Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uczucia a skuteczność terapii


Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, johnn napisał(a):

Pacjent może nie powiedzieć całej prawdy, może ją zataić lub może skłamać. Dla mnie to oznaka obojętności. lub lekceważenia swoich obowiązków.  

A nie wpadliście na to, że może nie czyta dokładnie, bo nie chce się sugerować, tylko samemu wyrobić sobie zdanie na temat problemów z którymi pacjent przychodzi?

Moja lekarka przy moich wypisach też nie czytała dokładnie, tylko przeleciała pobieżnie. Przy okazji zdążyła wyśmiać jeden pomysł leczenia w szpitalu - nie zastosowali go bo ja odmówiłam, ale oczywiście w wypisie zaznaczyli, że wredny, niewspółpracujący pacjent odmówił 🤪 z tym, że ja do dzisiaj podtrzymuje swoje zdanie, że w tym wypadku ja miałam rację, bo i moja lekarka i lekarz internista też się z tym zgodził, że to co próbowali zrobić było przestarzałe i bezcelowe (problem był bardziej internistyczno-kardiologiczny a że psychiatrzy próbowali być mądrzejsi, to inna bajka). Inna sprawa, że zna mnie dłużej niż lekarze ze szpitala i raczej nie było tam niczego co by zmieniło jej diagnozę i metodę leczenia, wręcz przeciwnie, po wyjściu ze szpitala 2 miesiące co najmniej sprzątała bałagan w lekach, którego narobili - wypuścili mnie z 6 lekami, moja lekarka zredukowała to do 3 leków i efekty były lepsze niż te po ich kombinacjach w szpitalu.

 

Inny przykład, poszłam do psychologa, pokazałam mu wypis z oddziału terapeutycznego, przeczytał dokładnie. I co z tego skoro po przeczytaniu bardziej interesowało go to jak wygląda pobyt na takim oddziale, a nie moje problemy? 100zł zmarnowane na opowiedzenie komuś jak wygląda pobyt na oddziale terapeutycznym. Oczywiście więcej się tam nie pokazałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, acherontia styx napisał(a):
16 godzin temu, johnn napisał(a):

 

A nie wpadliście na to, że może nie czyta dokładnie, bo nie chce się sugerować, tylko samemu wyrobić sobie zdanie na temat problemów z którymi pacjent przychodzi?

Ja po wyjściu ze szpitala sama zadzwoniłam do swojej doktorki i zapytałam czy mam przyjść z wypisem do niej. 

Powiedziała, że jak chce.

Oczywiście, że chciałam. Powypisywali na mnie bzdury i chciałam poznać jej opinię co ona na to. 

Zresztą uważam, że jeżeli leczenie ma być efektywne to musi być jak najwięcej danych o pacjencie. Żeby pomóc lekarz musi sobie zdawać sprawę z wszystkiego z czym sie mierze. 

To tak po krotce 🙂

 

Edytowane przez Blokada

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Inny przykład, poszłam do psychologa, pokazałam mu wypis z oddziału terapeutycznego, przeczytał dokładnie. I co z tego skoro po przeczytaniu bardziej interesowało go to jak wygląda pobyt na takim oddziale, a nie moje problemy? 100zł zmarnowane na opowiedzenie komuś jak wygląda pobyt na oddziale terapeutycznym. Oczywiście więcej się tam nie pokazałam.

No i dobrze zrobiłaś, bynajmniej szybciej wiedziałaś do kogo nie warto chodzić. 

Gorzej jak byś nie pokazała tego wypisu, on by dalej udawał, że jest dobrym psychologiem a Ty byś traciła o wiele więcej niż ta jedną wizytę za 100 zł.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, MarekWawka01 napisał(a):

Aaa, teraz czaję. 

Nie jestem pewien. Poziom moich trudności nie uległ zmianie ale inni jedynie ich nie dostrzegają tak intensywnie jak na początku. 

7 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

A nie wpadliście na to, że może nie czyta dokładnie, bo nie chce się sugerować, tylko samemu wyrobić sobie zdanie na temat problemów z którymi pacjent przychodzi?

Może tak być.  Ale moim zdaniem powinien to powiedzieć wprost. 

7 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Inny przykład, poszłam do psychologa, pokazałam mu wypis z oddziału terapeutycznego, przeczytał dokładnie. I co z tego skoro po przeczytaniu bardziej interesowało go to jak wygląda pobyt na takim oddziale, a nie moje problemy? 100zł zmarnowane na opowiedzenie komuś jak wygląda pobyt na oddziale terapeutycznym. Oczywiście więcej się tam nie pokazałam.

Lekarz zalecił udanie się do psychoterapeuty. Tak też uczyniłem. Na jednym ze spotkań  poinformowałem go o otrzymaniu opinii potwierdzającej zespół Aspergera. Tego dnia miałem ją przy sobie. Zapytał mnie jak przebiegło badanie i rozmowy. Nie chciał się zapoznać z opinią. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×