Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

 

Lubię życie i przydałoby mi się jeszcze trochę czasu, żeby się nim nacieszyć, ale ilość zła na świecie jest przygniatająca i nie mogę patrzeć tylko na siebie. Żyjemy w kulturze kłamstwa i coraz mniej osób ma szansę na zbawienie. To co wynaturzone stało się normalne i na odwrót. Musi nastąpić jakieś przesilenie, choć nie wiem czy już Apokalipsa. Nie zdziwię się, jak Najwyższy nie zdzierży, choć oczywiście się modlę o coś przeciwnego. Można jednak obawiać się, że skończy Mu się cierpliwość. To też dobry film, i z pewnością autentyczny:

:D

 

Co za duby smalone. Nie będę pisał o ukształtowaniu terenu w stolicy Stanów, o tym, która konstrukcja jest tam druga pod względem wysokości, o statystykach burz tamże też nie, ani o tym ile miejsca w sieci Amerykanie poświęcają, by opisać instalację odgromową znajdującą się na tej konstrukcji. Monument Waszyngtona to monument ku czci właściciela niewolników, białego generała z Południa Jerzego Waszyngtona! Ten rasistowski, seksistowski i falliczny symbol musi zostać obalony. Nie zwlekaj, podpisz petycję, Bóg już podpisał - https://www.change.org/p/barack-obama-take-down-the-washington-monument/u/11211528

 

A co się tyczy Baracka Obamy aka Mam Go Tam Go Gdzie Go Mam Go

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I że nie wolno połykać spermy, ani jej marnować, bo to jest marnowanie życia". Znajoma pisze: "Czarę goryczy przelało, gdy powiedziałam, że stosuję antykoncepcję hormonalną z powodów zdrowotnych". Ksiądz: „A czy to przypadkiem nie jest twoja ucieczka przed posiadaniem dziecka?", „Proszę księdza, ja jestem chora", „Ech, wy kobiety i wasze preteksty".

 

[videoyoutube=fUspLVStPbk][/videoyoutube]

 

:angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No co?

Duszpasterze wzorem.

https://pl-pl.facebook.com/notes/nowy-a ... 015745064/

 

tak się składa że to w nowoczesnej lewicko-muslimskiej europie pojawiają się głosy o obniżeniu wieku zdatności do współżycia a w niemczech istnieją ruchy jawnie propedofilskie(lewicowe ofc),w szkołach dzieci się uczą z podręczników jak to fajnie mieć kutasa,a dorośli mogą poczytać broszurki o sexsie międzykulturowym.

na szczęście żyjemy w zacofanej kato-polsce,ufff...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No co?

Duszpasterze wzorem.

https://pl-pl.facebook.com/notes/nowy-a ... 015745064/

 

tak się składa że to w nowoczesnej lewicko-muslimskiej europie pojawiają się głosy o obniżeniu wieku zdatności do współżycia a w niemczech istnieją ruchy jawnie propedofilskie(lewicowe ofc),w szkołach dzieci się uczą z podręczników jak to fajnie mieć kutasa,a dorośli mogą poczytać broszurki o sexsie międzykulturowym.

na szczęście żyjemy w zacofanej kato-polsce,ufff...

 

nastoletnie legalne murzyneczki, ehhh, czas wyjeżdżać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi na rekolekcjach ksiadz lepszy kit puszczał, ze przez muzyke rokowa przemawia szatan, że robili badania i wyszło,ze ci co popełniali samobojstwa najczesciej słuchali schodów do nieba i to jest dowód na to,ze przez muzyke rockowa szatan przemawia. Na co ja powiedzałam ,ze co Mozarta mieli słuchac i ze wkońcu do nieba te schody nie do piekła, paru kumpli jeszcze lalo ze smiechu ja tez . Nie mogłam wyrobic jak on gadał te bzdury. wtedy ksiezulo powiedział ,ze jak nas to smieszy to mamy wyjsc no i my wyszlismy z tych rekolekcji pytajac sie wczesniej czy bedziemy mieli nieobecnosci. On, że nie to poszliśmy.Najlepsze ,ze miałam wtedy lat 14 i co niektórzy mu wierzyli a ja naprawde sie skrecałam ze smiechu , nawet niezłosliwie tylko wydawało mi sie to tak głupie juz wtedy i nie dawałam sobą manipulować.

 

To że coś wydało Ci się głupie w wieku 16 lat jeszcze nie znaczy, że nie dałaś się manipulować. Może byłaś w błędzie. Z muzyką jest ten problem, że wielu twórców wprost przyznaje się do kultu szatana, ofiarują mu swoje płyty i inne bajery. Ze "Schodami do nieba" jest to już powszechnie znane, że grane od tyłu daje teks satanistyczny, co nadaje też kontekst normalnemu tekstowi piosenki. Jest w tym drugie dno.

Gdyby ktoś powiedział mi w wieku 16 lat, że kawał dobrej muzyki jest satanistyczny, to też bym się puknęła w czoło, a ze "Schodami do nieba" mam fajne wspomnienia. Nie jestem na etapie odwalania twórczości jakiegoś zespołu czy gatunku muzyki, bo ktoś mówi, że jest satanistyczny. Nie uważam, żeby to był mój problem, jaki kult wyznają muzycy (choć możliwość obrzędów okultystycznych z okazji nowej płyty mnie niepokoi, a palantów typu Darski nie trawię i metalu też). Ogólnie niespecjalnie chcę wnikać w to, czy artysta coś miał na myśli, bo zbyt lubię muzykę i nie doszłam jeszcze do etapu słuchania jedynie chorałów gregoriańskich (być może jedynej muzyki, co do której nie mają egzorcyści żadnej tezy). Ale słuchanie piosenki, o której wiem, że w niej jest zakamuflowany czy otwarty tekst satanistyczny jest poniżej mojej godności. Nie-chwalę-szatana.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajoma pisze: "Czarę goryczy przelało, gdy powiedziałam, że stosuję antykoncepcję hormonalną z powodów zdrowotnych". Ksiądz: „A czy to przypadkiem nie jest twoja ucieczka przed posiadaniem dziecka?", „Proszę księdza, ja jestem chora", „Ech, wy kobiety i wasze preteksty".

 

Nie wiem kogo cytujesz, bo nie znalazłam tego wpisu, ale co do leczenia pigułką czyjaś znajoma mogłaby sobie coś odjąć z tej czary goryczy.

http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/47/n/3247

Pytanie tylko czy poza tym żyła po Bożemu, bo jak ktoś chędoży, to już i tak naraża swoje zbawienie i bez pigułki, więc nie ma moim zdaniem znaczenia antykoncepcja, czy ta metoda czy inna (poza skutecznością). Wyjątkiem jest powodowanie poronienia, co jest moralnie level niżej niż reszta, bo z zarodkiem nie ma żartów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze "Schodami do nieba" jest to już powszechnie znane, że grane od tyłu daje teks satanistyczny, co nadaje też kontekst normalnemu tekstowi piosenki. Jest w tym drugie dno
.

 

powszechnie znane gdzie,na Frondzie?

 

ze "Schodami do nieba" mam fajne wspomnienia.
słuchanie piosenki, o której wiem, że w niej jest zakamuflowany czy otwarty tekst satanistyczny jest poniżej mojej godności.

lubisz poniżać swoją godność,powiedz że to lubisz :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dowiedzialem sie od ksiedza proboszcza ze bioenergoterapia to jednak grzech.czy znacie jakies oficjalne stanowisko kosciola w tej sprawie>?
A po co się pytasz księdza, czy on dysponuje jakąś większą wiedzą. :mrgreen:

 

A co muzyki satanistycznej to ja niegdyś słuchałem jej sporo bo black/ death metal taki zwykle jest a jakoś ani opętany ani satanista nie zostałem.

Wg niektórych księży i innych nawiedzonych nawet Beatlesi byli pod wpływem szatana ale kto przy zdrowych zmysłach brałby te brednie na poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

l

powszechnie znane gdzie,na Frondzie?

http://jeffmilner.com/backmasking/stairway-to-heaven-backwards.htm

ze "Schodami do nieba" mam fajne wspomnienia.

 

 

 

Cytuj:

słuchanie piosenki, o której wiem, że w niej jest zakamuflowany czy otwarty tekst satanistyczny jest poniżej mojej godności.

 

lubisz poniżać swoją godność,powiedz że to lubisz :twisted:

 

 

1. Jak słuchałam to nie wiedziałam

2. akub jadaps

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dowiedzialem sie od ksiedza proboszcza ze bioenergoterapia to jednak grzech.czy znacie jakies oficjalne stanowisko kosciola w tej sprawie>?

 

Oficjalnie jest przeciw. I nie traktowałabym tego jak zakaz dla zakazywania, bo bioenergo prowadzi do poważnych problemów i zawsze ostatecznie pogarsza stan, a nie poprawia. To jest nie tylko widzi mi się Kościoła, ale doświadczenie egzorcystów i psychologów, do których w końcu osoby po bioenergo często trafiają. Znałam kilka osób, które stosowały bioenergoterapię. Pierwsza to ja, skończyłam w psychiatryku. Druga to mój kolega, który skończył w sekcie. Trzecia to pewien bioenergoterapeuta, którego poznałam w psychiatryku, leczył siebie ale jakoś się nie mógł wyleczyć. Ciągle jakby "brakowało mu energii". "Leczył" również swoją żonę, ale miała depresję przez 5 lat. I jeden schizofrenik, który schizofrenikiem pozostał, ciężki przypadek, jego chyba nawet bioenergoterapia nie ruszyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam jak bioenergoterapeuci byli "reklamowani" przez księży podczas mszy i przyjmowali w salkach katechetycznych ale to by o na początku lat 90-tych. Dla mnie bioenergoterapia to coś na kształt religii czyli kolejne hokus pokus a wiadomo kościół nie lubi konkurencji dlatego tak nie cierpi bioenergoterapii, magii, astrologii, tzw filozofii wschodu bo one wkraczają w obszar działania zarezerwowany dla KK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja pamiętam, że w dzieciństwie miałam koleżankę, której mama zajmowała się bioenergoterapią. Podejrzewam, że do dziś się zajmuje. Akurat nie trafiłam na tak mocne doświadczenia jak refren, chociaż wiem, że są, to nigdy nie zapomnę, że jak byłam u tej dziewczyny w domu, czy czekałam na nią w korytarzu, zawsze kiedy zostawałam sama na chwilę miałam poczucie, że tam coś jest po prostu, ze jest nie tak, że jeśli coś jest ze mną, to jest bardzo negatywnie do mnie nastawione. Jakaś okropnie przeszywająca energia. W życiu czegoś takiego nie doznałam nigdzie indziej.

Jej matka była oprócz tego bardzo zafascynowana kulturą Indii, buddyzmem... Mieli mnóstwo "pamiątek" z wycieczek i nie tylko.

Pamiętam jak kiedyś ks, Trojanowski (egzorcysta) wypowiadał się, że miał takie chyba rekolekcje odnośnie tego, co jest jakby "narzędziem" Złego. Ludzie po przynosili właśnie jakieś tam pamiątki, figurki. Również rzeczy, w które bawili się ludzie nieświadomie - karty tarota itp. Nie zmieściło się w koszu, który był do tego przeznaczony. Wynieśli to na zewnątrz aby spalić. Te rzeczy nie chciały się spłonąć. Kiedy wrócili do Kościoła światło zaczęło wariować a inny ksiądz powiedział, że w tym samym czasie, na plebanii sprzęty się same włączyły i wyłączyły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, skoro nie lubią konkurencji, to po co wyrzucili za drzwi bionergoterapię?

Tego nie wiem, może nie jest ona tak modna jak na przełomie lat 80/90 tych gdzie był boom na tego typu rzeczy, dziś to raczej marginalny dział. Tak mi się zdaje choć tego pewny nie jestem bo nie pamiętam ani tez nie znam żadnych badań naukowych ale cała ta niechęć kościoła do magii, tarota, astrologii to efekt ostatnich 20-25 lat może dlatego że za komuny to wszystko łącznie z wiarą było uznawane za szarlatanerię i KK nie musiał się temu przeciwstawiać. No ale taki wróżbita Maciej jak i pewnie inni uważają się za gorliwych katolików a dzwonią do nich podejrzewam równie gorliwe katoliczki sądząc po wieku :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×