Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Zawieszony napisał(a):

Ale tak totalnie żeby nie można było nic wymyślić?? Że nie docierało  do Ciebie kto coś mówi?? Czy to tylko tak na chwilę jest ? Bo ja nic nie ogarniam. 

Tak. Tak było. Jeszcze czasami mam takie zawieszki ale to już rzadkość. Na początku to było wręcz nie do wytrzymania. Szczególnie jak dzieci mi coś mówiły a ja tego nawet nie rejestrowałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zawieszony napisał(a):

Ale tak totalnie żeby nie można było nic wymyślić?? Że nie docierało  do Ciebie kto coś mówi?? Czy to tylko tak na chwilę jest ? Bo ja nic nie ogarniam. 

Nie wiem czy ja jestem odpowiednim typem żeby się wypowiadać na ten temat bo mnie tu z forum to ona chyba najbardziej wgniotła w ziemię, ale ja brałem jeszcze mirtazapinę, to może razem spotęgowała się serotoninowa sedacja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Tak. Tak było. Jeszcze czasami mam takie zawieszki ale to już rzadkość. Na początku to było wręcz nie do wytrzymania. Szczególnie jak dzieci mi coś mówiły a ja tego nawet nie rejestrowałam.

Czyli Tobie to przeszło ??

8 minut temu, DEPERS napisał(a):

Nie wiem czy ja jestem odpowiednim typem żeby się wypowiadać na ten temat bo mnie tu z forum to ona chyba najbardziej wgniotła w ziemię, ale ja brałem jeszcze mirtazapinę, to może razem spotęgowała się serotoninowa sedacja

To jak Ty żyłeś , jak rozmawiałeś z ludźmi?? Ja się czuję jakbym był na maxa tępy. Konkretny beton. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zawieszony napisał(a):

To jak Ty żyłeś , jak rozmawiałeś z ludźmi?? Ja się czuję jakbym był na maxa tępy. Konkretny beton. 

Nie rozmawiał bo odstawił 🤣

Paro jest jakie jest i daje w kość i dzisiaj z perspektywy czasu dziękuję, że moja lekarka była twarda w tej kwestii nie pierbandoliła się w tańcu z wchodzeniem nie wiadomo jak długo na 40mg. Od momentu wzięcia 10mg do dojścia do 40mg minął tydzień i mimo, że zdychałam, nie było że boli, mam brać i koniec. W ten sposób po miesiącu było bajlando 👌 i brałam ją 2 lata ponad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DEPERS napisał(a):

Nie wiem czy ja jestem odpowiednim typem żeby się wypowiadać na ten temat bo mnie tu z forum to ona chyba najbardziej wgniotła w ziemię, ale ja brałem jeszcze mirtazapinę, to może razem spotęgowała się serotoninowa sedacja

Ja rozmawiam tylko jak chcę, nie szukam gadki na siłę, jak się nie klei to nie gadam:) prawie rok brałem, ale z rozmową nie było tragedii, za to z wykonaniem czegoś już była. Starałem się normalnie funkcjonować, ale mimo że o tym nie myślałem, wszystko było w zwolnionym tempie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Zawieszony napisał(a):

Jak to jest ?? Powiedzmy że lek się załaduje. Czy najpierw jest poprawa a potem tylko lepiej ?? Czy od razu jest spoko?? Pytam tyle bo już nie wiem co się dzieje niby jest trochę lepiej. 

Raczej stopniowo, przy czym nie znaczy, że nagle będzie już tylko dobrze. Gorsze chwile mogą się zdarzać cały czas, ale to powinny być chwile, maks kilka dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Raczej stopniowo, przy czym nie znaczy, że nagle będzie już tylko dobrze. Gorsze chwile mogą się zdarzać cały czas, ale to powinny być chwile, maks kilka dni.

Najbardziej się boję tego strasznego otępienia nad wszystkim się muszę 5 razy zastanawiać przeraża mnie to. Mam nadzieje że tak jest tylko na początku działania. Bo tego na bank nie zniosę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Zawieszony napisał(a):

Najbardziej się boję tego strasznego otępienia nad wszystkim się muszę 5 razy zastanawiać przeraża mnie to. Mam nadzieje że tak jest tylko na początku działania. Bo tego na bank nie zniosę. 

A ja po zwiększeniu dawki,nie mam na nic siły. W pracy ledwo łaże i spać mi się chce. Robię jedną rzecz po chwili biorę się za następną,i nie pamiętam że już coś wcześniej zaczełam robić. Też mam nadzieje,że to minie. Bo pracuje na kasie,i muszę bardzo się skupiać żeby manka nie zrobić. No i kontakt z klientem nie ogarniam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Aganiok napisał(a):

Nie mam na nic siły  głowę mam ciężką. Najchętniej to bym przeleżała cały dzień.

Może minie (a nie tyle minie co się organizm przyzwyczai), a może nie. Paroksetyna ma działanie sedujące a im wyższa dawka tym większe, także to jest norma na tym leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2023 o 11:37, Zawieszony napisał(a):

Jak to jest ?? Powiedzmy że lek się załaduje. Czy najpierw jest poprawa a potem tylko lepiej ?? Czy od razu jest spoko?? Pytam tyle bo już nie wiem co się dzieje niby jest trochę lepiej. 

Stopniowo. Nie ma tak od razu. Najpierw trzeba przetrwać te wszystkie jazdy na niej 😏

5 godzin temu, Aganiok napisał(a):

A ja po zwiększeniu dawki,nie mam na nic siły. W pracy ledwo łaże i spać mi się chce. Robię jedną rzecz po chwili biorę się za następną,i nie pamiętam że już coś wcześniej zaczełam robić. Też mam nadzieje,że to minie. Bo pracuje na kasie,i muszę bardzo się skupiać żeby manka nie zrobić. No i kontakt z klientem nie ogarniam.

 

19 minut temu, Aganiok napisał(a):

I tak troche dziwne. Bo zwiększyłam dawke w sobote. Przez dwa dni czulam się w miarę dobrze. A dzisiaj to tragedia. Nie mam na nic siły  głowę mam ciężką. Najchętniej to bym przeleżała cały dzień. Minie to z czasem?

To jest trudne do określenia. Ja jestem rok na paro i też jestem zmęczona jeszcze na niej, często nic mi się nie chce. Dlatego lekarz dodał mi jeszcze jeden lek, bez niego to chyba bym już nic nie robiła 🤨 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):

Stopniowo. Nie ma tak od razu. Najpierw trzeba przetrwać te wszystkie jazdy na niej 😏

 

To jest trudne do określenia. Ja jestem rok na paro i też jestem zmęczona jeszcze na niej, często nic mi się nie chce. Dlatego lekarz dodał mi jeszcze jeden lek, bez niego to chyba bym już nic nie robiła 🤨 

Ja mam lekarza na początku września. Więc wtedy z nim porozmawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Aganiok napisał(a):

Ja mam lekarza na początku września. Więc wtedy z nim porozmawiam.

Porozmawiaj. Ja rozmawiałam z moim że jak biorę paro ( wtedy brałam 20mg rano i 20 po południu), to jestem ciągle senna, nie mam na nic ochoty itp, i wtedy mi zmienił że mam brać całe 40 mg rano a w porze obiadowej 5mg esci ( depralin). Widać różnicę. Inaczej to chyba bym ciągle spała 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe żeby uboki mnie szarpały już dwa miesiące??? Ja mam tego poważnie dość ?? Kładę się spać z nadzieją że jutro będzie lepiej i co rano (5.30 z zegarkiem w ręku) kolejne rozczarowanie. Ile jeszcze takich poranków mnie czeka?? Czy ja jestem jakaś specjalna jednostka?? Nie rozumiem tego. Ludzie to co się dzieje zakrawa na straszny żart BOGA. Jeszcze pare dni i popełnię hara-kiri. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Czy to możliwe żeby uboki mnie szarpały już dwa miesiące??? Ja mam tego poważnie dość ?? Kładę się spać z nadzieją że jutro będzie lepiej i co rano (5.30 z zegarkiem w ręku) kolejne rozczarowanie. Ile jeszcze takich poranków mnie czeka?? Czy ja jestem jakaś specjalna jednostka?? Nie rozumiem tego. Ludzie to co się dzieje zakrawa na straszny żart BOGA. Jeszcze pare dni i popełnię hara-kiri. 

U mnie trwało trzy miesiące zanim powoli ustępowały uboki.

52 minuty temu, Zawieszony napisał(a):

Fizycznie i psychicznie czuję się jak ostatnia szmata już było mi lepiej przed braniem paroksetyny. Nie mam już za grosz cierpliwości. W takim stanie nigdy nie byłem. Co się dzieje ???

Z lekarzem porozmawiaj.

 

Czy wy też macie problemy by kupić np paroxinor albo parogen? Ja mam od dwóch miesięcy problemy by gdzieś dostać te leki 🤨 wszędzie słyszę że brakuje. Dzisiaj to samo, dostałam jakiś inny zamiennik którego jeszcze nie miałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):

U mnie trwało trzy miesiące zanim powoli ustępowały uboki.

Z lekarzem porozmawiaj.

 

Czy wy też macie problemy by kupić np paroxinor albo parogen? Ja mam od dwóch miesięcy problemy by gdzieś dostać te leki 🤨 wszędzie słyszę że brakuje. Dzisiaj to samo, dostałam jakiś inny zamiennik którego jeszcze nie miałam.

Brakuje masy leków. Na razie nie zapowiada się, żeby miało się to zmienić. 

Pisałam już jakiś czas temu, żeby robić większy zapas leków. Apteka przecież może wydać lek na 180 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak lekarz pomyśli to zrobi i tak, że apteka wyda zapas na rok za jednym razem, mimo całego zapasu na jednej recepcie.

Ja mam jednego swojego leku to zapas na jeszcze dobre pół roku mimo, że lekarka ostatnią receptę na ten lek wypisywała mi może z 4 miesiące temu?! A i tak nie mam wykupionych wszystkich opakowań, bo jeszcze z 6 zostało na recepcie 🤣 i tak zmniejszyłam z 11 😂

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×