Nie uważam, żeby to była nieporadność. Po prostu chce działać. Czekam na terapię na oddziale dziennym, ale termin ciągle się przesuwa. Myślałam, że wytrzymam z myślami do oddziału, ale nie dałam rady, no i jestem w szpitalu. Te myśli nie są częste, nie ląduję w szpitalu co miesiąc.
Biorę wenlafaksyne, symle i chloprotixen.