Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

No w sumie, jeśli ktoś bezkrytycznie utrzymuje, że "słyszy" rozmowy o nim, że na pewno ludzie o nim dyskutują, że jest w stanie opowiedzieć "o czym" mówią (bo słyszał) a osoby postronne stwierdzają, że takie rzeczy nie mają miejsca (bo tego nie słyszą) - to kwestia sama w sobie jest już halucynacją :-) Co nie znaczy, że jest to psychoza... z drugiej jednak strony, ktoś może utrzymywać, że jest "obgadywany", że wszyscy na niego patrzą, że z pewnością o nim mówią - ale jednocześnie tego na własne uszy nie słysząc - i wtedy powiedziałabym, że to występuje w fobiach i nerwicach i w paranoi - ale z dodatkiem innych objawów :-) ... w paranoi występują jeszcze inne objawy - które ją obnażają.. - wydaje mi się, że w takim przypadku psychiatra zadaje choremu pytanie "a o czym mówią Ci ludzie?" - i na podstawie odpowiedzi wysnuwa już wnioski.. bo co innego jakktoś powie "nie wiem o czym, ale wiem, że o mnie" a co innego jak ktoś powie: "o tym,że chcą mnie porwać, knują spisek z szatanem, chcą śledzić". :-) chory definiuje te rozmowy a lekarz ocenia, czy są to głosy, czy są to przekręcone, wyolbrzymione naprawdę usłyszane słowa, czy jest to przewrażliwienie etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ZetVi to może wyjaśnij czym nazwać totalny bezkrytycyzm wobec swoich patologicznych objawów jeśli nie psychozą?Chyba że masz na myśli zaburzenia na podłożu fizycznym np guzy mózgu itd. To tutaj ciężko mówic o psychozie w sensie psychicznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

calineczko, hmh.... ja myślę, że w sumie jeśli występuje całkowity brak krytycyzmu, no to można to np. wyjaśnić "paranoją"... która bywa objawem schizofrenii - ale i osobną chorobą (zaburzenia urojeniowe)... - to zależy od chorego - w jaki sposób opowiada o tych "doznaniach".. czy mówi "śledzą mnie" czy raczej "wydaje mi się, że mnie śledzą".. niby niewielka różnica - ale przy pełnym wywiadzie (gdzie takich pytań o ten objaw jest dużo), psychiatra wyłapie w czym problem i będzie porafił go nazwać. ...kiedy nerwicowiec np. jedzie autobusem i ma takie przypuszczenia (że ktoś coś mówi, patrzy się, śmieje) - to taką pewność, że może się mylić.. też traci.. pod wpływem emocji, lęków itp. Wówczas też jest przekonany, że "oni" się patrzą, śmieją i pewnie też coś gadają. :-) Na tą chwilę też traci krytycyzm (wątpi w to, że jest to nerwicowe, raczej wierzy, że naprawdę się z niego śmieją i dlatego pojawiają się lęki i inne nerwicowe reakcje).. ale później, po przemyśleniu - wie, że było to nerwicowe. Tymczasem kiedy ktoś układa całe, logicznie brzmiące historie - mające oczywiście z nim związek - kiedy ktoś uważa, że wszyscy wokół knują spiski, kiedy ktoś cały czas czuje się obserwowany i obgadywany (a jak jeszcze to "słyszy" to już w ogóle) i nader wszystko uważa, że to się dzieje naprawdę - to taki ktoś może mieć zaburzenia urojeniowe. To prawda, że to pierwszy krok do psychozy (i schizofrenii). Ale niekoniecznie :-) Takie zaburzenia występują też przy różnych zaburzeniach osobowości, np. schizotypowych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Tobą...ogólnie z tego wynika że to jest wszystko bardzo uzależnione od innych czynników. Bo faktycznie masz racje, że nerwicowiec może stracić krytycyzm, ale wydaje mi się że jednak jego wypowiedzi będą bardziej prawdopodobne niż osoby w psychozie. Nerwicowiec może powiedzieć że na niego patrzą i sie z niego śmieja bo na przykład ktoś sie na niego spojrzał a potem zaczął szeptac z kimś, natomiast osoba w psychozie tworzy totalnie niemożliwe scenariusze i tym się chyba to różni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jaką przypadłość? Mam diagnozę depresji bo nie mówiłem objawów. Psychologowie mówią że to pewnie psychoza reaktywna która powstaje u osób które przebyły silny stres. Taka psychoza powinna trwać ze 2 tygodnie i niby sama zaniknąć a ja mam objawy 3 miesiące.

Tylko w necie pisze że urojenia i haluny w tym rodzaju psychozy dotyczą tych stresów, a moje urojenia i omamy ani deka nie były z nimi związane.

 

Urojeń takich prawdziwych już nie mam tylko czasem jakieś i chwilowe i przelotne. Omamów zapachowych i iluzji też od kilku dni nie mam.

 

Jedynie pozostały mi zaburzenia mowy typu: czasem nie logicznie się wypowiem, przestoje w wypowiadaniu się, wtrącenia, ociężałość w myśleniu, ambisentencja, depersonalizacja, derealizacja, pustka w głowie, niepokój przed wyciekiem myśli i że moje myśli mogą zostać usłyszane, różne dziwaczne myśli i zachowania, silne wrażenie deformacji twarzy gdy ktoś się na mnie patrzy.

 

Ciekawe czy to już koniec czy może ewolucja tego czegoś. Jeszcze w tamtym tygodniu miałem silne myśli samobójcze przez świadomość, że to wszystko jest tylko proces i wszystko jest tylko odgrywane. Choć do tej pory dla mnie to jest zwykły proces.

 

Jednak psychiatra musi wykluczyć schizofrenię czy coś innego bo moja izolacja, nieśmiałość itd. może być zapowiedzią schizu ale nie musi bo już od dawna się izoluję od ludzi i miałem dziwaczne zachowania lecz psychiatra tego nie mówiłem.

 

Z psychiatrą dopiero w next tygodniu będę się widzieć :/

 

Oby to nie były zaburzenia psychoograniczne bo miałem kiedyś duży dotyk z kwasem bornym - preparat do odkażania itd z apteki a on może powodować uszkodzenia OUN. Dlatego uważąjcie na wszystko co ma w składzie związki boru np.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze skonsultuj siè z ludzmi na forum ,,schizofrenia,,?

 

Dałem posta na psychiatria.pl i ludzie mówili że to coś ze spektrum schizo lub psychoza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym bym się akurat nie sugerowała bo na takich forach zawsze wmawiają schizofrenie. Ostatnio zaglądałam na jedno z nich i dziewczyna miała zwykłe natręctwa myślowe, a wmawiali jej że ma omamy słuchowe....także lekarz jest tutaj o wiele bardziej wskazany, będzie miał większy dystans.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jantarek miałam dopisać właśnie, że z kolei my na tym forum ulegamy ignorancji wobec poważnych zaburzeń psychicznych....chociaż ja Ci powiem, że ogólnie można się zorientować kiedy ktoś zaczyna poważnie odjeżdżać i nie jest też tak że wtedy wszyscy by nadal wmawiali nerwice. Twój przypadek wymaga troche więcej wyczucia i wiedzy i myślę że z tym najlepiej poradzi sobie psychiatra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym to przedstawiła tak (w formie historyjki): :-)

 

Wyobraźmy sobie sytuację: miejsce - sklep. Dużo ludzi. Kolejka do lady. I teraz... w tej scenerii..

 

Nerwicowiec myśli (czuje) tak: "babka przede mną się na mnie gapi"

Schizofrenik myśli (czuje) tak: "babka przede mną się na mnie gapi i pewnie czyta w moich myślach"

 

Nagle z kolejki dobiegają urywki rozmowy dwóch babć, słychać tylko "i wiesz, co on... głupi... patrz... brudas...."

 

Nerwicowiec odbiera to tak: "pewnie o mnie mówią, pewnie mam coś na twarzy, pewnie się nabijają"

Schizofrenik odbiera to tak (niezależnie od tego czy słyszy (omamy) czy nie (dodaje sobie): "i wiesz, co on zrobił? On jest głupi, możemy go oszukać, patrz na niego... nie dość, że nienormalny to jeszcze brudas, musimy go złapać"

 

I teraz druga sceneria. Obydwoje (nerwicowiec i schizofrenik) wychodzą ze sklepu i wsiadają do tramwaju... i tam..

 

Nerwicowiec myśli: "kurcze, leją ze mnie, pewnie widzą, że nogi mi się trzęsą"

Schizofrenik myśli: "o, ci też są wmieszani w spisek!!!.. może uda mi się podsłuchać co ONI knują.." (i tutaj też: albo naprawdę słyszy (omamy) albo do pojedyńczych, usłyszanych słów sobie dopisuje własne, albo pojedyńcze usłyszane słowa - interpretuje po swojemu..)

 

W rozmowie z nerwicowcem można usłyszeć stwierdzenia: "ciągle boję się, że się ze mnie śmieją albo, że się na mnie patrzą / mam WRAŻENIE, że się na mnie patrzą / wstydzę się wejść do sklepu bo się boję wzroku ludzi / mam WRAŻENIE, że ludzie mówią o mnie etc."

W rozmowie ze schizofrenikiem prędzej usłyszy się całe historie spiskowe w stylu: "w sklepie mówili o mnie, słyszałem jak knują spisek, mówili, że chcą mnie zabić, a w tramwaju, ONI mówili, że mnie zamkną" ...

 

.. tak mniej więcej ja postrzegam różnice pomiędzy nerwicowym przewrażliwieniem - a paranoją :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja bym Cię skierował do psychiatry. Pójdź sobie spokojnie i niech on po dłuższej wymianie zdań i obserwacji Ciebie postawi diagnozę. Szkoda nerwów na nakręcanie się. Albo masz schizofrenię i wtedy zamiast przeżywać strachy na lachy weź się za porządne leczenie. Albo nie masz schizofrenii i wtedy marnujesz sobie tylko czas i nerwy na nieuzasadnione lęki. ;) W każdym z tych dwóch przypadków przeżywanie lęków jest nieuzasadnione, co mam nadzieję niezbicie udowodniłem :mrgreen:

 

Na moje oko kompletnego dyletanta takie opowiadanie, rozwlekanie, wałkowanie i roztrząsanie tematu własnej schizofrenii to mi podchodzi z lekka pod hipochondrię ;) Trzymaj się!

 

[Dodane po edycji:]

 

Dodam jeszcze, że zatajanie prawdy przed psychiatrą to niezbyt dobry pomysł. To strzelanie sobie samemu w stopę, bo utrudniasz robotę lekarzowi, który chce Ci pomóc. Przegranym w takiej sytuacji jesteś wyłącznie Ty i Twoje samopoczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może mam faktycznie nerwicę i depresję :lol: Jak są dni kiedy jest słonecznie, czyste niebieskie niebo to mam dziwnie dobry nastrój. Dziś jest szaro buro i jest nijak.

Jakbym był schizo to chyba bym do szkoły nie umiał chodzić czy grać itd.

 

Powracają mi zainteresowania i odczuwam świat jak dawniej.

 

Zauważyłem że "normalnieję" po płaczu :/ dziwne pewnie jakaś nowa choroba :P

 

W wiskadzie pewnie mi wyjdzie że schizofrenia bo wybrałem na tak kilka czysto schizofrenicznych odpowiedzi bo wtedy jeszcze je miałem a teraz ich bym nie zaznaczył bo ich nie mam.

"jestem przekonany że ludzie o mnie mówią" - już nie, "czasem jestem pewien że inni znają moje myśli"

też to zanika.

 

ps. Nawet jak miałem wrażenie czy uczucie że ludzie o mnie mówią to i tak musiałem brać na tak że "jestem PRZEKONANY..." bo psycholożka chyba nie widziała różnicy.

 

Ciekawe jak się będę teraz tłumaczył :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jantarek, chyba najlepiej jak opowiesz o swoim stanie w jakim byłeś i powiesz że teraz jest lepiej, ale to co było przecież się zdarzyło i w gruncie rzeczy może powrócić więc najlepiej szczerz opowiedz co było a co jest teraz. Dla twojego własnego dobra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanko. Mam czasami dziwny objaw kiedy kładę się spać i gdy jestem wycieńczony po całym dniu. Otóż chodzi o to że kiedy zamykam oczy, po 2 minutach zaczyna się jakby taki sen czyli zaczynam wierzyć w zdarzenia które dzieją się w moich myślach. Jednak 3 minuty to troche chyba za mało aby zaczął się już jakiś sen... :D Kiedy pojawia się ten "przedwczesny sen" nagle przerywam go, otwieram oczy i zastanawiam się oczywiście czy to przypadkiem nie jest schizofrenia. Potem zmieniam swoje myśli na np. coś logicznego i sobie juz spokojnie zasypiam. No ale kurde! Jak można uwierzyć w jakiś absurd po 3 minutach od zamknięcia oczu kiedy to można jeszcze ruszać rękoma i ma się świadomość? Czyli podsumówując te urojenia trwają np. 2 sekundy po czym jakby taka realność tego urojenia znika i wtedy otwieram oczy i stwierdzam że to była iluzja. To całe zajście przypomina za szybko napływające marzenie senne. Nie pytam czy ktoś już tak miał bo pewnie nikt tak nie miał :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja powtarzam....stres potrafi sprowokawac naprawdę dziwne objawy. Ja akurat takich nie miałam ale za to miałam inne i naprawde myślałam że jestem stuknięta, ale kilku psychiatrów i psycholog kliniczny orzekli że nie. Więc teraz już mam większy dystans .....jak jeszcze nie widze w ciągu dnia białych myszek i głosów które każą mi je przegonić to sobie odpuszczam:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

calineczko, hmh.... ja myślę, że w sumie jeśli występuje całkowity brak krytycyzmu, no to można to np. wyjaśnić "paranoją"... która bywa objawem schizofrenii - ale i osobną chorobą (zaburzenia urojeniowe)... - to zależy od chorego - w jaki sposób opowiada o tych "doznaniach".. czy mówi "śledzą mnie" czy raczej "wydaje mi się, że mnie śledzą".. niby niewielka różnica - ale przy pełnym wywiadzie (gdzie takich pytań o ten objaw jest dużo), psychiatra wyłapie w czym problem i będzie porafił go nazwać. ...kiedy nerwicowiec np. jedzie autobusem i ma takie przypuszczenia (że ktoś coś mówi, patrzy się, śmieje) - to taką pewność, że może się mylić.. też traci.. pod wpływem emocji, lęków itp. Wówczas też jest przekonany, że "oni" się patrzą, śmieją i pewnie też coś gadają. :-) Na tą chwilę też traci krytycyzm (wątpi w to, że jest to nerwicowe, raczej wierzy, że naprawdę się z niego śmieją i dlatego pojawiają się lęki i inne nerwicowe reakcje).. ale później, po przemyśleniu - wie, że było to nerwicowe. Tymczasem kiedy ktoś układa całe, logicznie brzmiące historie - mające oczywiście z nim związek - kiedy ktoś uważa, że wszyscy wokół knują spiski, kiedy ktoś cały czas czuje się obserwowany i obgadywany (a jak jeszcze to "słyszy" to już w ogóle) i nader wszystko uważa, że to się dzieje naprawdę - to taki ktoś może mieć zaburzenia urojeniowe. To prawda, że to pierwszy krok do psychozy (i schizofrenii). Ale niekoniecznie :-) Takie zaburzenia występują też przy różnych zaburzeniach osobowości, np. schizotypowych...

 

Zetvi strasznie wprowadzasz w błąd ludzi.Nie obraż się ,ale jeżeli już epatujesz "wiedzą"teoretyczną to poczytaj sobie najpierw fachową literaturę tak żeby to miało ręce i nogi bo ja czytać tego nie mogę...już kilka razy poprawiałam.

Po pierwsze zespół paranoiczny (dawniej paranoja) nie jest objawem schizofrenii bo to przede wszystkim oddzielna choroba.Jednym z objawów schi jest myślenie paranoidalne a nie paranoiczne jeżeli już.Zaburzenia urojeniowe to choroba psychiczna, właśnie ta paranoja, a nie jak nazwa wskazuje lightowe zaburzenie.To nie jest żaden krok do psychozy bo to już jest psychoza bo PARANOJA TO PSYCHOZA ! Przy zab. osobowości nie występują zaburzenia urojeniowe chyba ,że komuś postawimy podwójną diagnozę.Mogą ,ale to naprawdę bardzo rzadko się zdarza, występować krótkie i przemijające epizody psychotyczne o charakterze urojeniowym ,ale nie występuje paranoja ! Zab.osob.schizotypowe należą do chorób z kręgu schizofrenii a nie specyficznych zaburzeń osobowości więc znowu nie jest to zaburzenie jak wskazuje nazwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaseina, no nie da się ukryć, że psychiatrą to ja nie jestem, dlatego większość postów zaczynam od "myślę, że..." zaznaczając, że jest to tylko moje skromne zdanie a nie fragmenty z jakiejś literatury czy coś :-) tutaj, miałam na myśli odróżnianie zaburzeń osobowości, schizotypii - od schizofrenii.. czasem ciężko jest to odróżnić, bo objawy wydają się wyjątkowo podobne do siebie. .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a więc zacznę tak od dłuższego czasu miałam tendencję do wyszukiwania w sobie przeróżnych chorób, przerabiałam już raki, tętniaki itp.diagnozowałam się sama za pomoca internetu. Doprowadziałam się do takiej nerwicy,że sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje serce waliło mi jak oszalałe, okropne skoki ciśnienia i drżenie całego ciała.Kładąc się ostatnio do łożka wyobraziłam sobie,że jestem chora psychicznie i zabiorą mnie do szpitala tak się wtedy nakręciłam,że nie mogłam się uspokoić naszczęście miałam przy sobie kochającego męża, który mi w tym pomógł ale myślałam,że jestem już skraju zwariowania. Na drugi dzień poszłam do pracy i znajomy całkiem przypadkiem napomknął coś w rozmowie o znajomej chorej na schizofrenię wtedy mnie az przeszedł dreszcz przez całe ciało i pomyślałam,że może mi to własnie dolega, oczywiście zaraz zaczełam wertować strony internetowe i wyszukiwać objawów, od tamtej pory moje życie to koszmar. Wytężam wszystkie swoje zmysły żeby nie przeoczyć czasem jakiegoś omamu wzrokowego albo słuchowego(zaznaczam nigdy nic niepokącego nie zaobserwowałam) bo wyczytałam,że takie własnie występują żyję w ciągłym napięciu nerwowym. Potrafię się wpatrywać w pyłek opadającego kurzu i wyobrażac sobie,że to własnie omam wzrokowy:( nie potrafię się na niczym skupić i wciąż zapominam o tym co najważniejsze myśląc tylko o tej chorobie. Przeraża mnie myśl,że mogłabym ją mieć.Jak mi minie to całe napięcie i jakby się otrzepie z tych myśli wtedy reaguje najczęściej płaczem i mam zal do samej siebie o takie zachowanie choć wewnętrzny niepokój czuje przez cały czas. Chciałabym żyć normalnie, mieć dziecko i przestać żyć w ciągłym napięciu. Czy ja oszalałam? napiszcie mi mam schizofrenie???dodam,że zawsze byłam osobą dosyć nerwową i impulsywna. Czy to SCHIZOFRENIA?boję się jej bardzo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie masz schizofrenii bo nie masz i ja to wiem!

Nawet jakbyś miała omamy to nie są żadną absolutnie podstawą do rozpoznania schizy - nawet nie trzeba być psychiatrą by to wiedzieć :>

Omamy mogą być np. w depresji jak u mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a skąd ten okropny strach,że coś zobaczę albo usłyszę? to ciągłe rozkojarzenie, oglądanie się za siebie czy tam czasem nic nie zobaczę jakiegoś omamu???? czuję sie tym już taka zmęczona:(co wy o tym myślicie?

 

[Dodane po edycji:]

 

analizuje każdy dźwięk w obawie czy nie jest przypadkiem jakiś dziwny:( nie potrafie sie przez to na niczym skupic:( każdy unoszacy sie w powietrzy paproszek mnie rozprasza i zastanawia czy to na pewno paproszek a nie zwidy , można się wykonczyc! przeciez normalny człowiek nie zwraca na to uwagi:( co myslicie kochani?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×