Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Jak znaj.dę chwilkę wytchnienia (spłynie na mnie błogi spokój), wyjaśnię motywy/uczucia, które kierowały moją powyższą wiadomością. Nie miała charakteru zaczepnego, bynajmniej. Zresztą sprawa w pewnym sensie jest jasna. Konkretne nadużycia w pryzmacie wiary, Boga nigdy się nie zagoiły. Częściej niż czasem ostatnio irytuje mnie ustawiczne przyoblekanie się w nienaturalną postawę wyczekiwania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest właśnie aspekt krzyża, cierpienia z którym trzeba iść przez życie
Znam dzieciaka, który nim nauczył się wystawiać swobodnie nogi poza łóżeczko, wielokrotnie był bity, podduszany, nie chcę wiedzieć, co jeszcze. Z siorką obstawiamy, który z n.as prędzej się zakatrupi, ona twierdzi, że on. Ja tam jestem zdania, że j.a (ten sam scenariusz niemowlęctwa, widać tradycja rodzinna). Jak sądzicie, kiedy będzie na tyle dojrzały psychicznie, by mu powiedzieć, że to jego krzyż?

Że sado-masochizm, border, silna nerwica, i inne gratisy to jest dla niego krzyż? Taki od Boga?

:shock: jak się ma takiego Boga, to wrogów nie trzeba 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytałaś o Boga, a ona odpowiedziała ci, że Bóg otwierał oczy, przywracał do życia. To raz.

Dwa przeczytaj sobie księgę Hioba (to jest krótsze nawet niż większość tematów na forum więc nie widzę problemu) wtedy może w jakimś stopniu zrozumiesz dlaczego Bóg nie jest sprawcą cierpienia, ale może na to cierpienie pozwolić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem 2 razy na modlitwie wstawienniczej

Podczas jednej, modliły się nademna 2 osoby, otrzymały one słowo poznania że powinienem sobie jedną rzecz przebaczyć. Wiedziały pod natchnieniem Ducha św. dokładnie z czym się borykałem. Nastepnie powtarzalem po jednej z tych osob słowa, ze przebaczam sobie...... Zacząłem płakać, długo płakałem, były to tzw. łzy oczyszczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nastepnie powtarzalem po jednej z tych osob słowa, ze przebaczam sobie...... Zacząłem płakać, długo płakałem, były to tzw. łzy oczyszczenia.
Takie seanse mozna robic sobie samemu np w domu, sa bardzo skuteczne /ja tak praktykuje, tyle ze nie jestem chrześcijanka i nigdy nie byłam, ale wierze w siłę dobra i zła/. Oczywiście pomóc osób trzecich pomaga, ale nie jest niezbedna, bardzo wazne jest tez formułowanie swoich mysli na głos, łatwiej się wtedy skupic i jasno wyartykułowac, co nas dręczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez przebaczenia nie ma uzdrowienia

Tosia,

odpowiem przewrotnie , troche jako adwokat diabła ;) ,a z przebaczeniem jest uzdrowienie?

Po drugie , jeśli ja sam choruję na nerwicę ( jest to niejako prewlekły rak psychiki , który może nie zabije , ale wymęczy ), a modlę sie o uzdrowienie ,modlę sie żarliwie . wytrwale , ciepliwie ( latami ) , a uzdrowienia jak nie ma tak nie ma , to co ?To znaczy,że nieprzebaczyłem komuś , albo na drodze w wysłuchaniu mojej modlitwy stoi przeszkoda , której jeszcze nie rozumiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, a z przebaczeniem jest mozliwosc uzdrowienia....otwierasz sie na ewentualne uzdrowienie. jak mnie uczono.

 

-- 18 gru 2013, 21:58 --

 

bittersweet, no z mojej przeszlosci. po powrocie na lono wspolnoty poznalam inna jakosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to z "mocy" korzystam w pełni, tyle że nie robie tego w kosciele i nie wiążę z żadna religią...

 

Nie do mnie była to odpowiedź, aczkolwiek skuszę się i napiszę coś od siebie. To co przeżył Kokos podczas jednej modlitwy to jest coś na co niektórzy pracują latami na psychoterapii (płacąc za to grubą kasę, poświęcając kilka godzin miesięcznie). Czyli dla każdego coś dobrego. Jeżeli ty potrafisz zrobić coś takiego sama, w domu to też ok. Widocznie niektórzy wolą Kościół.

Sam ze swojej strony przeżyłem kilka ciekawych (frapujących) momentów na modlitwach charyzmatycznych. Szczerze mówiąc ten rodzaj duchowości nie był mi bliski (i do dzisiaj mam do tego wszystkiego mieszane uczucia), ale niektórym to jakoś pomaga i najważniejsze, że pomaga. Bardzo wiele zawdzięczam Odnowie, modlitwom charyzmatycznym - wiele lęków, fobii, schematów przełamałem właśnie tam i to czasami w bardzo niepozornych sytuacjach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie seanse mozna robic sobie samemu np w domu, sa bardzo skuteczne /ja tak praktykuje, tyle ze nie jestem chrześcijanka i nigdy nie byłam, ale wierze w siłę dobra i zła/. Oczywiście pomóc osób trzecich pomaga, ale nie jest niezbedna, bardzo wazne jest tez formułowanie swoich mysli na głos, łatwiej się wtedy skupic i jasno wyartykułowac, co nas dręczy...

Jeżeli dwie osoby sie nad Toba modlą, taka modlitwa może mieć większą moc, Chrystus przecież powiedział:

Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20) co nie znaczy ze przy indywidualnej nie wysłucha.

 

Pozatym te osoby, które się na d Toba modlą posługują modlitwą w językach, niezrozumiany tekst modlitwy. Podczas egzorcyzmów stwierdzono również, że zły duch bardzo boi się takiej modlitwy. To wyobraź sobie podczas mszy charyzmatycznej gdzie kilkadziesiąt osób tak się modli, do jakiego może dojść oczyszczenia.

Moim zdaniem pojscie na taka modlitwe to dla mnie wyzbycie sie pychy i nabranie pokory. Tak ze ja chce kogos prosic o modlitwe, ze ja ufam tym ludziom, ufam Bogu.

 

Kalbx3 nie koniecznie choroba jest skutkiem braku przebaczenia.

Nerwica lękowa - ja też choruje, ja porównuje jej powstanie wgłowie do czegoś takiego :

Przychodzisz do pracy i szef uderza cie codziennie młotkiem w kolano. Po jakims czasie masz juz chorobe kolana i wtedy mówisz Panie Jezu uzdrów mnie, to jest wtedy bardzo trudne. Podobnie z nerwicą lekową, przebywając w określonym otoczeniu nabywasz tą chorobę, Jezus boleje nad tym że tak jest. Próbuje stawiać dobrych lekarzy na Twojej drodze, działac przez leki.

Pisałem to juz ze 100 razy

Bywają sytuację gdzie choroba jest skutkiem: braku przebaczenia, nienawiści, ogromnej goryczy i żalu, złości. Te odczucia często powstają gdy człowiek nie współpracuje z łaska Chrystusa, nie prowadzi zycia religijnego, nie otwiera się na działanie Ducha świetego. Tu dodać można do tego jakieś praktyki okultystyczne, czy też dziedziczenie niektórych chorób. Człowiek pielegnując w sobie te negatywne emocje, zatruwa swoje serce i otwiera się działanie złego ducha, który przychodzi z różnymi chorobami. Stwierdzono powyższą zależność (jedne z przyczyn)od np. nastepujach chorób : niektóre nowotwory (np. białaczka, rak kości), choroby serca, artretyzm, depresja, myśli samobójcze, natłok mysli w głowie, bezsenność, dziwne trudne do zdiagnozowania choroby kręgoslupa, bez znanej etiologii migreny.

Podsumowując, trzeba żyć, leczyć się, przyjmować leki, ale też zastanowiśc się nad stanem swojego serca i uczuć względem innych.

Niech Bóg wam Błogosławi.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, a z przebaczeniem jest mozliwosc uzdrowienia....otwierasz sie na ewentualne uzdrowienie. jak mnie uczono.

 

Tosia , " ewentualne " to do mnie nie przemawia . Gdyby wszyscy którzy w czasach bytności pod ludzka postacią Pana Jezusa podchodzili do Niego prosząc o "ewentualne" uzdrowienie pewnie niewiele by Król zdziałał z taka ich wiarą. Tak więc nie przemawia do mnie Twoja odpowiedż , ale masz prawo ( jak każdy z nas ) nie wiedzieć.

 

Przychodzisz do pracy i szef uderza cie codziennie młotkiem w kolano. Po jakims czasie masz juz chorobe kolana i wtedy mówisz Panie Jezu uzdrów mnie, to jest wtedy bardzo trudne. Podobnie z nerwicą lekową, przebywając w określonym otoczeniu nabywasz tą chorobę

To co napisałeś bardzo konkretnie odniosłem do siebie i swojej życiowej sytuacji. " W określonym otoczeniu " , w miejscu , które nie działa na Ciebie dobrze i zamiast Cię wzmacniać tylko osłabia . No dobrze ,,, jednak ( tylko dla czlowieka szczerze wierzącego ) ów Krzyz przecież zesłał Bóg i za jego przyzwoleniem to sie stało. Wołasz do Niego ,żeby zdjął z Ciebie ten Ciężar- ( Panie jak długo jeszcze !!!?) , a tu nic się nie dzieje . Tylko z oddali słychac w powiewie łagodnego Wiatru, króry wieje tam gdzie chce,,, >>>starczy Ci Mojej łaski>>> .

 

i otwiera się działanie złego ducha, który przychodzi z różnymi chorobami. Stwierdzono powyższą zależność (jedne z przyczyn)od np. nastepujach chorób : niektóre nowotwory (np. białaczka, rak kości), choroby serca, artretyzm, depresja, myśli samobójcze, natłok mysli w głowie, bezsenność, dziwne trudne do zdiagnozowania choroby kręgoslupa, bez znanej etiologii migreny.

 

Co to tych znowu słów , które napisaleś całkowicie sie z Toba zgadzam . Akurat wczoraj na Discovery leciał film dokumentalny o doświadczeniach pewnego egzorcysty. Opisywał on przypadki dręczeń diabelskich za którymi stoja przekleństwa , uroki . Były to tak silne przekleństwa ,że jednego lekarza doprowadziły do śmierci . Miał tak silne bóle całego ciała ,że żadne lekarstwa mu nie pomagały. Aby demon wszedł w czyjeś życie , musi mieć otwartą przestrzeń, kanał. Wiesz co było kanałem w przypadku tego lekarza . Miesiąc temu wrócił z Egiptu , gdzie kupił za 2,5 tysiąca dolarów kawałek płótna z sarkofagu ( 5 na 10 cm ) . Całe płótno pocieto na takie kawałki i sprzedawano z agruba kasę. On kupił . Kiedy egzorcysta kazał mu wyrzucic ten materiał , ten się wzdragał ponieważ dał za niego duzo kasy . W koncu był juz tak umęczony psychicznie i fizycznie ,że wyrzucił to płotno , ale było juz za póżno , zmarł.

Były tam tez pokazane inne przypadki chorób fizycznych , depresji , skłonności samobójczych , których przyczyna było trzymanie w domu przedmiotów przeklętych . Tak więc lepiej wypier-dolić , spalic take rzeczy z naszego domu , bo tędy demon może wchodzić i dręczyć. Była też mowa o dziedziczeniu pokoleniowym przekleństw ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, "ewentualne" nie dotyczylo wiary uzdrawianego

lecz faktu uzrdowienia. Ze moze on nastapic lub nie.

 

-- 19 gru 2013, 15:54 --

 

kokos84, z przebaczeniem to nie mialam na mysli chorob z nie przebaczenia. Reumatyzm moze mi nie ustapic bo Pan odmowimi łaski skoro nie przebaczylam bratu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×