Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam urojenia depresyjne, czasem zdarzają się prześladowcze, ale to tylko w minimalnym stopniu i rzadko.

 

Moje zaburzenia trwają już tyle lat, że myślę o nich w sposób absurdalny, mam wrażenie, że

światem rządzi spisek, że gdyby wszyscy ludzie grzecznie brali leki i stępiali swój egoizm to

nie byłoby chorych, nikt nie miałby nic do ukrycia, żyli byśmy w prawdzie, byłoby goło i wesoło.

Do póki będziemy życ w tak chorym systemie, który wcale tak bardzo nie różni się od komuny,

to będzie tak jak jest, człowiek człowiekowi wilkiem.

 

Ale światu jest na rękę ludzkie nieszczęście, nawet ekonomia jest tym sterowana, bogaci

żyją kosztem biednych i głodnych, wszystko to jest chore i nienormalne, antyludzkie,

kościół któremu rząd zamknął mordę dając w chvj kasy też nic nie robi, tylko dodatkowo

ogłupia, by się poddać bez walki - "nawrócić", obrzydliwa manipulacja.

 

Tak właśnie wyglądają moje urojenia, może to nawet nie urojenia, tylko prawda ?

Jeden chvj, skoro cierpię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam urojenia depresyjne, czasem zdarzają się prześladowcze, ale to tylko w minimalnym stopniu i rzadko.

 

Moje zaburzenia trwają już tyle lat, że myślę o nich w sposób absurdalny, mam wrażenie, że

światem rządzi spisek, że gdyby wszyscy ludzie grzecznie brali leki i stępiali swój egoizm to

nie byłoby chorych, nikt nie miałby nic do ukrycia, żyli byśmy w prawdzie, byłoby goło i wesoło.

Do póki będziemy życ w tak chorym systemie, który wcale tak bardzo nie różni się od komuny,

to będzie tak jak jest, człowiek człowiekowi wilkiem.

 

Ale światu jest na rękę ludzkie nieszczęście, nawet ekonomia jest tym sterowana, bogaci

żyją kosztem biednych i głodnych, wszystko to jest chore i nienormalne, antyludzkie,

kościół któremu rząd zamknął mordę dając w chvj kasy też nic nie robi, tylko dodatkowo

ogłupia, by się poddać bez walki - "nawrócić", obrzydliwa manipulacja.

 

Tak właśnie wyglądają moje urojenia, może to nawet nie urojenia, tylko prawda ?

Jeden chvj, skoro cierpię.

 

a moze to nie urojenia żadne tylko dogłębne postrzeganie? dużo ludzi jest połowicznie ślepa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Wam powiem, że strasznie bałem się, iż będę miał schizofrenie. Za pierwszym pobytem w szpitalu spotykałem ludzi chorych i strasznie źle mi się ta choroba kojarzyła. Koniec końców dostałem drugiej psychozy i się stało. Jakoś świadomość tego, że cierpię na schizofrenie mi w niczym nie przeszkadza. Funkcjonuję dość normalnie poza zaburzeniami snu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Wam powiem, że strasznie bałem się, iż będę miał schizofrenie. Za pierwszym pobytem w szpitalu spotykałem ludzi chorych i strasznie źle mi się ta choroba kojarzyła. Koniec końców dostałem drugiej psychozy i się stało. Jakoś świadomość tego, że cierpię na schizofrenie mi w niczym nie przeszkadza. Funkcjonuję dość normalnie poza zaburzeniami snu.

Kamysto, A czym jestś leczony? W jakich dawkach?

Bardziej Ci dokuczają objawy pozytywne czy negatywne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywie:) pogodzić a nauczyć żyć siebie i innych to drugie ;) Ale gratuluję od początku trafienia czułem że się z tym nie pogodzę, ale udało się teraz walczę z biurem praw pacjenta. Nie będzie mi lekarz na mojej ulicy mordował ćpunów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam schizofrenię, niedawno udałam się do terapeuty i myślimy poważnie nad tabletkami. Jak się ona u mnie objawia? Zaburzenia snu, słysze często głosy - szczególnie wtedy kiedy nie mogę zasnąć czyli w sumie codziennie. Zbyt cicho słyszane radio sprawia, że słysze jakiś dziwny, ukryty przekaz.. To jest przerażające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to zawsze zastanawia ta schizofrenia. Skąd to się wszystko w tej głowie bierze.

Czy faktycznie trzeba leczyć w zamkniętych środkach? Prywatnie kosztuje to ogromne pieniądze miesięcznie.

 

A ubezpieczenie NFZ trochę kosztuje jak się nie ma umowy o prace.

 

Generalnie dla mnie różnica między depresją a schizofrenią są bardzo niewielkie. Wszystko zależy jak to się piszę, jak w nogawce leży. Od tego co się przyczynia do jakiegoś kroku. Przykładowo do samobójstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi od leków najczęściej jest gorzej. Leki nie są w stanie wyciszyć całkiem emocji którym podlegam. Złość, gniew, nienawiść w końcu - i seria bolesnego nie traktowania poważnie. Jak je biorę a potrzebuję coś robić i działać to jednak czuję się gorzej. Chyba że rodzina przesadzi, a do tego spółkę zamkną i dziewczyna rzuci, która zresztą nie dawała rady, więc wściekłość kilkukrotna za wszystko i wszystkich. Wpadam wtedy deprechę a te na schizo nie dają rady tak do końca. Oczywiście lekarz wie lepiej, więc mam schizę:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdego dnia zmagam się z obcymi myślami. W głowie mam chaos, gonitwę myśli. Czasami prowadzę rozmowy ze znajomymi albo rodziną. Przechodzę z tematu na temat, i w końcu nie wiem, o co chodziło. W każdej chwili mogą mnie dopaść obce myśli o samobójstwie. Nigdy nie wiem, kiedy się pojawią. Na terapii nauczyłam się radzić sobie z nimi, ale to nie jest skuteczne w 100%. Jak w takiej sytuacji mam odstawić leki? Już zawsze będę musiała je brać? Zawsze będę mieć te myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio po raz kolejny dolecam kogoś kto zna się na technikach relaksacyjnych i medytacji. Tylko nie wiem jak to będzie pomagało komuś kto wcześniej tego nie ćwiczył. Ponieważ od leków czuję się gorzej niż po naćpaniu, wiem że leki wywołują we mnie większą gonitwę myśli obecnie niż cokolwiek innego, i nie wiem też jak te leki wejdą w interakcję w stanie autokontroli. Może się okazać że abyś medytowała sprawnie, konieczne będzie ich odstawienie. Ale nie polecam na razie, bo najpierw spróbuj medytacji na lekach, a potem ew. zmniejszaj dawkę leków i obserwuj i np. zapisuj swoje reakcje.

 

Ćwiczyłem medytację na długo zanim miałem pierwszy epizod, gonitwę myśli jak ty miałem czasem ale potrafiłem ją uspokoić medytacją - wtedy myśli płynęły jak spokojny strumyk pnący się powoli wraz ze mną. Ale rzadko tak jak Ty myślałem wtedy wraz innymi myślami, chociaż zdarzały mi się takie 'sesje'. Raz udało mi się wywołać urojone granie dzwoneczka. Skupiłem się specjalnie w wieku 19 lat na tym żeby wywołać omam dźwiękowy. O dziwo był to dzwoneczek. Dopiero niedawno udało mi się dojść że dzwoneczek był ostatnim wydarzeniem stresogennym. Ten dzwoneczek był związany z silną dawką sprzecznym emocji i stresu.

 

 

I tak samo jest pewnie w przypadku Twojej gonitwy myśli.

 

Uważam że powinnaś zacząć techniki relaksacyjne i medytacyjne związane głównie z Twoim otoczeniem. Nawet jeśli masz sobie i "im" mówić to uważam że można spróbować. Ale zalecam i przestrzegam że lepiej to robić z kimś doświadczonym, i pozbawionym ideologii, lub kogoś kto medytuje "fałszywie". Nawet doświadczony buddysta wie że wszystko zależy od konwencji i nie należy zmieniać podejścia czyjegoś, tylko nauczyć go tego co sam może przyjąć. Mi to kiepsko wychodzi, bo ze mnie jest raczej troublemaker.

 

Ale wracając do medytacji i uspokajania się:

 

Skupiasz się najpierw na dłoniach, stopach, brzuchu, ślizgaj się świadomością po każdym punkcie ciała. Warto zacząć od tego w Twoim przypadku. Później liczymy w głowie, raz, powoli, jak sekunda, dwa , i do 10 - ciu. Potem od 10- ciu do 0.

 

Mówisz sobie, uspokajam się, wraz ze mną spokojne robi się ciało, stopy, dłonie,brzuch, plecy. Oddycham sobą wraz z całym ciałem, a gonitwa myśli odchodzi, uspokaja się. Głosy w mojej głowie, te które znam i których nie znam odchodzą, uspokajają się.

Następnie liczymy, skupiamy się na ciele znowu. I wstajemy. 10-15 minut dziennie z rana i wieczora.

 

To naprawdę pomaga, nie trzeba w to wierzyć, wystarczy praktykować. Badania medyczne i wyjaśnienie dlaczego może pomóc, to już temat na długie rozmowy :3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdego dnia zmagam się z obcymi myślami. W głowie mam chaos, gonitwę myśli. Czasami prowadzę rozmowy ze znajomymi albo rodziną. Przechodzę z tematu na temat, i w końcu nie wiem, o co chodziło. W każdej chwili mogą mnie dopaść obce myśli o samobójstwie. Nigdy nie wiem, kiedy się pojawią. Na terapii nauczyłam się radzić sobie z nimi, ale to nie jest skuteczne w 100%. Jak w takiej sytuacji mam odstawić leki? Już zawsze będę musiała je brać? Zawsze będę mieć te myśli?

Mam to samo, tyle że bez samobójstwa.Myślę o wielu rzeczach i tych fajnych i nie fajnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, jak sobie z tym radzisz?

 

-- 08 lut 2015, 22:34 --

 

Nez, próbowałam medytacji, ale kompletnie nie miała wpływu na gonitwę myśli. Pozwalała wyciszyć się tylko na chwilę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, jak sobie z tym radzisz?

 

-- 08 lut 2015, 22:34 --

 

Nez, próbowałam medytacji, ale kompletnie nie miała wpływu na gonitwę myśli. Pozwalała wyciszyć się tylko na chwilę

Przyjmuję z godnością.Biorę leki i staram się żyć normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×