Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z samym soba ...


DarkSideNothing

Rekomendowane odpowiedzi

Wiec Szukam tu pomocy by rozwiazac moj

wg. mnie ciezki przypadek ...

 

Nie mialem latwego dziecinstwa rodzice alkocholicy.Po alkocholu rodzice zawsze sie ze soba sprzeczali dochodzilo tez do rekoczynow, ja z bratem nienawidzilismy tych dni,ale z kazdym dniem bylo coraz gorzej pamietam jak dzis jak tata wrocil pijany od koegi podniosl na mame reke niestety byl tak pijany,ze nie zdolal nic zrobic dopiero po godzinie wzial siekiere i chodzil po domu ...

 

Final tego wszystkiego zakonczyl sie gdy bylem w gimnazujm,tata gdy wrocil z holandi

dowiedzial sie,ze mam jest na leczeniu dla alkocholikow stal sie kims innym ...

Pamietam nasza rozmowe 2dni przed jego samobojstwem pytalem czemu to wszystko

nas spotkalo poplakalem sie i przytuliem sie do niego.

2dni pozniej sie powiesil, nieprzezylem jego smierci jakos dramatycznie wtedy,ale dramat zaczal sie ok. 4miesiecy temu gdzie wszytko powrocilo mi na nowo i ze wzdwojona sila...

teraz nie mam ochoty nawet zyc,nic mnie nie cieszy nie potrafie juz zyc tak jak kiedys.

Dopadaja mnie stany lekowe nie wiem co mam ze soba zrobic ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec Szukam tu pomocy by rozwiazac moj

wg. mnie ciezki przypadek ...

Chyba źle trafiłeś bo forum nie ma charakteru pomocowego. Każdy tutaj pomaga wyłącznie sobie poprzez wywalanie z siebie jęków i żali. Nikt nie jest w stanie tobie tutaj pomóc ponieważ brak osób z jakimikolwiek kwalifikacjami. Tutaj możesz jedynie się wypłakać lecz tylko w w swój rękaw i na tym kończy się pomoc. Chyba, że zależy ci na litości wyrażanej przez kilka zdawkowych zdań, kompletnie bez znaczenia, określanych jako empatia czy po mojemu hipokryzja(tutaj wyjątkowo dobrze widoczna) to proszę bardzo. Z mojej strony radziłbym udać się do dobrego psychologa lub psychiatry, który jest w stanie ci ulżyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forum jest od tego, żby się wygadac, ale także poszukać oparcia. Ja tak twierdzę.

DarkSideNothing, przezyłeś cięzkie chwile. Po częsci Cie rozumiem bo sama miałam w domu alkoholika. Ciesze się, że i tak wyrosłeś na przywoitego i wrażliwego człowieka. Piszesz, że nie chce Ci się zyć. Uwierz mi, że chcesz tylko nie wiesz jak zacząć ten etap na nowo. Poszukaj w swojej okolicy psychologa. Pyschitra nafaszeruje Cie lakmi, które tylko zgłuszą ból i sprawią, że swiat będzie kolorowy tylko na chwilę. Ty musisz nauczyć się egzystowac wśród ludzi jako normalny i pełen rozmumu człowiek. Wszystko zalży od Ciebie. Moim zdaniem bardzo pomocna okaże się tutaj psychoterapia. A powiedz mi jeszcze czego się tak boisz/obawiasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sophie, ten świat nafaszerowany lekami jest dla mnie kolorowy już blisko rok, myślę że ta "chwila" jest warta odrobiny chemii w moim mózgu.

Jakie to jest dziwne, nikogo nie martwi zjadanie hormonów na niemanie dzieci, a tak dużo osób obawia się antydepresantów. A jedno i drugie bierze się całymi latami, dzień w dzień.

 

Psycholog czy psychiatra - kwestia wyboru, jedni wolą tak a drudzy inaczej. Ale specjalista by się tu przydał, to pewne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz nie mam ochoty nawet zyc,nic mnie nie cieszy nie potrafie juz zyc tak jak kiedys.

Dopadaja mnie stany lekowe nie wiem co mam ze soba zrobic ;/

Teraz jesteś zagubiony i nie radzisz sobie z tą sytuacją. Ale z czasem to się może zmienić. Myślę, że powinieneś iść do dobrego psychologa, z którym porozmawiasz i dowiesz się jaki przyjąć stosunek do tego wszytskiego co się wydarzylo. Ktoś musi Ci pomóc poradzić sobie z tym ciężarem, kty teraz nie daje Ci spokoju. Poza tym polecam rozmowy z innymi choćby na forum, bo dzięki nim wiele można zrozumieć i sbie na nowo w glowie ulożyć. Pozdrawiam cieplo;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×