Egzamin w Chinach

[scrat]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6463682.html

 

Wytrzymalibyście taką presję? Ja ze swoją nerwicą chyba połknąłbym nożyczki :)

[Sorrow]

Tzn. straszliwą presję nie bycia oszustem?

[scrat]

Akurat zupełnie nie to miałem na myśli.

[Sorrow]

Aha. A co?

[scrat]

Presję egzaminu. Że się nie uda, że nie można wyjść w trakcie, bo się zawali wszystko, swoje życie. Ja bardzo źle reaguję ogólnie na egzaminy, im więcej coś od egzaminu zależy tym gorzej. Cud się stał że na maturę byłem w stanie iść. Chodzi o nerwicę, wytrzymanie presji że trzeba tam wysiedzieć, że od tego czy nie uciekniemy zależy wszystko... Nie o ściąganie czy nawet wiedzę (bo wiedzy można się nauczyć)...

[Sorrow]

Przecież w Polsce też nie można wychodzić w trakcie matury?

[scrat]

Dlatego ledwo ją zdałem. W sensie psychiki, nie wiedzy.

 

A taka presja jaka jest w Chinach na pewno by mi w tym nie pomogła...

[depresyjny86]

Pamietam ten lęk przed egzaminem i podczas...a już przed ustnymi to panikowałem można powiedzieć.

Rowniez nie wiem czy bym zdał przy takiej presji jaka jest w Chinach...