Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co skreśla kobietę w oczach faceta ?


Łapa

Rekomendowane odpowiedzi

nawet na tym forum malo jest singielek

to w mniejszości jestem :(

 

Zresztą border/borderka też mają uczucia i jeśli tylko są świadomi swojego problemu i podejmują leczenie, to nie rozumiem, dlaczego mają być skazani na samotność.

 

-- 19 lis 2014, 22:45 --

 

Werty, zaburzenia osobowości to trochę szersze pojęcie i obejmuje więcej niż tylko borderline...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamaja

 

Temat dotyczy tego co OSOBIŚCIE "skreśla kobietę w oczach". Ja nie głoszę tu żadnych prawd objawionych i mówię tylko w swoim imieniu. Nie musisz mnie wobec tego przekonywać do niczego. Mam swoje zdanie, którego prędko (nigdy?) nie zmienię.

 

Werty, zaburzenia osobowości to trochę szersze pojęcie i obejmuje więcej niż tylko borderline...

 

Owszem, to szerokie pole, ale jak wyżej.

 

Zresztą border/borderka też mają uczucia i jeśli tylko są świadomi swojego problemu i podejmują leczenie, to nie rozumiem, dlaczego mają być skazani na samotność.

 

Pełna zgoda, nie odbieram im żadnych praw przecież, ani możliwości. Zauważ, że ciągle podkreślam, że to moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w to że są gorące, zarazem interesujące i barwne, to w to wierzę.

 

Ale nie na moje nerwy.

 

A zarazem chcę aby mnie dobrze zrozumiano. (a jeśli znajdzie się ktoś kto mnie poprze niech napisze, a nie ukrywa się. Ci co się nie zgadzają, też zapraszam - chętnie spojrzę na to z innej strony)

 

Są kobiety toksyczne (tak samo jak i toksyczni faceci - żeby nie było ;p), często owa toksyczność łaczy się z zaburzeniami (dla mnie głównie z borderem). Wobec tego co może czekać faceta zafascynowanego osobowością takiej kobiety, lepiej by mu było zgniąć w wypadku. Jedyne co zostanie to złamane serce?...nie

 

jeszcze rany psychiczne zadane agresją... wobec agresywnej kobiety (zwłaszcza osób o słabej kontroli jak borderzy) facet jest bezbronny. Zasada jest prosta: jeden facet drugiemu boi się nawciskac i jest pewna granica, ponieważ wie że może liczyć się z tym samym (czyli róznoraką przemoca). A nasza kultura broni kobiet (skądinąd słusznie), ale cięzko jest wyniszczanemu facetowi zaprotestować. Kobieta z borderline z reguły dysponuje tak ogromną intuicją i przenikliwością (wręcz genialną inteligencją) że może to wykorzystać, wylewając fale agresji na niewinnego człowieka.

 

I potem jest wrak albo trup (nierzadko rzeczywiście trup). To nie tylko złamane serce i zawód miłosny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inbvo, rozumiem, miałeś swoje przeżycia z borderką i możesz mieć takie odczucia jakie masz. Mi chodziło tylko o to, że nie wszystkie zaburzenia osobowości są aż tak "toksyczne" dla związków. Mogą pewnie prawie wcale nie być, zależy na jaką osobę zaburzona osoba trafi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamaja, nie wszystkie.. nie znam listy wszystkich rodzajów zaburzeń, ale nie każde oznacza wylewanie na innych ogromu agresji.

 

Co się tyczy natomiast borderów... nie chcę się powoływać na siebie, ale problem jest taki że to straszne zaburzenie...nawet moja psycholog twierdzi że to jakieś 10 lat terapii i to nie zawsze działa. Nie chcę przekreślać szans takich osób, ale wyjść z tego gówna jest niewiarygodnie trudno.

Otoczenie ma głównie problem z agresją borderów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prakseda, napisz na priv, ile masz :D

 

-- 20 lis 2014, 00:25 --

 

Arasha, mnie też ludzie dają o 10 lat mniej niż mam, ale Monk napisał "odmładzanie się na siłę". Jeżeli my mamy tak "z natury" to to jest zupełnie coś innego ;)

Wiesz, ale najlepsze w tym wszystkim jest, że wyglądam na 20, a czuję się na 80 :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba się zgodzę z inbvo, głębokie zaburzenia to jest to co dyskwalifikuje kobietę w oczach faceta i nie tylko to jest nie liczenie się z uczuciami innych takie toksyny mogą mogą być śmiertelne to typ modliszki :mrgreen: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim wypadku może nie skreśla to kobiety ale wpływa negatywnie na ocenę:

 

- DDA/DDD / mówcie co chcecie ale pochodzenie ma znaczenie. OK, niby można z tego wyjść długoletnią psychoterapią, OK - to nie jej wina, że jest jaka jest ale po co TY masz się z tym męczyć. Wolę dziewczynę ze zdrowej, poukładanej rodziny. Do tego dochodzą bordery, osobowości psychopatyczne itp.

 

- branie faceta na litość w postaci opowiadania niecnych i często fałszywych historyjek o swojej rodzinie, byłych facetach, generalnie o tym, że całe życie miała przejebane i trafiała na samych ch*jów. Wtedy TY chcesz się taką biedaczką zaopiekować, sprawić aby z Tobą zaznała normalnego życia, wynagrodzić jej te złe chwile. Najczęściej takie historie są mocno podkoloryzowane ale bicza ma w tym właśnie cel aby z Ciebie najwięcej wydoić tym sposobem. Wie, że takie historyjki działają na facetów. Ojciec mojej byłej mi opowiedział już po fakcie, że nigdy jej nie uderzył ale jak kiedyś przyszła o 4 rano narąbana, zjarana trawą i zarzygana to nie wytrzymał i spuścił jej wpierdol pasem.

 

- najmłodsza z rodzeństwa. Lepiej takich unikać, podobnie jak jedynaczek. Najmłodsza z rodzeństwa, gdzie jest duża różnica (np. dwie siostry, 10 lat różnicy) najczęściej jest mocno rozpuszczona przez rodziców, dziadków, ciotki itd. Wiem, że to nie jest reguła a jedynaczek coraz więcej (takie czasy) ale moje prywatne obserwacje i doświadczenia mówią aby trochę uważać. Sam pochodzę z rodziny, gdzie jest nas czworo rodzeństwa, z tym, że najmłodsza siostra jest sporo od nas młodsza (ode mnie 10 lat, od młodszej siostry 8, ma 18 lat), ot taka chyba wpadka rodziców przed 40-tką. Młodej się po prostu z dobrobytu w dupie przewraca, ajfony, wyjazdy zagraniczne, ciuchy itp. Nie chciałbym się wiązać z takim rozpuszczonym, kapitalistycznym produktem współczesnych czasów.

 

Na razie tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zupapomidorowa, też to podejrzewałam, ale u psychologa okazało się, że jednak coś innego (może i lepiej :)).

Z tymi młodszymi/starszymi z rodzeństwa, to róznie bywa. Jeśli jest znaczna różnica, to fakt, ale jeśli np. ta starsza była najstarsza w rodzinie, to rozpieszczali ją wszyscy i zawsze była tą pierwszą wnusią :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- DDA/DDD / mówcie co chcecie ale pochodzenie ma znaczenie. OK, niby można z tego wyjść długoletnią psychoterapią, OK - to nie jej wina, że jest jaka jest ale po co TY masz się z tym męczyć. Wolę dziewczynę ze zdrowej, poukładanej rodziny. Do tego dochodzą bordery, osobowości psychopatyczne itp.

to bedziesz dlugo szukal.. nie znam takich rodzin . Moze z wierzchu wygladaja na poukladane bo nie chleja ale dysfunkcje sa przenoszone z pokolenia na pokolenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłam, że mężczyźni lubią takie księżniczki. Ja nigdy z nimi nie mogłam konkurować, bo jestem (pozornie?) twarda ;)

Taka księżniczka będzie chciała zrobić z mężczyzny służącego i będzie wszczynać awantury, jeśli mężczyzna nie będzie chciał być służącym. Przyzwyczajona, że zawsze wokół niej "tańczono", tak jak ona "zagra", będzie tego samego oczekiwać w związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×