Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

124 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      74
    • Nie
      30
    • Zaszkodziła
      20


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem co myśleć o tej sertralinie. Lęki troszkę ustąpily po 10 dniach od zwiększenia na 75mg. Ale mocnej poprawy jeśli chodzi o nastrój,  depresję nie widzę. Do tego paradoksalnie -  mimo mniejszych lęków szczególnie wieczorem i w nocy - pojawiła się bezsenność.  Nigdy tak nie miałem,  leżę spokojny i za chiny nie mogę zasnąć. Przewracam się z boku na bok i tak jakoś po trzeciej jakoś zasypiam,  ale budzę się już ok. 6:00. Więc nie wiem, niby coś działa ale czy ma potencjał zeby jeszcze dac mu 2 miesiące? Zwiększać dawkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.08.2024 o 21:15, Malina1985 napisał(a):

Temat psychoterapii jest mi dobrze znany. Najpierw kilka lat by przerobić przeszlosc. Pomoglo mi to stanąć na nogi. Ale zaburzenia obsesyjno-komp.wracaly, natrectwa, lęki z niewiadomych przyczyn. Spróbowałam ponownie terapii, która miala na celu m.in. nabycie umiejetnosci przekierowywania mysli. Nie pomogla. Jeden z psychiatrow, z ktorym sie konsultowalam powiedzial, ze to bardzo trudne do zaleczenia/ leczenia. Tym bardziej, ze mam choroby autoimmunologiczne, które powoduja stany zapalne w organizmie a to wpływa na neuroprzekazniki. Na chwile obecna pozostaje mi farmakoterapia i juz sama nie wiem czy jest sens przechodzic na wieksze dawki czy sprobowac zmienic lek na coś mocniejszego. Stad ciekawa jestem czy moze u kogos np 150mg-200mg zadzialalo ze znaczna roznica niz 100....

 

Cześć! Chcę Ci powiedzieć, że łączę się z Tobą w bólu i z tym, że OCD jest trudne do wyleczenia, to prawda. Ja wyleczyłem się ostatnio z lęku, ale pozostały mi objawy OCD.

 

Do tego śpię krótko, bo tylko 5h. Zasypiam bez trudu i budzę się w pełni wypoczęty mimo tego. Nie wiem dlaczego, ale mi jeden lekarz powiedział, że mam zdrowie jak 50-latek, bo mam jeszcze inne choroby do tego typowe dla tamich osób, no ale mniejsza.

Gdzieś czytałem, że dla osób z OCD bardzo typowe są zaburzenia snu typu skrócony sen albo późne zasypianie. Też tak masz? 

 

Ja teraz będę się leczył farmakologicznie na OCD. Będę wracał do leków SSRI, które brałem kilka lat temu, bo przy lękach nie mogłem ich brać. No i lekarz jeszcze ma w planach dołożyć mi mianserynę na poprawę snu i przy okazji libido, bo mam jeszcze z nim problem mimo ustąpienia lęku i odstawienia neuroleptyków. Plus zaczynam chodzić na siłownię i stosować dietę, bo przy moich pozostałych problemach jest to wręcz wskazane. 

 

Zdrówka! 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam na 50 mg od końca czerwca i pomogło o tyle, że zatrzymało natłok myśli, uspokoiło, dzięki temu lepiej śpię itd, ale nastrój nadal był bardzo średni. Tzn mogłam już wstać z łóżka i podjąć jakąś aktywność, ale bez entuzjazmu. Nie to, że oczekuję poranków z eksplozją energii i radości, ale choć trochę przyjemności z życia. Od kilku dni zwiększono mi dawkę do 100 mg i od razu była poprawa. Humor przez większość czasu mam co najmniej neutralny, czasem dobry, wrócił trochę napęd i chęć planowania jakiś projektów (np chciałam wytapetować taras i go odświeżyć, ale nie mogłam się za to zabrać. A zwykle mam tak, że pomysł wpada mi do głowy i już w ten sam dzień albo zamawiam materiały online albo idę do marketu budowlanego. Jednak ostatnie 1,5 roku nie mogłam nic przedsięwziąć. Taki paraliż). Lekarz mi powiedział, że u tych ludzi, u których mniejsza dawka trochę działa, zwykle większa dawka daje bardzo dobry efekt. Lekarz mówił o roku leczenia, a potem powolne schodzenie. W tym czasie pracuję nad innymi metodami, chodzę na terapię, staram się ćwiczyć, zdrowo jeść. Żeby po odstawieniu leku mieć inne mechanizmy na zapobieganie nawrotu niż leki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.08.2024 o 08:54, Wrwsw napisał(a):

 

Bo żeby efekty się utrzymały to trzeba połączyć farmakoterapię z psychoterapią. Też tak miałem na sertraline, na początku BUM mega efekty, ale potem przyzwyczajasz się do tego stanu i nie jest to dla ciebie już to "wow", a problemy mogą dalej się pojawiać, bo leki działają objawowo, a te nieprzepracowane przyczyny zaburzenia lękowego dalej rozwijają w tobie nerwicę.

No nie wiem, ja w piatym miesiacu brania tej samej dawki (50 mg) obserwuje wlasnie dalsze poglebienie i stabilizacje efektu przeciwlekowego, dlatego zawsze bylem zdania, ze - o ile to mozliwe - dobrze wytrwac na najmniejszej mozliwej dawce, zwlaszcza jesli wiadomo, ze moze byc problem ze skutkami ubocznymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, one-half napisał(a):

No nie wiem, ja w piatym miesiacu brania tej samej dawki (50 mg) obserwuje wlasnie dalsze poglebienie i stabilizacje efektu przeciwlekowego, dlatego zawsze bylem zdania, ze - o ile to mozliwe - dobrze wytrwac na najmniejszej mozliwej dawce, zwlaszcza jesli wiadomo, ze moze byc problem ze skutkami ubocznymi.

no jeżeli wystarcza ci mniejsza dawka, to faktycznie nie warto zwiększać w takim przypadku jeżeli objawy ustąpiły

Edytowane przez Wrwsw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi tylko o dawke. Chodzi tu glownie o cos glebszego, tj. podejscie do leczenia, a takze wyjasnienie, ze dzialanie leku ewoluuje na plus dalej nawet po tych przyslowiowych trzech miesiacach "wkrecania sie", a sam lek niekoniecznie z uplywem czasu musi coraz przestaje dzialac (przyjmowalem kazdy SSRI, zusammen do kupy wyjdzie naprawde wiele lat i nigdy nie mialem tzw. "poop outu", zawsze odstawialem przez uboczne, co wiecej - z biegiem czasu dzialanie leku zawsze utrwalalo sie, wiec jesli ci okolicznosci na to pozwalaja, a ryzykujesz ubocznymi, lepiej jeszcze poczekaj) lub dziala gorzej (no chyba, ze mu sie troche czasem w tym pomaga, co wielu leczacych sie skrzetnie w swoich postach przemilcza - np. lek dziala, jest progres, troche odzylem, wiec musze miec cos z zycia, w piatek pare piwek, a jak dwa dni pozniej przyjdzie zjazd to "sertraline pomusz" albo "ojej, sertraline wysiadlo, co za ch... lek"; gwoli scislosci nie chodzi mi o Ciebie, wiec nie traktuj tego postu ksobnie 🙂 ), co zaraz bedzie paliwem dla tych, co mysleli, ze mala biala pigulka da im zycie jak w filmie, o ktorym teraz spiewa w radio Sarsa, a i takze dla niefrasobliwych lekarzy (moze niefrasobliwych, a moze interesownych? Wszak moj pierwszy lekarz, utytulowany profesor, zawze po wypisaniu recepty "przypominal" mi, aby w aptece wykupic oryginalny lek, a nie zamiennik 🙂 ), ktorych jak widac coraz wiecej, skoro po miescie coraz wiecej lata uzytkownikow 375 mg wenlafaksyny w czwartym miesiacu nia kuracji albo lekarze juz po miesiacu podwajaja dawke sertraliny zaskakujac tym w gabinecie samego pacjenta (skoro byl zaskoczony znaczy, ze nie byl umierajacy, inaczej sam by pewnie o to prosil), tak jak Mio powyzej pisal.

 

Najpierw podbijanie na wyscigi dawki "tudemun" a pozniej lament, ze tycie, ze bzykac sie nie chce, "dottore pomusz" - i sypia sie recepty na bupropion, buspiron, juz pomijam tajemnice Poliszynela, ze pewna czesc uzytkownikow tego typu forow to zakochani w rewelacjach lekarskich i farmaceutycznych lekomani.

 

Przeczytalem przed wyslaniem, wyszlo za bardzo mentorsko, nie taki mialem zamiar, jesli ktos sie poczul urazony, przepraszam.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Sama jestem osobą, która bierze sertraline łącznie już pewnie z 7-8 lat (z przerwą 2-3 letnią na inne leki) i mimo różnych kryzysów po drodze lek nadal działa tak samo jak na początku.

Jak ja bym chciała móc być na tym leku.  Sertlalina była moim pierwszym lekiem. Czułam się na nim jak superbohaterka: checi do życia, wieksza odwaga, redukcja bakteriofobi. I musiałam zrezygnować z tego wszystkiego, bo na nim każde badanie tsh pokazywało inny wynik. Potem już żadna inna substancja mi tego nie dała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś na zagranicznym forum znalazłem opinię,  że 25 mg sertraliny może działać dopaminergicznie, bo wtedy jeszcze nie ma tego duzego bloku serotoninowego. Kurde nie jest to głupie i teraz żałuję,  że nie zacząłem od 25 mg. Podzielilbym się z Wami odczuciami. Tym bardziej,  że jest wiele osób na 25mg którym pomógł na depresję z lękiem. No, ale teraz zejście ze 100 na 25 jest bez sensu. A ja być może zwiększając dawkę robię sobie gorzej,  zalewajac się serotoniną i zerując dopaminę. Taki snuję wniosek bo cały czas mam anhedonie i brak motywacji, zainteresowań,  często płaczę. Lęk jest tylko trochę mniejszy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, mio85 napisał(a):

Gdzieś na zagranicznym forum znalazłem opinię,  że 25 mg sertraliny może działać dopaminergicznie, bo wtedy jeszcze nie ma tego duzego bloku serotoninowego. Kurde nie jest to głupie i teraz żałuję,  że nie zacząłem od 25 mg. Podzielilbym się z Wami odczuciami. Tym bardziej,  że jest wiele osób na 25mg którym pomógł na depresję z lękiem. No, ale teraz zejście ze 100 na 25 jest bez sensu. A ja być może zwiększając dawkę robię sobie gorzej,  zalewajac się serotoniną i zerując dopaminę. Taki snuję wniosek bo cały czas mam anhedonie i brak motywacji, zainteresowań,  często płaczę. Lęk jest tylko trochę mniejszy. 

No, ciekawe spostrzeżenie. Sam bym chętnie sprawdził ale wróciłem już do parox. Ewentualnie do 10 mg parox dorzucić 25 sertraliny... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zwiększoną Sertaline z 50mg na 100mg. Wreszcie ustąpiły mi biegunki, gdzie zmagałam się z nimi przy tej dawce. Szału póki co nie ma, ale nie jest też gorzej. Moja lekarka powiedziała, że potrzeba czasu... 🕧

Rozumiem, że to nie są "tabletki szczęścia", po których będę kicać radośnie od razu... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Ale idealnie na tabletkach żadnych nigdy nie będzie. Tabletki działają wspomagająco. Większość roboty należy do Ciebie. 

Może być idealnie, ale na to trzeba duuużo czasu. Także życzę cierpliwości. 

Ja mam za sobą 14 lat na lekach i praktycznie wszystkie te 14 lat w całkowitej remisji. Bez terapii. Ale jak wchodzilam na leki pierwszy raz, albo jak wchodzilam na leki później inne to czasem i rok żeby było idealnie. Dużo ludzi się zniechęca za szybko, a niepotrzebnie. Teraz jestem w kryzysie trochę pozmieniane mam leki i nastawiam się, że jednak trochę minie zanim ustabilizują się natręctwa. No niestety SSRI czy SNRI to nie xanax żeby od razu było super. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Ale idealnie na tabletkach żadnych nigdy nie będzie. Tabletki działają wspomagająco. Większość roboty należy do Ciebie. 

 

4 godziny temu, anona napisał(a):

Może być idealnie, ale na to trzeba duuużo czasu. Także życzę cierpliwości. 

Ja mam za sobą 14 lat na lekach i praktycznie wszystkie te 14 lat w całkowitej remisji. Bez terapii. Ale jak wchodzilam na leki pierwszy raz, albo jak wchodzilam na leki później inne to czasem i rok żeby było idealnie. Dużo ludzi się zniechęca za szybko, a niepotrzebnie. Teraz jestem w kryzysie trochę pozmieniane mam leki i nastawiam się, że jednak trochę minie zanim ustabilizują się natręctwa. No niestety SSRI czy SNRI to nie xanax żeby od razu było super. 

Macie racje 🤷🏽‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.09.2024 o 16:05, mio85 napisał(a):

Gdzieś na zagranicznym forum znalazłem opinię,  że 25 mg sertraliny może działać dopaminergicznie, bo wtedy jeszcze nie ma tego duzego bloku serotoninowego. Kurde nie jest to głupie i teraz żałuję,  że nie zacząłem od 25 mg. Podzielilbym się z Wami odczuciami. Tym bardziej,  że jest wiele osób na 25mg którym pomógł na depresję z lękiem. No, ale teraz zejście ze 100 na 25 jest bez sensu. A ja być może zwiększając dawkę robię sobie gorzej,  zalewajac się serotoniną i zerując dopaminę. Taki snuję wniosek bo cały czas mam anhedonie i brak motywacji, zainteresowań,  często płaczę. Lęk jest tylko trochę mniejszy. 

Ja byłam na 25 (teraz od 2 tyg na docelowym 100) i nie było żadnego działania na dopaminę. A wręcz przeciwnie, sertralina neutralizuje mi efekt medikinetu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy możliwe jest,  że skutki uboczne po zwiększeniu dawki sertraliny pojawiają się ponownie dopiero pi dwóch tygodniach od zwiększenia dawki? Kiedy przeszedłem z 75 mg na 100 mg w pierwszych 3 dniach  nie czułem żadnej różnicy, w 4 dniu nastąpiła poprawa. I ta tendencja wzrostowa trwała kilka dni. Oczywiście w tych dniach były słabsze momenty,  ale to były momenty. Natomiast od soboty, prawie po dwóch tygodniach od bycia na 100 mg 3 dni czuję się źle,  a właściwie to jakby wróciły skutki uboczne jakie miałem w pierwszym miesiącu brania leku 50 mg - zwiększony lęk,  drżenie kończyn,  pocenie się,  zaparcia. Jak to możliwe? Czy może teraz dopiero wchodzić wyższa dawka? Ale po dwóch tygodniach? Po tygodniu bym się nie zdziwił, ale po dwóch to już raczej organizm tak nie powinien zareagować.  Tym bardziej,  że dwa miesiące jestem na tym leku. To wina 100 mg i powinienem może zmniejszyć,  czy właśnie organizm szybko zareagował na 100 mg ale to za mało i zwiększyć. Lekarz mi odpowie za 10 dni, ale jestem ciekaw czy ktoś miał podobnie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ja od 27 zacząłem brać setaloft najoerw w dawce 25mg a po dwóch tygodniach zwiększyłem do 50mg. Na pocztku wrzesnia zaczelo sie poprawiac, zmniejszyla sie depersonalizacja i anhedonia ale w miedzyczasie inny lekarz zmienił mi lek na fevarin , dolozył pramiolan itd co bardzo zle na mnie podzialalo i wróciłem do asentry znowu. Takze biore 0,5mg clonazepamu i te 50mg asentry. Biore calosc nie dziele na ół ta jak wcześniej i sma nie wiem bo troche tkai dziwny jestem jakby przytłumiony. Ogolnie wylaczajac kilka dni to biore ten lek przez poltora miesiaca i sma nie wiem czy może zwiekszac go czy poczekac na tej 50tce. Wyczytaklem w interakcjach co mnie nieco zaniepokoilo ze asentra w polaczeniuz clonazpemem moze powodowac nasilenie uspokojenia zaburzenia oddychania..Choc staram sie tym nie sugerowac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.09.2024 o 12:57, Apek27 napisał(a):

Witajcie ja od 27 zacząłem brać setaloft najoerw w dawce 25mg a po dwóch tygodniach zwiększyłem do 50mg. Na pocztku wrzesnia zaczelo sie poprawiac, zmniejszyla sie depersonalizacja i anhedonia ale w miedzyczasie inny lekarz zmienił mi lek na fevarin , dolozył pramiolan itd co bardzo zle na mnie podzialalo i wróciłem do asentry znowu. Takze biore 0,5mg clonazepamu i te 50mg asentry. Biore calosc nie dziele na ół ta jak wcześniej i sma nie wiem bo troche tkai dziwny jestem jakby przytłumiony. Ogolnie wylaczajac kilka dni to biore ten lek przez poltora miesiaca i sma nie wiem czy może zwiekszac go czy poczekac na tej 50tce. Wyczytaklem w interakcjach co mnie nieco zaniepokoilo ze asentra w polaczeniuz clonazpemem moze powodowac nasilenie uspokojenia zaburzenia oddychania..Choc staram sie tym nie sugerowac

clonazepam jest to lek z grupy beznzodiazepin i jest silnie uzależniający i osłabia działanie leków z grupy SSRI, ciężko potem bardzo z niego zejsć niestety.. lekarze rzadko o tym mówią i chętnie go przepisują

W dniu 16.09.2024 o 11:36, mio85 napisał(a):

Czy możliwe jest,  że skutki uboczne po zwiększeniu dawki sertraliny pojawiają się ponownie dopiero pi dwóch tygodniach od zwiększenia dawki? Kiedy przeszedłem z 75 mg na 100 mg w pierwszych 3 dniach  nie czułem żadnej różnicy, w 4 dniu nastąpiła poprawa. I ta tendencja wzrostowa trwała kilka dni. Oczywiście w tych dniach były słabsze momenty,  ale to były momenty. Natomiast od soboty, prawie po dwóch tygodniach od bycia na 100 mg 3 dni czuję się źle,  a właściwie to jakby wróciły skutki uboczne jakie miałem w pierwszym miesiącu brania leku 50 mg - zwiększony lęk,  drżenie kończyn,  pocenie się,  zaparcia. Jak to możliwe? Czy może teraz dopiero wchodzić wyższa dawka? Ale po dwóch tygodniach? Po tygodniu bym się nie zdziwił, ale po dwóch to już raczej organizm tak nie powinien zareagować.  Tym bardziej,  że dwa miesiące jestem na tym leku. To wina 100 mg i powinienem może zmniejszyć,  czy właśnie organizm szybko zareagował na 100 mg ale to za mało i zwiększyć. Lekarz mi odpowie za 10 dni, ale jestem ciekaw czy ktoś miał podobnie? 

czy jest tzw sinusoida czyli dni lepsze i gorsze? jesli tak to lek sie wkręca na wyzszej dawce, po zwiekszeniu dawki czasem skutki uboczne wystepuja nie od razu ale po jakimś czasie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2024 o 21:32, Handzik napisał(a):

 Hej. Czy jest ktoś, kto przechodził z escitalopramu na sertralinę? Mam właśnie przechodzić i zastanawiam się na co się nastawiać, bo wiadomo, zawsze jakieś obawy są przy zmianie leków..

Ponawiam pytanie. Wesprzyjcie proszę dobrym słowem bo wychodzę z siebie. Jeszcze nie zaczęłam zamiany a już się nakręcam i mam ataki paniki na samą myśl 😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Handzik napisał(a):

Ponawiam pytanie. Wesprzyjcie proszę dobrym słowem bo wychodzę z siebie. Jeszcze nie zaczęłam zamiany a już się nakręcam i mam ataki paniki na samą myśl 😞

Przy zmianie leku powinno pójść łagodniej niż jak wchodziłeś na lek np. esci. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie co jest ze mną nie tak? Za każdym razem gdy zwiększam dawkę Zoloft przyjmuję to mam jazdy po około 2 tyg nie wcześniej, czy to są skutki uboczne tak późno? No za każdym razem tak jest i to takie konkretne brak apetytu całkowity, mdłości, nasilone lęki, zawroty głowy, napiszcie proszę jak to u was jest, czy to za dużo czy przeczekać wizyta 3 października dopiero 😩

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2024 o 11:44, Handzik napisał(a):

Dziękuję 

Ja zmieniałam na esci z zoloftu jakoś rok temu i nie było tak źle jak przy wejściu na sertre lekarz dał mi wtedy cloranxen, brałam jak musiałam na lęki bo jakieś tam były ja zawsze mam je przy zmianie lub podnoszeniu, ale łagodnie w miarę się odbyło nie wspominam źle 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×