Skocz do zawartości
Nerwica.com

wita was beznadziejny przypadek...


Amanita

Rekomendowane odpowiedzi

Na imię mam Dagmara i jestem niepijącym od dwóch miesięcy alkoholikiem.Mam 22 lata,i bagaż doświadczeń za sobą.Moim głównym problemem jest :

-brak wykształcenia i związana z tym niemożność znalezienia pracy.(Przez picie nie skończyłam szkoły)

-bardzo niska waga,dzięki której jestem dobrym tematem do rozmów dla "życzliwych "ludzi-"Masz anoreksję dziewczyno","Pani jest zbyt chuda,nie mogę Pani przyjąć do pracy"

-nienawiść do samej siebie ,lęki

-Niemożność zajścia w ciążę,to wiąże się z moimi największymi obawami co do bezpłodności.

-brak przyjaciół i samotność(mam tylko męża,najkochańszą osobę pod słońcem)jednak on niestety pracuję ,a ja zostaję codziennie sama bijąc się z myślami.Tego nawet nie można nazwać przygnębieniem,...to bardzo silne cierpienie połaczone z bezsennością i chęcią napicia się....Nie wiem,co mam dalej ze sobą zrobić,nie widzę dla siebie żadnych perspektyw...Wyprowadziłam się ze swojego miasta,inaczej bym się zapiła na śmierć.Zostawiłam swojich dawnych"toksycznych"znajomych...Czytałam niektóre posty,większość z was ma chociaż pracę,albo dziecko...Więc uważam się za przypadek całkowicie beznadziejny,bez szans na jakakolwiek zmianę...Pozdrawiam wszystkich serdecznie i proszę o pomoc:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc :) Ma dziecko, albo prace ale nie ma bliskiej osoby. Bliska osoba to bardzo duzo, zawsze jjej mozesz opowiedziec o sobie i sie pozalic. Na te problemy jest sposob, wiecej jedz i przytyj a co do bezplodnosci to sie zbadaj, jednak pewnie stad problem ze jestes za chuda. Dziecko nie rozwiaze Twoich problemow, Ty sama musisz je rozwiazac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc :) Ma dziecko, albo prace ale nie ma bliskiej osoby. Bliska osoba to bardzo duzo, zawsze jjej mozesz opowiedziec o sobie i sie pozalic. Na te problemy jest sposob, wiecej jedz i przytyj a co do bezplodnosci to sie zbadaj, jednak pewnie stad problem ze jestes za chuda. Dziecko nie rozwiaze Twoich problemow, Ty sama musisz je rozwiazac.

Dziękuję:)Tylko,ja nie mam problemów z jedzeniem...Czasem jem nawet za dużo...Bo to pomaga na swój sposób przetrwać trudne chwile...Byłam u lekarza,i powiedział mi,że takie problemy jak niepłodność leczy się w Łodzi,i jest to dość kosztowne.Nie stac nas na to...dlatego desperacko poświęcam się szukaniu pracy.Z tym jest jednak bardzo ciężko-i tu powstaje błedne koło-niemożność osiągnięcia celu=desperacja,i gorszy dołek.Nie chcę brać leków,bo i tak latami byłam nafaszerowania chemią(alko)a poza tym wiadomo,jak takie specyfiki wpływają na płodność...To,że muszę sama je rozwiązać to wiem,tylko nie mam pojęcia w jaki sposób.Dziekuję za pocieszenie:)Bliska osoba to bardzo dużo,wiem,ale....mam wrazenie,że marnuje się przy mnie....Mógłby miec normalna kobietę,która urodziłaby mu dzieci,pracowała...czasami tak myślę,i mam poczucie winy...Chociaż on jest ze mną z własnej woli,i też do końca nie jest normalny(nieprawidłowa osobowość).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amanita, najwazniejsze, ze podjęlas kroki by wyjsc z nałogu, choc zdaje sobie sprawe jak to musialo byc trudne dla ciebie i bolesne. Fajnie, ze masz kochajacego męża, we dwójke zawsze razniej sie idzie przez zycie. Co do dzieciątka- oczywiscie super jest jak dwoje kochajacych sie ludzi stworzy nową istotkę, opiekuje sie nią, patrzy jak rosnie, obdarza ją swoją miloscią. Gdyby okazalo sie, ze naprawde nie mozesz miec dzieci, istnieje zawsze szansa adopcji, choc nie wiem jak zapatrujesz sie na takie rozwiazanie. Pamietaj, ze jestes jeszcze młoda osobą i wszystko sie moze w twoim zyciu zdarzyc. Twoj maz, gdyby chcial to juz dawno by znalazł inną kobiete, wiec nie dręcz sie tym na darmo. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Dagmaro, podjęłaś próbę walki z nałogiem, przyznałaś, że masz problem- to najważniejsze. Jesteś jeszcze młoda- masz 22 lata- więc będziesz mogła jeszcze skończyć szkołę. Co do dziecka- nie zadręczaj się- bo to że nie możesz zajść w ciąże nie świadczy jeszcze o bezpłodności( to da się stwierdzić tylko za pomocą badań). Być może Twój organizm jest jeszcze za słaby aby utrzymać przy życiu dwie istotki i czeka aż dojdziesz do siebie.

A... Nie jesteś beznadziejnym przypadkiem- każdy z nas to nowy przypadek ale nie beznadziejny. Pozdrawiam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×