Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


Gość katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Źle jak zawsze, tyle że wczoraj całe popołudnie płakałem, dzisiaj płakać nie mogę, choćbym chciał. Leżę na podłodze bezradnie i nie mam siły na nic. Z dnia na dzień jest tylko gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zapomniałam zrobić badań krwi moczu lekarka była w głosie mało zadowolona tylko USG tarczycy zrobiłam zapomniałam o tamtych badaniach muszę rano na czczo iść do przychodni. Ja potrzebuję pomocy sama nie umiem zadbać o siebie wstyd mi siebie i za to siebie nienawidziłam że taka jestem beznadziejna do niczego, nieodpowiedzialna. Co będzie dalej. 😭Jak dziecko jakieś masakra. Te choroby psychiczne dobijają na maxa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Źle jak zawsze, tyle że wczoraj całe popołudnie płakałem, dzisiaj płakać nie mogę, choćbym chciał. Leżę na podłodze bezradnie i nie mam siły na nic. Z dnia na dzień jest tylko gorzej.

U mnie to samo. Tylko bym leżała i płakała. Do pracy jeszcze jakoś się zbieram, ale jak długo jeszcze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Źle jak zawsze, tyle że wczoraj całe popołudnie płakałem, dzisiaj płakać nie mogę, choćbym chciał. Leżę na podłodze bezradnie i nie mam siły na nic. Z dnia na dzień jest tylko gorzej.

To głupio zabrzmi, ale zazdroszczę Ci tego że potrafisz płakać, ja już nie pamiętam co to płacz. Ostatni raz płakałem dokładnie 9 lat temu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

 

Godzinę temu, Sleepless napisał(a):

Do pracy jeszcze jakoś się zbieram, ale jak długo jeszcze?

 

U mnie tak samo, praca to jedynie co mnie naprawdę ratuje w tej sytuacji, bo gdybym był teraz bezrobotny, to pewnie bym się zagłodził z braku siły wyjścia po bułki. 

 

Funny fact, nawrotu deprechy dostałem na urlopie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też był czas że nie okazywałam emocji żadnych, zabraniali płaczu (nie płacz) radości też więc od teraz mam smutek na twarzy. Wierzyłam, że moje szczęście innym wadzi. Wiem jak to dziwnie brzmi.

Edytowane przez kabe1789

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, modelarz napisał(a):

Hej, to chyba rzeczywiście źle nie mówić nikomu o swoich uczuciach.

Tak mega byłam zalękniona i nieufna chyba. Nie lubiłam też czasami przejawów miłości względem mnie jakbym czuła że to ma drugie dno jakieś. nie wiem skąd takie coś miałam. Nie mam.osoby z którą.moge pogadać o tym co czuje i której mogę ufać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

 

 

U mnie tak samo, praca to jedynie co mnie naprawdę ratuje w tej sytuacji, bo gdybym był teraz bezrobotny, to pewnie bym się zagłodził z braku siły wyjścia po bułki. 

 

Funny fact, nawrotu deprechy dostałem na urlopie.

Tak, chyba najgorzej jest na urlopie. Tylko leżę i patrzę w sufit. Ale przeważnie spędzam urlop w domu. W tym roku wyjeżdżam na tydzień z dwoma ciotkami. Boje się, co to będzie. Co jeśli rano nie dam rady wstać z łóżka? Jeśli będę płakać przy nich?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Sleepless napisał(a):

Tak, chyba najgorzej jest na urlopie. Tylko leżę i patrzę w sufit. Ale przeważnie spędzam urlop w domu. W tym roku wyjeżdżam na tydzień z dwoma ciotkami. Boje się, co to będzie. Co jeśli rano nie dam rady wstać z łóżka? Jeśli będę płakać przy nich?

Wiem co czujesz, też płacze przy ludziach jak mnie ściska, ktoś mi mówił że mnie podziwia bo nie boje się płakać przy ludziach ale co to za filozofia? Emocje to emocje. 😔 Ja teraz żyje tak że bliscy nie mówią mi co będzie a ja nie lubię niewiadomej, wiem ,e życie jest nieprzewidywalne ale dla osoby wrażliwej na tym punkcie lęki się wzmacniają, a szukam pracy bez kontaktu z ludźmi takiego. Nie radzę sobie z pytaniami taka konfrontacja z kimś. To mnie stresuje bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam dziś u lekarza. Wypisała skierowanie na oddział dzienny na 12 tygodni. Jak mam być na L4 przez 3 miesiące? Potem nie będę miała czego szukać w pracy. Z kolei terapia prywatną jest zbyt droga i to tylko 45 min tygodniowo. Lekarka mówi, że na samych lekach daleko nie zajadę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Lusesita Dolores napisał(a):

dziś dobrze ... wytrzymam

Dobre wieści od ciebie. Mi trochę przeszlo ale myśli są beznadziejne. Nie płacze już ale brzuch boli. Nie jadłam obiadu brak mi apetytu, nie czuje się głodna. Nie wiem czy to normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, Od kilku dni boli mnie żołądek dzisiaj także bo mam między innymi taki skutek odstawienia leku , jednak pomyslałem że nię będę cały dzień przed kompem i wyjdę troche pospacerować więć  przeszedłem część parku w Łazienkach, niestety zmęczyłem sie bo mam jakąś teraz nietolerancje wysiłku...Teraz zrobiłem budyń i kisiel z siemienia lnianego może cos pomogą pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, modelarz napisał(a):

Hej, Od kilku dni boli mnie żołądek dzisiaj także bo mam między innymi taki skutek odstawienia leku , jednak pomyslałem że nię będę cały dzień przed kompem i wyjdę troche pospacerować więć  przeszedłem część parku w Łazienkach, niestety zmęczyłem sie bo mam jakąś teraz nietolerancje wysiłku...Teraz zrobiłem budyń i kisiel z siemienia lnianego może cos pomogą pozdrawiam

Jedz biszkopty jakiś jogurt na żołądek o ile lubisz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu nie mam ochoty czytać pozytywnych książek dotyczących życia, psychologii? Wolę te trudne historie czytać osób które się zmagają z choroba. Nie dołuje się nimi raczej czuje się częścią ich i nie czuje się sama że jedyną mam problemy. Od małego lubię słuchać co u innych słychać to pozwalało mi rozwijać emocje współczucia itd a tej ciekawości mi czasem rodzice zabraniali.

Edytowane przez kabe1789

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×