Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaufanie do lekarza


Paulinabp

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich Forumowiczów,

niedawno byłam na swojej pierwszej w życiu wizycie u psychiatry i psychologa.

Moja sytuacja wygląda tak, że od dobrych kilku lat mam takie okresy, że "spadam z karuzeli". Postanowiłam prosić o profesjonalną pomoc. Teraz jestem po kilku spotkaniach i mam postawioną diagnozę. Cierpię na depresję o podłożu genetycznym. Do tego dochodzą epizody bulimiczne. Mam ustawiony plan leczenia. I tu pojawiają się wątpliwości:

 

Moja wizyty skończyły się na tym, że dostałam końską dawkę antydepresantów. Nie jestem pewna, czy powinnam się tym faszerować, zwłaszcza, że nie czuje się w tym momencie aż tak fatalnie (bywało gorzej). Poza tym mam cały prawie cały zestaw skutków ubocznych, opisanych w ulotce. Psychiatra stwierdził, że mam przeczekać, że za jakiś czas zadziała tak, jak powinno.

Poza tym, według ulotki ten lek powoduje spadek wagi. Przy moi obecnym stanie raczej nie powinnam chudnąć. Mam sporą niedowagę, a po tym leku w ogóle nie odczuwam potrzeby przyjmowania posiłków. Fakt, że zniknęły epizody kompulsywnego objadania się (które z resztą nie były zbyt częste), ale niepokoi mnie, ze zniknęła potrzeba jedzenia w ogóle.

Czy w takiej sytuacji branie tych lekarstw ma sens? Mam problem z zaufaniem tej metodzie leczenia. Czy w takiej sytuacji mam błagać o inną metodę czy poczekać i postarać się zaufać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc!

 

Skoro bylas na wizycie u lekarza i on po zapoznaniu sie z Twoimi dolegliwosciami przepisal Tobie lekarstwa uwazam ze powinnas mu zaufac i zaczac brac lekarstwa. Nerwica sama nie minie- nieleczona na pewno sie predzej czy pozniej uaktywnii. Wiec teraz jak czujesz sie nie najgorzej warto sie z nia policzyc.

Jak na pewno przeczytalas na forum najlepszym sposobem na wyleczenie jets polaczenie i lekow i psychoterapii.

 

Wiec zaufaj lekarzowi i wez lekarstwa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

dziękuję za odpowiedź. Masz bardzo racjonalne argumenty. Lekarz jest osobą doświadczoną i nie chciałabym podważać jego kompetencji. Ale pzrzciez każdy jest inny i inaczej reaguje.

Ja JUŻ biorę te leki (Bioxetin, 60 mg na dobę). I czuję się fatalnie. O ile bez leków było mi ciężko funkcjonować (choć objawy depresji w ostatnim czasie były jakby lżejsze), o tyle po lekach nie mogę funkcjonować w ogóle. Doświadczenie i wiedza lekarza to jedno... ale zdaje mi się, że to moje samopoczucie powinno być jednym z ważniejszych kryteriów w doborze leku i jego dawki.

Poza tym to początek leczenia. Moje pierwsze lekarstwa. Jeśli została mi przypisana TAKA dawka w momencie, kiedy czułam się względnie dobrze, to co będzie dalej? Wiem, ze te leki uzależniają. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy musiałabym je brać latami. Wiem, ze lekarze często przypisują pigułki "na wszystko". Dać tabletki jest bardzo łatwo, a konsekwencje ciągną się latami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzieki lekom zaczelam sie usmiechac, One postawily mnie na nogio na tyle ze wczoraj udalam sie po raz pierwszy do psychlologa.

 

Tabletki te nie sa lekami ktore nas calkowicie wylecza z nerwicy , one nam pokaza ze mozna znowu normalnie zyc i musimy zaczac pracowac nad soba, zmienic myslenie w czym pomoze nam psycholog.

 

Niektorym wystarcza tylko psychoterapia.

 

Jednak od wielu osob slyszalam opinie ze najlepsze efekty osiaga sie przy polaczeniu terapii i lekow.

 

 

pierwsze kilka dni lekow ( przynajmniej dla mnie) bylo straszne- oslabienie organizmu,zmeczenie, zawroty glowy. Ale z kazdym dniem bylo lepiej.Z perspektywy czasu uwazam ze warto bylo sie pomeczyc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Donkey

Lek który dostałaś jest skutecznym i często przepisywanym lekiem na depresję której towarzyszy bulimia. Jednak 60mg fluoksetyny którą łykasz to jest jednak wysoka dawka może warto byłoby łykać trochę mniejszą np. 30mg lub 40mg. Moze na mniejszej dawce przetrwałabyś efekty uboczne leku (które z czasem ustępują) i dała lekowi szansę.

Ja nie widze niczego złego w tym abyś sama ustaliła optymalną dawkę leku w końcu to ty najlepiej wiesz jak na niego reagujesz i jak się po nim czujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×