Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Białystok]


baraqs

Rekomendowane odpowiedzi

Void23, No nie jest to też łatwe, ale takie oczyszczające. Z resztą będziesz widziała co sie dzieje na terapii, czy to opisać zdarzeniowo ,,sztywno'' czy zaangażować się w to emocjonalnie i napisać całą swą cząstką, całym bólem./

 

Domyślam się,że nie łatwe, ale przynajmniej bardziej odciągnięte w czasie.

 

-- 15 kwi 2015, 20:35 --

 

Czy ktoś wybiera się na Ciołkowskiego na terapię grupową od 11. maja?

 

Ja miałem się wybrać na początku stycznia, ale w ostatniej chwili stchórzyłem. Mój terapeuta (pan M. Dawidowicz) oświadczył, że bardzo źle robię. Psychiatra mnie naciska na taką formę terapii, ale ja raz że się boję, a dwa to nie mam już siły na walkę z chorobą. Jestem po prostu bardzo zmęczony. Właściwie im dłużej trwa to wszystko, tym bardziej spisuję siebie na straty.

 

Mam bardzo podobne odczucia. Im dłużej trwa ta walka, tym bardziej wydaje mi się,że jej nie wygram i tym ciężej mi w ogóle próbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leków boję się, bo wydaje mi się, że to tylko takie "różowe okulary " , potem ból większy, kiedy się je odstawi.

 

Niby tak. Ale bez leków jest jeszcze gorzej. przynajmniej u mnie. Miałem okres, kiedy wszystkie objawy mi wróciły, bo lekarz nie trafił w piguły. To był naprawdę trudny okres. Totalne wariactwo. Po zażywaniu innych medykamentów, polepszyło mi się, jednak nie na tyle, żebym mógł powiedzieć, że zostałem wyleczony. Leki raczej doprowadzają do stanu jako takiej użyteczności. Jednak sama farmakologia to nie wszystko.

Dla mnie osobiście leki to mniejsze zło. Mam dość podatny organizm na skutki uboczne. Zdarzała się agresywność, kompletna olewka wszystkiego. Żaden lekarz mi nie wmówi, że psychotropy nie zmieniają wewnętrznego "ja", bo tego doświadczyłem.

 

Nie chcę Cię straszyć. Każdy człowiek inaczej reaguje na leki, ale myślę że dobrze jest wiedzieć co MOŻE się stać.

 

-- 15 kwi 2015, 21:37 --

 

Leków boję się, bo wydaje mi się, że to tylko takie "różowe okulary " , potem ból większy, kiedy się je odstawi.

 

Niby tak. Ale bez leków jest jeszcze gorzej. przynajmniej u mnie. Miałem okres, kiedy wszystkie objawy mi wróciły, bo lekarz nie trafił w piguły. To był naprawdę trudny okres. Totalne wariactwo. Po zażywaniu innych medykamentów, polepszyło mi się, jednak nie na tyle, żebym mógł powiedzieć, że zostałem wyleczony. Leki raczej doprowadzają do stanu jako takiej użyteczności. Jednak sama farmakologia to nie wszystko.

Dla mnie osobiście leki to mniejsze zło. Mam dość podatny organizm na skutki uboczne. Zdarzała się agresywność, kompletna olewka wszystkiego. Żaden lekarz mi nie wmówi, że psychotropy nie zmieniają wewnętrznego "ja", bo tego doświadczyłem.

 

Nie chcę Cię straszyć. Każdy człowiek inaczej reaguje na leki, ale myślę że dobrze jest wiedzieć co MOŻE się stać.

 

Mam bardzo podobne odczucia. Im dłużej trwa ta walka, tym bardziej wydaje mi się,że jej nie wygram i tym ciężej mi w ogóle próbować.

 

Osobiście uważam, że nigdy z tego nie wyjdę. Do końca życia będę męczyć się z TYM!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę "jeżdżenia", bo zawsze się najeżam na taką osobę, która mnie atakuje. Działa mechanizm obronny, a po cichu potem ją zwymyślam. Bardziej wolę, kiedy ktoś pewnie, spokojnie, ale stanowczo i przekonująco wytłumaczy mi jak takie myślenie może się skończyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę "jeżdżenia", bo zawsze się najeżam na taką osobę, która mnie atakuje. Działa mechanizm obronny, a po cichu potem ją zwymyślam. Bardziej wolę, kiedy ktoś pewnie, spokojnie, ale stanowczo i przekonująco wytłumaczy mi jak takie myślenie może się skończyć.

 

Mam podobne zdanie. W sumie,ze swoją terapeutką mam na pieńku od początku, już dawno w zasadzie "zamknęłam" się na tą terapię i wiem,że mi nic nie pomoże. No,ale zostały mi jeszcze tylko 4 spotkania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uch! Takie "terapie" są najgorsze. Bo nic nie wnoszą; męczysz się, ponieważ chodzisz na mitingi aby to odbębnić i marnujesz czas. Wiem, bo doświadczałem. A zaufanie i trafienie na odpowiednią osobę to naprawdę trudna sprawa. Mi to się udało tylko raz i to na początku moich problemów. Z kolejnymi "lekarzami dusz" nie nawiązałem takiej relacji. Raczej miałem wrażenie, że po prostu odwalają swoją pracę. A to akurat jest taki zawód, gdzie bardziej trzeba być ludzkim, umieć zrozumieć człowieka cierpiącego i wiedzieć jak z nim rozmawiać, a nie zgrywać służbistę. Choć niektórzy się starali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie terapia się "skończyła" w momencie, kiedy mi terapeutka powiedziała, że nie uznaje w ogóle diagnozy mojego psychiatry i że nie jestem chora. Po czym po 10 min chciała mnie wsadzić do szpitala, bo zagrażam swojemu życiu. Mimo,że zarówno w tym momencie jak i 10 min wcześniej mówiłam o tym samym. Raz mi mówi,że mój stan jest bardzo niepokojący, innym razem, że to co się dzieje nie można nazwać chorobą. Prawie zawsze wychodzę stamtąd wściekła i nie wiem już co mam myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez zbędnych wywodów: zmień terapeutę! Wściekłość, rozbicie i brak zaufania raczej Ci nie pomogą a raczej zniechęcą do pracy z innymi terapeutami. A jak ta kobieta się nazywa?

 

Nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby pisać tu w tej chwili jej nazwisko,ale zaraz Ci napiszę na priv :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w Menadrze polecam dr Szreniawskiego, gdybym został u dr Chmielewskiej to chyba już bym palnął sobie w łeb, jedynie jemu chciało się podrążyć mój temat i zdiagnozować CHAD.

 

Ja też do niego chodzę i polecam. Przede wszystkim interesuje się pacjentem, a to ważne, żeby postawić dobrą diagnozę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi kochani... alez mnie wkurwiliscie...

 

Osobiście uważam, że nigdy z tego nie wyjdę. Do końca życia będę męczyć się z TYM!
już dawno w zasadzie "zamknęłam" na tą terapię i wiem,że mi nic nie pomoże."
Takie "terapie" są najgorsze. Bo nic nie wnoszą; męczysz się, ponieważ chodzisz na mitingi aby to odbębnić i marnujesz czas.

 

To po ch uja tam chodzicie? Tylko zajmujecie kolejke i czas innym! Juz lepiej samemu palnac sobie w leb.

Takie uzalanie sie nad soba: "pitu, pitu, nic mi nie pomoze, boze, jaki ja jestem biedny". A wiesz, co na to mowi psychologia? Nie wiesz? Bo kurwa nie uwazasz, co do Ciebie terapeuci mowia!

 

a "po cichu" potem ją zwymyślam
Raczej miałem wrażenie, że po prostu odwalają swoją pracę

 

No tak, lepiej miec sobie wrazenia i po cichutku nic nie mowic, zamiast powiedziec, co sie czuje terapeutom. Pewnie, tak latwiej.

 

Ponawaim pytanie: po ch uj tam chodzicie? Czy sobie pomoc? czy zeby sobie cos pozaspokajac?

Bo jesli pomoc, to dupa w troki, spiac posladki i wyjsc ze strefy komfortu i zaczac pracowac nad soba, a nie po ciuchutku sie uzalac!!

 

Q.

 

P.S. - Tak! Rugam sie! Jestem na grupowej i lacze sie z emocjami. O! I ta grupowa to chyba najlepsza poki co moja decyzja w zyciu. A czekac musialem w kolejce przez takie nieroby (nad soba). Wiec jak macie okazje, to do roboty i na grupowa..heej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uspokoję Cię, że już kurwa od długiego czasu nie korzystam z żadnych terapii i nie blokuję Twojej jebanej kolejki!

 

Następna osoba co myśli, że jak kogoś zjebie to się lepiej poczuje?

 

Nie będziesz mi złamasie mówił co mam spinać i robić!

 

Pierwszy raz od dłuższego czasu postanowiłem się otworzyć na forum, a teraz jakiś gość co się "łączy z emocjami" sprawia, że chcę uciec, zamknąć się w sobie i już się nie odzywać. Jeśli o to Ci chodziło to gratuluję. Bo mu kurwa chędożona kolejka jest za długa i musi czekać.

 

Ile to ja już słyszałem kwestii typu: "przestań się użalać", "zacznij pracować nad sobą"?! A wiesz co to jest depresja, kurwa? Jeśli tak, to dla mnie sypiąc takie teksty i obrażając się na zajmowanie kolejki, jesteś po prostu idiotą!

 

Parę postów wyżej Void23 coś pisała o jeżdżeniu innych. Czytałeś? Chyba słabo jak nas tak motywujesz.

 

Jebany doradca z bożej łaski!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co tu można przeczytać a i jakie słuchy po mieście chodzą, to Menadra i Leszczynowa to obecnie najlepsze ośrodki, ale i kolejki chyba niekrótkie - ja czekałem na grupową ponad pół roku.

Nie dobijaj mnie. Najpierw poszłam do Meandry i tam komunikat: lecz się jak najszybciej, ale u nas nie ma miejsc. To było rok temu, dzwonię, dowiaduję się, ale mam wrażenie, że jestem zbywana.

Na Leszczynową dzwoniłam jakiś tydzień temu, to kolejka wynosi 2 lata. No po prostu tylko w łeb sobie palnąć.

Mówisz, że masz opory zacząć, bo to trwa trzy miesiące - ja wiem, każdy chce zmiany od razu - a indywidualna to ile myślisz potrwa? 2-3 lata najmniej - mówi teoria.

Ja już zaczęłam te trzy miesiące na Młynowej i jest do kitu. Nie dogadujemy się z terapeutyką i raczej nie dogadamy, biorąc pod uwagę, że w tym tyg. minęło 9 spotkanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uspokoję Cię, że już /cenzura/ od długiego czasu nie korzystam z żadnych terapii i nie blokuję Twojej jebanej kolejki!

 

Ohh..jaki Ty biedny jestes... mam Ci teraz wspolczuc?

 

Następna osoba co myśli, że jak kogoś zjebie to się lepiej poczuje?

 

Hahaha..bynajmniej..

 

Nie będziesz mi złamasie mówił co mam spinać i robić!

 

Ohhooo..to sie hipokryzja nazywa. A moze sie myle? Za to Tobie - pomoglo?

 

Pierwszy raz od dłuższego czasu postanowiłem się otworzyć na forum, a teraz jakiś gość co się "łączy z emocjami" sprawia, że chcę uciec, zamknąć się w sobie i już się nie odzywać. Jeśli o to Ci chodziło to gratuluję. Bo mu /cenzura/ chędożona kolejka jest za długa i musi czekać.

 

Gość sprawia? To *ten gosc* to sprawia? No ja nie wiedzialem, ze mam taka moc sprawcza. Mnie tam zawsze uczono, ze emocje naleza do ich producenta. Ale oczywiscie mozna zwalic na innych - byle sie zle nie poczuc.

 

Ile to ja już słyszałem kwestii typu: "przestań się użalać", "zacznij pracować nad sobą"?! A wiesz co to jest depresja, /cenzura/? Jeśli tak, to dla mnie sypiąc takie teksty i obrażając się na zajmowanie kolejki, jesteś po prostu idiotą!

 

ROTFL. Takie pytanie na tym forum jest chyba bezsensowne, bo traci moc retoryczna.

A dla mnie idiota jest ten, co uzala sie na forum zamiast isc sie leczyc. Jesli masz depresje to powinienes wiedziec, ze to jest jedyna droga do uzdrowienia, panie madralo!

 

Parę postów wyżej Void23 coś pisała o jeżdżeniu innych. Czytałeś? Chyba słabo jak nas tak motywujesz.

 

Jebany doradca z bożej łaski!

 

Buahaahah... niczego nie chce Ci doradzic, jestes dorosly, sam bierzesz odpowiedzialnosc za swoje zycie.

Albo - po tym, co czytam - raczej nie jestes i nie bierzesz. Ale bynajmniej - ja zadnej odpowiedzialnosci za Ciebie brac nie bede.

 

Yo,

Q.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co tu można przeczytać a i jakie słuchy po mieście chodzą, to Menadra i Leszczynowa to obecnie najlepsze ośrodki, ale i kolejki chyba niekrótkie - ja czekałem na grupową ponad pół roku.

Nie dobijaj mnie. Najpierw poszłam do Meandry i tam komunikat: lecz się jak najszybciej, ale u nas nie ma miejsc. To było rok temu, dzwonię, dowiaduję się, ale mam wrażenie, że jestem zbywana.

 

Ale ale.. czy jestes zapisana w kolejke? Czy tylko dzwonisz i sie dowiadujesz?

 

Na Leszczynową dzwoniłam jakiś tydzień temu, to kolejka wynosi 2 lata. No po prostu tylko w łeb sobie palnąć.

 

Yyyy...ale ze na grupowa? Bo na ind. to owszem, sa takie dlugie...ale na grupowa takie???????????

 

Mówisz, że masz opory zacząć, bo to trwa trzy miesiące - ja wiem, każdy chce zmiany od razu - a indywidualna to ile myślisz potrwa? 2-3 lata najmniej - mówi teoria.

Ja już zaczęłam te trzy miesiące na Młynowej i jest do kitu. Nie dogadujemy się z terapeutyką i raczej nie dogadamy, biorąc pod uwagę, że w tym tyg. minęło 9 spotkanie.

 

No slyszalem, ze tam jest kiepsko - ale nie wiem, czy to nie byly glownie Twoje tu wpisy. Ze jak sie ona nazywa? Walejsza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leczę się od jakiegoś czasu w klinice przy ulicy Leszczynowej. Wrażenia jak na razie mam pozytywne. Ładny budynek, miłe recepcjonistki, dobrzy specjaliści. Zarówno psychiatra jak i psycholog zyskali moją sympatię. Odnoszę wrażenie, że na prawdę zależy im na pomocy. Co do terapii to nie wiem ile na nie się czeka ale wydaje mi się, że trochę przesadzacie z tymi terminami. Lekarze sami chcą mnie wcisnąć na terapie tylko ja się na razie wzbraniam bo się boję. Coś tak czuję, że gdybym się zgodził to zaczynałbym z biegu, w ciągu paru tygodni, no może góra w ciągu 2-3 miesięcy. Jeżeli ktoś z Białegostoku chciałby popisać, a może nawet kiedyś się spotkać i porozmawiać w realu (co swoją drogą byłoby nie lada wyczynem z powodu moich problemów) to pisać pw. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi kochani... alez mnie wkurwiliscie...

 

Osobiście uważam, że nigdy z tego nie wyjdę. Do końca życia będę męczyć się z TYM!
już dawno w zasadzie "zamknęłam" na tą terapię i wiem,że mi nic nie pomoże."
Takie "terapie" są najgorsze. Bo nic nie wnoszą; męczysz się, ponieważ chodzisz na mitingi aby to odbębnić i marnujesz czas.

 

To po ch uja tam chodzicie? Tylko zajmujecie kolejke i czas innym! Juz lepiej samemu palnac sobie w leb.

Takie uzalanie sie nad soba: "pitu, pitu, nic mi nie pomoze, boze, jaki ja jestem biedny". A wiesz, co na to mowi psychologia? Nie wiesz? Bo /cenzura/ nie uwazasz, co do Ciebie terapeuci mowia!

 

Nie było mnie tu przez trochę, a tu takie rzeczy się dzieją :o.

 

Chyba nie zrozumiałeś tego co pisałam. Moje negatywne nastawienie wynika z tego, że trafiłam na kiepskiego terapeutę, z którym czasami, mam wrażenie - sesje dają wynik odwrotny do zamierzonego. Może źle mówię, nie kiepski,ale nie "mój", bo takie moje zdanie, że trzeba trafić na "swojego" terapeutę, nie z każdym się dogadasz. A niestety z racji tych kolejek właśnie, o których mówisz, nie mogę go zmienić, bo musiałabym czekać z rok...Dlatego nadal próbuje. Chociaż czasami dopadają mnie wątpliwości czy to coś da. Wątpliwości spowodowane tym,że ta terapia mi nic nie daje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też tu sporo nie było a tu emocje że hoho. Drodzy forumowicze, może napiszmy w tym temacie kogo nie polecacie w Białymstoku. Sam już trochę przeszedłem i jest parę osób wartych polecenia a parę osób pracuję jakby "za karę". Do wszystkiego trzeba mieć powołanie.

 

Co do grupowej terapii i indywidualnej na NFZ w Białymstoku, mam z tym spore doświadczenie. Otóż moje zdanie jest takie; wszystkich nas próbują wciskać na grupowe, bo po prostu mają z tego lepszy biznes. Taka jest prawda, NFZ za to bardzo dobrze płaci. Indywidualne się nie opłacają. Sam byłem świadkiem rozmowy jak pewien szef kliniki cieszył się , że mają już komplet na 3 miesiące z góry.

Na indywidualną czeka się około 1,5 roku- 2lata na Leszczynowej, na Kujawskiej mówią że u nich kilka miesięcy i oczywiście zapraszają na grupową, Młynowa- pani powiedziała tylko , że są długie kolejki i trzeba bezpośrednio z terapeutą się dogadywać, na Ciołkowskiego nie prowadzą długich terapii indywidualnych, a innych ośrodków praktycznie nie mam.

 

Napiszcie o swoich bohaterach i o pseudopsycholagach. Jestem bardzo ciekawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba nie zrozumiałeś tego co pisałam. Moje negatywne nastawienie wynika z tego, że trafiłam na kiepskiego terapeutę, z którym czasami, mam wrażenie - sesje dają wynik odwrotny do zamierzonego. Może źle mówię, nie kiepski,ale nie "mój", bo takie moje zdanie, że trzeba trafić na "swojego" terapeutę, nie z każdym się dogadasz. A niestety z racji tych kolejek właśnie, o których mówisz, nie mogę go zmienić, bo musiałabym czekać z rok...Dlatego nadal próbuje. Chociaż czasami dopadają mnie wątpliwości czy to coś da. Wątpliwości spowodowane tym,że ta terapia mi nic nie daje.

 

Mój wcześniejszy post raczej nie do Ciebie był skierowany ;)

Niemniej - możesz zmienić - będziesz czekać. Możesz zapisać się w kolejkę, a czekając chodzić do tej.

Swoja drogą - dzwoniłem w zeszłym tygodniu i kolejki na grupową są duuuuuuuuuużo krótsze. Może tędy droga?

 

Pozdro i zdrowia życzę :)

Q.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mój wcześniejszy post raczej nie do Ciebie był skierowany ;)

 

Ale to ze mną white_pawn rozmawiał, do tego mnie również zacytowałeś w którymś miejscu :P.

 

Niemniej - możesz zmienić - będziesz czekać. Możesz zapisać się w kolejkę, a czekając chodzić do tej.

Swoja drogą - dzwoniłem w zeszłym tygodniu i kolejki na grupową są duuuuuuuuuużo krótsze. Może tędy droga?

 

No właśnie pojutrze zaczynam :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Qlfon

Z jednej strony masz rację: intensywna praca nad sobą często daje dobre efekty i to my najwięcej odpowiadamy za swoje życie. Myślisz, że forumowiecze o tym nie wiedzą?? że powiedziałeś in coś nowego?

 

Z drugiej strony zupełnie nie rozumiesz ludzi mających zaburzenia psychiczne, nie masz pojęcia jak bardzo paraliżujący jest lęk, jak dziwne rzeczy mogą być obecne w ludzkiej głowie. Twoje wypowiedzi są jakby to powiedzieć.... chamskie i burackie. Tekst z kolejką to już zupełny egoizm. Nie rozumiesz też, że takie mowy motywacyjne w stylu "weź się w garść i zacznij działać" do osób w depresji często w ogóle nie mają sensu. Dokopanie osobom w cięzkim stanie psychicznym zazwyczaj prowadzi do pogorszenia ich stanu, ale z tego co widze masz to najzwyczajniej w d@!#e. Według mnie takie forum jest od wspierania się nawzajem, od dzielenia się swoimi problemami, lękami, nawet tymi najbardziej absurdalnymi, ciężkimi, chorymi i ludzie to robią mimo iż się boją i to im pomaga. Ty zaś tylko ludzi stygmatyzujesz i powodujesz, że jeszcze bardziej się zamykają. Kiedyś napisałbym ci, że nie zasługujesz na tą terapię którą dostałeś bo jesteś osobą tokstyczną, że powinieneś wy!@#ć z forum i nie dołować innych, ale myślę że taka frustracja nie bierze się z powietrza... że też masz woje problemy, że nie jesteś debilem tylko czegoś nie rozumiesz lub nie wiesz. Pamiętaj tylko, że agresja rodzi agresję.

 

A tak poza tym to witam Podlasian :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×