Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

I te modlitwy naprawdę coś dają?

Na takich modlitwa Chrystus wlewa miłośc, radość i ukojenie w Twoje serce. Tylko trzeba się na to otworzyć. Dużą moc też mają sakramenty spowiedzi i Eucharystii.

Będąc na kilku modlitwach, raz słyszałem słowa o uzdrowieniu ze schizofrenii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK. wrocilam.

oczywiscie Ducha Swietego - mam naadzieje ze mi wybaczy

 

jesli chodzi o slowa poznania to dzisiaj byl obraz ludzi rzucajacych kwiaty przed Jezusa.

a On powiedzial - to wszystko jest i tak moje. ja pragne waszych serc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tosia , fajnie .

Jednak dla mnie to oczywistośc ,że Bóg najbardziej pragnie naszego życia , naszych serc, naszej nędzy ( bo tyle tylko swojego mamy ) .

Myslałem ,że Słowo Poznania to bardziej jakie Proroctwo ,Konkretne Uzdrawianie konkretnej osoby, a nie oczywistości .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak przyjedza ojciec teodor knapczyk to zawsze ma poznanie z czego Pan uwolnił. I te osoby wychodza na srodek. A on modli sie z nalozeniem rąk.

A tu my tak skromnie....bo sami swieccy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest właśnie aspekt krzyża, cierpienia z którym trzeba iść przez życie
Znam dzieciaka, który nim nauczył się wystawiać swobodnie nogi poza łóżeczko, wielokrotnie był bity, podduszany, nie chcę wiedzieć, co jeszcze. Z siorką obstawiamy, który z n.as prędzej się zakatrupi, ona twierdzi, że on. Ja tam jestem zdania, że j.a (ten sam scenariusz niemowlęctwa, widać tradycja rodzinna). Jak sądzicie, kiedy będzie na tyle dojrzały psychicznie, by mu powiedzieć, że to jego krzyż?

Że sado-masochizm, border, silna nerwica, i inne gratisy to jest dla niego krzyż? Taki od Boga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak znaj.dę chwilkę wytchnienia (spłynie na mnie błogi spokój), wyjaśnię motywy/uczucia, które kierowały moją powyższą wiadomością. Nie miała charakteru zaczepnego, bynajmniej. Zresztą sprawa w pewnym sensie jest jasna. Konkretne nadużycia w pryzmacie wiary, Boga nigdy się nie zagoiły. Częściej niż czasem ostatnio irytuje mnie ustawiczne przyoblekanie się w nienaturalną postawę wyczekiwania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest właśnie aspekt krzyża, cierpienia z którym trzeba iść przez życie
Znam dzieciaka, który nim nauczył się wystawiać swobodnie nogi poza łóżeczko, wielokrotnie był bity, podduszany, nie chcę wiedzieć, co jeszcze. Z siorką obstawiamy, który z n.as prędzej się zakatrupi, ona twierdzi, że on. Ja tam jestem zdania, że j.a (ten sam scenariusz niemowlęctwa, widać tradycja rodzinna). Jak sądzicie, kiedy będzie na tyle dojrzały psychicznie, by mu powiedzieć, że to jego krzyż?

Że sado-masochizm, border, silna nerwica, i inne gratisy to jest dla niego krzyż? Taki od Boga?

:shock: jak się ma takiego Boga, to wrogów nie trzeba 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytałaś o Boga, a ona odpowiedziała ci, że Bóg otwierał oczy, przywracał do życia. To raz.

Dwa przeczytaj sobie księgę Hioba (to jest krótsze nawet niż większość tematów na forum więc nie widzę problemu) wtedy może w jakimś stopniu zrozumiesz dlaczego Bóg nie jest sprawcą cierpienia, ale może na to cierpienie pozwolić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosiu, ale ja pytam o Boga. Odnioslam soe do tego

Bóg nie chce cierpienia człowieka. Nie jest sprawcą cierpienia

 

my wierzymy ze Bog jest w 3 Osobach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem 2 razy na modlitwie wstawienniczej

Podczas jednej, modliły się nademna 2 osoby, otrzymały one słowo poznania że powinienem sobie jedną rzecz przebaczyć. Wiedziały pod natchnieniem Ducha św. dokładnie z czym się borykałem. Nastepnie powtarzalem po jednej z tych osob słowa, ze przebaczam sobie...... Zacząłem płakać, długo płakałem, były to tzw. łzy oczyszczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nastepnie powtarzalem po jednej z tych osob słowa, ze przebaczam sobie...... Zacząłem płakać, długo płakałem, były to tzw. łzy oczyszczenia.
Takie seanse mozna robic sobie samemu np w domu, sa bardzo skuteczne /ja tak praktykuje, tyle ze nie jestem chrześcijanka i nigdy nie byłam, ale wierze w siłę dobra i zła/. Oczywiście pomóc osób trzecich pomaga, ale nie jest niezbedna, bardzo wazne jest tez formułowanie swoich mysli na głos, łatwiej się wtedy skupic i jasno wyartykułowac, co nas dręczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×