Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica serca


yeomind

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

dzisiaj dostałem bardzo mocnego (przynajmniej jak dla mnie) napadu paniki. W pewnym momencie serce zaczęło mi walić około 90/100 na minutę w spoczynku. Próbowałem się uspokoić, ale zamiast tego puls jeszcze bardziej rósł... Akurat byłem w pracy, ale tak się wystraszyłem, że zwolniłem się z reszty dnia i myślałem o tym, żeby tylko jak najszybciej znaleźć się w domu i nie upaść gdzieś po drodze. Kiedy wracałem puls chyba wynosił około 150, może nawet więcej - bałem się, że za chwilę serce wyskoczy z klatki. Dopiero po jakieś godzinie z paroma minutami, gdy byłem już w domu, puls zaczął wracać do normy. Ale strasznie się niepokoję - to kolejny taki napad w przeciągu miesiąca, a ten był wyjątkowo nieprzyjemny. Boję się, że taki puls przez ponad godzinę, odbije mi się echem na zdrowiu i faktycznie rozwalę sobie serce, czy dostanę zawału...

 

Proszę Was bardzo o wypowiedź, czy zdarzało Wam się mieć tak długie ataki? Zastanawiałem się czy może nie wezwać pogotowia, sam nie wiedziałem co robić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawału nie dostaje się od tachykardii to po pierwsze i najważniejsze, jak również to, że jeśli serce jest klinicznie sprawne to nic ci nie grozi.

Oczywiście zlekcewazyc tego nie można.

Jesli tachykardia jest wywołana atakiem lęku musisz wziąć doraźnie środki uspokajajace, jakieś benzo lub hydro. Należy też wykluczyć choroby serca lub zaburzenia elektrolitowe, które też dają podobne objawy. Idź do kardiologa, niech sprawdzą wydolność serca, a potem do psychiatry po leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne za odpowiedź! Chociaż jestem prawie pewny, że nie mam problemów kardiologicznych (ostatnio badałem się jakieś 2 lata temu, wszystko było ok), to jednak chyba faktycznie wybiorę się na podstawowe badania. Co do leków - czy benzo nie są uzależniające? Nie wiem w sumie, kiedyś brałem Asertin, ale potem doszedłem do wniosku, że leki nie są mi potrzebne i dlaczego mam nie funkcjonować bez nich, jak robi miliony innych osób. Dlatego zacznę też od nowa psychoterapię.

 

PS. I naprawdę takie godzinne napierdzielanie serducha jak oszalałe, nie powoduje żadnych groźnych chorób? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asertin to jest ssri i jest brany pdepresyjnie przewlekle.

Natomiast benzodiazepiny lub hydroxyzyna są przyjmowane doraźnie, właśnie przy atakach. Sposób postępowania jednak musi być określony przez lekarza. Nic się nie martw, idź zrób badania a potem do psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam podobnie w ostatnią niedzielę. Byłam w domu, nagle tętno bez powodu skoczyło do ok 100 i utrzymywało się przez ponad godzinę. To był atak inny niż takie, które miałam do tej pory. Nie mogłam uspokoić serca. Po ponad godzinie zadzwoniłam po karetkę. Przyjechali, zbadali, tętno miałam 120. Poza tym wszystko ok. Dostałam zastrzyk z relanium w pośladek i to mi pomogło. Później zdarzały mi się jeszcze ostre bóle w klatce, ale były krótkotrwałe i związane ze stresem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×