Skocz do zawartości
Nerwica.com

CITALOPRAM (Aurex, Cipramil, Citabax, Cital, Citalopram Vitabalans, Citaxin, Citronil, Oropram, Pram)


blackfuck

Czy citalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

14 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy citalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      8
    • Nie
      3
    • Zaszkodził
      3


Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, Aisaoj napisał(a):

Dziś znowu wzięłam 20 mg cital i znowu tragedia,

Przepraszam trochę nie mam czasu by szukać co bierzesz jeszcze. Bierzesz coś innego? Coś co by pomogło ci przetrwać początki brania tego leku? 

17 minut temu, Aisaoj napisał(a):

Wytrzymałabym to w domu,ale muszę chodzić do pracy!

No właśnie to jest to jak ktoś pracuje 😮‍💨w domu to chociaż możesz ryczeć, położyć się czy co tam chcesz. 

17 minut temu, Aisaoj napisał(a):

Mam wrażenie, że wszystkie nerwicowe objawy jakie miałam m.in. katastroficzne mysli,trzęsienie ręki nogi, ból potylicy, uczucie omdlewania itp. teraz mam równocześnie i non stop.

No bo tak to często jest. Na początku mogą się nasilić wszystkie objawy i najgorszy jest pierwszy tydzień, dwa. Ja jak zaczęłam brać paro to wyłam, ciągle umierałam, koszmar był. Żyłam w ciągłym ataku paniki niemal. Bałam się nawet otworzyć drzwi od domu, nie chciałam zrobić jedzenia, nawet dla dzieci 😥 

17 minut temu, Aisaoj napisał(a):

Najgorzej jest od 1 godz do 6 godz po wzięciu. 

Musiała byś zasięgnąć opinii lekarza mimo wszystko. Mi np lekarz zmienił pory brania leków, bo ja przez cały dzień byłam nie do życia, i kazał mi brać wszystko na raz a nie w dwóch dawkach.

 

17 minut temu, Aisaoj napisał(a):

zdzwila się,że mi lekarz dal od razu 20mg

Poczekaj. Chcesz powiedzieć że lekarz od razu poleciał z grubej rury🤨 to nic dziwnego że tak jest. Mi kiedyś też tak zrobił lekarz i ja dosłownie umierałam. Teraz zaczynałam od małej dawki przez kilka dni, później weszłam na 20, dopiero po jakimś czasie na 30 i było mega źle i weszłam na 40 i dopiero wtedy poczułam różnice. Ale nie sugeruje się tym, bo ja biorę coś innego i robiłam to za zgodą lekarza. Do tego miałam lek który mogłam brać by łagodzić skutki uboczne głównego leku.

17 minut temu, Aisaoj napisał(a):

Jak zapytać Pani Moderator? Czy ona jest lekarzem?

Nie jesteśmy lekarzami i nie udzielamy takich porad. Napisał to z sarkazmem bo jedna z nas ostrzegła go żeby nie leczył ludzi. My możemy co jedynie napisać o swoich przeżyciach i leczeniu. Nie będziemy brać odpowiedzialności za czyjes zdrowie czy życie, tym bardziej że nie jesteśmy właśnie lekarzami ani nie znamy osoby, jej chorób i innych przyjmowanych leków. Dlatego zawsze radzimy konsultacje z lekarzem. Jeśli nie możesz iść do psychiatry to zawsze możesz skorzystać z pomocy rodzinnego, ja tak robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Przepraszam trochę nie mam czasu by szukać co bierzesz jeszcze. Bierzesz coś innego? Coś co by pomogło ci przetrwać początki brania tego leku? 

No właśnie to jest to jak ktoś pracuje 😮‍💨w domu to chociaż możesz ryczeć, położyć się czy co tam chcesz. 

No bo tak to często jest. Na początku mogą się nasilić wszystkie objawy i najgorszy jest pierwszy tydzień, dwa. Ja jak zaczęłam brać paro to wyłam, ciągle umierałam, koszmar był. Żyłam w ciągłym ataku paniki niemal. Bałam się nawet otworzyć drzwi od domu, nie chciałam zrobić jedzenia, nawet dla dzieci 😥 

Musiała byś zasięgnąć opinii lekarza mimo wszystko. Mi np lekarz zmienił pory brania leków, bo ja przez cały dzień byłam nie do życia, i kazał mi brać wszystko na raz a nie w dwóch dawkach.

 

Poczekaj. Chcesz powiedzieć że lekarz od razu poleciał z grubej rury🤨 to nic dziwnego że tak jest. Mi kiedyś też tak zrobił lekarz i ja dosłownie umierałam. Teraz zaczynałam od małej dawki przez kilka dni, później weszłam na 20, dopiero po jakimś czasie na 30 i było mega źle i weszłam na 40 i dopiero wtedy poczułam różnice. Ale nie sugeruje się tym, bo ja biorę coś innego i robiłam to za zgodą lekarza. Do tego miałam lek który mogłam brać by łagodzić skutki uboczne głównego leku.

Nie jesteśmy lekarzami i nie udzielamy takich porad. Napisał to z sarkazmem bo jedna z nas ostrzegła go żeby nie leczył ludzi. My możemy co jedynie napisać o swoich przeżyciach i leczeniu. Nie będziemy brać odpowiedzialności za czyjes zdrowie czy życie, tym bardziej że nie jesteśmy właśnie lekarzami ani nie znamy osoby, jej chorób i innych przyjmowanych leków. Dlatego zawsze radzimy konsultacje z lekarzem. Jeśli nie możesz iść do psychiatry to zawsze możesz skorzystać z pomocy rodzinnego, ja tak robię.

Cześć, dzięki za odpowiedź. Wcześniej brałam 75mg trittico na sen. Lekarz mi teraz kazał brać rano 20 mg cital i 150 mg trrittico wieczorem. Może to za dużo? Jutro mija tydzień i cały czas jest dramat. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Aisaoj napisał(a):

Cześć, dzięki za odpowiedź. Wcześniej brałam 75mg trittico na sen. Lekarz mi teraz kazał brać rano 20 mg cital i 150 mg trrittico wieczorem. Może to za dużo? Jutro mija tydzień i cały czas jest dramat. 

Tydzień to ogólnie bardzo krótko przy takich lekach niestety 😮‍💨 ja się teraz męczyłam prawie miesiąc tak ostro a trzy aż wszystko minęło. 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak my, lekarze też nie mają pojęcia jak lek zadziała na daną osobę, znają ulotki leków w których obok siebie czasem jest napisane bezsenność lub senność, zwiększony i zmniejszony apetyt itp. Podobnie nie są w stanie dokładnie ocenić czy pacjent będzie czuł się jak gówno tydzień, dwa czy miesiąc. No i w końcu nigdy też nie wiedzą na początku czy ten albo tamten lek jest właściwy dopóki pacjent im o tym nie powie. Dlatego wciąż uważam że pacjent decyduje czy będzie się dalej męczyć czy odstawia lek w pizdu bo ma już dość.

Dla przykładu, na bupropionie wytrzymałem tydzień. Z dnia na dzień było gorzej, depresja, lęk, bezsenność, myśli samobójcze, aż nie byłem w stanie pójść do pracy bo nie wytrzymałbym tam nawet godziny. Zostałem w domu, najadłem się leków nasennych i dzień później, dwa dni po pozbyciu się bupropionu zacząłem powoli wracać do siebie, i po prostu sam wróciłem do poprzedniego leku. Później doktor stwierdził że bardzo dobrze zrobiłem skoro lek mi tylko szkodził i nie wiadomo co by ze mną było gdybym dalej go brał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zburzony napisał(a):

Tak samo jak my, lekarze też nie mają pojęcia jak lek zadziała na daną osobę, znają ulotki leków w których obok siebie czasem jest napisane bezsenność lub senność, zwiększony i zmniejszony apetyt itp. Podobnie nie są w stanie dokładnie ocenić czy pacjent będzie czuł się jak gówno tydzień, dwa czy miesiąc. No i w końcu nigdy też nie wiedzą na początku czy ten albo tamten lek jest właściwy dopóki pacjent im o tym nie powie. Dlatego wciąż uważam że pacjent decyduje czy będzie się dalej męczyć czy odstawia lek w pizdu bo ma już dość.

Dla przykładu, na bupropionie wytrzymałem tydzień. Z dnia na dzień było gorzej, depresja, lęk, bezsenność, myśli samobójcze, aż nie byłem w stanie pójść do pracy bo nie wytrzymałbym tam nawet godziny. Zostałem w domu, najadłem się leków nasennych i dzień później, dwa dni po pozbyciu się bupropionu zacząłem powoli wracać do siebie, i po prostu sam wróciłem do poprzedniego leku. Później doktor stwierdził że bardzo dobrze zrobiłem skoro lek mi tylko szkodził i nie wiadomo co by ze mną było gdybym dalej go brał.

Heh, no właśnie... Psychiatria to najmniej zbadana i znana dziedzina z medycyny. Mój lekarz mi mówi " jeśli w ciągu 2 tyg nie zaskoczy i nie zacznie czuć się Pan lepiej, nie ma co dalej tego ciągnąć" ale ja już brałem wszystko co jest możliwe w ciągu mojego 12 letniego leczenia.

Swoją drogą pewnie gdybym ja napisał to co ty od razu dostał bym ostrzeżenie albo bana od Pani Moderator xD, chyba mnie nie lubi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu staram się pisać tak żeby nie przekraczać granic, choćby nie polecać już ludziom leków i nie chwalić się swoimi eksperymentami. A kiedy piszę takie rzeczy jak wyżej to tylko stwierdzam fakt. Dodam jeszcze że lekarze leków które nam przepisują nie biorą także wiedzą tyle ile przeczytali i co przez lata mówiliśmy im my, często za grube pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej witajcie od 1,5r brałem citalopram czułem się bardzo dobrze, byłem spokojny, opanowany, odczuwałem emocje, empatię, przestałem się kłócić ze wszystkimi dookoła itd krótko mówiąc czułem ze żyje szczęśliwie 

miesiac temu moja psychiatra zaproponowała odstawienie. Najpierw 2 tyg 1 tabletka i 1/2 co drugi dzień na zmianę a po 2 tyg połówka dziennie. No i było w sumie ok ale od 1,5tyg czuje się coraz gorzej. Płytki sen wybudzanie, nerwowość, czuje się spięty, znowu wzburzony i jednocześnie przygnębiony…

zastanawiam się czy to normalne i przejdzie czy to nawrot choroby ?:/ 

dopieto we wtorek będę mógł się z nią skontaktować i dopytać… zastanawiam się czy znowu zacząć brać cała tabletkę czy co mam robić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, matysziom napisał(a):

Hej witajcie od 1,5r brałem citalopram czułem się bardzo dobrze, byłem spokojny, opanowany, odczuwałem emocje, empatię, przestałem się kłócić ze wszystkimi dookoła itd krótko mówiąc czułem ze żyje szczęśliwie 

miesiac temu moja psychiatra zaproponowała odstawienie. Najpierw 2 tyg 1 tabletka i 1/2 co drugi dzień na zmianę a po 2 tyg połówka dziennie. No i było w sumie ok ale od 1,5tyg czuje się coraz gorzej. Płytki sen wybudzanie, nerwowość, czuje się spięty, znowu wzburzony i jednocześnie przygnębiony…

zastanawiam się czy to normalne i przejdzie czy to nawrot choroby ?:/ 

dopieto we wtorek będę mógł się z nią skontaktować i dopytać… zastanawiam się czy znowu zacząć brać cała tabletkę czy co mam robić 

Zasmucił mnie Twoj post myslałem że psychiatrzy to lekarze zaufani, ale okazuje sie że zgadują stosując leki. Też jestem ich ofiarą. Bóle brzucha , wybudzanie i to co u Ciebie. To straszne co to robi z ludzmi. Mi lekarz powiedział :będzie tak jak było" jak przestanę co okazało sie oczywistą nieprawdą. Teraz ktoś mi  radził przywrócić ostatnią dawkę jaka brałem i zmniejszać 10% co miesiąc. Wyszłoby z rok schodzenia. Ale to nie rada dla Ciebie tyllko dla mnie była. Nie jestem lekarzem tylko też ofiarą. Sam jej sie nie chce poddać bo widzę że z jednego leku robi sie kilka. Tyle, że nie dam rady wytrzymać. Żałuję że nie leczyłem sie u jakiegoś Chińczyka. Najlepiej zapytaj swojego psychiatry coś tam wymyśli możesz sam sie domyślić co to niewielka filozofia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się jakim cudem tak wielu osobom on pomógł w nerwicy czy depresji. Ja mając obie choroby brałem go prawie dwa lata, dawka 20mg powodowała tylko tyle że się źle czułem - upośledzenie myślenia, pamięci, generalnie jakbym cofnął się umysłowo do przedszkola. Działanie terapeutyczne zerowe, przynajmniej ja żadnej poprawy nie zauważyłem jeśli chodzi o lęki czy obniżony nastrój. Musialem brać 10mg bo na 20mg nie mogłem funkcjonować, cały dzień w łóżku i problem z najprostszymi czynnościami. Ale skoro 20mg nie pomagało, to 10 mg tym bardziej. Przynajmniej mogłem na tej dawce jako tako funkcjonować, ale mam już dość psychiatrów. Byłem u 3 i każdy mówił by brać ten citalopram, oni mają w dupie że ci to nie pomaga, powinno pomagać więc masz brać. Najwidoczniej lubią truć ludzi. Już bardziej pomaga mi karbamazepina która dostałem na dwubiegunowosc, hipochondria zniknęła, cyrki z sercem też się skończyły. Tylko ja mam takie zle doświadczenia z citalopramem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja dzisiaj zaczynam Cital 20 mg z Lerivonem, po odstawieniu Efectinu z Mirtorem. Mam nadzieję, że mnie to wyciszy, bo na poprzednich lekach natręctwa, lęki i wieczne napięcie emocjonalne, nawet w obiektywnie relaksujących okolicznościach. Tak właściwie to tylko tego nie zażywałem z SSRI. Fluoksetyna - skutek odwrotny od zamierzonego, totalny niewypał, Fevarin - absurdalny stan spokoju z lękiem, Zoloft - podobnie jak fluoksetyna, paroksetyna - mdłości i odrealnienie, duloksetyna - wywołała we mnie załamanie nerwowe, wenlafaksyna - niby dobre samopoczucie, motywacja większa, ale te natręctwa i nieuzasadnione lęki, Brintellix - jak bym nic nie brał, placebo. Brałem też Anafranil, który zrobił że mnie z czasem roslinkę bez potrzeb, nawet seksualnych, przy gołej, atrakcyjnej, nowej partnerce ZERO reakcji, zarówno w głowie górnej jak i dolnej, co skończyło się odstawieniem i zastrzykami z testosteronem i zażywaniem leków na zbicie prolaktyny. Nie liczę na to, że teraz będzie dużo lepiej, ale może nie aż tak tragicznie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Marylinson powodzenia, widzę że masz doświadczenie z wieloma lekami, oby takie combo jak masz obecnie wypaliło.

Może to śmiesznie zabrzmi, ale mam wrażenie że będzie ok, dlatego że te leki które wymieniłeś jako **ujowe na mnie działały dość dobrze albo bardzo dobrze, z kolei citalopram bardzo źle. Wiem że to dość pokrętna logika ale co innego nam zostaje w tej psychotropowej ruletce.

 

Jak wyglądało u ciebie libido na mirtazapinie którą brałeś razem z wenlafaksyną/Efectinem? Teraz masz mianserynę a to podobny lek do mirtazapiny, oba powinny pozytywnie działać na libido a w każdym razie go nie zaburzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×