Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zawody/zajecia dla osób z nerwica/ fobia spoleczna


Alma

Rekomendowane odpowiedzi

Heh oglądałam reportaż z tych badań... Dzieci dłużej się przyglądają osobom 'ładnym' tj symetrycznym, bo dzieci ogólnie lubią symetrię ponoć. Faktycznie, dość często jakieś dzieci się we mnie wpatrują z ciekawością- w sklepie, autobusie itd... Może to dlatego? ;)

U nas w McDonald's zarabia się 6zł netto z tego co wiem. Hah... Mam nadzieję, że jest tak jak mówisz i ktoś da mi kredyt zaufania. Niekoniecznie 'na twarz', ale może chociaż na optymistyczne usposobienie... ;) Na pewno bardzo dużą wagę bym przykładała do rozwoju intelektualnego takiego dziecka, puszczałabym mu np muzykę klasyczną :roll:

Masz rację... Zrobię tak- zdam teraz sesję na studiach, zrobię prawo jazdy i wtedy dam swoje ogłoszenie. No, i najpierw leki, co by nie mieć lęków i fobii ;)

Dziękuję Ci za te wszystkie informacje :smile: :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Kochana. Tutaj po prostu nie opłaca się robić inaczej niż 'u siebie'- o ile w ogóle. Tutaj jak ktoś ma 10zł na h netto to już dużo zarabia- tak na normalnym stanowisku. A 15zł hoho... Lans :roll: Na szczęście my mieliśmy farta z moim X i chyba trzymamy się lepszych standardów. Ogólnie w Szczecinie jest mega lipa z robotą. Nie ma pracy wcale. Nawet do Tesco na kasę trzeba CV słać bo jest 10 chętnych na te miejsce i wygrać na rozmowie kwalifikacyjnej. Porażka :lol: Te miasto jest do d...

Średnia płaca to 5-7zł za h netto. A ja już nawet 2,50zł się spotkałam, sprzedawca w sklepie sportowym :roll::lol: Haha

I ktoś się dziwi, że ja nie pracuję? Za piątaka to ja pierd*olę... Tak samo nie chcę tutaj mojej gastronomi otwierać- marne szanse na sukces.

 

[Dodane po edycji:]

 

p.s. Ja tutaj pół roku roboty kiedyś szukałam. Studia, cztery języki obce w stopniu komunikatywnym. Mój chłopak tak samo... Licencjat, cztery języki, kursy, praktyki, doświadczenie w prowadzeniu swoich (dwóch) działalności gospodarczych... pół roku szukał pracy. Jakiejkolwiek! Już nawet na kasę chciał iść do spożywczego. Śmiech na sali.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm...teraz sobie przypomnialam,że jak mialam byc kiedys kelnerką,to w knajpie Bohema w Gdyni proponowali mi 3 zl za godzine :evil: Wqrwilam sie na maaksa.

 

[Dodane po edycji:]

 

Magdaa, jestes juz po studiach?????w tym wieku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EEe tam, w Lublinie 5 zł za opiekunkę to jest standard ;) od 5 do 10 zł widziałam ogłoszenia, mi proponowano 5 zł za godz za opieke nad starsza niepełnosprawna osobą :?

% lat temu w sklepie zarabialam 3 zł na godzinę-i znam ludzi którzy nadal tak pracują

 

Co do pracy dla nerwicowców

Sklep-broń Boże ;) chyba, że umiesz nad sobą panować, ja nieraz coś niemiłego powiedziałam klientowi

Ulotki-ja nosiłam po mieszkaniach-stres bo ludziska nie lubią ulotek pod drzwiami/w skrzynkach także nieraz się osłuchałam. Gdyby nie to robota byłaby przyjemna, duzo ruchu, samotność..

Korepetycje-świetna praca ;)

 

Opieka nad dzieckiem-może i tak, ja jednak nigdy bym nie zostawiła dziecka z nerwicowcem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

puszekokruszek, ja nie mam nerwicy :roll:

A jak ktos sie zgadza pracowac za 5 zł no jest jego problem :bezradny:

Sopot to drogie miasto :D

 

Ja niestety obawiam się, że więcej nie dostane jak wrócę do pracy, tymbardziej, że w małym miasteczku będę jej szukać. Dobrze choc, że małżon wyciąga więcej bo by nie dało rady inaczej(choc i tak płaca nie jest proporcjonalna do jego pracy) :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

puszekokruszek, Lublin to jest małe miastao????Zawsze mi sie wydawalo,że to wielkie miasto porownywalne do Wroclawia,Poznania,czy mojego Gdanska :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Jedyne co moge Wam doradzic Laski-pakujcie sie i dawajcie do mnie,do Sopotu.Tutaj zwlaszcza w lecie,w zwyklej budce z naleznikami wyciaga sie 10 za godzine.Nie mówiąc o tym,że Sheratona teraz kolo mnie o tworzyli i tam jest nabor na caly personel-obsluge spa,recepcjonistki,dziewczyny zabawiające dzieci,kosmetyczki,hostessy,kelnerki,no każdy znajdzie cos dla siebie przynajmniej tymczasowo :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie o morzu bo dostaję depresji... :cry: Jak sobie przypomnę, że mój lokal będzie stał tam pusty, z zaciągniętymi żaluzjami w oknach... serce mnie boli... A muszę gnić tutaj...

 

A jak ktos sie zgadza pracowac za 5 zł no jest jego problem :bezradny:

 

No dokładnie. Dlatego ja nie pracuję. Mojego biznesu mi się tu nie opłaca otwierać a u kogoś za takie ochłapy ja nie będę robić. Niech mnie w dupę pocałują za tego piątaka :?:pirate:

 

A co do tego, że ktoś tutaj nie zostawił by dziecka nerwicowcowi. To, że mam nerwicę nie oznacza że nad sobą nie panuję :? To oznacza jedynie to, że czuję lęk częściej niż inni ludzie i to, że mam czasem ataki paniki. Przecież nic dziecku nie zrobię, no bez jaj...

 

[Dodane po edycji:]

 

PuszekOkruszek- przecież Ty sama masz nerwicę. I co, nic jeszcze nie zrobiłaś dziecku? Więc czemu obawiasz się że inny nerwicowiec by małej coś zrobił? A niby co? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak ktos sie zgadza pracowac za 5 zł no jest jego problem :bezradny:

 

No dokładnie. Dlatego ja nie pracuję. Mojego biznesu mi się tu nie opłaca otwierać a u kogoś za takie ochłapy ja nie będę robić. Niech mnie w dupę pocałują za tego piątaka :?:pirate:

Chciałbym przypmnieć, że niektórzy muszą się sami utrzymywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, chcialabym przypomniec,że JA sie sama utrzymuje.

 

[Dodane po edycji:]

 

ps.od 16 roku życia,wtedy pierwszy raz wynioslam sie z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow- a ja nie muszę? Już nie mieszkam z mamusią. Cały ten czas pracowałam, teraz nie pracuję od września z różnych względów, ale przez kilka ostatnich lat pracowałam, nie będąc już na utrzymaniu rodziców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, ano dlatego, że przez nerwicę zdarzyło mi się kilka razy zasłabnąć i chyba tylko siłą silnej woli udawało mi się utrzymać na nogach-bo byłam sama z moją małą córeczką której mogłoby się coś stać gdybym fiknęła. Nie mówię, że nerwicowiec miałby mi pochlastać dziecko czy coś. Ale myślę o tym, co by się działo z moim dzieckiem gdyby jego opiekun dostał ataku :? Czasem sobie myślę, że moje słabe ataki sa właśnie dlatego takie słabe, że jestem z moim dzieckiem-i wiem, że musze sie trzymać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puszek- ja nigdy nie zemdlałam przez nerwicę. A co bym zrobiła mając atak? Poszłabym do łazienki (przy większym dziecku) i pooddychać i wziąć benzo. A mniejsze dziecko nawet by nie wiedziało że mi się coś dzieje. Wystarczy benzo łyknąć i już ;) Poza tym- gdybym miała komuś pilnować dziecka to nie powiedziałabym mu że mam nerwicę lękową. A po co ma wiedzieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puszek- ja nigdy nie zemdlałam przez nerwicę. A co bym zrobiła mając atak? Poszłabym do łazienki (przy większym dziecku) i pooddychać i wziąć benzo. A mniejsze dziecko nawet by nie wiedziało że mi się coś dzieje. Wystarczy benzo łyknąć i już ;) Poza tym- gdybym miała komuś pilnować dziecka to nie powiedziałabym mu że mam nerwicę lękową. A po co ma wiedzieć?

Masz racje ;) Ja jak szukałam pracy przy opiece nad dzieckiem też chciałam "nie mówić".Jednak zrezygnowałam z tego typu pracy, ja osobiście jestem zbyt nerwowa i niestety cudze dzieci często mnie wyprowadzaja z równowagi.

Jednak wyobraz sobie sytuację gdy niesiesz niemowlaka na rękach po schodach i nagle dopada Cię atak(nie wiem jak u ciebie wyglądają, ja po prostu słabłam więc odnoszę sytuację do tego jak to u mnie wygląda). Po jakimś czasie nauczyłam się sobie radzić,kontrolować ataki i jakos dotrwać do domu czy jakiegoś bezpiecznego miejsca-ale chyba tylko dlatego, że w grę wchodziło jakby nie patrzeć bezpieczeństwo mojego dziecka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PuszekOkruszek- no właśnie o to się rozchodzi że u mnie to trochę inaczej wygląda ;) Jak dopada mnie atak to tak jakby Matrix mi się włącza- lekka derealizacja, chęć ucieczki, panika, kołotanie serca, zimny pot... Ale nigdy nie przewróciłam się, nie straciłam przytomności, nie zemdlałam. Wręcz przeciwnie- jak mam atak to mam chęć biegać i uciekać bo mam silną akatyzję.

Więc mi upadnięcie z niemowlakiem nie grozi ;) U każdego ten atak jednak trochę inaczej wygląda.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

puszekokruszek, nerwica nerwicy nie równa.Tak jak mowilam,moje "rodziny" bardzo mnie kochały i ufały mi.Małą Mają opiekowalam sie od pierwszego dnia jej życia,z kolei Marcelina-jej siostra w trakcie porodu znajdowala sie u mnie i spala ze mna w łóżku.Nigdy nie zemdlałam,nie przewrocilam sie,nie wpadlam w panikę,nie krzyknelam,nie stracilam z oczu etc .Moje zaburzenia raczej byly moją zaleta w tym wypadku-bylam baardzo ostrożna,a do tego jak mowila moja pracodawczyni "widze świat oczami dziecka".Mega wrażliwość,wlasciwa chyba wszystkim zaburzonym,uważność,uczuciowość.To do dzis są "moje" dzieci.Brak prawdziwej rodziny sprawil,że bardzo pokochalam i przywiazałam sie do mojej nowej "rodziny".Zreszta oni wiedzieli,że chodze do psychiatry,to moi przyjaciele.Znali moja przeszlosc i mysle,tym bardziej mnie cenili i mi ufali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mogę pracować z klientami bezpośrednio twarzą w twarz... chociaż zawód mam fryzjer, dodatkowo

mógłbym pracować w salonie masażu ale pracuje w call center i powoli ta praca mnie też zaczyna denerwować... :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pracuje w call center i powoli ta praca mnie też zaczyna denerwować... :105:

 

Ja jak pracowałam w call center to myślałam, że zwariuję. Codziennie, gdy wieczorem wracałam z pracy myślałam, że następnego dnia muszę tam wrócić i płakałam. :( Straszna nerwówka, nastawienie na skuteczność, ogromna presja, jak nie osiągnęło się danego poziomu sprzedaży to wysyłali do domu, poza tym stosowano dziwne środki motywacyjne, brano na ambicje, normalnie wyścig szczurów, masakra. Nie mówiąc już o tym, że wciąż trzeba było gadać z ludźmi przez tel. i namawiać ich do zakupu, w języku obcym, a większość z nich nie była miła, zdarzały się chamskie odzywki, czasem też wyzwiska... :evil: Pracując tam nie byłam w stanie praktycznie nic jeść, piłam tylko soki i paliłam dużo fajek. To zdecydowanie nie dla mnie. :roll:

Oprócz pracy w call center i udzielanych korepetycji byłam też na kilku praktykach, wprawdzie nie płatne, ale zawsze jakieś doświadczenia :smile: : gdy byłam w liceum – miesiąc w urzędzie skarbowym i w banku, potem na studiach roczna praktyka w szkołach (prowadziłam zajęcia w podstawówce i liceum). W urzędach – praca monotonna, ale wcale nie taka spokojna jak się wydaje, zwłaszcza w kontaktach w klientami, denerwowałam się jak cholera. :? W szkole – jeszcze większa nerwówka, wiadomo – kontakt z wieloma uczniami, jest się ciągle w centrum uwagi i w ogóle... :roll:

Teraz zastanawiam się, gdzie ja bym w ogóle mogła pracować, gdzie się nadaję, w jakiej pracy nie spalałabym się tak strasznie. Najbardziej bym chciała, żeby kontakt z ludźmi był niezbyt częsty, albo przynajmniej w kameralnym gronie, bo praca z wieloma ludźmi mnie „zjada”... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×