Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja depresja pomoc :(


tizziano

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałem zapytać o działanie Lamitrinu i ogólnie o Waszą depresję:

 

Moja historia wygląda tak że wiele lat męczyłem się z takim bólem (coś jak napięcie) w okolicach żuchwy. Chodziłem po rożnych lekarzach, laryngolog, dentysta, chirurg szczękowy, neurolog i żadne badania, nawet tomograf nic nie wykazały. Żaden też lekarz nie zasugerował mi psychiatry...trwało to około 4 lat... Az w końcu te napięcie w głowie zaczęło mi się mieszać z wewnętrznym niepokojem i wtedy dostałem Asertin (sertalina). Po tej sercie czułem się troche lepiej jeśli chodzi o te bóle, ale powodowała ona u mnie straszny niepokój. Mój 1szy psychiatra zaczął zwiększać dawkę serty stopniowo aż do 200mg. Dał mi też sulpiryd ale po 2 tyg kazął odstawić. Stwierdzono u mnie depresję maskowaną. Te 200mg nie dawało za wiele a czułem taki niepokój że postanowiłem zmienić lekarza.

 

Trafiłem do innego (o dobrej renomie). Który również potwierdził iż to depresja maskowana. Tam brałem dalej te 200mg serty i dołączył mi 100 mg Lamitrinu. Jednak nadal czułem się źle a maska depresji chyba odsłoniła prawdziwą depresję. Miałem dołki często, którym najczęściej towarzyszyły ruminacje albo te napięcie bólowe. Więc po około 9 miesiącach postanowiłem brać paroksetyne samą w dawce 20mg (xetanor), a serte i lamo odstawiłem.

 

No i niestety nadal jest depresja, a najczęściej towarzyszą jej dołujące myśli, z którymi nie można sobie poradzić i czasem ten ból. Sypiam dobrze, nie mam jakiś spowolnień ruchowych, apetyt też w miare jest. Wyeliminowało mi natomiast ten niepokój wewnętrzny. Ale bardzo dokucza ten obniżony nastrój i te myśli.

 

Poszedłem zatem w zeszłym tygodniu do tego psychiatry i stwierdził że trzeba zwiększyć paro do 40 mg i przepisał spowrotem Lamitrin. Lamitrin mam zwiększac co 8 dni do 150mg. Na razie biorę 50mg.

 

Niestety na razie nie widzę poprawy. A najlepsze jest to, że jakikolwiek wyjazd gdzieś ze znajomymi i czuję się dobrze, nie mam tych myśli, a nastrój jest ok. I wtedy myślę sobie że może jednak to ja sobie wkręcam, a nie jest to depresja, bo jak wrócę nastrój znowu spada i te myśłi wracają jak bumerang... Ogólnie często bywa tak że np 2 dni sa dobre a 5 złych.. co powiedziałem lekarzowi. Ma z wiązku z tym kilka pytań do Was koledzy i proszę, aby ten mój post ROZPOCZĄŁ DYSKUSJĘ:

 

1) czy też macie w depresji problemy z ruminacjami? tzn smonakręcającymi się negatywnymi myślami, przeżywaniem choroby? jak sobie z tym radzicie. i czy jakiś lek jest w stanie na to pomóc??

 

2) czy jest coś takiego, że żaden lek może nie pomóc?? moja była psychoterapeutka bardzo się dziwiła, że nie zareagowałem ani na serte, ani na sulpiryd i też słabo na paro :( po za tym ta psychoterapia oparta na autohipnozie pomogła mi troszkę zmienić podejście do życia, jednak męczarni związanej z dperesją nie zmieniła.

 

3) psycholożka stwierdziła że te myśłi to moge sam sobie wkręcać? czy to możliwe np. nie będąc chorym na depresję ?

 

4) czy t, iż 4 lata chodziłem z niewykrytą depresją może powodować, iż teraz leczenie, będzie trwać bardzo długo??? czy można się z tego wyleczyć??

 

5) Lamitrin, wiem że zaczyna działać po dłuższym czasie.., ale brałem już 100mg z pól roku i nie wiem czy to coś pomagało. Teraz mam brać 150mg - myślicie że to coś pomoże? czy on też ma działanie przeciwdepresyjne, czy tylko stabilizujące? czy może pomóc na tę gonitwę myśli i nastrój?

 

6) no i pytanie o leki, co można jeszcze zmienić/zrobić? na powyższe dolegliwości??

 

Ogólnie to jestem sfrustrowany i nie wiem co mam robić. bo jak na razie to męczę się z tego typu dolegliwościami od 2009 roku a od końca 2013 się "leczę". Proszę o jak najwięcej odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

1) czy też macie w depresji problemy z ruminacjami? tzn smonakręcającymi się negatywnymi myślami, przeżywaniem choroby? jak sobie z tym radzicie. i czy jakiś lek jest w stanie na to pomóc??

 

2) czy jest coś takiego, że żaden lek może nie pomóc?? moja była psychoterapeutka bardzo się dziwiła, że nie zareagowałem ani na serte, ani na sulpiryd i też słabo na paro :( po za tym ta psychoterapia oparta na autohipnozie pomogła mi troszkę zmienić podejście do życia, jednak męczarni związanej z dperesją nie zmieniła.

 

3) psycholożka stwierdziła że te myśłi to moge sam sobie wkręcać? czy to możliwe np. nie będąc chorym na depresję ?

 

4) czy t, iż 4 lata chodziłem z niewykrytą depresją może powodować, iż teraz leczenie, będzie trwać bardzo długo??? czy można się z tego wyleczyć??

 

5) Lamitrin, wiem że zaczyna działać po dłuższym czasie.., ale brałem już 100mg z pól roku i nie wiem czy to coś pomagało. Teraz mam brać 150mg - myślicie że to coś pomoże? czy on też ma działanie przeciwdepresyjne, czy tylko stabilizujące? czy może pomóc na tę gonitwę myśli i nastrój?

 

6) no i pytanie o leki, co można jeszcze zmienić/zrobić? na powyższe dolegliwości??

 

Ogólnie to jestem sfrustrowany i nie wiem co mam robić. bo jak na razie to męczę się z tego typu dolegliwościami od 2009 roku a od końca 2013 się "leczę". Proszę o jak najwięcej odpowiedzi.

 

1)Tak, mam takie myśli natrętne, zwłaszcza jak w ciągu dnia spotka mnie coś stresującego. Często mam tak po zajęciach z uczelni, powracają wtedy różne sceny. Nie wiem jak sobie z tym radzić, najlepsza jest ucieczka w sen, bo tylko to wyłącza ten natłok myśli.

 

2)Jak najbardziej, ja przerobiłam tak wszystkie leki z grupy SSRI. Tylko paroksetyna mi w koncu pomogła.

 

3)Uwielbiam jak psycholodzy walą takimi tekstami, nie myśląc, że pacjent później będzie się nad tym zastanawiał i obwiniał się za chorobę. Tak samo można obwiniać cukrzyka, że specjalnie podwyższa sobie poziom cukru w krwi. Chyba że miała to być nieudolna próba zachęcenia Cię do "wzięcia się w garść", i wybicia z poczuci bezradności. Jakie konkretnie myśli wg niej sobie wkręcasz?

Myślę że w jakimś stopniu możemy pracować nad swoimi myślami, może nie wyleczymy się z depresji, ale walcząc np. ze złymi myślami na swój temat albo myśląc o tym, za co jesteśmy wdzięczni przynajmniej nikt nie zarzuci że nie próbowaliśmy.

 

4)Nie widzę związku.

 

5)Nie wiem

 

6)Poczekać aż lek zacznie działać.

 

Ja leczę się już 11 lat. Męczę się jeszcze dłużej. Także po prostu czasem tak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lamo przyjmowałam i przyjmuję z innymi stabilizatorami nastroju, ale często nie jest ze mną stabilnie. Tylko lamitrin ryję funkcję poznawcze. U Ciebie też tak było? Nie wiem, jak ten lek działa w przypadku depresji jednobiegunowej, nigdy mnie to nie interesowało. Porozmawiaj z lekarzem o ewentualnym podniesieniu. Brałam 100 mg i nie widziałam jakiegoś większego wpływu na mój nastrój, teraz przy 200 mg jest lepiej. Ruminacji nie miałam.

 

Nie u mnie Lamitrin raczej nie zaburza niczego-może opisz mi dokładniej te zaburzenia..?. Nie czuje jakiś skutków ubocznych. Kiedyś wypadały mi włosy, teraz już nie.

 

U mnie najgorsze jest to, że mam kilka dni dobrych ,a potem kilka gorszych i tak od wielu miesięcy. Nie wiem czy tak powinno przebiegać leczenie depresji, bo według mnie to powinno tak wyglądać, że tych dni lepszych powinno być co raz więcej...a tak nie jest. Dlatego jak wracają złe dni, to mnie to frustruje. Np w święta było dobrze, teraz w czwartek wróciło napięcie w głowie i piątek. sobota ok, ale niedziele całą bolała mnie głowa, a dziś mam depresje-obniżony nastrój.. no ale Lamitrin biorę miesiąc równy, może to za krótko??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie u mnie Lamitrin raczej nie zaburza niczego-może opisz mi dokładniej te zaburzenia..?. Nie czuje jakiś skutków ubocznych.

 

Oj chyba raczej zaburza, bo nie skoncentrowałeś się na wypowiedzi Caricy Milicy, wszak opisała Ci dokładnie te zaburzenia, a Ty pytasz ponownie.

 

Oto one:

U mnie lamitrin spustoszył funkcje poznawcze- duże problemy ze skupieniem, koncentracją, dziury w pamięci, robienie błędów ortograficznych. I nie są to krótkotrwałe skutki uboczne, bo męczę się z nimi od kilku miesięcy.

 

:zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×