Skocz do zawartości
Nerwica.com

Walka z bezsennością


sójka

Rekomendowane odpowiedzi

mnozylem w pamieci liczby 3cyfrowe.

No to nieźle!! :lol: ciekawe jeszcze czy z dobrymi wynikami ;)

Zawsze z dobrym! :D O ile pominąć, ze nigdy nie pamietalem rano jaki byl wynik, jakie byly to liczby i jak ten wynik osiagnalem ;) Chodzilo przeciez o zasniecie :P

Jak jeszcze studiowałam, to sobie otwierałam podręczniki (żeby niby się uczyć) działały na mnie wyjątkowo nasennie, pół godziny i kimono...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie się przespałam dzisiaj, ale jakie miałam sny dziwne...Nie wiem czy po tym Lerivonie, może wreszcie zaczął działać...

Jeśli chodzi o liczenie to próbowałam oczywiście - i w przód i w tył, ale nie próbowałam mnożyć. Od tego zawsze miałam kalkulator, albo mojego męża, który wszystko liczy w pamięci. Zawsze byłam dobra z matmy, ale żeby mnożyć trzycyfrowe, na to bym nie wpadła. Zresztą jak nie spałam kilkanaście nocy z rzędu to nie wiedziałam już ile jest 2+2. Kilka godzin snu dało mi tyle siły, że latałam dzisiaj z dziećmi na sankach po śniegu, pierwszy raz tej zimy. Pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sójka a co za nową metodę testujesz? Może to ona działa? U mnie sen od sylwestra się na maxa zepsuł, śpię maksymalnie 4 - 5 godzin, a dzisiaj nie spałam całą noc, mimo że o pólnocy łyknęłam lerivon, z nadzieją, że da mi trochę snu. Bo tak czułam że zbliża się bezsenna noc. Dzisiaj w pracy jestem ledwo żywa, nie wiem jak przeżyję cały dzień. Boję się że bezsennośc w tej najgorszej postaci powróciła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj byłam w domu przed 12, poszłam spać po 12, ale długo leżałam, może do 2. za to obudziłam się o 9:30 (powinnam być w pracy o 9) no i w pracy byłam o 10:30 tyle jeszcze się nigdy nie spóźniłam ;) w sumie dziwię się że mnie jeszcze nie wywalili... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka, mam nadzieję że masz tylko taki przejściowy problem ze snem. Ja teraz jestem na etapie testowania Lerivonu i odstawiania Clonazepamu ( kroję na połówki, ćwiartki itd.) Nie jest łatwo. Dzisiaj spałam kilka minut. Dla mnie zawsze to coś wziąwszy pod uwagę że leczę całkowitą bezsenność. Ale jednak za mało żeby się czuć jakoś normalnie. Jestem wyczerpana i bardzo drażliwa.

Pytałaś o testowanie nowej metody. Otóż od jakiegoś czasu poszukuję skutecznej modlitwy bo wiem że tylko Bóg może mi pomóc. Każdy kolejny psychiatra rozkładał nade mną bezradnie ręce. Kiedyś pomagały mi medytacje, które sobie ustawiłam na podstawie książki "Potęga podświadomości", autor Joseph Murphy. Teraz jakoś nie mogę do tej podświadomości dotrzeć. No więc próbowałam różnych "cudownych" modlitw, zapewniających skuteczność w sytuacjach beznadziejnych. U mnie takiego skutku nie było. I nagle zdałam sobie sprawę, że to nie o to chodzi. Chodzi przede wszystkim o głęboką wiarę - to wiadomo. Ale też o to, aby modlić się nie za siebie, chyba że dziękując za coś. Zawsze lubiłam różaniec. Ostatnio jak się kładę, to modlę się na nim za różne osoby i to mnie uspokaja. Tak to w skrócie wygląda. No i Lerivon - od dzisiaj 60 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sójka widzę że jednak zwiększasz dawki lerivonu - to dobrze, bo dopiero od 60 mg zaczyna się lecznicza dawka tego leku, a - jak pisałaś, na testach wyszła Ci depresja. Lerivon jest (mimo różnych opinii o tym leku) skutecznym lekiem w walce z deprechą - mi przynajmniej bardzo pomógł, bardzo dobre zdanie ma o nim również moja lekarka. Mam nadzieję, że pomoże Ci również w walce z bezsennością. Ja dzisiaj wreszcie się wyspałam, dawno nie spałam tak twardo, ledwo słyszałam dźwięk budzika. A jak u Ciebie? Śpisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj spałam, tak na wyrywki wprawdzie i z dziwnymi snami, ale to dla mnie bardzo dużo. Czuję się dzisiaj dobrze, mam nadzieję że choć powoli to będzie już coraz lepiej. Będę niedługo wyglądać jak szafa z takim apetytem, ale dla mnie ważniejszy jest sen, więc na pewno w najbliższych miesiącach Lerivon będzie mi towarzyszył.

Fajnie agnieszka że się wyspałaś. Jakieś przejściowe problemy ze snem zawsze mogą nam się przydarzyć, jak już mamy takie skłonności. Ważne, żeby ten sen odwiedzał nas jednak jak najczęściej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten apetyt to jest niestety najgorszy ze skutków ubocznych lerivonu, ja sporo po nim przytyłam, do tej pory walczę z tymi kilogramami - już nie mieściłam się w żadne spodnie, na szczęscie 6 kg udało mi się zgubić. Po części z tego powodu odstawiłam ten lek. Ale wtedy o tym nie myślałam, cieszyłam się że śpię, nawet zresztą nie myślałam, ze można tak szybko tyć...

mam nadzieję, że ten lek unormuje Ci sen, a apetytem się nie martw - potem mała dietka i wszystko wróci do normy :smile:

Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ten Lerivon chyba przestał na mnie działać, bo ja znów nie śpię. Po wypróbowaniu wszystkich rodzajów leków antydepresyjnych i nasennych z takim samym skutkiem ja już nie wiem co jest ze mną nie tak i co jeszcze mogę zrobić, żeby sobie pomóc. Na psychoterapię też chodziłam prawie rok, ale tylko mnie to denerwowało. Nie odzywałam się bo nie miałam prądu, a teraz też mam z przerwami. Na nic nie mam ochoty i siły. Czy ta bezsenność może być nieuleczalna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten Lerivon chyba przestał na mnie działać, bo ja znów nie śpię.
A jak go zazywasz? Jaka dawke, czy nadal 60? O ile wiem to mozna podniesc do 90, ale zdaje mi sie ze 60 powinno dzialac, na mnie w kazdym razie dzialalo: bralem raz dziennie o 21szej i spalem do 5tej rano.
Po wypróbowaniu wszystkich rodzajów leków antydepresyjnych i nasennych
Wszystkich? Serio? Jesli ten test mialby byc konkretny (po 2-3 miesiace na jeden lek) to by zajelo kilkanascie lat jesli nie wiecej..
z takim samym skutkiem ja już nie wiem co jest ze mną nie tak i co jeszcze mogę zrobić, żeby sobie pomóc.

Moze cierpliwosci brakuje?

Na psychoterapię też chodziłam prawie rok, ale tylko mnie to denerwowało.

Co Cie denerwowalo? Mozesz szczegolowo opisac przebieg sesji?

Czy ta bezsenność może być nieuleczalna?

Moze. Ja nie spalem kilka lat i jakos wyszedlem z tego. Dzisiaj sypiam nawet po 8-10h/dobe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ta bezsenność może być nieuleczalna?

Sójka mi się wydaje że tak jak większość zaburzeń, bezsenność w końcu powinna minąć - u mnie to ciągnęło się jakieś 3,5 roku, a w ekstremalnej postaci ponad rok - i jakoś samo przeszło, teraz wreszcie śpię bez leków, chociaż oczywiscie zdarzają mi się gorsze noce, wczoraj spałam tylko 3 godziny, za to dzisiaj odespałam tą zarwaną noc.

Przykro mi, że lerivon nie działa, możesz - tak jak pisze Majster, jeszcze spróbować zwiększyć dawkę, jak to nie pomoże, to do głowy przychodzą mi już tylko neuroleptyki - próbowałaś tisercin, ketrel, zolafren itp? Mi swego czasu tisercin bardzo pomógł, z tym że w większych dawkach. Porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem - tylko nie odstawiaj lerivonu, u niektórych on działa z opóźnieniem, tzn. działanie nasenne pojawia się wraz z antydepresyjnym, po 3 - 4 tygodniach regularnego brania.

Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj sobie zwiększyłam dawkę o pół tabletki i spałam, ale jedna noc to za mało żeby skakać z radości. Neuroleptyki brałam, ale w małych dawkach.

Jeśli chodzi o moją cierpliwość to jest ona wystawiona na ciężką próbę, bo to wszystko ciągnie się ponad 13 lat.

Jeśli chodzi o moje wizyty u psychologa, to najpierw opowiadałam o tym, w jakich okolicznościach przestałam spać. Potem przychodziłam a pani mi mówiła "słucham" a ja nie wiedziałam co mam właściwie mówić. Opowiadałam więc o swoim życiu, jak do niej jechałam to miałam taki stres, o czym mam dzisiaj mówić. Myślałam że ona mi jakoś pomoże dotrzeć do mojej podświadomości, że mnie jakoś naprowadzi. W końcu po co studiowała psychologię, żeby sobie usiąść i słuchać, a po pół godziny powiedzieć że będziemy kończyć na dzisiaj? Zresztą np. tutaj na forum widzę, że tylko ludzie, którzy przeżyli coś podobnego, mogą coś sensownego człowiekowi powiedzieć, tacy ludzie się mogą zrozumieć i próbują pomóc. Cieszę się naprawdę że trafiłam na to forum. Zaglądam tu w miarę możliwości co dzień - chyba, że nie ma prądu. W ciągu dwóch tygodni prawie się przyzwyczaiłam do życia przy świeczce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Biorę teraz 90 mg Lerivonu i na razie śpię.

Zobaczymy co będzie dalej

Pozdrawiam ciepło

 

Też mam Lerivon zapisany, ale po tym co wyczytałem na ulotce, boje się to gówno wziąćx<

Wystąpi u ciebie jakieś efekty niepourządzane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Biorę teraz 90 mg Lerivonu i na razie śpię.

Zobaczymy co będzie dalej

Pozdrawiam ciepło

 

Też mam Lerivon zapisany, ale po tym co wyczytałem na ulotce, boje się to gówno wziąćx<

Wystąpi u ciebie jakieś efekty niepourządzane?

u mnie nic poza 10 godzinnym snem :]

pozdrawiam

G

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sójka właśnie zastanawiam sie nad powrotem do lerivonu - ostatnio bardzo źle śpię, a w pracy mam mnóstwo obowiazków, którym w stanie permanentnego niewyspania nie daję rady sprostać... Boję się tylko tego cholernego tycia po tym leku, tak długo męczyłam się żeby zrzucić te nadmierne kilogramy, których nabawiłam się właśnie od lerivonu.

A co u Ciebie? Śpisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie śpię a tyciem się nie przejmuję bo sen jest dla mnie największym błogosławieństwem.

Nie ma chyba nic gorszego od bezsennych nocy. Agnieszka trzymaj się, sama widzisz że bez snu nie da się normalnie funkcjonować.

Mam nadzieję że Ci to przejdzie, a w ostateczności możesz liczyć na Lerivon. Jeśli kiedyś Ci pomógł to może i teraz. Ja będę wdzięczna Bogu jeśli w ogóle z tego wyjdę, choćbym miała być gruba. Potem się tym zajmę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×