Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Raccoon napisał(a):

 

Niestety tak, nawet kolonoskopia nic nie pokazała. Chyba już wolałbym mieć jakąś przyczynę fizyczną tego, bo mógłbym to zaleczyć, a tak to tylko mogę łagodzić objawy i to taka zabawa. 

A to nie jest tak, że objawy somatyczne też można zaleczyć?

 

Godzinę temu, Purpurowy napisał(a):

Kolejny rachunek za leczenie. Nawet do urzędu pracy nie dojadę w tym stanie, żeby załatwić ubezpieczenie.

Ja myslalem,że ty już ogarnąłeś to ubezpieczenie bo wczesniej coś wspominałeś,  ale moze coś pomieszałam, bo pamietam,  że pisales, że chcesz ogarnąć legalną prace, a na urząd jesteś obrażony, tylko że urzedowi twoje obrażenie sie nic nie robi,  a tobie zabiera możliwość korzystania z leczenia na fundusz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, bei napisał(a):

A to nie jest tak, że objawy somatyczne też można zaleczyć?

 

można próbować łagodzić objawy somatyczne, ale to raczej zarządzanie niż leczenie w klasycznym sensie. Na przykład przy problemach żołądkowych wywołanych stresem stosuje się dietę lekkostrawną, probiotyki, czasem leki osłonowe czy rozkurczowe. To potrafi przynieść ulgę, ale dopóki źródło napięcia – czyli nerwica – nie zostanie przepracowane, objawy będą wracać. Więc tak, somatyczne skutki da się „zaopiekować” – tylko to leczenie musi iść równolegle z pracą nad psychicznym źródłem problemu. W przeciwnym razie to jak zaklejanie pęknięcia plastrem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dryagan, ja miałam na myśli właśnie tę pracę na tle psychicznym. Ostatnio sie dowiedziałam że problemy z układem trawiennym dość często występują przy nerwicach.  Jeżeli nawet nie uda sie tego całkowicie wyeliminować, to dobrzeby bylo przynajmniej opanować to do poziomu, który pozwoli na w miarę normalne funkcjonowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, bei napisał(a):

A to nie jest tak, że objawy somatyczne też można zaleczyć?

 

No właśnie niezbyt :( To jest reakcja żołądka na emocje i to wcale nie muszą być jakieś silne lęki, wystarczy że np. poślizgnę się na podłodze albo ktoś zapuka do drzwi, w efekcie się tego przestraszę i od razu mam reakcję skurcze w żołądku i zwykle się to kończy długą wizytą w łazience jak nie wezmę loparemidu od razu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raccoon właśnie dlatego w Twoim przypadku nie chodzi o to, żeby łagodzić same objawy – bo to trochę jak wyłaczanie alarmu przeciwpożarowego, zamiast zająć się ogniem. Loperamid pomoże doraźnie, ale jeśli żołądek reaguje skurczami nawet na drobiazgi, to znaczy, że problem jest głębiej – w psychice.

To nie jest „reakcja żołądka” – tylko reakcja układu nerwowego, który działa tak, jakby nieustannie był zagrożony. I dopóki nie zacznie się leczyć samego źródła – czyli nerwicy – nic się nie zmieni. Tu potrzeba psychoterapii (najlepiej z kimś, kto zna się na zaburzeniach lękowych) i najpewniej też leków, które obniżą ogólne napięcie i pomogą wyregulować układ nerwowy. Innej drogi po prostu nie ma, jeśli chcesz naprawdę poczuć ulgę, a nie tylko łatać skutki. Objawy somatyczne to tylko komunikat: „coś jest nie tak”. Ale nie ze strony układu pokarmowego – tylko psychiki. I trzeba tego słuchać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bei napisał(a):

@Raccoon ostatnio brałam udział w takim tygodniu edukacji o OCD i tam kobieta powiedziała,że zazwyczaj objawy somatyczne są zablokowanymi emocjami. Myślisz że tak może być? Myślałeś kiedyś o tym?

 

Moje emocje są niestety aż za bardzo odblokowane, bo jak się zdenerwuję to potrafię w złości coś rozwalić, popłakać się, krzyczeć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Raccoon napisał(a):

 

Moje emocje są niestety aż za bardzo odblokowane, bo jak się zdenerwuję to potrafię w złości coś rozwalić, popłakać się, krzyczeć 

Wiesz ja generalnie nie mam problemu z płakaniem, a kiedyś jak się wkurzyłam i zaczęłam walić ręką w biurko to nie dość, że sobie siniaka zrobiłam to trochę uszkodziłam skórę.  Z tym, że ja mam trochę inne podejście od ciebie, bo do mnie to przemawia, że może tych emocji tam jest dużo więcej, może gromadziły się od zawsze i w pewnym momencie po prostu organizm nie wytrzymał i zaczęło się OCD. To, że od zawsze np. miałam tendencje do płakania na smutnym filmie nie jest dla mnie tożsamym z tym, że moje emocje były zaopiekowanie i mogłam je swobodnie wyrażać. 

Nie wiem jak było u ciebie. Nie znam cię na tyle ani twojej historii, po prostu chciałam się podzielić tym co się dowiedziałam. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Raccoon napisał(a):

 

Moje emocje są niestety aż za bardzo odblokowane, bo jak się zdenerwuję to potrafię w złości coś rozwalić, popłakać się, krzyczeć 

Ale emocje to nie tylko złość. Każda, dowolna emocja, którą tłumisz, nawet nieświadomie, wychodzi właśnie poprzez objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, bei napisał(a):

że moje emocje były zaopiekowanie

 

Co to znaczy?

 

20 minut temu, bei napisał(a):

Nie wiem jak było u ciebie. Nie znam cię na tyle ani twojej historii, po prostu chciałam się podzielić tym co się dowiedziałam. 

 

U mnie w domu zawsze mówili "nie trzymaj emocji w sobie" i teraz jest jak jest, trudno mi się opanować ¯\_(ツ)_/¯ Kiedyś kilka lat chodziłem na terapię w związku z nerwica natręctw i zaniżonym nastrojem i terapeuta powiedział że rzadko kiedy zdarza się taki klient co nie trzeba go ciągnąć za język i mówi wszystko o sobie wprost i bez żadnych zahamowań. Głupie wychowanie i tyle. 

11 minut temu, Catriona napisał(a):

Ale emocje to nie tylko złość. Każda, dowolna emocja, którą tłumisz, nawet nieświadomie, wychodzi właśnie poprzez objawy.

 

Radość też? 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Raccoon napisał(a):

Co to znaczy?

Ze mnie żadna ekspertka 😉.

Może  zaopiekować emocje to przyjąć je takie jakie są, zaakceptować.

 

Godzinę temu, Raccoon napisał(a):

U mnie w domu zawsze mówili "nie trzymaj emocji w sobie" i teraz jest jak jest, trudno mi się opanować

Mówili żebyś nie trzymał emocji w sobie i co dalej? Pomogli ci coś z nimi zrobić czy miałeś sam jako dziecko sobie ogarnąć co i jak?

 

4 godziny temu, Raccoon napisał(a):

 

Mam tak od 20 roku życia z mniejszym lub większym natężeniem, teraz mam 31 lat

Skąd takie problemy u jedenastolatka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×