Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Cżesc w niedzielny wieczór. Czytam Was w miarę regularnie. Katarzynki juz nie widać, pewnie rewelacyjnie sie czuje. U mnie raz dołek raz górka. Nie mogę zdecydować sie na dołączenie do esci paro,bo obawiam sie ubokow, a w pracy nie mogę sobie na to pozwolić. U mnie nadal poranki gorsze niż wieczory, choć dziś całe dzień mogłabym wykreślic. Na dodatek nie bardzo układa sie w moim związku, zaczynaja sie nieporozumienia, to, co juz przerabialiśmy i przestaje mieć sile na cokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cżesc w niedzielny wieczór. Czytam Was w miarę regularnie. Katarzynki juz nie widać, pewnie rewelacyjnie sie czuje. U mnie raz dołek raz górka. Nie mogę zdecydować sie na dołączenie do esci paro,bo obawiam sie ubokow, a w pracy nie mogę sobie na to pozwolić. U mnie nadal poranki gorsze niż wieczory, choć dziś całe dzień mogłabym wykreślic. Na dodatek nie bardzo układa sie w moim związku, zaczynaja sie nieporozumienia, to, co juz przerabialiśmy i przestaje mieć sile na cokolwiek.

 

:-( kurcze, unormowana syt. W domu jednak bardzo pomaga...rozmawiacie trzeba wyjasniac na bierzaco bo jak sie skumuluje to masakra.Ja z meżem tez miałam takie fazy że mówiłam ze to koniec, ale przetrwalismy zaczelismy sie dogadywac bo wygrała rozmowa i zaufanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja nieustanilizowana sytuacja emocjonalna-partnerska tez byc moze wywołała te kurwicowe stany. Nie mam szczęścia w miłości :( ostatnio miałam takie radosne wieczory, czułam, ze mogę wszystko, a potem znów zjazd. Moje samopoczucie jest takie nieustabilizowane...niestety częściej zaliczam te kijowe dni. Fak, kiedy dla mnie zaswieci słońce???

 

-- 16 lut 2014, 20:49 --

 

Eliora a jak Twoje samopoczucie? Jak w prac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja nieustanilizowana sytuacja emocjonalna-partnerska tez byc moze wywołała te kurwicowe stany. Nie mam szczęścia w miłości :( ostatnio miałam takie radosne wieczory, czułam, ze mogę wszystko, a potem znów zjazd. Moje samopoczucie jest takie nieustabilizowane...niestety częściej zaliczam te kijowe dni. Fak, kiedy dla mnie zaswieci słońce???

 

-- 16 lut 2014, 20:49 --

 

Eliora a jak Twoje samopoczucie? Jak w prac?

 

Mozliwe ze je wywołała bo u mnie to syt w domu była przyczyna az zwiałam z tamtad i zaczela sie moja kurwica, wtedy gdy moja syt była juz ustabilizowana i gdy sie wyrwałam.U mnie coraz lepiej, malymi kroczkami do celu.W pracy ok poniedzialek fajnie a sadziłam że bedzie spina na maksa.We wt zle sie czulam, bo nieprzespanej nocy...Środa i czwartek ok a w piatek sądziłam ze bedzie stres na maksa bo mialam uroczystosci, gdzie przy kazdej panika na maksa zimne poty i wiele innych....A tu niespodzianka zero złych emocji a pozytywne i owszem:-) Jest lepiej bez porownania ale jeszcze bez fajerwerek bo zostaly zawroty takie odrealnienie chwilowe nie przespane noce sie zdarzaja i brak takiej wewnetrznej radosci..Ale skojnie czekam powolutku:-) Tojaaa ustabilizuj swoja sytuacje a bedzie Ci latwiej, miej przy sobie ludzi ktorzy będą Cię wspierac, dla mnie to wazne

 

-- 16 lut 2014, 20:19 --

 

Moja nieustanilizowana sytuacja emocjonalna-partnerska tez byc moze wywołała te kurwicowe stany. Nie mam szczęścia w miłości :( ostatnio miałam takie radosne wieczory, czułam, ze mogę wszystko, a potem znów zjazd. Moje samopoczucie jest takie nieustabilizowane...niestety częściej zaliczam te kijowe dni. Fak, kiedy dla mnie zaswieci słońce???

 

-- 16 lut 2014, 20:49 --

 

Eliora a jak Twoje samopoczucie? Jak w prac?

 

Mozliwe ze je wywołała bo u mnie to syt w domu była przyczyna az zwiałam z tamtad i zaczela sie moja kurwica, wtedy gdy moja syt była juz ustabilizowana i gdy sie wyrwałam.U mnie coraz lepiej, malymi kroczkami do celu.W pracy ok poniedzialek fajnie a sadziłam że bedzie spina na maksa.We wt zle sie czulam, bo nieprzespanej nocy...Środa i czwartek ok a w piatek sądziłam ze bedzie stres na maksa bo mialam uroczystosci, gdzie przy kazdej panika na maksa zimne poty i wiele innych....A tu niespodzianka zero złych emocji a pozytywne i owszem:-) Jest lepiej bez porownania ale jeszcze bez fajerwerek bo zostaly zawroty takie odrealnienie chwilowe nie przespane noce sie zdarzaja i brak takiej wewnetrznej radosci..Ale skojnie czekam powolutku:-) Tojaaa ustabilizuj swoja sytuacje a bedzie Ci latwiej, miej przy sobie ludzi ktorzy będą Cię wspierac, dla mnie to wazne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przede wszystkim muszę popracować nad pewnością siebie, samoakceptacja. Te stany maja duży zwiazek z napięciem, ktore z kolei wywołuje kurwice w pełnej postaci. Dolowanie sie, przejmowanie tym, co powiedzą inni, poczucie, ze jestem nic nie warta i ze zabieram innym powietrze juz przerabialam wiosna 2012 r kiedy wszystko sie zaczęło i zaraz potem zaliczylam pierwszy atak lękow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa jak dlugo Ty sie leczysz?

 

-- 16 lut 2014, 20:26 --

 

Ja przede wszystkim muszę popracować nad pewnością siebie, samoakceptacja. Te stany maja duży zwiazek z napięciem, ktore z kolei wywołuje kurwice w pełnej postaci. Dolowanie sie, przejmowanie tym, co powiedzą inni, poczucie, ze jestem nic nie warta i ze zabieram innym powietrze juz przerabialam wiosna 2012 r kiedy wszystko sie zaczęło i zaraz potem zaliczylam pierwszy atak lękow

 

Rozumiem bo tez to przerabialam, ale przelamalam...Pracuj, pracuj!Pomysl ilu jest ludzi ktorzy rzeczywiscie truja zycie innym, rania ich a maja slie bardzo dobrze...Tych powinna łapac kurwica, a nie ludzi wspołczujacych, dobrych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka Tojaaa, rozmawiaj z partnerem, spokojnie, bez wyrzygiwania sobie pretensji. Nie idź spać, jeśli jest coś niewyjaśnione, bo następny dzień zaczniesz z napięciem, które tylko spotęguje się w pracy.

Dom musi być ostoją, miejscem gdzie puszczają stresy. Jak jest nerwówka w pracy i w domu, to nikt tego w końcu nie wytrzyma.

Jakie tam uboki na paro. Bierzesz już jedno ssri, to nowe niczym Cię nie zaskoczy. Ja bym pieprznął to esci i płynnie przeszedł na paro. Najpierw 10 mg, po tygodniu 20 mg i ciągniesz tak do wizyty.

Co do podbudowania pewności siebie, to już Ci pisałem, że terapia. Fajnie mieć osobę, której można powiedzieć wszystko i ta osoba Cię nie ocenia, nie opieprza, tylko wesprze i da fajne rady. Tak mam z moją panią psycholog. Ona wie o mnie więcej niż żona, tylko bez szczegółów anatomicznych ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki :papa::papa: dostałeś ode mnie walentynkowego buziaka?? :mrgreen::mrgreen:

Jak zwykle usmiechnelam sie czytając Ciebie. Dobrze wygadac sie i otworzyć przed obca osoba, która nie oceni tego, nigdy nie wykorzysta przeciwko. Kiedyś pisałam ze moje związki regularnie rozpada

Y sie. Najpierw rozwód, potem 5 letni zwiazek, ktory zakończyłam, bo nie znioslam kolejnego skoku w bok, teraz kolejny 5 letni zwiazek mega trudny, zaliczylismy juz jedno rozstanie, potem powrót, potem wielomiesieczne przepychanki czyje ma byc na wierzchu itp.

Co do paro, to pewnie dorzuce do esci, jak poleciła moja doktorka, nie chce byc mądrzejsza od niej :mrgreen: , czekam na dłuższy weekend, zeby w razie czego moc zdychac w bezpiecznych własnych pieleszach, a nie za biurkiem trzesac sie i blagajac niebiosa o koniec dnia i w ogóle najlepiej końiec swiata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Herezja?to pradwa ze ludzie i ich opinie sa takie...hmmm zamknięte w pewnych ramach a coś co poza nimi to dla nich nie do zrozumienia i nie do zaakceptowania.Szkoda mi takich ludzi zamknietych w pewnych normach.Popieram Twoje działania życzę skuteczności:-) i spadam bo mam dziś troszke roboty, a spałam 11 godzn, za cały tydzień i muszę się ogarnaać:-)

dzięki Ellora, jak tam z wysypką, przeszła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki :papa::papa: dostałeś ode mnie walentynkowego buziaka?? :mrgreen::mrgreen:

Jak zwykle usmiechnelam sie czytając Ciebie. Dobrze wygadac sie i otworzyć przed obca osoba, która nie oceni tego, nigdy nie wykorzysta przeciwko. Kiedyś pisałam ze moje związki regularnie rozpada

Y sie. Najpierw rozwód, potem 5 letni zwiazek, ktory zakończyłam, bo nie znioslam kolejnego skoku w bok, teraz kolejny 5 letni zwiazek mega trudny, zaliczylismy juz jedno rozstanie, potem powrót, potem wielomiesieczne przepychanki czyje ma byc na wierzchu itp.

Co do paro, to pewnie dorzuce do esci, jak poleciła moja doktorka, nie chce byc mądrzejsza od niej :mrgreen: , czekam na dłuższy weekend, zeby w razie czego moc zdychac w bezpiecznych własnych pieleszach, a nie za biurkiem trzesac sie i blagajac niebiosa o koniec dnia i w ogóle najlepiej końiec swiata

Cóż, nie jestem fachowcem od związków. Moja pierwsza i jedyna kobieta jest od 6 lat moją żoną. Szczęśliwie większe kryzysy nas omijają i dogadujemy się, chociaż mamy kompletnie różne charaktery.

Takie burzliwe związki znam tylko z telenowel, więc nie będę się tu wymądrzał.

Długi weekend mówisz, to chyba dopiero w maju, cierpliwa z Ciebie babka :)

Buziak oczywiście do mnie dotarł. Dzięki, słodki był ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim:)

Tojaaa, jestem, czytam, zaglądam - choć przyznaję już nie tak często jak kiedyś...

Faktycznie od kilku dni czuję się jeszcze lepiej niż wcześniej, więc śmiem twierdzić, że esci jest potwornie wolno działającym lekiem i poprawa następuje malutkimi kroczkami....

 

Co jeszcze - esci jak dla mnie bywa podstępne i bardzo niestabilne...

Tojaaa - narzekałaś kilka postów wcześniej na niestabilność... faktycznie, potwierdzam, musi chyba upłynąć magiczne trzy miesiące by samopoczucie na esci było w pełni stabilne... wcześniej też zaliczałam lekkie sinusoidy samopoczucia... ostatni tydzień był jednak znakomity:) Poczułam się wreszcie tak zupełnie normalnie:) tak nawet na 100%

 

mimo wszystko miewam obawy o stabilność leku, ale widzę, że z tygodnia na tydzień jest jednak lepiej i stabilizacja jest większa:)

 

A doktorzy powinni zweryfikować tezę, że esci jest szybko działającym lekiem... co prawda pierwsze sygnały poprawy sa i może dość wcześniej ale na stabilizacją w większości przypadków trzeba jednak odczekać 2-3 miesiące....

 

pozdrawiam wszystkim ciepło:):) :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40, fajnie ze napisalas bo dobrze jest przeczytac takie slowa, ze jednak esci dziala, nawet jesli trwa to 3 miesiace, warto wiec uzbroic sie w cierpliwosc i poczekac, mam nadzieje ze za 3 miesiace ja i nie tylko ja bedzie mogli tez napisac takie slowa. no i wiosna a potem lato wiec fajnie by bylo juz normalnie funkcjonowac, wychodzic, bawic sie. ja mam nadzieje ze u mnie zaskoczy, dolegliwosci i stany mina na tyle, ze bede mogl wsiasc w pociag i pojechac na koncert, o ile bilety beda bo ciagle wzlekam z kupnem.

ps. a wlasnie, ktos moze z was wybiera sie do warszawy na Metallice w lipcu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic,

 

witaj, wjechałem autem w rów i miałem dachowanie - wypadłem z auta (na szczęście) i połamałem dwa żebra i mały wstrząs mózgu - poza tym zbieram sie do kupy - dopiero teraz wszystko mnie zaczyna boleć, jestem obity jak grucha... szczęści w nieszczęściu , że miałem niezapięte pasdy i wypadłem z auta bo inaczej byłby już klops...

 

Esci biore dalej - myślę że jest stabilizacja , nie mam już dołów - choc ostatnio trauma wypadkowa - ale myślę że sie rozkręciło nieco więc teraz tylko pozostaje korzystać - muszę wrócić najpierw do kondycji fizycznej jako takiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×