Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wasze relacje z otoczeniem...?


Mada

Rekomendowane odpowiedzi

Na siłe się do ludzi chyba nie polubi. Ja na studiach miałem taką grupę, że przebywanie z nimi było bardzo męczące (mówili mi, że jestem nerwowy po jakimś czasie :) ). Więc po prostu nie przebywałem z nimi. Mam innych znajomych, ale takich dobrych kolegów i koleżanek malutko. Nie potrzeba mi jednak więcej, bo przebywanie z nmi mnie nie męczy, nie irytuje, mogę pogadać o czym chcę.

 

Z czasem na pewno poznacie ludzi, którzy nie będą Was irytować.

(Przez 3 lata byłem też samotny, bo nie mogłem słuchać dziewczyn :) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slitzikin, też mam takie osoby, kocham je, ale czuję, że pojawia się we mnie problem: próbuję się izolować. Robię to, chociaż nie chcę, wiem, że kontakt z tymi osobami jest najlepszych lekarstwem na smutki, najlepszym sposobem żeby na chwilę się od wszystkiego oderwać..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co zrobić, by nie uciekać od ludzi, rozmawiać z nimi, nie bać się ich, a przede wszystkim mieć z tego przyjemność?

Dopiszę się do powyższych z którymi się w 100% zgadzam (może się trochę powtórzę):

1. Starać się z nimi przebywać wbrew swoim oporom i lękom (z czasem uodparniasz się na nie i przestają przeszkadzać)

2. Znaleźć odpowiednich ludzi, odpowiednie towarzystwo (bo niektórzy ludzie bywają męczący - nie musisz lubieć wszystkich)

3. Unikać dłuższego nie-wychodzenia z domu (wtedy znów zatapiasz się w lękach i trudniej wyjść)

4. Poznać i zaakceptować siebie, swój wygląd, charakter

5. Dopilnowywać powyższych postanowień zawsze i wszędzie ;)

 

Nazbierałem tego bo sam mam z tym problem :oops: i niestety kiepsko mi wychodzi punkt 5 (czyli wszystko się sypie bo jestem niekonsekwentny :? )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Piotrkiem.

Nigdy nie izolować się ze strachu, że coś się stanie, że będą się śmiać, wtedy nigdy. Ale jak czasem masz kogoś dosyć, dobrze jest trochę od tej osoby odpocząć. Tylko zawsze trzeba zajrzeć głęboko w siebie i dowiedzieć się czy izoluje od kogoś ze strachu przed czymś, czy nie.

Czasem też trzeba sobie uświadomić, że tamta osoba nie robi nic, żeby nas zdenerwować (mówię o bliskich), spojrzeć na nią i postarać się też dawać od siebie, samemu się starać, a nie tylko czuwać czy już jestem zirytowany, czy jeszcze nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek ja akceptuję siebie w 100%, a unikanie ludzi, których się nienawidzi czasami jest niemożliwe. Wsiadam do tramwaju i dopada mnie totalna agresja. Oni stoją za blisko mnie i pom prostu przeszkadzają mi tym, że istnieją. Mogłabym chodzić pieszo, ale Wrocław jest zbyt duży, a ja jestem za leniwa :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oni stoją za blisko mnie i pom prostu przeszkadzają mi tym, że istnieją.

Jeżeli ktoś stoi za mną w sklepie itp. jest kolejka, sklep pełny ludzi - jest ok. Za to nienawidzę jak ktoś stoi za mną i w starym PRL-owskim zwyczaju (jak się od niektórych osób dowiedziałem to nawyk z kilometrowych PRL-owskich kolejek :P ) nie pozostawia ani szczeliny między sobą a mną i sprawia wrażenie, że zaraz wskoczy mi na plecy. Wtedy szlag mnie trafia. Czy o to Ci chodzi? O takich irytujących ludzi? To każdego normalnego człowieka wkurza (tak myślę). No chyba że należysz do osób, które nienawidzą gwaru, tłumu. Mój wujek tak ma ;)

A w poprzednim poście chodziło mi raczej o kontakty typu: znajomi w szkole, na uczelni, w pracy, klasa, grupa itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'to tylko sen', z twojego postu wynika, że lęki czynią nas bardziej wartościowymi.. wiesz, nawet się z tym zgodzę. Gdyby ze mną wszystko było ok, też nie rozumiałabym innych problemów, nie potrafiła pomóc i nie czuła takiej potrzeby.. Ale spójrzmy prawdzie w oczy.. wszyscy zdrowi tak robią i tak jest im wygodnie. Jaka będę, taka będę, dla mnie jest ważne, by czuć się dobrze, by móc cieszyć się życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe ja mam do szkoły dość daleko, więc muszę jeździć autobusem:( Ciężkie to dla mnie, ale nic nie poradzę.. prawie z niego wybiegam.. Kiedy mogę, staram się wracać ze szkoły na nogach, ale mam skrzywienie kręgosłupa i często mimo tego, że nie zabieram więszości książek, okropnie mnie boli:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze mną jest gorzej. Jeśli ktoś stanie w odległości mniejszej niż metr to już mi się agresor włącza. Zakupy robię w TESCO po północy, żeby nikt za mną w kolejce nie stał. Potrafię opiepszyć staruszka tylko dlatego, że usiadł koło mnie w autobusie (zrobiłam to w sobotę :cry: ), potem mi wstyd, ale nie potrafię się powstrzymać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Moje kontakty z nowopoznanymi ludźmi, sprowadzają się do tego, że za wszelką cenę staram się zrobić na nich dobre wrażenie. Chcę, żeby mnie polubili, zaakceptowali - stało się to moją neurotyczną potrzebą. Źle się czuję, jeśli wiem, że ktoś z jakiegoś powodu mnie nie lubi; te natrętne myśli absorbują całą moją uwagę...

Z drugiej strony jestem strasznym egocentrykiem; chcę żeby cały świat kręcił się wokół mnie. Chcę, żeby wszyscy interesowali się mną, podziwiali mnie i za każdym razem potwierdzali moją wartość. Jestem uzależniony od akceptacji innych ludzi. Oczywiście powodem takiego stanu rzeczy jest niska samoocena oraz lata izolacji od społeczeństwa.

Często rezultatem mojej nadmiernego "oddania" innym jest kac moralny, złe samopoczucie, które jeszcze bardziej obniża moje poczucie własnej wartości...

W pracy trafiłem na ludzi, którzy "pokazali" mi jaką naprawdę mam samoocenę, ile tak naprawdę jestem wart. Nikt nie chołubił mnie, nikt nie mówił jaki jestem "wielki", nikt nie tańczył tak jak ja zagrałem. Bolesne zderzenie z rzeczywistością... "Lekcja" pokory.

Poza tym jak mawiają: "Każdy ma takiego szefa na jakiego zasłużył".

Przez te lata wiele krzywd wyrządziłem innym ludziom, wiele raniących słów wyszło ode mnie, wiele osób cierpiało przeze mnie; zawsze pokazywałem wszystkim jaki jestem ważny; nie liczyłem się z innymi - liczyłem sie tylko z samym sobą...

 

Teraz za to wszystko przyszło mi zapłacić.

 

Znów siedzę samotnie w domu w sobotni wieczór, znów nie wiem co ze sobą zrobić, znów przepełnia mnie tęsknota za ludźmi, tęsknota za niewyrażonymi emocjami, tęsknota za akceptacją grupy.

Nie wiem czy nie jest za późno, aby wszystko naprawić; nie wiem co robić aby być szanowanym i kochanym przez innych - a właśnie tego najbardziej pragnę.

Nie chcę już dalej być sam.

Chcę razem z innymi cieszyć się życiem; cieszyć się drugim człowiekiem.

 

Czy "Los" da mi szansę tego doświadczyć...?

 

Dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie po prostu mnie męczą, nie chce mi się gadać. Zamykam sie w sobie

no wlasnie ja tak samo zrobilam a raczej choroba za mnie to zrobila bo normalnie juz od dziecka uwielbialam towarzystwo... smiech itd...a jak bylam sama to nie mialam humoru a teraz...choroba zmusila mnie do bycia wbrew sobie....bo meczy mnie halas, meczy mnie dluzsze gadanie i glosny smiech :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwsze co zrobiłam to odciełam się od ludzi :( nie chciało mi sie nigdzie wychodzić, wręcz nie chciałam sie spotykać z dawnymi znajomymi, sądząc że uknuli oni "spisek" przeciwko mnie, więc dlaczego mam się z nimi spotykać?

 

Do tej pory nie odnowiłam tych kontaktów i do tej pory uważam, że mnie nie lubili i wszystko było sztuczne, ale zaczynam powoli wychodzić, chodzę na basen, wczoraj byłam na spacerze z koleżanką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×