Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zero seksu/Biały związek


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

Ale prawda jest taka, że fatycznie z każdej strony, ze wszystkich mediów gołe tyłki i cycki mówiąc wprost, że po prostu obrzydło mi chyba to wszystko :blabla:

Można powiedzieć, że w mediach i w dyskusjach jest teraz moda na seks.

To nie żadna moda seks dobrze się sprzedaje, zawsze i wszędzie, przecież nawet na tym niby to psychologicznym forum chyba z połowa tematów dotyczy seksu.

I to właśnie świadczy, że jest moda na seks. A na forum to i tak jest sporo spamu, trollingu; za mało dyscypliny dla użytkowników.

 

-- 03 kwi 2015, 19:58:11 --

 

Gdyby nie to forum, to nie wiedziałbym, że jest tyle osób, które nie chcą, nie lubią, brzydzą się seksem. Serio.

Ja na forum zauważyłem tylko kilka osób mających negatywne nastawienie do seksu.

 

-- 03 kwi 2015, 20:07:18 --

 

carlosbueno, Nie połowa tematów, tylko połowa tematów asekualnej? @Arashy. ;)

Arasha mało pisze o seksie w porównaniu do niektórych użytkowników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Nie połowa tematów, tylko połowa tematów asekualnej? @Arashy. ;)

Arasha mało pisze o seksie w porównaniu do niektórych użytkowników.

Dziękuję mark123 za głos rozsądku i obiektywizm ;)

 

Fakt, że na pierwszy rzut oka może tak wyglądać, że ja najwięcej piszę na ten temat, ale tak nie jest ... ja co najwyżej zakładam najwięcej wątków na ten temat, żeby zrozumieć, dlaczego ludzi tak ten seks jara, czemu ja tego nie kumam i po cholerę jest ten popęd, który w zasadzie tylko utrudnia większości życie.

 

carlosbueno, nie mam żadnej fiksacji na punkcie seksu ani nie mam jakiegoś wyśrubowanego libido ( nawet nie wiem, czy dobrze rozumiem znaczenie tego słowa :? ).

Po prostu szukam asa albo chociaż pokrewną duszę :angel: I przy okazji chcę zrozumieć mechanizmy pożądania, namiętności, samego współżycia, skąd się to bierze

i po co to komu :roll: ? It's all !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noszila, Moja styczność z SSRI była prawie zerowa,ta sfera żywota też jest dla mnie bez znaczenia w sumie na chwile obecną =D,w dziale jednak pacjentuf leczących się tymi cudami może rzekną ci więcej,mi SSRI nie pomogły

Mogłaby przyjść moda na większą wstrzemięźliwość w emanowaniu takimi treściami przez media...no ale wiadomo, skoro im się to sprzedaje to biznes jest najważniejszy..

Hmm,wydaje mi się,by media przestały trąbić o dupaczce,to by wystarczyło =D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... ja co najwyżej zakładam najwięcej wątków na ten temat, żeby zrozumieć, dlaczego ludzi tak ten seks jara, czemu ja tego nie kumam i po cholerę jest ten popęd, który w zasadzie tylko utrudnia większości życie.

Tak samo ludzi seks jara jak Ciebie nie jara, tak to trudno zrozumieć?

Dlaczego inni których seks "jara" nie zakładają masy tematów z zapytaniem dlaczego innych nie "jara" ?

Po prostu tak już jest, było i będzie, tyle, trzeba się z tym nauczyć żyć.

Jedni są homo inni hetero, jedni biali inni czarni, brunetki, blondynki ... itd. itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I przy okazji chcę zrozumieć mechanizmy pożądania, namiętności, samego współżycia, skąd się to bierze i po co to komu :roll: ? It's all !

Bo tak został skonstruowany ludzki organizm ;). Człowiek to jedna wielka machina reakcji chemicznych.

Równie dobrze mogłabyś się zapytać po co komu mus podrapania się gdy coś Cie swędzi - to dokładnie taka sama zasada.

Swędzi Cię to się drapiesz mimo iż wcale nie musisz bo jak tego nie zrobisz to nie umrzesz ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I przy okazji chcę zrozumieć mechanizmy pożądania, namiętności, samego współżycia, skąd się to bierze i po co to komu :roll: ? It's all !

Równie dobrze mogłabyś się zapytać po co komu mus podrapania się gdy coś Cie swędzi - to dokładnie taka sama zasada.

Swędzi Cię to się drapiesz mimo iż wcale nie musisz bo jak tego nie zrobisz to nie umrzesz ;).

Myślę, że to jest bardzo dobry przykład ;)

 

-- 03 kwi 2015, 22:22 --

 

jetodik, skąd wiesz, że jestem kujonką :roll: ?

 

-- 03 kwi 2015, 22:25 --

 

Arashka, częściowo pewnie wynika to z biologii,

OK, powiedzmy, że rozumiem, chociaż nie do końca. Bo skoro wszyscy ludzie są mniej więcej tak samo skonstruowani, to czemu istnieją osoby całkowicie aseksualne ( nie piszę tu o sobie ) ?

 

częściowo z pewnych obszarów człowieczeństwa

Możesz jaśniej :?

 

być może również jako spust wewnętrznego napięcia

To też jestem w stanie ogarnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I przy okazji chcę zrozumieć mechanizmy pożądania, namiętności, samego współżycia, skąd się to bierze i po co to komu :roll: ? It's all !

Równie dobrze mogłabyś się zapytać po co komu mus podrapania się gdy coś Cie swędzi - to dokładnie taka sama zasada.

Swędzi Cię to się drapiesz mimo iż wcale nie musisz bo jak tego nie zrobisz to nie umrzesz ;).

Myślę, że to jest bardzo dobry przykład ;)

Może po prostu bardziej uniwersalny, który ma taką samą zasadę działania a dotyka praktycznie każdego ;).

 

 

OK, powiedzmy, że rozumiem, chociaż nie do końca. Bo skoro wszyscy ludzie są mniej więcej tak samo skonstruowani, to czemu istnieją osoby całkowicie aseksualne ( nie piszę tu o sobie ) ?

Bo niektórzy mają mniej rozwinięte tego typu kwestie a inni bardziej. Dojładnie jak ze swędzeniem - jak Cię komar ugryzie to swędzi Cię mocno a z kolei Twojej koleżanki może swędzieć mniej. To równiez uwarunkowania bioloficzno-chemiczne organizmu, które przyjmuje się z natury. Pewnie mają na to wpływ jeszcze doświadczenia - ktoś kto nie doświadczyłseksu może nie mieć takich potrzeb dużych bo nie zaznał przyjemności/nieprzyjemności, która koduje się z automatu w umyśle jako jakieś tam doznanie. A wtedy człowiek może odczuwać większy bądź mniejszy pociąg do seksu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

silvo, ale woda jest zawsze mokra ! Nawet para wodna ( czyli woda w stanie gazowym ) również charakteryzuje się pewnym stopniem nasycenia wilgocią ! Zresztą można skroplić

i będzie mokra, podobnie lód można roztopić.

 

-- 03 kwi 2015, 23:11 --

 

Bo niektórzy mają mniej rozwinięte tego typu kwestie a inni bardziej. Dojładnie jak ze swędzeniem - jak Cię komar ugryzie to swędzi Cię mocno a z kolei Twojej koleżanki może swędzieć mniej.

To do mnie przemawia ;)

 

To równiez uwarunkowania bioloficzno-chemiczne organizmu, które przyjmuje się z natury. Pewnie mają na to wpływ jeszcze doświadczenia - ktoś kto nie doświadczyłseksu może nie mieć takich potrzeb dużych bo nie zaznał przyjemności/nieprzyjemności, która koduje się z automatu w umyśle jako jakieś tam doznanie. A wtedy człowiek może odczuwać większy bądź mniejszy pociąg do seksu.

Z tymi doświadczeniami nie mogę się do końca zgodzić. Bo każdy kiedyś był niedoświadczony i dopiero w miarę dojrzewania zaczął się tym tematem interesować, a potem pewnych rzeczy próbować. I niby wszyscy dojrzewają w ten sam sposób, ale nie u wszystkich rozwinie się popęd seksualny, a tylko powiedzmy u 99%. Jak wytłumaczysz ten pozostały 1% osób, które są aseksualne ? Czytałam historię jednej dziewczyny, która pisała, że próbowała seksu z różnymi mężczyznami aż dopiero po jakimś czasie uświadomiła sobie, że to nie Ci faceci nie byli źli i nie potrafili jej zaspokoić, tylko ona po prostu nie odczuwała takiej potrzeby i dlatego seks z nikim nie sprawiał jej żadnej przyjemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...No, bo sam powiedz, gdzie jeszcze można spotkać obecnie facetów, którzy o tym nie myślą ?

Próbowałbym w kościele. ;-)

A poważniej.

 

W związku, samopoczucie każdego z partnerów, jest zależne od samopoczucia drugiego. Stąd racjonalnie uzasadniona potrzeba dbania o samopoczucie drugiej strony. W przypadku skrajnej asymetrii potrzeb seksualnych powstaje sprzeczność. Jedna strona pragnie zbliżeń, druga nie. Jednak miłość budzi potrzebę dawania partnerowi, nie wyłącznie brania. Jeśli więc jedno z partnerów nie potrzebuje seksu, będzie go uprawiać z potrzeby dania partnerowi, czego potrzebuje. To z partnerów, które potrzebuje, będzie się starać potrzeby ograniczać. Tym niemniej nie będzie to związek bez seksu, ale z seksem limitowanym. Nie rozwiązuje to problemu.

 

Przy skrajnej asymetrii potrzeb, całkowity brak seksu w związku, wyklucza istnienie miłości. Jedno z partnerów poświęca własne (istotne) potrzeby dla drugiego. Od partnera tego poświęcenia brak. Powstaje niestabilny układ, który ze zdrowym związkiem ma niewiele wspólnego. To też nie rozwiązuje problemu.

 

Pozostają opcje:

 

1. Może partner, który w związku seksu nie chce, powinien ustalić przyczynę tegoż stanu. Jeśli możliwe, przyczynę usunąć. Powinien to zrobić z miłości, bez niczyjego wymuszania.

2. Może partner, który seksu potrzebuje, powinien próbować się potrzeby pozbyć.

 

Obawiam się, że racjonalnego punktu widzenia, bardziej uzasadniona jest opcja pierwsza. Dlatego, ze potrzeby seksualne są wdrukowane w naturę zwierzęcia, jakim wszyscy jesteśmy. W związku z tym brak potrzeb seksualnych jest stanem patologicznym, nie odwrotnie. Zdecydowanie też większe są szanse na skuteczną zmianę.\

 

Nie widzę więc sensu Arasho fiksowania się na nieugiętej opcji, bo gdy będziesz kochać istotę seksu potrzebującą (niezależnie od jej płci), powstanie w tobie imperatyw jego uprawiania. Imperatyw niepowiązany z naturalnym popędem, a powiązany z uczuciem, jakie w Tobie narodzi się. To uczucie będzie tak potężne, że zmiecie Twoje zahamowania jak bomba nuklearna stóg siana.

 

Próbując dorabiać ideologię do swojej zaciętości, szkodzisz sobie. Nie jesteś w stanie podważyć logiki faktów. Zresztą – wszystko już było. Nie jedna dziewczyna, wskutek wartości zinternalizowanych za młodu, miała problem z seksem. Poszukaj przyczyn Twej aseksualności, nie uzasadnień dla niej. Jeśli znajdziesz takie, których znieść nie sposób. Nie sposób znieść pomimo wielokrotnie podejmowanych prób, to wówczas odpowiedź jest pozytywna. Taki związek może zaistnieć, bo zrobiłaś wszystko, co możliwe. Ty jednak nic nie robisz, tylko dorabiasz ideologię do patologii.

 

Wszystko już było.

==>

[videoyoutube=RpZ0bdTkwOI][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seks jest po to by się rozmnażać i nie ma tu czego rozumieć po prostu tak jest.

 

Powiedzmy, że jest to jedna z funkcji seksu. Przez wiele lat całkowicie zbędna, niepożądana i przysparzająca jedyne zmartwień. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia,

a może jest tak, że niektóre jednostki aseksualne dlatego nie odczuwają pociągu, ponieważ są wybrakowane pod innym względem i dlatego organizm dla dobra ogółu ludzkości, nie pozwala tych genów rozprzestrzeniać dalej

 

że niby jakaś ukryta inteligencja i altruistyczna postawa organizmu? teoria sprzeczna z ewolucją. podmiot może podjąć decyzje dla dobra ogółu ale nie uwarunkowane genetycznie ciało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

że niby jakaś ukryta inteligencja i altruistyczna postawa organizmu? teoria sprzeczna z ewolucją. podmiot może podjąć decyzje dla dobra ogółu ale nie uwarunkowane genetycznie ciało.

 

Nie koniecznie postawa altruistyczna. Właściwie to ponoć altruizm również służy dla własnych celów...

Ale nie o tym

 

Może jakaś mutacja prowadzi do tego, że organizm ma wybrakowane geny, których nie ma sensu przekazywać dalej

 

Tak samo ludzie rodzą się z anomaliami fizycznymi, które również nie pozwalają się rozmnażać, np kobiety pozbawione macicy

 

-- 04 kwi 2015, 11:08 --

 

dodam, że jedynie teoretyzuję

Przed chwilą naszła mnie taka myśl dotycząca niektóych przyczyn aseksualizmu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że racjonalnego punktu widzenia, bardziej uzasadniona jest opcja pierwsza. Dlatego, ze potrzeby seksualne są wdrukowane w naturę zwierzęcia, jakim wszyscy jesteśmy. W związku z tym brak potrzeb seksualnych jest stanem patologicznym, nie odwrotnie.

Aseksualność podobno nie jest stanem patologicznym.

 

-- 04 kwi 2015, 12:41:36 --

 

a może jest tak, że niektóre jednostki aseksualne dlatego nie odczuwają pociągu, ponieważ są wybrakowane pod innym względem i dlatego organizm dla dobra ogółu ludzkości, nie pozwala tych genów rozprzestrzeniać dalej 8)

Taką samą hipotezę można by stworzyć o niektórych jednostkach homoseksualnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi doświadczeniami nie mogę się do końca zgodzić. Bo każdy kiedyś był niedoświadczony i dopiero w miarę dojrzewania zaczął się tym tematem interesować, a potem pewnych rzeczy próbować. I niby wszyscy dojrzewają w ten sam sposób, ale nie u wszystkich rozwinie się popęd seksualny, a tylko powiedzmy u 99%. Jak wytłumaczysz ten pozostały 1% osób, które są aseksualne ? Czytałam historię jednej dziewczyny, która pisała, że próbowała seksu z różnymi mężczyznami aż dopiero po jakimś czasie uświadomiła sobie, że to nie Ci faceci nie byli źli i nie potrafili jej zaspokoić, tylko ona po prostu nie odczuwała takiej potrzeby i dlatego seks z nikim nie sprawiał jej żadnej przyjemności.
To chyba jasne, że nie wszyscy przedstawiciele danego gatunku sa identyczni, tylko wystepuje zróznicowanie osobnicze, taka samo jak z kolorem oczu np wiekszosc ludzi ma niebieskie lub brązowe ale albinos jeden na tysiac przypadków czerwone.

 

Arasha, Twoje pytania sa tak naiwo-głupie, ze zastanawiam sie czy nie masz po prostu natrectwa gadania o seksie, byle cos plesc na ten temat :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×