Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Kalebx3, co dołożyłeś do paro? Przeczekam weekend, zobaczę w poniedziałek i jak mi nie minie to podjadę do psychiatry.

 

-- 11 gru 2014, 20:09 --

 

Patryk29, nie marzę, żeby zejść z tego świata ale ogarnęła mnie okropna bezsilność, brak wiary, że jest ze mną coraz lepiej. No depresja pełną gębą :( myśli samobójczych nie mam. Poza drastycznym spadkiem nastroju, wszystko inne jest jak najbardziej ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon, ja jak brałam 20 paro, ńie czułam sie dobrze. Zwiększyłam dawkę do 30 i dalej nie buło szału. Czułam cholerny wolnoplynacy codzienny lęk, kurestwo żyć normalnie nie dało. Po kilku miesiącach zwiększyłam do 40 i dopiero poczułam różnice. Na 4o jestem od lipca, na razie nie zmniejszam

 

-- 11 gru 2014, 21:24 --

 

Jeżeli chodzi o uboki, to po zwiększaniu dawki nic sie nie działo. Jedyny ubok to potliwość w nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa, wielkie dzięki! :) przeczekam weekend i zobaczymy. Póki co, wygadałam się mężowi i nieco lepiej się czuję. Zobaczymy jak będzie jutro. Mam wolne od pracy więc jestem sama w domu, będzie mały sprawdzian :)

 

Patryk29, Kochany, wiem! :)

 

A tak w ogóle to fajnie Was mieć i fajnie, że są tu ludzie, którym chce się jeszcze pisać, choć sami mają trudno. Bardzo Wam dziękuję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, co dołożyłeś do paro?

Martiszon dołożyłem do Paro 10mg z rana ,,, Brintelix 2, 5mg na noc .

Efekty mnie samego zaskoczyły , a przeżyłem już wiele lekowych " rewolucji ". Po około 2 tygodniach całkowicie minął lek , depresja , oraz wróciła energia i większy spokój na umysle . Nawet nie muszę do tego duety dokładać Metylofenidatu , bo o dziwo działa znakomicie ( a dawka Brintellixu wręcz śmiesznie mała ( 1/4 ) tabletki . Mam zamiar zejśc z Paro przy tym leku do 5mg ( zobaczymy czy sie uda ). Jak dla mnie Brintellix to rewelacja . I choć drogi , to dla mnie wart swojej ceny .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon, a jaką przyjmujesz dawkę paro? Tojaaa pisze o podwojeniu dawki, nie rób tego :) zauważyłem że jesteś delikatną istotką, byle konflikt wyprowadza z równowagi emocjonalnej, olej zapomnij, ale wiesz no takie jest życie nie uciekniemy przed tym, a ludzie jak sama dokładnie wiesz są różni, jedni życzliwi, drudzy utopili by Cię w łyżce wody, no ale do meritum, przy większej dawce pogłębia się anhedonia, przynajmniej u mnie, funkcje poznawcze są zaburzone... życzę Tobie więcej uśmiechu na co dzień umiejętności śmiania i cieszenia się z rzeczy "małych" nawet czasami nie istotnych, bo tyle nas omija, żyjąc ciągle na haju serotoninowym a niektórzy i dopaminowym. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, śmiało! iskrzenie i tak zaczyna się do tygodnia po odstawieniu czasami dłużej reguły brak, przez weekend nie poczujesz, a jak łykniesz trazodon będziesz spokojniejszy pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

exodus!, dzięki za słowa otuchy, niestety problem u mnie jest większy niż tylko to, że ktoś wyprowadził mnie z równowagi.

 

Wygadam Wam się z czegoś, może będzie mi lżej. Jutro mam dodatkową terapię, bo nie zniosę już trzymania tego wszystkiego w sobie. Odkąd zaczęłam chorować, kompletnie straciłam ochotę na sex. Mam z tego powodu ogromne poczucie winy i straty, że tyle mnie w życiu omija. Od poniedziałku (stąd ten spadek nastroju) pojawiły mi się natrętne myśli, że jeśli kochałabym męża, to potrafiłabym się z Nim kochać i skoro nie potrafię to znaczy, że Go nie kocham. Tak mnie męczą te myśli, że budzę się z Nimi od rana w czarnej rozpaczy. Na dodatek śnią mi się jacyś obcy faceci, że mnie całują i budzę się zlana potem i znowu ryczę ;( okropnie mi z tym wszystkim. Boję się, że pójdę na terapię i terapeutka potwierdzi fakt, że gdybym męża kochała naprawdę, na pewno bym się z Nim kochała. Ja wiem, że jak to czytacie to pewnie wydaje się Wam to głupie ale ja rozpaczam od środy z powodu tych myśli. Mąż mnie wspiera mocno, to wspaniały człowiek ale nie potrafi mi wybić z głowy tych myśli :( :( :(

 

 

Na dodatek boję się leków, jakichkolwiek. Boję się, że zmiana dawki paro znowu wyłączy mnie z życia zawodowego na kolejne 6 tygodni a że paro i tak nie zadziała. A innych leków boję się brać. I tak w koło macieja.

 

Przepraszam, że Wam truję. Tak mi tu dobrze z Wami ostatnio, że postanowiłam się z Wami tym podzielić. Święta za pasem, które kocham i uwielbiam a ja mam ogromną depresję ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon, no ale Ty wiesz najlepiej czy kochasz swojego męża czy nie, nikt inny Tobie tego nie powie, albo nie przekona do tego, a czy chęć uprawiania sex'u jest wyznacznikiem miłości? no wg. mnie NIE. Tu raczej chodzi o to że Twój mężczyzna domaga się od Ciebie obowiązku małżeńskiego, a Ty z powodu deprechy nie jesteś w stanie mu tego dać. Przy paro na libido skuteczny jest magnez i witamina B6, powodzenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down to masz fart, paro to ogólnie znany libido-zabijacz, dlatego Martiszon, jeśli bierzesz paro to albo musisz się z tym pogodzić albo próbować zmienić lek pod kontrolą lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down, Laska bedzie miala ucieche, bo paro dlugo sie jedzie z koksem :P

 

-- 13 gru 2014, 10:59 --

 

Martiszon, Zalezy ile bedzie trwala terapia tym lekiem, jezeli dobrze go znosisz to nie wiem czy jest sens sie pakowac w co innego tylko dlatego zeby libido bylo ok, natretne mysli przejda, moze martiszon trzeba sie przypumisc do tego :lol:

pozniej bedzie latwiej z myslami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że poznałem nową lasencję, która mnie bardzo kręci

Błagam Cię Slow Down, tym razem nie opowiadaj jej o swoich problemach psychicznych , depresjach i innych objawach demononicznych zniewoleń :lol: . Trzymaj fason , bądż szarmańcki , wręczaj kwiaty , wal komplementy ( jakby tylko Ona się liczyła ) iSŁUCHAJ , lub nawet dobrze udawaj ,że słuchasz , potem kino , restauracja , ,, i wyrko przy świecach . Bo jak znowu zawalisz, swoje libido będziesz mógł co najwyżej ręką wytelepać .

Jak Ci coś lezy na wątrobie , to TUTAJ się wygadaj , a na spoktanie z piekną kobietą ( mam nadzieję ) idz pełen optymizmu ( nawet udawanego ) .

Trzymam kciuki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×