Skocz do zawartości
Nerwica.com

kojt

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

Treść opublikowana przez kojt

  1. kojt

    [Białystok]

    Jak wyżej tylko chodzi o terapię indywidualną.
  2. kojt

    [Białystok]

    ja w Menadrze polecam dr Szreniawskiego, gdybym został u dr Chmielewskiej to chyba już bym palnął sobie w łeb, jedynie jemu chciało się podrążyć mój temat i zdiagnozować CHAD.
  3. Mam CHAD, biorę Convival i Ketilept 200, od dzisiaj schodzę z Orivenu 150 na 75 i na razie nie czuję się totalnie otumaniony, zawroty głowy, nie ogarniam co się dzieję. Długo to potrwa?
  4. Tak się ostatnio zastanawiałem- są/były jakieś badania na temat ile żyją ludzie z CHAD? Chodzi mi o śmierć "naturalną" , nie żadne strzelenie sobie w łeb spowodowane depresją. Branie leków całe życie raczej zbyt zdrowe nie jest.
  5. kojt

    [Białystok]

    To i ja napiszę swoje odczucia. Leczę się w Menadrze, najpierw u dr Chmielewskiej, mieszane mam odczucia, zdiagnozowała u mnie depresję, przypisała najpierw Elicea, nic nie dało więc Wenlafaksyne no i jako tako pomogło. Potem każda kolejna wizyta to było jej pytanie CO ROBIMY, czy chce przedłużyć receptę, zwiększyć dawkę leku. No i wysyłała mnie na do psychologa. W końcu poszedłem trafiłem do Sebastiana (?), było tragicznie, przyszedłem i kazał mi MÓWIĆ jaki mam problem, szło mi to topornie, zachowywał się jakby mu w ogóle nie zależało i tylko przeszkadzałem mu. Wysłał mnie na terapię grupową na która nie poszedłem bo pracowałem na umowę zlecenie u nie mogłem zrezygnować z pracy a L4 nic nie dałoby. Teraz na zastępstwie jest dr Marek i u niego jest mi lepiej, trochę podrążył temat, wypisał Fluanxol na lęki i pomaga, ostatnio wypisał mi Depakine Chrono 300 i zdiagnozował CHAD. Dopiero zacząłem brać, na początku nieco pomogło jednak już wszystko wróciło do "normy".
  6. Od poniedziałku przyjmuje Depakine Chrono 300 (przyjmuje już Wenlafaksyne 187,5mg oraz Fluanxol 1,5mg) no i pierwszy dzień był wspaniały: pięknie mnie ustabilizowało, żadnych epizodów CHAD, przyszła chęć do życia, powróciła koncentracja, bylem spokojny, nic mnie nie denerwowało, nie czułem się w ogóle zmęczony ani nie chciało się spać, po prostu było tak jak powinno być. Parę godzin później coś we mnie pękło i znowu wszystko zaczęło wracać do poprzedniego stanu. Dzisiaj już w ogóle wszystko wróciło do normy, najpierw mania, teraz dorwał mnie stan depresyjny, znowu wszystkiego odechciało się. Ten lek działa z czasem i nastąpi jeszcze poprawa czy już swoje zrobił? Do tego naczytałem się skutków ubocznych i jestem w szoku, tycie jak tycie i tak przytyłem już ponad 20kg w ciągu roku i miałbym jeszcze, wypadanie włosów, do tego cały czas boli mnie wątroba i zastanawiam się jaki jest sens brania tego leku...
×