Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica a forum


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez uważam ze nie wszystkim jest do śmiechu zwłaszcza na początku choroby . Chyba nawet nie znam takiej osoby która by była radosna po poznanej diagnozie. Pózniej owszem z biegiem lat i ogromnego wysiłku można znów być wesołym człowiekiem . Często przez takie forum nawiązuja się przyjaznie w realu. Ja własnie tak poznałam moją obecną najlepszą przyjaciółkę również chorą ale w lepszym stanie :) bo sama wychodzi i pracuje ,ale jest na lekach. Jak się spotykamy to nie możemy się nagadać ,jak by ktoś stał obok stwierdził by że my jesteśmy na prawdę walnięte stale się śmiejemy. Codziennie ze sobą klikamy żeby zapytać sie co nowego słychać ,albo co właśnie robimy. To dzięki niej zaczełam się śmiać bez zmuszania się,bo wiem że jest taka sama jak ja. Ale tu na forum nie można oczekiwać od innych że zaraz bedą innymi ludzmi ,że zapomną o problemach i atakach.Uważam ze jeśli komuś nie odpowiada to ma wybór ... a wszystkim tym którzy potrzebują się wyżalić z pewnością wiele osób pomoże i nie bedzie zwracało uwagi na to czy piszą o smutkach ,czy o radosciach :) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angelika-widzisz ja zgodziłabym się z Tobą,ale tylko połowicznie.Faktem jest,że ludzie piszący po raz pierwszy są zastraszeni i szukają pomocy,tak jak kiedyś i my.Zauważ,że posty tych samych ludzi pisane póżniej,są juz jakby inne.Ja odwiedzam forum w miarę jak tylko mogę i powiem Ci,że wiem,kto pocieszy,gdzie znajdę przyjaciela jak mnie cholerstwo dopadnie,ale są i posty ludzi tak negatywnie nastawionych do życia,że wogóle ich nie czytam-poprostu sie nie da.Ci powinni stworzyć forum pesymizmu i popełnić zbiorowe samobójstwo!!! :(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie dołujące niektórych historie nie sa tylko opisywane na forum .W realnym życiu też są takie smutne i przygnębiające sprawy , ale od tego nie można uciekać .Nie można udawać że świat jest wesoły i radosny . Trzeba starać się żeby negatywne wiadomości nie miały wpływu na nasze samopoczucie , takie przesiewanie ... W kazdej jakiej informacji można czegoś się dowiedzieć . Jak nerwusek opisuje swoje objawy to nie trzeba ich zaraz szukać u siebie , bo objawów może być cała masa . Ale jesli mamy takie same to wtedy upewiamy się że nie jesteśmy sami z takim objawem . Forum pomaga bo tutaj człowiek może się otworzyć co niejednokrotnie w realu ma utrudnione . Tutaj można przelać swoje myśli które niektórzy nie są w stanie zrozumieć ...bo jak np można się bac wyjsć z domu ? albo myć stale ręce ? dla ludzi zdrowych to jest niezrozumiałe . A tu jeden nerwusek jest w stanie podnieść na duchu drugiego i takie wirtualne poklepanie po plecach i stwierdzenie rozumiem co czujesz to pomaga . Jeśli jednak osoba która nie czuje się na sile żeby czytać o objawach innych odczuwa po takiej lektórze u siebie doła to tak jak juz ktoś napisał lepiej na razie omijać takie tematy , ale trzeba mieć świadomość że cos takiego też istnieje .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć mysia

 

miałem podobne odczucie - jak przeglądałem forum, czytałem o tych wszystkich schizach, nieporządanych działaniach leków (doszedłem również do wniosku, że ja to mam lajcik w porównaniu z niektórymi) itp.

 

ale po jakimś czasie postanowiłem się zalogować ... i wiesz co nie żałuję, jest tu naprawdę świetna atmosfera,

 

i moja rada !! nie musisz czytać czegoś czego nie chcesz :-)) (ja do działu depresja jeszcze nie zaglądałem na ten przykład)

 

pozdrawiam gorąco

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię misia.Zastanawiasz się czy to forum wpływa dobrze na nas.Pozwól że zacznę ze swojego podwórka. :lol: Kiedy , a to było dawno temu) przekonana bylam że mam wielu przyjaciól. Zapewne znasz to powiedzenie ,, przyjaciol poznaje się w biedzie" Wierrzyłam tym ludziom z którymi się spotykalam.Jak każdy czlowiek w trodnych dlamnie chwilach zwierzalam się chcialam by mnie wsparli. Zawsze bylam święcie przekonana, że mi pomagają .Ufalam im tz. przyjaciolom.Nigdy a to nigdy piszę to z pelną odpowiedzialnością wiedzialam że gdy mi skolei mowili o swoich problemach, pozostawialam tylko do wlasnej wiadomości.Bylam wręcz przekonana że te relacje dzialaja w dwie strony. Wiele czasu minelo a ja nie bylam siwiadoma jednego. Wykorzystali tą wiedzę przeciwko mnie.Zranili mnie tak mocno. Tylko, że czlowiek to taka istota ,, bialy i wolny" zaczyna szukać i tak bratnią duszę . W mim przypadku to byly książki.Wiesz co- w jednej z nich wyczytalam ( ona do mnie powiedziała) jeśli masz problem napisz a potem potargaj tą kartkę.Posluchałam Pisałam .Wyrzucalam. O dziwo dzialalo. Naturalnie nadal kontaktowalam się z innymi opowiadali mi o swoich probremach budowałam ich . Nie odbierz to żle. Ale każdy czlowiek jest ważny, wartościowy. Ale z różnych przyczyn zachowuje się czy mówi inaczej niż byśmy tego oczekiwali.Puki książki działaly. Wszyscy dookoła dalej mówili. A ja calkowicie stracilam do nich zaufanie i nigdy nie przekazalam innym powierzone mi tajemnice. Nigdy. Ale ja też jestem tylko człowiekiem, zaczęłam wpadać w dól psychiczny, zaczełam się bać wszystkich dzięki książkom zaczęłam pracę na sobą . przyklady: testowalam na sobie - jak u mnie zadzialają pewne fragmenty z książek nm. asertywniość i zaczęlam się kontrolować by nie stać się osobą zarozumial, a co najgorsze stać się pępkiem świata. Dokonywalam zawsze wyboru co dlamnie będzie lepsze ,ale pamiętając o innych napotkanych osobach bezwzględu na wszystko nie zranić nikogo. I tak postępowalam , i sama się naktęcalam wpadałam w dól psychiczny ponieważ nie moglam z nikim skonsultować co myśliała by inna osoba o danym problemie , a może doradziła by mi postąpić inaczej > Przecież nie jestem wszystko wiedząca. Mam prawo popelniać błędy Tylko te kartki nigdy mi nie dopowiedziały. A ja coraz to bardziej rozdygotana, caly świat zacząl mi się walić. Bo to były tylko kartki. Postanowiłam skorzystać z jakiegoś forum .Słyszalam że tam można rozmawiać. I wiesz Plama . Pierwszy kontakt a z tamtego forum ( nie będę pisać co to za Forum ) ci co domnie pisali, pisali slownictwem wulgarnym, niegrzecznym tego się nie da opisać szybko zrezygnowalam.Bo to nie bylo to.Dalej myślalam no napewno jest jakieś forum gdzie są ludzie tacy jak ja z bagarzem porażek, uniesień,potrafią się cieszyć z tego że osiągneli swój cel o którym marzyli i potrafią sie podziielić tym wszystkim ze wszystkimi. Już napewno domyślasz się że to to f o r u m. Wydaje mi się że każdy z nas czegoś szuka co po przanalizowaniu sam ze sobą wprowadza pewne doświadczenie w swoje życie ale wówczas gdy wie że dobrze mu z tym. No i nie tak jak muj papier milczący może podzielić sie z innymi a w ten sposó , a czasem niświadomie pomorze choćby jednej jedynej osobie Jest to bardzo mile uczucie.Stajemy się wolni i tak dalej byleby do przodu :lol: Oj. moja wada zabardzo się rozpisuję.Przepraszam Cie misa.Pa.Pozdrawiam wiatr

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie jedyną wada tego forum jest to< ze chyba sie od niego uzaleznilam> od jakiegos czasu niepotrafie przezyc dnia , zebym tu niezajzala, po prostu znalazlam tu ludzi, ktorzy znają, i wiedza co to nerwica, nikogo tu niedziwi jak opisuje swoje leki, odczucia, rozumieją co czuje, a juz wspaniale jest kiedy ktos dodaje otuchy, i banalne "trzymaj sie" od kogos kto cierpi na to samo , jest dla mnie bezcenne. ale tak jest w moim przypadku, moije osobiste zdanie jest takie: jesli to forum mialoby mi niepomagac a nawet pogorszyc moj stan zastanowilabym sie nad ponownym wejsciem tutaj, pozdrawiam cie serdecznie mysiu... lidia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy zauważyli�cie co� podobnego u siebie ??

Nic podobnego... na mnie to forum działa tylko w pozytywny sposób. Wydaje mi się też, że jeżeli już cię dopadnie lęk, to lepiej coś o nim wiedzieć i być świadomym lęku niż nie wiedzieć i wtedy... zaskoczenie! Tak w ogóle to też zdarzają mi się podobne problemy, a na to wszystko kumpel powiedział mi : "Za dużo myślisz". I wydaje mi się że miał zupełną rację... Za dużo myśląc o lękach tylko je karmimy. Ale mimo wszystko wizyty na forum moim zdaniem przynoszą więcej korzyści, niż szkód...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×