Skocz do zawartości
Nerwica.com

Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)


Rekomendowane odpowiedzi

Jak wyglądały wasze wyjścia z tych związków pod względem zaburzeń?

Czy objawy dały wam żyć, utrzymać pracę i zwyczajnie nie zwariować?

Moja żona weszła w taki związek z kochankiem i niestety nie dałem rady jej z tego wyciągnąć bo do niej nie docierało nic a kochas manipulował nią jak kukiełką . Postawiony pod ścianą rozwiodłem się . A teraz kukiełka podcina sznureczki i wbrew woli kochasia zaczyna ingerować w jego uporządkowane rodzinne życie. Praca pozwoliła mi o tym nie myśleć i miałem kontakt z ludzmi. Dawali mi "dobre rady" i to pozwoliło mi popatrzeć na moją sytuację z różnych stron i podjąć dla mnie rozsądne rozwiązanie aby to skończyć z jak najmniejszą ilością problemów dla mnie i moich dzieci. Praca pozwala oderwać się od tego choć na chwilkę i nie jesteś sam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę troszkę nacieszyć się wolnością , i odpocząć od kobiet ale za jakiś miesiąc dwa trzeba będzie się rozejrzeć i za czymś z normalnym "oprogramowaniem" bez defektów :)

gumową lalę se kup

na pewnie byłaby lepsza niż była która stała się zimną su....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak.

Dla mnie jest niepojęte to, że są kobiety, które się pchają do różnych typów i z każdym innym idą do łóżka.

 

Takie kobiety nie mają żadnych zahamowani, granic tylko, aby z kimś pójść do łóżka, pieprzyć się, mieć przyjemność, a reszta jest nieważna.

Nie chcę używać tego określenia, ale są to takie ladacznice, które latają od jednego typka do drugiego typka i same siebie nie szanują.

Ja miałem też do czynienia z takimi kobietami, to dałem sobie z tym spokój, bo to żadna przyjemność mieć do czynienia z kobietami, którym takie rzeczy siedzą w głowie.

Jak to świadczy o takich kobietach?

Inni ludzie, osoby w rodzinie to widzą i oceniają, wyrabiają sobie opinię o takich kobietach.

A niestety, jeżeli takie kobiety w taki sposób się prowadzą, to same sobie psują opinię.

 

One sobie mogą z tego nie zdawać sprawy, że ktoś o nich ma tak złą opinię.

Ale na "dobrą opinię" to trzeba samemu zapracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona uważa że nie jest taka bo daje dupy tylko jemu swojemu wybrankowi a ja uważam że jest dla niego darmową dzi.... . Skoro on ją traktuje jak zabaweczkę i nie ma żadnych poważnych zamiarów względem jej.

To jest, po prostu chore...

Gdyby ona była normalną kobietą, myślałby poważnie, to nie zachowywałaby się w taki sposób.

Ale taki jest właśnie problem z niektórymi kobietami, że im coś siedzi w głowach i robią to, co robią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zauważyłem że ostatnio sama musi "dbać " o siebie a wiec chyba jej wybrany nie daje jej ewentualnej okazji złapania na "dziecko" i raczej traktuje jako sponsora na wizytach w pubie i delikatnie zwiększa dystans tylko nie zdaje sobie sprawy że w jej stanie tak łatwo się nie uwolni :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak.

Dla mnie jest niepojęte to, że są kobiety, które się pchają do różnych typów i z każdym innym idą do łóżka.

Z każdą to raczej faceci idą do łóżka.

 

Takie kobiety nie mają żadnych zahamowani, granic tylko, aby z kimś pójść do łóżka, pieprzyć się, mieć przyjemność, a reszta jest nieważna.

Nie chcę używać tego określenia, ale są to takie ladacznice, które latają od jednego typka do drugiego typka i same siebie nie szanują.

Co to znaczy: "nie szanują"?

Kobieta, która nie jest w związku, może sobie chodzić do łóżka z kim chce i kiedy chce - jeśli ma takie potrzeby.

"Nie szanuje sie" wówczas, gdy nie szanuje swoich potrzeb.

 

Ja miałem też do czynienia z takimi kobietami, to dałem sobie z tym spokój, bo to żadna przyjemność mieć do czynienia z kobietami, którym takie rzeczy siedzą w głowie.

Przyjemność widzisz w związku z kobietą aseksualną?

 

Jak to świadczy o takich kobietach?

No jak? Nijak.

 

...Inni ludzie, osoby w rodzinie to widzą i oceniają, wyrabiają sobie opinię o takich kobietach.

A niestety, jeżeli takie kobiety w taki sposób się prowadzą, to same sobie psują opinię.

 

One sobie mogą z tego nie zdawać sprawy, że ktoś o nich ma tak złą opinię.

Ale na "dobrą opinię" to trzeba samemu zapracować.

Jak ktoś jest głupi jak Ty, to bez znaczenia co kobieta zrobi.

Zawsze znajdziesz bzdurę żeby sie doczepić.

Pilnuj własnego prowadzenia się, bo to co napisałeś, fatalnie świadczy o Tobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja się niczego nie czepiam, tylko mówię, jak jest.

Czyli, rozumiem że należy popierać to, że kobiety niektóre się nie szanują? Że można z każdym uprawiać seks, kto się nawinie? Żadnych granic, ani wartości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak.

Dla mnie jest niepojęte to, że są kobiety, które się pchają do różnych typów i z każdym innym idą do łóżka.

Z każdą to raczej faceci idą do łóżka.

 

Takie kobiety nie mają żadnych zahamowani, granic tylko, aby z kimś pójść do łóżka, pieprzyć się, mieć przyjemność, a reszta jest nieważna.

Nie chcę używać tego określenia, ale są to takie ladacznice, które latają od jednego typka do drugiego typka i same siebie nie szanują.

Co to znaczy: "nie szanują"?

Kobieta, która nie jest w związku, może sobie chodzić do łóżka z kim chce i kiedy chce - jeśli ma takie potrzeby.

"Nie szanuje sie" wówczas, gdy nie szanuje swoich potrzeb.

 

Ja miałem też do czynienia z takimi kobietami, to dałem sobie z tym spokój, bo to żadna przyjemność mieć do czynienia z kobietami, którym takie rzeczy siedzą w głowie.

Przyjemność widzisz w związku z kobietą aseksualną?

 

Jak to świadczy o takich kobietach?

No jak? Nijak.

 

...Inni ludzie, osoby w rodzinie to widzą i oceniają, wyrabiają sobie opinię o takich kobietach.

A niestety, jeżeli takie kobiety w taki sposób się prowadzą, to same sobie psują opinię.

 

One sobie mogą z tego nie zdawać sprawy, że ktoś o nich ma tak złą opinię.

Ale na "dobrą opinię" to trzeba samemu zapracować.

Jak ktoś jest głupi jak Ty, to bez znaczenia co kobieta zrobi.

Zawsze znajdziesz bzdurę żeby sie doczepić.

Pilnuj własnego prowadzenia się, bo to co napisałeś, fatalnie świadczy o Tobie.

 

Jakiś feministyczny bełkot. Moja dupa robię co chce. To nie dziw się że później takie kobiety traktowane są podmiotowo. Jak facet zalicza każdą to świnia, bawi się kobietami. Kobieta waląca nogi gdzie chce tylko spełnia swoje potrzeby. Dobre. Prawda jest taka dla facetów i dla kobiet. Jeśli ktoś myśli tylko o swoich potrzebach seksualnych, uprawia sex gdzie chce i z kim chce nie patrzą czy jest w związku czy nie po prostu nie szanuje siebie i partnera. Nie będąc w związku każdy robi co chce ale prawda jest taka że ani porządna kobieta nie chce faceta z doświadczeniem ginekologa ani facet kobiety z dużym przebiegiem. Czemu?? Bingo. Bo jeśli ktoś myśli tylko o zaspokajaniu swoich potrzeb seksualnych, poza szacunkiem do siebie to prędzej czy później zacznie robić partnera po rogach. Dorabiając do tego ideologie typu "czułam się samotna", "nie układało się miedzy nami", "nie jesteś już taka pociągająca jak kiedyś". W końcu potrzeb się nie oszuka, a jak ktoś nie ma hamulców to i nie potrafi panować nad swoimi potrzebami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jeżeli ktoś nie ma zobowiązań to może robić co chce ale nie walić swojego partnera w rogi albo rozbijać czyjąś rodzinę. Trochę dojrzałości i uczciwości by się przydało a jeśli komuś za mało uciech to niech się nie wiąże wogule albo poszuka sobie drugiego takiego samego jak on . A wiecie że kochaś mojej byłej deklaruje że nie zostawi swojej rodziny dla niej ale jest zazdrosny o facetów na jej face.

Punkt widzenie zależy też od punktu siedzenia.

Ja jestem skurwys..... bo zmuszałem moją do podjęcia pracy ale on u siebie że ma kochanki i wali swoją żonę w rogi to przecież normalne bo on tylko pomaga taki uczynny gość ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej chcialabym w duzym skrócie opisaćWam moj problem...

Otóz niespełna 3lata temu przyjechalam do mojego byłego chlopaka, ktory mial mi zalatwic pokoj i prace u swojej szefowej. Oczywiscie nic z tego nie ogarnął. Wylądawalam razem z moja corka u jego kolegi, ktory bardzo mi pomógł. Przegadalismy całą noc, obiecywał, ze wchodzi w to na 100, ze nigdy mnie i dziecka nie skrzywdzi. Zgodzilam sie, zaufalam 8lat mlodszemu chlopaszkowi. Oczywiscie poczatek byl cudowny, czulam sie przy nim jak nigdy w życiu. Razem z nim mozna bylo konie kraśc. Byłam przekonana, ze to ten na cale zycie.corka tez byla szczesliwa, ze wkoncu wpojawił sie w moim zyciu ktoś normalny.

Jednak problem zaczal sie po 3 miesiacach. Okazalo sie ze lubi sobie wypic, zaćpac no i niestety nimfoman na całego (lubie seks jak kazdy ale bez przesady). Pojechalismy razem na wakacje. On imprezowal a ja w domu u rodzicow wydzwanialam do niego albo dostawalam rozne telefony np. O 4 nad ranem zadzwonil zeby mi powiedziec "spotkalem Weronike, ona jest sliczna a ty nigy nie bylas i nie bedziesz taka jak ona" . W tym momencie powinnam się zawinąc, ale okazalo sie ze jestem w ciązy, oczywiscie oboje bardzo chcielismy, chociaz ja balam sie ale on zapewnial ze bedzie dobrze. Z czasem bylo coraz wiecej kłótni, nawet podniosl na mnie rękę przy dziecku. Była policja, corka stala sie coraz bardziej nerwowa, przestala mnie szanowac po tym jak slyszala jak on sie do mnie odzywa. Nie chce calej winy zgonic na niego bo tez wiele razy mialam do niego pretensje o tskie proste domowe czynnosci,ciagle z czyms mnie denerwowal, odezwala sie wtedy moja nerwica, wrocila depresja. On zachowywal sie rowniez coraz gorzej, kolejmy wyjazd a on wysylal mi ciagle zdjecia z innymi dziewczynami, albo jego telefon odbieraly kolezanki jego czy jego brata, a ja siedzialam w domu i plakalam. Zamknal mnie przed ludzmi, balam sie ze jak wyjde bedzie mowil ze go zdradzam bo niestety nie raz slyszalam ze chodze do sasiada sie "ruch.ac". Wedlug niego przyjezdzal do mnie murzyn,mpotem jakis gosc na rowerze, w miedzy czasie jego kolega mnie posuwal bo mu pomoglam w przechowaniu rzeczy i pozyczylam pare zlotych. Nastepnie kiedy siedzial na stronach porno i non stop robil sobie dobrze ,wynalazl film niby ze mna w roli glownej(fakt dziewczyna podobna) ale to nie bylam ja. Pokazywal to wszytkim i wszystkim opowiadal ze go zdradzam. W trakcie jednego z wyjazdow poznal dziewczyne, z ktora utrzymywal ciagle kontakt. Dniami i nocami rozmawiali ze soba przez skype. Przychodzil z wielkim bolem do mnie i ciagle z nia rozmawial.dzwonil do niej na skype,albo patrzyl kiedy byla ostatnio dostepna. Mowil mi ze nic do niej nie czuje ze to tylko przyjaciolka ktora mu pomogla mentalnie kiedy my sie klocilismy. Caly czas sie przez to klocilismy a on wmawial mk ze to ja jestem toksyczna i wymyslam klotnie. Mialam ogromny powod do zlosci olał dziecko a sam wrocil do mamusi i non stop w inrernecie romansowal i proponowal innym seks(niestety widzialam jego wiadomosci). Ciagle mi powtarza ze to wszystko moja wina,ze gdyby nie te klotnie on siedzialby ze mna,ale nie staral sie wtedy jeszcze rozmawiac tylko byla jedna wielka awantura przy dzieciach. Przed Swietami zadzwonil ze wyjezdza, przyszedl na chwile do dzieci w Boze Narodzenie po czym po 15 minutach tak sie zmeczyl zabawa ze zadzwonil do tej przyjaciolki od serca. Co jak co ale chociaz w swieta mogl sobie odpuscic. Powiedzial ze za dwa dni wyjezdza. Sylwestra spedzil ze znajomymi. Zadzwonil o 20godz do corki zeby jej sie pokazac na skype z inna. Na drugi dzien ukazaly sie na facebooku jego zdjecia z ta nowa jak sie przytulaja, przyznal ze o polnocy sie pocalowali ale nic wiecej. Kiedy on w sylwestra zabawial inna ja probowalam zorganizowac dzieciom fajny wieczor,nie spodziewalam sie ze na drugi dzien zobacze takie zdjecia tymbardziej ze w dzien sylwestra rozmawial ze mna normalnie.

Potem wydzwanialam natretnie do niego a on siedzial z przyjaciolka od serca i fajnie sie bawili w swoim towarzystwie. Ona ciagle do niego z alkoholem przychodzila, wyglupiali sie, do telefonu glupie zarty robil ze niby ja caluje i co najlepsze wyzywal mnke od dziwek ,kurew i ze mam sie przyznac do zdrady. Nie wiedzialam co mam zrobic zeby mi uwierzyl ze nigdy go nie zdradzilam bo zalezalo mi na normalnej rodzinie wkoncu. A on swoje...

Ta dziewczyna wymyslala caly czas jakies historie. W miedzy czasie wymyslila ze lesbijka do niej napisala czy sie z nia umowi a ona jej odpisala ze ma chlopaka i zrobili sobie zdjecie jak sie niby caluja ale do niczwgo nie doszlo. Ciagle mi ona mowila "on chcial ale ja nie". Po kilku tygodniach wrocil do nas i ja mu wybaczylam bo obiecywal ze zrobi wszystko dla nas ,ze mu bardzo zalezy, ze chcial mi tylko zrobic na zlosc zebym sie obudzila i nie robila mu krzywdy. Ja non stop siedzialam w domu ,nigdzie nie wychodzilam ,kontakt z ludzmi mialam zerowy. Wszedzie chodzil ze mna zebym czasem z kims nie rizmawiala. Ktoregos dnia zaprowadzil corke do szkoly, wrocil po godzinie i zaczal mi wkrecac ze byl u mnie jego kumpel i mnie bzykal,ze ma to nagrane ,i slychac jak mowie do niego "bierz mnie" :/ . Kolejna klotnia,. Codziennie niestty wracalam do tego jego pocalunku do tych jego gierek. Pojechal znowu powiedzial ze tylko na chwile jedzie zaczac budowe domku. Rozmawialismy normalnie, mowil ze kocha ,pisal , niestyy ktoregos wieczoru widzialam ze jest dostepny na fb ale nie odpisuje zadzwonilam na messengerze odebrala przyjacillka od serca i nie umiala rozlaczyc bo telefon mu sie zepsul.sluchalam ich 2h .on ciagle mowil jej ze ja kocha, ze nie moze jej skrzywdzic bo bardzo ja kocha, skarbie kochanie itp... bylo im starsznie wesolo bo sie nacpali. Ja przy nim mialam tylko schizy, nie pamietam kiedy sie smialam. Znowu wrocil po tygodniu i znowu go przyjelam. Uznalismy ze musimy to naprawic bo sa dzieci. Ja znowu polecialam na jego bajere. I doszlo do kolejnego naszego wspolnego wyjazdu. Wszystko bylo wporzadku, zapowiadal sie fajny wyjazd, mielismy nawet po 3latach isc na dyskoteke bo mialam z kim zostawic mlodsza corke. Niestety nie zdazylismy. Po 3 dniach od wyazjdu kiedy to ja dzwknilam do niego, nie klocilismy sie , w sobote wieczorem dzwonie bo on sie nie odzywal i mowi ze idzie z przyjaciolka od serca na impreze, zebym nie schizowala bo on mnie kocha. Po jakims czasie dostalam smsa ze bedzie u mnie na imprezie o 1 a o 24 kiedy bylam juz w domu bo sama wyszlam z kolezanka dostalam kolejnego smsa NO TO BEDZIE NUMEREK, wypisywalaM do niego ,jaki numerek o co ci chodzi itp. Niestety nie dostalaM odpowiedzi ale poszlam spokojie spac . O 9 rano przy sniadaniu dostalam smsa od jego przyjaciolkI TWOJ X SPAL ZE MNA.

Moje zycie sie zawalilo. Wdzwanialam do niego ,mowilam jak mogl nam to zrobic, ze go kocham a on mnie tak wykorzystywal. Oczywiscie zgonil wine na mnie ze mowilam mu ze z nim nie bede w trakcie awantur i on to wzial do siebie. Najgorsze jest to ze mu wybaczylam po raz kolejny bo zaproponowal terapie ,powiedzial ze kocha tylko mnie ,ze ja potraktowal jak mieso,ale w trakcie tego mowil jej ze ja kocha, zrobili to kilka razy. A ona na koniec wymyslila gwalt i ich znajomosc sie zakonczyla. Gdyby tak nie zagrala nadal by ze soba rozmawiali i pewnie sypialiby ze soba,ale ona go olała wiec wrocil do mnie a ja nadal naiwna mu wierze.

Nie potrafie odejsc, jestem od niego uzalezniona, a moze boje sie zostac sama. Ciagle do tego wracam, mam natrectwo mysli ktore nie pozwala o tym zapomniec :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mila31, ciezko mi uwierzyc w ta historie… ciezko mi uwierzyc, ze dorosla kobieta, MATKA, jest tak... hmm, jakiego slowa by tu uzyc, zeby nie obrazic?.. Lekkomyslna, nieodpowiedzialna i naiwna, to za malo. Wybacz ale to co przeczytalam, kwalifikuje sie pod program trudne sprawy.

Jesli to prawda, to jak najszybciej powinnas udac sie na terapie. Twoj facet jest pojebem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro mam pierwsza rozmowe odnosnie terapii.

A co najlepsze on teraz udaje ze no przeciez tylko mnie kocha, przeciez mamy dziecko i nie moge od niego odejść, ona byla tylko mięsem, ale wydaje mi się ze nie klamalby mowiac jej ze ja kocha. Bosszzze co za czlowiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mila31, odejdź od niego. Z takim człowiekiem nie stworzysz normalnego związku. Skrzywdzisz siebie, skrzywdzisz dzieci i zniszczysz swoje relacje z dzieciakami. Tutaj nie ma co ratować. "ona była tylko mięsem" :roll: , ręce opadają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co najlepsze on teraz udaje ze no przeciez tylko mnie kocha, przeciez mamy dziecko i nie moge od niego odejść, ona byla tylko mięsem, ale wydaje mi się ze nie klamalby mowiac jej ze ja kocha. Bosszzze co za czlowiek

 

A co za różnica. Ten gość jest zbyt pokręcony, żeby kochać w zdrowy sposób kogokolwiek. Nie uzależniaj swojego zachowania od tego, co on zrobi, powie. Ten związek od początku był patologiczny. Poczynając od tego, że zamiszekałaś z dzieckiem u kogoś dopiero co poznanego i nakręciłaś się na cudowne przeżycia, a on Ci je obiecywał. Oboje do przeleczenia, z tym, że on może do tego nigdy nie dorośnie, a Ty na szczęście już tak.

 

Polecam, ta książka otwiera oczy:

http://kobieceserca.pl/wp-content/uploads/2015/05/Uzaleznienie_od_milosci.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wcześniej znienawidzi swoją matkę, bo jakoś tak jest, że jeśli matka jest ofiarą gnębioną psychicznie, współuzależnioną, twki w toksycznym związku, to później złość córki kieruje się głównie przeciwko niej, że na to pozwalała, a nie przeciwko agresorowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi ciebie tez nie jest szkoda. W jakims celu tu przeciez jestes

Lepiej martw się o swoje dzieci, bo z taką nieodpowiedzialną mamusią wyrosną na życiowe kaleki. Moje problemy są marginalne w stosunku do problemów, które z własnej głupoty im fundujesz.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wcześniej znienawidzi swoją matkę, bo jakoś tak jest, że jeśli matka jest ofiarą gnębioną psychicznie, współuzależnioną, twki w toksycznym związku, to później złość córki kieruje się głównie przeciwko niej, że na to pozwalała, a nie przeciwko agresorowi

Myślę, że słusznie, bo psim obowiązkiem matki jest zapewnić bezpieczeństwo potomstwu. Ta kobieta nie dorosła jeszcze do roli matki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan, chyba nie o to chodzi, aby kogoś wgnieść w ziemię, rodzinę zostaw w spokoju (chodzi mi o fragment o kalekach). Jak przekonać Milę31 że normalny mężczyzna szanuje kobietę, jak tu nie będziemy jej szanować? Choć rozuumiem, że budzą się skrajne emocje, ciężko to czytać w spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×