Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was wszystkich serdecznie ;)

 

Bedzielepiej, naprawde nikt nie jest w stanie cie sklonic, zeby wrocic na paro, chociaz na 5mg ? Martwie sie bardzo twoim zlym samopoczuciem, i nie chcialbym, zeby ten stan przerodzil sie w stan przewlekly. Biore ten narkotyk 13 lat i poznalem setki ludzi i setki historii zwiazanych z odstawieniem paro. Ludzie ktorzy brali heroine mowia, ze odwyk po niej jest lzejszy niz po paro. Jezeli bedziesz zwlekac z ponownym zazyciem paro, to za 1-2 tygodnie juz moze ci ponowne zazycie nie pomoc.

 

3maj sie, nie jestes tu sama.

 

Lekarka mnie douczyła dziś, że moje prądy w głowie, drgawki itd. to objawy nerwicowe i w chwili gdy trafiłam na SOR miałam klasyczny napad paniki (padaczka 5 godzin, kopanie prądem w głowę)... I że nie ma absolutnie żadnego związku między odstawianiem paroksetyny, tylko to moje złe nastawienie powoduje, ze tak się czuję.

Także nie rozumiem skąd tyle tych tysięcy opowieści o zespołach dyskontynuacji, muszą być wyssane z palca ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don Corleone, Niektórzy nie wiedzą co to empatia, i mają po prostu najebane w głowie, zachowują się jak faszyści, ja mam wyjebane na czyjąś pomoc i nawet na empatie, już wiele razy przejechałem się na ludziach i nie liczę na nic, mogę im najwyżej pokazać to :tel: a właśnie ostatnio miałem taką sytuacje na drodze, ktoś potrącił małego pieska, zatrzymałem się wziąłem go do auta, za mną i przede mną cały czas jezdzili ludzie i nikt się /cenzura/ nie zatrzymał, jeden nawet do mnie coś pierd.., że blokuje drogę, to powiedziałem, że jak jeszcze raz mi zwróci uwagę to rozjebie mu pysk i spale auto, no i tyle go było widać, piesek był mieszkańcem pobliskiego domku, zaniosłem go właścicielom, ja /cenzura/ z depresją, sam ledwo łażę, a żadna inna /cenzura/ się nie zatrzymała, znieczulica i tyle. :time:

Jesteś Wielki :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi sie udalo ustabilizować, wytrzymałem.... i jestem z tego zadowolony.. bo jak pomysle o skutkach schodzenia i wchodzenia na kolejny lek to by byla masakra, dziekuje wszem obecnym ktorzy mi doradzali zostanie na leku ;-) dzieki wielkie ;-) mieliscie racje... wszystko minelo był to chwilowy kryzys....

mam jednak do was jeszcze jedno pytanie, czy parogen podnosi wam pewnosc siebie ??? Bo ogolnie mam wrazenie, ze moje lęki zmieniały się w złość, dużo chetniej ludzią wygarniam co myśle, czasami powinienem sie ugryźć w język ale tego nie robie.... po prostu sune jak idzie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, proszę mi się tu nie kłócić, tylko wspierać. Ja od wtorku (czyli 3 dni) jestem już na półowce tabletki (10 mg). Czuję się w miarę ok. problemów ze snem nadal nie mam, a jestem niemal pewny, ze to bylo przyczyną nerwicy. Moje samopoczucie oceniam na 7,5/10, więc rewelacja. Paro mi duzo pomoglo i nadal pomaga, to co bylo jeszcze w kwietniu a teraz , to niebo i ziemia. Zostanę na 10 mg jeszcze przez 2 tygodnie (dla bezpieczenstwa). Potem przechodzę na 5 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, proszę mi się tu nie kłócić, tylko wspierać. Ja od wtorku (czyli 3 dni) jestem już na półowce tabletki (10 mg). Czuję się w miarę ok. problemów ze snem nadal nie mam, a jestem niemal pewny, ze to bylo przyczyną nerwicy. Moje samopoczucie oceniam na 7,5/10, więc rewelacja. Paro mi duzo pomoglo i nadal pomaga, to co bylo jeszcze w kwietniu a teraz , to niebo i ziemia. Zostanę na 10 mg jeszcze przez 2 tygodnie (dla bezpieczenstwa). Potem przechodzę na 5 mg.

 

jak Ci pomaga to czemu odstawiasz?

 

po co się pie.dolic z jakimiś ćwiartkami, od razu odstaw z 10 mg na zero wg zaleceń mojej pani doktor 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstawiam, bo moj lekarz powiedzial, za 20 mg przez 3 miesiące bedzie wystarczajace, a łącznie zazywane paro (5-6 miesięcy) to odpowiedni czas, aby kuracja podziałała. Poza tym czuję się dobrze i powiedziano mi, że leki mogly mi tylko pomóc delikatnie, ale to dzieki mojemu nastawieniu jest duza zmiana. Poza tym, podobno im dluzej bierzesz, tym trudniej odstawić. Ja mam nadzieje, odstawie na lajcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CRANBERRIES

Bardzo madrze robisz,i rozsadnie schodzisz z dawki

BEDZIELEPIEJ

To kiedy wchodzisz na leki?bo chyba sie nie obedzie co?

 

-- 15 lip 2016, 17:23 --

 

MANIEK123321

Jak sie czujesz po odstawieniu amisulpirydu?bo ja odstawilem sulpiryd,i zamula minela jak reka odjol,ale mam lekkie zawroty glowy czasami,i takie troche zamartwianie sie,aby napewno jestem zdrowy,takze teraz jestem na 40mg paro i 60 mianseryny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slawas, jak wczesniej odstawialem to wydawalo mi sie ze troche leki mi sie podkrecily, a tym razem nie czuje zadnych negatywnych skutkow odstawienia, moze mnie to paro ratuje.Poza tym bralem mala dawke (100mg) na "odblokowanie dopaminy" w celu aktywizacji, wiec pewnie i odstawienie w takim przypadku wyglada inaczej.W amisulprydzie nie podobaly mi sie tylko te depersonalizacje z poczatku kuracji, potem to minelo.Robilem przerwy co tydzien aby utrzymac efekt aktywizacyjny.Pod tym wzgledem to fluanxol jest jednak lepszy.

 

Dzisiaj wzialem paro na pusty zoladek i popoludniu (akurat wychodzi te kilka godzin aby paro sie rozkrecila) zaczalem wymiotowac.Lyk wody i do kibla. Zatem lepiej brac po jedzeniu.

 

Mial ktos z was czeste deja vu podczas kuracji paro? Przed braniem rzadko je mialem, teraz wystepuje mniej wiecej co trzeci dzien.Nie przeszkadza mi to jakos specjalnie ale to troche dziwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Lekarka mnie douczyła dziś, że moje prądy w głowie, drgawki itd. to objawy nerwicowe i w chwili gdy trafiłam na SOR miałam klasyczny napad paniki (padaczka 5 godzin, kopanie prądem w głowę)... I że nie ma absolutnie żadnego związku między odstawianiem paroksetyny, tylko to moje złe nastawienie powoduje, ze tak się czuję.

Także nie rozumiem skąd tyle tych tysięcy opowieści o zespołach dyskontynuacji, muszą być wyssane z palca ;)

 

To jeśli mogę dodać, jak moja lekarka mi wytłumaczyła, dochodzi do skurczów mięśnia czepca i to powoduje te wszystkie drgania, ściągania itp., co są objawami somatycznymi wiadomo czego ...

 

3maj się ! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do ludzi, którzy brali ssri 2-3 lata i odstawili, szczególnie paro, ale inni z innymi lekami też mogą się wypowiedzieć!, jak się czuliście w pierwszych tygodniach i miesiącach bez leku?, bo to co się ze mną dzieje po odstawce ssri to jest istna masakra piłą mechaniczną, należę raczej do twardych ludzi i mogę wiele znieść, ale aktualnie czuje się jak po lobotomii, naczytałam się też na zagraniczny forach, że ludzie latami przeżywają koszmar po odstawce, jak to z wami było, jest? :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do ludzi, którzy brali ssri 2-3 lata i odstawili, szczególnie paro, ale inni z innymi lekami też mogą się wypowiedzieć!, jak się czuliście w pierwszych tygodniach i miesiącach bez leku?, bo to co się ze mną dzieje po odstawce ssri to jest istna masakra piłą mechaniczną, należę raczej do twardych ludzi i mogę wiele znieść, ale aktualnie czuje się jak po lobotomii, naczytałam się też na zagraniczny forach, że ludzie latami przeżywają koszmar po odstawce, jak to z wami było, jest? :zonk:

Ja schodzilam z paro 2 razy za ka-zdym razem mialam prady w glowie lekkie nasilenie nerwicy i uczucie jak przy grypie ale trwalo to max 2tyg najlepiej odstawoac pomalu stopniowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do ludzi, którzy brali ssri 2-3 lata i odstawili, szczególnie paro, ale inni z innymi lekami też mogą się wypowiedzieć!, jak się czuliście w pierwszych tygodniach i miesiącach bez leku?, bo to co się ze mną dzieje po odstawce ssri to jest istna masakra piłą mechaniczną, należę raczej do twardych ludzi i mogę wiele znieść, ale aktualnie czuje się jak po lobotomii, naczytałam się też na zagraniczny forach, że ludzie latami przeżywają koszmar po odstawce, jak to z wami było, jest? :zonk:

Ja schodzilam z paro 2 razy za ka-zdym razem mialam prady w glowie lekkie nasilenie nerwicy i uczucie jak przy grypie ale trwalo to max 2tyg najlepiej odstawoac pomalu stopniowo

A ile czasu byłaś na paroksetynie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do ludzi, którzy brali ssri 2-3 lata i odstawili, szczególnie paro, ale inni z innymi lekami też mogą się wypowiedzieć!, jak się czuliście w pierwszych tygodniach i miesiącach bez leku?, bo to co się ze mną dzieje po odstawce ssri to jest istna masakra piłą mechaniczną, należę raczej do twardych ludzi i mogę wiele znieść, ale aktualnie czuje się jak po lobotomii, naczytałam się też na zagraniczny forach, że ludzie latami przeżywają koszmar po odstawce, jak to z wami było, jest? :zonk:

 

prawie 2 lata na paroksetynie, wcześniej 9 lat kolejno na sertralinie, fluoksetynie, wenlafaksynie, fluwoksaminie, escitalopramie.

 

nie biorę już 3 tygodnie, mam kopanie prądem, drgawki i trzęsawki całego ciała, kołatanie i bóle serca, biegunkę, silne rozdrażnienie i smutek, nasilone lęki.

Nie wiem już kim jestem, czy byłam prawdziwsza na paro, kiedy miałam olewkę na wszystko, czy teraz, gdy czuję się tak źle i wszystko mnie drażni.

 

Mozesz zajrzeć również tutaj zespo-dyskontynuacji-po-lekach-ssri-withdrawal-syndrome-t59257.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do ludzi, którzy brali ssri 2-3 lata i odstawili, szczególnie paro, ale inni z innymi lekami też mogą się wypowiedzieć!, jak się czuliście w pierwszych tygodniach i miesiącach bez leku?, bo to co się ze mną dzieje po odstawce ssri to jest istna masakra piłą mechaniczną, należę raczej do twardych ludzi i mogę wiele znieść, ale aktualnie czuje się jak po lobotomii, naczytałam się też na zagraniczny forach, że ludzie latami przeżywają koszmar po odstawce, jak to z wami było, jest? :zonk:

Ja schodzilam z paro 2 razy za ka-zdym razem mialam prady w glowie lekkie nasilenie nerwicy i uczucie jak przy grypie ale trwalo to max 2tyg najlepiej odstawoac pomalu stopniowo

A ile czasu byłaś na paroksetynie??

Najpierw ponad rok a pozniej ponad 2 lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

margor26, I po odstawce, nie miałaś żadnych problemów, np: z myśleniem, funkcje poznawcze, pamieć?

Nie ,bylo ok tylko po 2,3 miesiacach od odstawienoa nerwica wrocila.

To chyba ja mam pecha i sobie rozjebałem głowę ssri. :pirate:

 

-- 18 lip 2016, 12:15 --

 

Swoją drogą brałaś 2 lata i po odstawce było dobrze tylko 2-3 miechy, kurde masakra, przecież te leki są tak mało skuteczne, że szok, pewnie jakbyś brała pół roku to było by to samo co przez 2 lata, kto wie, może by było nawet lepiej i dłużej była byś "zdrowa".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence,

Neon tak napisał :

"Bromatan to dobry pomysł gdy sie schodzi np. z paroksetyny. Gdy odstawiałem paro kopały mnie prądy a po Bromatanie nie ma nic,i chyba nie potrzebnie kupiłem 2 paczki bo nawet nie spożyłem 1/3 jednej paczki i raczej tymczasem nie wrócę do leków."

 

Osobiście nic w tej kwestii nie poradzę . W maju tego roku próbowałem odstawić do minimun paro( czyli zero mg ) . Brałem tylko 2,5 mg esci . Po dwóch dniach takiej wąskiej terapii zdenerwował mnie syn ( jakaś pierdoła , która może zdarzyc się codziennie każdemu , nic wielkiego ) , to tak się wtedy zacietrzewiłem w złości ,że przez dwa dni ( dokąd znów nie wszedłem z paro na 5mg ) tylko o tym myślałem ( o złości i nic nieznaczącym incydencie z synem ) , tym sie buzowałem , nie moglem nad tym zapanować , odczepić się ,,, wyczerpywało mnie to emocjonalnie i duchowo . Sram na jakieś odstawki SSRI , jeśli tak ma wyglądać życie bez narko-leku. Niestety .

Często przytacza się tu jako argument przeciwko SSRI ,że zwarzywiają i nie ma się po nich na nic ochoty . U mnie tez jest to prawdą , ale tylko jak wskoczę na wyższą dawkę . Bardziej zwarzywnia mnie depresja niz leki . Wiem ,że to przykre być lekomanem , ale co ma do wyboru leżeć na kanapie i bić się z myslami samobójczymi .

Jedni umieraja na raka , inni walczą z nim latami , a jeszcze inni bronią się przed śmiercia depresyjną ,,, każdego dnia ciągną wózek przeklęty .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KALEBX3

Swiete slowa

VENGENCE

Nie lepiej cos zarzucic,i przestac sie tak katowac,sam czytales na zagranicznych forach,ze taki stan moze trwac latami,przeciez tak sie nie da zyc

BEDZIELEPIEJ

Moze warto by bylo wejsc chocby na 5 mg paro,i moze twoj stan sie unormuje,tak czy tak trzymam kciuki :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×