Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

bittersweet, na taką skalę jak w Kościele z pewnością nie, ale o stosunku do pedofilii wśród Zielonych, oraz o późniejszej debacie na ten temat, jest na wiki obszerny artykuł po niemiecku - Umlauty link rozwalają, w wyszukiwarce "Pädophilie-Debatte (Bündnis 90/Die Grünen)".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej pomodlić sie z otwartym serduchem do świętego niż wyuczoną regułką do Boga, z którym nie mamy śmiałości rozmawiać na przykład.

Czym się objawia ta nieśmiałość?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ambaras[/color][/b], kurczę, a byłem przekonany, uczą innego sposobu argumentowania swoich racji niż argumentum ad personam/ hominem. No cóż, zaniżę poziom dyskusji stosując zasadę Hammurabiego i rewanżując się tym samym.

A Ty? Bo wiesz, kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem, czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz, i te sprawy. Zatem, robisz coś (w domyśle) poza dawaniem co niedzielę na tacę i wysyłaniem datków na rozgłośnię w Toruniu? Może jakaś działalność charytatywna, wolontariat, darowizny na organizacje pożytku publicznego, 1% podatku, cokolwiek? A nie, czekaj, Ty nie walczysz, bo "cierpienie (w ogólności) nie jest niczym złym" oraz "często jest drogą przemiany ku lepszemu i odkupienia". Nie mam więcej pytań. Mam tylko nadzieję, że z moich podatków nie korzystasz z porad lekarza POZ, nie chadzasz do stomatologa ani nie gościsz w szpitalach w kryzysowych sytuacjach.

A zresztą i tak za wszystko odpowiada Szatan i Grzech( z wielkiej litery bo mam na myśli The Grzech), czyż nie?

Oj, tutaj chyba Cię srogo zasmucę. Nie tylko jako konsument, ale również jako wytwórca i dystrybutor. Nie walczę, bo widzisz, nie podcina się gałęzi na której się siedzi, ani nie sra się do własnego gniazda. A tak się składa, że jestem piewcą albo jak kto woli misjonarzem zła, czyli reprezentuję te koncerny chemiczno-farmaceutyczne.

Zadałem tylko pytanie, a Ty raczej użyłeś argumentum ad Personam, mniej lub bardziej wprost oskarżając Boga o cierpienie dzieci. Dla mnie szafowanie cierpieniem innych jako argumentem jest jakoś niesmaczne, kojarzy się z nadętą obłudą czerwonych pijawek - filantropów za cudze. Natomiast jeżeli ma podstawy w własnym życiu, trudach i zaangażowaniu jest do przyjęcia.

Tak, mam duży dystans do farmacji i lekarzy, korzystam z rzadka i raczej za swoje podatki.

I gdybym chciał być obrońcą uciśnionych, to przyjmując całą stertę piguł rozważyłbym chyba zrezygnowanie z dobrodziejstw kanalizacji.

Bo jednak jakaś część tych substancji mimo oczyszczania się nie rozkłada.

 

Refren, dziękuję za dobre słowo, ale to mocno przesadzone. IQ nie mierzyłem i to możliwe, że jest nie wysokie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I gdybym chciał być obrońcą uciśnionych, to przyjmując całą stertę piguł rozważyłbym chyba zrezygnowanie z dobrodziejstw kanalizacji.

Bo jednak jakaś część tych substancji mimo oczyszczania się nie rozkłada.

 

Ty tak na poważnie? Mam rozumieć, że nie korzystasz zatem w domu, w miejscu pracy ani nigdzie indziej z miejskich/ publicznych ujęć wody z uwagi na pływające w nich zapewne środki antykoncepcyjne, inne środki hormonalne, psychotropy i szeroką gamę innych medykamentów, w obawie przed ich zgubnym wpływem na swoje zdrowie, a wodę pijasz jedynie butelkowaną?

 

Te wszystkie wypowiedzi o globalnym spisku, zmowie, zbrodniczej działalności koncernów chemiczno-farmaceutycznych, truciznach w hipermarketach (pewnie w ziemi, wodzie, glebie i powietrzu też), pomawianie farmaceutów o konszachty z Hitlerem, porównywanie lekarzy do nazistów czy bezpośrednie nazywanie ich mordercami (stwierdzenie, że największy odsetek morderców na Zachodzie lub być może nawet na całym świecie stanowią właśnie lekarze), te całe wywody o demonicznych przyczynach nerwic i depresji, o zagłuszaniu sumienia pigułkami... jeszcze to jakoś byłem w stanie zrozumieć- ot, facet się naczytał za dużo biuletynów antypsychiatrycznych, stron poświęconych New World Order i jest po prostu radykałem religijnym/ ortodoksyjnym chrześcijaninem. Ale to już jest jakaś jazda bez trzymanki. Ja wysiadam z tej karuzeli. To wykracza daleko poza światopogląd i subiektywny,indywidualny ogląd rzeczywistości.

 

W XXIw. nie da się uniknąć zgubnych skutków ubocznych rozwoju cywilizacyjnego czy powszechnej chemizacji. Jest to nierealne, czy to się komuś podoba czy nie. Jeżeli Ci ten stan rzeczy nie odpowiada to są chyba tylko trzy rozwiązania- wznoś modły do Boga, żeby się pośpieszył z Har-Magedonem (może Cię wysłucha), zorganizuj sobie wehikuł czasu(w DARPA ponoć dysponują prototypem) i przenieś się do adekwatnej epoki albo wyprowadź się z miasta i zamieszkaj w jakiejś samotni w górach czy lesie deszczowym, a i to nie zagwarantuje Ci w 100% uwolnienia się od tego, jak to nazywasz, "obłędu". No jeszcze oczywiście jest czwarte rozwiązanie- możesz próbować walczyć z tymi koncernami zbrojnie, materiały wybuchowe przy pasku i lecim na zakłady Polfa Tarchomin. Wtedy skończysz w kryminalne albo u czubków albo trafisz do nieba jak odpalisz ładunek- piekło Ci nie grozi bo jak sam napisałeś "życie" w chrześcijaństwie nie jest najwyższą wartością, a Dekalog (w Twoim pokrętnym mniemaniu) zezwala na zabijanie zatwardziałych ateistów i wielkich zwodzicieli/gorszycieli, a dla Ciebie zdaje się nie ma większych gorszycieli niż lekarze i farmaceuci. Albo możesz walczyć bardziej dyplomatycznie, ale wtedy skończysz w rynsztoku, bo rzeczone koncerny Cię rozgniotą na drodze prawnej jak mrówkę.

 

@refren- ja bym się jednak bał trochę tego Twojego nowego kolegi, bo jak ni stąd ni zowąd stwierdzi, że jesteś gorszycielką, bo chodzisz do psychiatry, psychoterapeuty, łykasz tonę psychotropów na wyimaginowany ChAD&NN, którymi zanieczyszczasz ścieki i masz problemy z demonami, to skończysz któregoś dnia z tasakiem w płacie skroniowym, bo " "nie zabijaj" jest dopiero na piątym miejscu w Dekalogu". Miałem się w tym miesiącu powtórnie wybrać do W-wy i liczyłem, że zorganizujesz jakieś tourne po zabytkowych kościołach (no szok- mnie też zachwycają pod względem stricte architektonicznym), ale chyba będę to musiał poddać pod przemyślenie bo jako heretyk i przedstawiciel najbardziej znienawidzonej branży jeszcze skończę z ostrzem w plecach. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord Kapucyn, haha , jak ja bym sobie pusciła na zywioł to ech, lepiej bede sie trzymać od tego z daleka i tak od czasu do czasu sobie zerkne i cos przebakne, rozumiem ,ze ty juz po kawie i byle do wieczora?

a swoja droga mnie tez zachwycają koscioły swoja mrocznoscia, jakby sam szatan tam przebywał, w sam raz by teledysk Behemota pierdykąć na ołtarzu z główną rolą tabernaculum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...... chyba będę to musiał poddać pod przemyślenie bo jako heretyk i przedstawiciel najbardziej znienawidzonej branży jeszcze skończę z ostrzem w plecach. ;)

To jakaś nowa katolska tradycja? Zwykle na stos heretyków gnali.

No chyba, że ostrze z kołka osinowego - nawet by pasiło. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Islam nie każe upokarzać nikogo. Ludzie sobie to ubzdurali... źle zinterpretowali. A ja mówię o Bogu a nie o ludziach.

Taka z Ciebie znawczyni islamu :mrgreen: przecież w Koranie i Hadiasach przynajmniej niektórych jest jawne nawoływanie do zabijania apostatów i niewiernych.

 

Tak samo, jak Bóg w ST jest katem i mordercą :roll::bezradny:

 

Lepiej pomodlić sie z otwartym serduchem do świętego niż wyuczoną regułką do Boga, z którym nie mamy śmiałości rozmawiać na przykład.

Czym się objawia ta nieśmiałość?

 

Idź do pierwszej lepszej podstawówki i zapytaj pierwszoklasistów. Albo lepiej, jeśli dasz radę przestąpić próg Kościoła, idź na mszę dla dzieciaków i zadaj to pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomawianie farmaceutów o konszachty z Hitlerem, porównywanie lekarzy do nazistów czy bezpośrednie nazywanie ich mordercami (stwierdzenie, że największy odsetek morderców na Zachodzie lub być może nawet na całym świecie stanowią właśnie lekarze)

Żeby tylko z Hitlerem... Farmaceuci i lekarze spiskujo z samym diabłem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idź do pierwszej lepszej podstawówki i zapytaj pierwszoklasistów. Albo lepiej, jeśli dasz radę przestąpić próg Kościoła, idź na mszę dla dzieciaków i zadaj to pytanie.

Co to za odpowiedź? Zupełnie od rzeczy. Pomijam już fakt ataku ad personam, bo zdążyłem się przyzwyczaić do Twojej ,,retoryki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo co to jest za pytanie? Kazdy inaczej będzie się "zachowywał" przed Bogiem...

Jeżeli sama nie wiesz, o czym piszesz (w tym przypadku o nieśmiałości wobec boga), to się powstrzymaj, bo twoje tezy wraz z "argumentacją" są zwyczajnie żenujące.

 

 

Ja atakuje? No rzeczywiscie. Jestem przykładem książkowym na to. :lol: Nie mam sobie rownych zwłaszcza w tym wątku :lol:

Cóż za brak pokory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo co to jest za pytanie? Kazdy inaczej będzie się "zachowywał" przed Bogiem...

Jeżeli sama nie wiesz, o czym piszesz (w tym przypadku o nieśmiałości wobec boga), to się powstrzymaj, bo twoje tezy wraz z "argumentacją" są zwyczajnie żenujące.

 

I to ja jestem mistrzem ataku... :roll:

 

Wszystko musisz mieć palcem pokazane? Nie masz w sobie ani kawałka polotu, żeby samemu uruchomić szare komórki i się zastanowić?

To, że ktoś wie, że Bóg jest nieskończenie dobry. Zdaje sobie sprawę, że starał się przestrzegać Jego wskazówek i żyć po prostu jak najlepiej potrafi, nie zmienia świadomości, że Bóg oprócz tego, że Bóg jest dobry, jest też potężny. Wiemy, że nie krzywdzi, ale nadal wiemy, że jest potężny. Pomimo starań człowiek zdaje sobie sprawę, że jest ułomny w tym co robi, że nigdy prawdopodobnie nie był nieskazitelny, bo ten ludzki pierwiastek mu na to nie pozwoli.

W związku z tym zawsze jest obawa,lęk, nieśmiałość, takie intuicyjne, naturalne odczucia. Najpewniej wymieszane ze sobą. Z argumentowałam swoją poprzednią wypowiedź jednym z nich, bo wydała mi się najbardziej adekwatna - nie za mocna, nie za słaba.

Poza tym bardzo łatwo idzie sobie na to pytanie odpowiedzieć zakładając sytuację, ze Bóg staje nagle na przeciw Ciebie, nagle mamy Dzień Ostateczny... i co? Stajesz na kozaka przed Nim i mówisz "Dobra, dobra, ale ja tam Ci nie wierzę? Taaa już widzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to niby ja jestem arogantem…

 

Ponownie zapytam Rosa. Skąd wiesz, że bóg istnieje?

 

No i nie dość,że masz jakieś specjalne moce rozpoznawcze by wiedzieć, że on istnieje to jeszcze wiesz jaki on jest. Skąd wiesz, że nie dość, że istnieje to jest potężny i nieskończenie dobry? W bezczelny sposób, stoisz tu teraz i w żywe oczy ignorujesz stary testament, który wyraźnie zaprzecza tej ocenie boga. Cytaty podałem. Podałem też cytaty z nowego testamentu Dlaczego mam ignorować stary testament? W starym testamencie jest potworem, ale przynajmniej po śmierci miałaś spokój bo trafiałaś do grobu(tak dokładnie. Nie ma piekła w oryginalnym ST).

W Nowym wymyślono piekło wieczne co już w ogóle świadczy o jego psychozie.

 

Zresztą tu nawet nie musi chodzić o nas samych. Zastanówmy się co owy bóg/Jezus/chrześcijaństwo, może zaoferować matce, której córka popełniła samobójstwo(bądź z jakichkolwiek innych przyczyn trafiła do piekła). Jak ma funkcjonować owa matka za życia dalej i ewentualnie jak ma się cieszyć w niebie kiedy będzie mieć świadomość, że jej córka jest tam na dole i nie wiadomo co jej robią.

 

Odpowiedzi jakie padały(o ile jakiekolwiek) na taki argument to było przede wszystkim „sama sobie winna córka”. Zapominając, że pytam o matkę. Czasem otrzymywałem też czysto egoistyczne „niech matka o niej zapomni” no ale to mnie tylko utwierdzało w przekonaniu, że chrześcijaństwo jest razem z innymi religiami

Wiele jest cytatów ze starego testamentu, jak i nowego, które pokazują że bóg nie jest wcale dobry. No i tez nie jest wszechmocny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to niby ja jestem arogantem…

 

Ponownie zapytam Rosa. Skąd wiesz, że bóg istnieje?

 

No i nie dość,że masz jakieś specjalne moce rozpoznawcze by wiedzieć, że on istnieje to jeszcze wiesz jaki on jest. Skąd wiesz, że nie dość, że istnieje to jest potężny i nieskończenie dobry? W bezczelny sposób, stoisz tu teraz i w żywe oczy ignorujesz stary testament, który wyraźnie zaprzecza tej ocenie boga. Cytaty podałem. Podałem też cytaty z nowego testamentu Dlaczego mam ignorować stary testament? W starym testamencie jest potworem, ale przynajmniej po śmierci miałaś spokój bo trafiałaś do grobu(tak dokładnie. Nie ma piekła w oryginalnym ST).

W Nowym wymyślono piekło wieczne co już w ogóle świadczy o jego psychozie.

 

Zresztą tu nawet nie musi chodzić o nas samych. Zastanówmy się co owy bóg/Jezus/chrześcijaństwo, może zaoferować matce, której córka popełniła samobójstwo(bądź z jakichkolwiek innych przyczyn trafiła do piekła). Jak ma funkcjonować owa matka za życia dalej i ewentualnie jak ma się cieszyć w niebie kiedy będzie mieć świadomość, że jej córka jest tam na dole i nie wiadomo co jej robią.

 

Odpowiedzi jakie padały(o ile jakiekolwiek) na taki argument to było przede wszystkim „sama sobie winna córka”. Zapominając, że pytam o matkę. Czasem otrzymywałem też czysto egoistyczne „niech matka o niej zapomni” no ale to mnie tylko utwierdzało w przekonaniu, że chrześcijaństwo jest razem z innymi religiami

Wiele jest cytatów ze starego testamentu, jak i nowego, które pokazują że bóg nie jest wcale dobry. No i tez nie jest wszechmocny.

 

O nie. Ja pisalam o tym, że wina rozkłada się za grzech na poszczegolne osoby np w przypadku samobojstwa.

Co do matki... kurde... ale to juz bylo. Nie raz.

Ok. Ja sie moge powtorzyc na tym konkretnym przykładzie, ale jak bede miala chwile dłuzsza. Z komorki nie wygodnie jest mi pisac takie dlugie teksty. A nie mam teraz dostepu do komp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykład samobójstwa był czystą abstrakcją. Nie o samobójstwo chodzi a o pobyt wieczny w piekle. I jak masz mi odpisać to się skup na tym, jak i na ST oraz cytatach wcześniej przeze mnie podanych. Inaczej marnujemy czas.

 

Buka To są dwa różne pytania. Ale skoro już o tym mowa, to nie udowodnisz, że to wszystko to nie iluzja. Można by nawet być skłonnym by powiedzieć, że i owszem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to ja jestem mistrzem ataku... :roll:

Jeżeli dla ciebie atakiem jest zwrócenie uwagi, to znaczy, że zupełnie nie znasz zasad dyskusji.

 

Wszystko musisz mieć palcem pokazane? Nie masz w sobie ani kawałka polotu, żeby samemu uruchomić szare komórki i się zastanowić?

I to pisze mi sensoryczka bez umiejętności abstrakcyjnego myślenia oraz krzty intuicji, do której nie docierają argumenty logiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to niby ja jestem arogantem…

 

Ponownie zapytam Rosa. Skąd wiesz, że bóg istnieje?

 

No i nie dość,że masz jakieś specjalne moce rozpoznawcze by wiedzieć, że on istnieje to jeszcze wiesz jaki on jest. Skąd wiesz, że nie dość, że istnieje to jest potężny i nieskończenie dobry? W bezczelny sposób, stoisz tu teraz i w żywe oczy ignorujesz stary testament, który wyraźnie zaprzecza tej ocenie boga. Cytaty podałem. Podałem też cytaty z nowego testamentu Dlaczego mam ignorować stary testament? W starym testamencie jest potworem, ale przynajmniej po śmierci miałaś spokój bo trafiałaś do grobu(tak dokładnie. Nie ma piekła w oryginalnym ST).

W Nowym wymyślono piekło wieczne co już w ogóle świadczy o jego psychozie.

 

Zresztą tu nawet nie musi chodzić o nas samych. Zastanówmy się co owy bóg/Jezus/chrześcijaństwo, może zaoferować matce, której córka popełniła samobójstwo(bądź z jakichkolwiek innych przyczyn trafiła do piekła). Jak ma funkcjonować owa matka za życia dalej i ewentualnie jak ma się cieszyć w niebie kiedy będzie mieć świadomość, że jej córka jest tam na dole i nie wiadomo co jej robią.

 

Odpowiedzi jakie padały(o ile jakiekolwiek) na taki argument to było przede wszystkim „sama sobie winna córka”. Zapominając, że pytam o matkę. Czasem otrzymywałem też czysto egoistyczne „niech matka o niej zapomni” no ale to mnie tylko utwierdzało w przekonaniu, że chrześcijaństwo jest razem z innymi religiami

Wiele jest cytatów ze starego testamentu, jak i nowego, które pokazują że bóg nie jest wcale dobry. No i tez nie jest wszechmocny.

 

 

 

Wiemy jaki On jest choćby z cytatów o których piszesz, a w których to objawia. Tylko człowiek złej woli źle widzi, "przegapi" nawet przyjście Mesjasza. To co dobre i sprawiedliwe uzna za zło. Zła wola i pycha zaślepiają.

 

Piekło istnieje takie samo od początku bo od początku jest przecież Sprawiedliwość, myślisz że coś się zmieniło? Myślisz, że człowiek od początku nie ma sumienia i nie wie że jak się zrobiło źle, to trzeba zapłacić? Cały Stary Testament jest o tym, tylko trzeba nie być zaślepionym. Może takich cytatów w ST nie ma, że sprawiedliwy otrzymuje nagrodę a grzesznik karę? Jeżeli w ST opisano głównie Szeol to znaczy że była taka potrzeba. Jednak Sprawiedliwość wymaga, żeby każdy dostał co mu się należy i to jest wiadome od początku od Adama i Ewy, Kaina aż po Kapucyna, kanawkina, refren, Ambarasa czy Bakusa. Bo każdemu Bóg objawia co jest Sprawiedliwe, albo z zewnątrz albo przez sumienie. Nawet jeżeli z własnej woli nie masz już wyraźnego sumienia bo sam je w sobie zagłuszyłeś to jednocześnie sam sobie zaprzeczasz bo cytujesz sprawiedliwe wyroki opisane w Stary Testamencie, więc jak później powiesz że nie zasługujesz na karę bo nie wiedziałeś o Sprawiedliwości?

 

Sprawiedliwość jest rozumiana albo nierozumiana, tak jak nie wszyscy zrozumieli i przyjęli Pana Jezusa kiedy przyszedł. Oskarżasz Pana Boga o okrucieństwo, a nie widzisz wiele poza czubek własnego nosa, co już miałeś powiedziane przez refren.

 

Są rzeczy gorsze niż śmierć ciała, czasem to co po ludzku wydaje się niesprawiedliwe jest słuszne gdy ostatecznie prowadzi do zbawienia. W piekle znajdują się ci z pretensjami do innych a nie do siebie. "Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" - czyli wieczne cierpienie ale też wieczne pretensje. Tutaj masz tylko podszepty którym ulegasz, że Bóg jest zły bo czasem dopuszcza śmierć. Ale w piekle diabeł zwodzi już totalnie, że piekło to jest twór Pana Boga. Tam, w piekle, masz ten fałsz, że Pan Bóg jest zły utrwalony już na wieczność, wedle swoich chęci które tak wyraźnie i gorliwie tutaj przedstawiasz.

 

Ta historia o kobiecie której córka się zabiła to znowu pretensje i bredzenie, bo nawet tu na ziemi ludzie doświadczają straty bliskich a żyją, pamiętają ale jakoś funkcjonują. S a m ironizujesz że Pan Bóg może nie jest dobry i wszechmocny a tutaj wątpisz w taką prostą rzecz, że skoro nawet już na ziemi ludzie potrafią żyć ze stratą to cóż dopiero w niebie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moją naturę "oburza" stosowanie tak srogich kar jak piekielne i dla niej stosowanie takich kar jawi się JEDYNIE jako niewyobrażalna, niczym nieusprawiedliwiona NIEGODZIWOŚĆ. Przeraża mnie sam fakt możności zasłużenia na TEGO RODZAJU karę, nie na karę w ogóle. Co mam zrobić, skoro moja natura tak "dobitnie" nie zgadza się z pewnymi dogmatami, że "pragnęłaby, aby były kłamstwem"? W pwene dogmaty wierzę siłą woli, bo dla mojej natury NIE wyglądają logicznie (jak te dotyczące kary wiecznej, jej charakteru i odczuć jej towarzyszących).

 

Mentalność po prostu NIE CHCE ŻADNYCH KAR PIEKIELNYCH, żadnych mąk, także czyśćcowych. Chce wygodnego nawrócenia, nie kaźni. Stosowanie kaźni jawi się jej TYLKO jako niegodziwość i ewidentnie NIE kojarzy się jej z miłosierdziem i łaskawością. Chciałaby, aby cierpienie zniknęło NA ZAWSZE. Chciałaby wiecznej wygody i radości, najlepiej dla każdego. Ważne jest dla niej zbawienie i wolałaby osiągnąć je "łatwiutko". Nie chce żyć w dotkliwym cierpieniu czy nawet strachu przed nim. Karanie TORTURAMI, zwłaszcza przez Najmiłościwszego, jawi się mojej mentalności jako ewidentne zło i NIC sprawiedliwego. Jestem słaby i grzeszny i nie chcę doświadczać katuszy, zwłaszcza po śmierci i na wieczność!!!

 

Unicestwienie świadomej istoty także jawi mi się jako wielkie zło i coś jedynie niegodziwego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja natura chce bezwzględnie żyć, zwłaszcza po śmierci, w WYGODZIE i RADOŚCI, bez cierpień, zwłaszcza większych. "Nie potrafię uruszyć" sprawy piekła psychicznie. Ten temat może wzbudzać niepojętą grozę. Doświadczam swojej słabości i grzeszności i moja natura NIE CHCE MYŚLEĆ, że może spotkać ją taka straszna kara.

 

Do głosicieli wiecznej męki natura może "szczególnie prędko" czuć wrogość, "najmniej żałować się ich" spośród ludzi. Słabym grzesznikom współczuje, a wierzący w straszne tortury mogą w niej wzbudzać oburzenie. Dla niej dopuszczanie do tak strasznych mąk jawi się jako coś zupełnie nielogicznego. "TO SIĘ W GŁOWIE NIE MIEŚCI"! Mogę "bać się próbować to pojąć". Trudno się może być wypowiadać na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiemy jaki On jest choćby z cytatów o których piszesz, a w których to objawia. Tylko człowiek złej woli źle widzi, "przegapi" nawet przyjście Mesjasza. To co dobre i sprawiedliwe uzna za zło. Zła wola i pycha zaślepiają.

 

Piekło istnieje takie samo od początku bo od początku jest przecież Sprawiedliwość, myślisz że coś się zmieniło? Myślisz, że człowiek od początku nie ma sumienia i nie wie że jak się zrobiło źle, to trzeba zapłacić? Cały Stary Testament jest o tym, tylko trzeba nie być zaślepionym. Może takich cytatów w ST nie ma, że sprawiedliwy otrzymuje nagrodę a grzesznik karę? Jeżeli w ST opisano głównie Szeol to znaczy że była taka potrzeba. Jednak Sprawiedliwość wymaga, żeby każdy dostał co mu się należy i to jest wiadome od początku od Adama i Ewy, Kaina aż po Kapucyna, kanawkina, refren, Ambarasa czy Bakusa. Bo każdemu Bóg objawia co jest Sprawiedliwe, albo z zewnątrz albo przez sumienie. Nawet jeżeli z własnej woli nie masz już wyraźnego sumienia bo sam je w sobie zagłuszyłeś to jednocześnie sam sobie zaprzeczasz bo cytujesz sprawiedliwe wyroki opisane w Stary Testamencie, więc jak później powiesz że nie zasługujesz na karę bo nie wiedziałeś o Sprawiedliwości?

 

Sprawiedliwość jest rozumiana albo nierozumiana, tak jak nie wszyscy zrozumieli i przyjęli Pana Jezusa kiedy przyszedł. Oskarżasz Pana Boga o okrucieństwo, a nie widzisz wiele poza czubek własnego nosa, co już miałeś powiedziane przez refren.

 

Są rzeczy gorsze niż śmierć ciała, czasem to co po ludzku wydaje się niesprawiedliwe jest słuszne gdy ostatecznie prowadzi do zbawienia. W piekle znajdują się ci z pretensjami do innych a nie do siebie. "Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" - czyli wieczne cierpienie ale też wieczne pretensje. Tutaj masz tylko podszepty którym ulegasz, że Bóg jest zły bo czasem dopuszcza śmierć. Ale w piekle diabeł zwodzi już totalnie, że piekło to jest twór Pana Boga. Tam, w piekle, masz ten fałsz, że Pan Bóg jest zły utrwalony już na wieczność, wedle swoich chęci które tak wyraźnie i gorliwie tutaj przedstawiasz.

 

Ta historia o kobiecie której córka się zabiła to znowu pretensje i bredzenie, bo nawet tu na ziemi ludzie doświadczają straty bliskich a żyją, pamiętają ale jakoś funkcjonują. S a m ironizujesz że Pan Bóg może nie jest dobry i wszechmocny a tutaj wątpisz w taką prostą rzecz, że skoro nawet już na ziemi ludzie potrafią żyć ze stratą to cóż dopiero w niebie .

 

Stary. Ty masz na prawdę nie po kolei...

PUSTE stwierdzenia niczym nie poparte. Tak można streścić to co napisałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×