pomaga, kiedy to wszystko się skończy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tak beznadziejna, nie potrafię rozmawiać, jestem najgorsza, potrafię tylko zazdrościć, do bólu, do szpiku kości... Nienawidzić, zazdrościć i niszczyć... Nie potrafię nic, do niczego się nie nadaję... staram się, nieustannie od tylu lat... a nadal nic nie osiągnęłam...i nie osiągnę... nawet papugami nie potrafię się zająć...wyobrażam sobie jak ostrym jak laser nożem, obcinam sobie palce u nóg, stopy, łydki, kolana, uda, palce u rąk, dłonie, nadgarstki, przedramię, ramię, uszy, noc, usta... Wykrwawiam się, powoli, rany pieką od soli którą natarty był nóż... Wykrwawiam się, duszę, we własnej krwi... Mam dosyć, dosyć tego świata, nie potrafię dłużej udawać... Nawet przed chłopakiem... jest mi tak ciężko, włosy wypadają mi na pęczki, straciłam urodę, wątpliwą... Nie mam już nic, on mnie zostawi, każda jest lepsza ode mnie, rodzina też mnie nienawidzi, widzę to.. w ich oczach, nienawidzę siebie... Nie potrafię kochać, czuć przywiązanie, namiętności, niczego... Gdyby był czas wojny, rzuciłabym się w bieg z karabinem, może ktoś stwierdziłby że byłam odważna, ale po prostu, biegłabym, po śmierć... Plastry mam już na wszystkich palcach, niektóre rany się nie chcą goić, sól w tym pomaga, kiedy to wszystko się skończy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×