Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam,pomóżcie mi proszę :(


polop0123

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, pisze tutaj żeby zasięgnąć jakiejś rady od was, mój problem polega na lęku do relacji z ludźmi, nie wiem kiedy się to zaczeło, myśle ze gdzie po wyjsciu z gimnazjum lub w trakcie, nie jestem pewien wiec zaczne od gimnazjum gdzie juz mi sie wydaje zachowywałem sie inaczej/dziwnie?. Zawsze w gimnazjum byłem uważany za osobe która za dużo się uśmiecha, koledzy mi w klasie mówili że ja to nawet jak wpierdol dostane to będe się uśmiechał i cieszył, nie wiem dlaczego ale w gimnazjum zawsze tak głupio się cieszyłem bez powodu takie miałem po prostu podejscie do ludzi ( pozytywnie przyjazne) druga dziwna rzecz tez którą zuważyłem w gimnazjum to jak zacząłem unikać kolegów, ale wszystko zaczelo sie chyba od dzieciństwa gdy od dziecka bawiłem sie czesto z kuzynem bo mama wtedy pracowała i zostawiała mnie u niego w wieku 8 lat on wtedy byl rok młodszy. Spędzałem z nim mnóstwo czasu w wakacje ( cale 2 miesące wakacji co roku do niego jezdziłem),  pamiętam że ten mój kuzyn strasznie sie uzależnił od mojej osoby w którymś momencie bo wydzwaniał do mojej mamy w wieku tam 11 lat i pytał sie kiedy do niego przyjade, a ja wtedy tak szczerze nie chciałem do niego jeździc byłem nim przejedzony strasznie bo spotykałem sie z nim codziennie i juz nie miałem ochoty sie z nim widywac tak czesto.mówiłem wtedy mu ze mi sie nie chce itd, a w gimnazjum pamietam że tak samo zacząłem mieć z kolegami z którymi widywałem sie czesto w któryms momencie na wyjscia z nimi miałem wymówki że mi sie nie chce, "jestem chory," nie mam czasu", nie wiem dlaczego ale nie bawiłem sie z tymi kolegami potem tak dobrze jak kiedyś,  nie chciało mi sie z nimi spotykac po prostu. Byłem tym typem kolegi w gimnazjum który zostawał wyciągany przez kolegów z domu do wyjscia w pewnym momencie. Pod koniec gimbazy i wyjsciu z niej zacząłem dosłownie unikac ziomków z gimbazy,  zawsze jakies wymówki robiłem, zawsze szedłem w inną droge na miescie jak ich widziałem. Przyszedł czas że musiałem wybrać do jakiej szkoły iść, nie wiedziałem kompletnie do jakiej chcs isc i czym mam się zajmowac wiec wybrałem zawodówke  i zawód który nie jest moją pasją, ale wybrałem jakis tam bo musiałem. Wtedy wiem że najbardziej chyba sie cos zmieniło z moją psychiką bo byłem w tej szkole nieśmiały., zacząłem mieć praktyki na których miałem okropną osobe która mnie uczyła, ogólnie ta osoba krzyczała na mnie i rezte praktykantów, ogólnie miałem przechlapane, kilka skarg do szefa robiłem itd ale zakończyło sie to źle ,nieważne. W samej zawodówce byłem bardzo lubiany bo byłem pozytywny, usmiechniety i zawsze do kazdego byłem pozytywnie nastawiony i otwarty ale w tym wszystkim byłem tez nieśmiały bardzo i ta niesmialosc sie powiekszała coraz bardziej, źle sie uczyłem, zaczynałem sie mało odzywac wśród tych kolegów, na praktykach miałem znecanie sie psychiczne pracownicy nademną, zacząłem opuszcac szkole praktyki, duzo przypałów miałem przez to mimo to ukończyłem szkołe ale potem moje problemy do ludzi się powiększyły strasznie, miałem strasznie problem z rozmawianiem z kims stresowało mnie to ze ta osoba sie na mnie patrzy przy rozmowie,  miałem zły humor ,potem skończylo sie ze stresowałem sie samym kontaktem z człowiekiem, bałem sie wyjsc z pokoju do rodziny pogadać :( , teraz jestem na etapie 2 psychiatry ktory przepisał mi cital, payhologa sobie odpusciłem po 5 spotkaniach na których wypełniałem tylko ankiety, nie miałem juz siły isć do niego potem, teraz mimo ze biore teb lek cital to mam problem z relacjaminz ludzmi pójsciem do pracy, przed lekami pamiwtam ze w ciągu 4 miesiscy miałem 3 prace bo bo po 5 dniach z kazdej sie zwalniałem przez swoje lęki ;(, noi to tyle , noi tez zauwazyłem ze przez te problemy zacząłem pić sporo alkoholu znaczy nie pije duzo ale czesto. Teraz tez pisze to po kilku piwach dlatego tak chaotycznie  to napisałem, mam nadzieje ze ktos odpisze mi z jakąś radą , najlepiej jakby ktos zdiagnozował czy to lęki, deprecha czy co to moze byc?, dodam że miałem takie coś jakby myśli samobójcze chyba,bo miałen takie dziwne myśli że w sumie fajnie by było jakby zdiagnozowano u mnie raka albo potrąciło mnie kiedyś auto czy cos, takie dziwne mysli, w sensie takim że nie musiałbym sam sie uśmieracać tylko żeby zrobił to ktoś inny za mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć 🙂

18 godzin temu, polop0123 napisał:

najlepiej jakby ktos zdiagnozował czy to lęki, deprecha czy co to moze byc?

Wiesz, lepiej, żebyś nie był diagnozowany przez Forum Internetowe. Brzmi faktycznie  jak nerwica lękowa, ale to powinien zdiagnozować specjalista. Rozumiem, że zraziłeś się do jednego psychologa, ale może w takim przypadku należy iść do innego? Cokolwiek by to nie było, nie jesteś tutaj sam 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×