Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim :)

 

Ooo, właśnie przejeżdżaliśmy pod pasem startowym po którym jechał samolot!
nieźle :P

 

Kilka lat temu z kumplem na Airshow stanęliśmy przy barierce co była jakoś przy końcu pasa ,no i nisko przeleciał nad pasem ,delikatnie na skos ,a potem ostro w górę+ zapodał dopalacz nad nami. Poczuliśmy na twarzach cudowne ciepło z tyłka F-16 i ten dźwięk :105: ten pilot był małym psotnikiem :P pozdrawiam go i dziękuję :great:

 

 

Ale dzisiaj inna sprawa : namawiam Was do pójścia do kościoła -ot po prostu zróbcie to jeśli daaaaawno nie robiliście tego z różnych względów...-taki spontan. Msze święte są też po południu ,jeszcze zdążycie -g17:30 lub 18:00 ?? -pan google Wam podpowie jak jest w kościele w waszej okolicy. Namawiam do chodzenia i po prostu słuchania -czasem z całego kazania trafi sie 1 zdanie które właśnie jest przeznaczone dokładnie dla Was. Stańcie sobie na końcu ,przy drzwiach i słuchajcie. Jeśli martwicie sie że nie wiecie jak sie zachować -nie przejmujcie się -patrzcie co robią inni ludzie i róbcie to samo :great:

Jest taka chwila gdy cześć ludzi idzie w stronę ołtarza przyjmować komunię świętą - tego na razie nie róbcie bo to wymaga spowiedzi ( dla tych co naprawdę dawno nie byli ;) ) -na razie po prostu bądźcie tam i słuchajcie. Nie musicie wrzucać miedziaków na tace - po prostu bądźcie tam i słuchajcie... Jeśli macie fobię społeczną i nie zawsze dobrze się czujecie -to przecież stoicie przy drzwiach ,wychodzicie na chwilę na powietrze i jak będzie lepiej wracacie... -na razie po prostu bądźcie tam i słuchajcie.

 

To jak ruszycie dziś dupska ? :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zzzzz, sorry, ale jeśli jest to napisane na poważnie, to pomyliłeś wątki. Ten wątek jest wolny od religii, wiary i polityki. Mnie i nie tylko mnie wręcz drażnią takie wpisy w tym temacie. Ma tu być swobodnie. Ja nie biegam po wątkach związanych z religią i nie wpisuję, żeby ktoś przestał wierzyć i praktykować. A zatem, proszę z tym do konkretnych wątków. Chyba, że chcesz się spotkać z agresywnymi reakcjami. Nie mów wtedy, że nikt nie ostrzegał.

Napisałem poważnie. Czemu ? są tu inteligentni ludzie ,piszą co dziś zrobią ,o czym myślą i ja napisałem -napisało mi się "bardzo swobodnie".

Dziękuję Lilith za te linki -nie wiedziałem że aż tyle ich jest -jutro dokończę tam o co mi chodziło.

 

neon ja też się cieszę że ruszyłem dupsko i tak pożytecznie spędziłem tą godzinę :smile:

 

 

Zgadzam sie z Wami że soki, które wyciska się samemu są bez porównania lepsze niż te ze sklepów. Zdaje mi sie że w Polsce nie ma organizacji która kontrolowałaby ile soku jest w soku -jest wolna amerykanka :hide: Na dodatek pasteryzacja niszczy wiele witamin -witaminy nie lubią grzania, gotowania -a generalnie jest to 90stC :( np.: https://naturacoldpress.pl/2017/06/12/pasteryzowane-soki/

Wyciskarki w akcji chyba nie widziałem -ale polecam sokowirówki -nawet te stare 30 letnie -często są lepsze niż dzisiejsze nówki ;)

 

 

Ja mam się średnio bóle mięśni

i czeka mnie noc w objęciach klopa.

Raczej nie słyszałem żeby od nerwów bolały mięśnie wszystkie?? -brzuch tak ale mięśnie ?? Prosze przeczytać od A do Z ulotki leków które pani bierze -bardzo możliwe że to jakieś działania uboczne ? jeśli coś takiego będzie pisało to raczej szybko do lekarza i odstawić/zmienić ten syf...

Współczuję -życzę dużo zdrowia i spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zzzzz, to nie była udana msza. Słabiutkie kazanie, żadnych wskazòwek, punktòw zaczepienia. Nastepnym razem ide do innego kosciola, bo sa 2 blisko siebie, moze tam znajde wibracje ktore mnie interesuja, i człowieka ktòry naprawde ma to doswiadczenie i głebie, przez ktorego przemawia rozum a nie tylko puste cytaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wrony

Gorzej czującym się, oddałbym trochę swojego aktualnie lepszego samopoczucia, tak byśmy mieli po równo, szkoda, że to niemożliwe :(

Kawa x1

 

Z innej beczki - ciekawe, czy jak bym wyrwał z korzeniami borówki w lesie i zasadził u siebie, to czy by się przyjęły i miały owoce? Fajnie byłoby mieć coś takiego u siebie

1631315-Czarne-jagody-powszechnie-wystepuja-w-lasach-iglastych-choc-nie-tylko-Lubia.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, to prawda, z roku na rok jest coraz gorzej, borówek coraz mniej, nie wiem z czego to wynika. Kiedyś można było iść nazbierać ze 3 litry z rana. Teraz żeby nazbierać 3 litry, trzeba chodzić cały dzień i szukać miejsc, to nieopłacalne.

Przydrożnych sprzedawców leśnych dziadków mocno uszczupliło i mało kto stoi koło drogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam z pracy,

 

Chrupię rzodkiewkę i paprykę, bo dzisiaj w korpo mamy dzień warzyw. Im się nudzi czasami i wymyślają w robocie dziwne wydarzenia dla urozmaicenia nam czasu.

Wracam na terapię, ale tym razem startuję na NFZ. Dwa razy prywatnie mi nie wyszło, to może psycholog na NFZ mi pomoże. Pytałam się o termin i zaczęłabym w czerwcu.

Nadal koszmarkowatu u mnie z myślami s.

 

Warzywa są zajebiste dla urozmaicenia posiłków, nie tylko samym mięchem człowiek żyje. Choć szczerze powiedziawszy wolę gotowane niż surowe, no ale od czasu do czasu dla odmiany dobrze zjeść surowego ogórka, pomidora czy rzodkiewkę, dla smaku oczywiście, no chyba, że ktoś dla zdrowia to proszę bardzo...

 

Nie łam się, że nie wyszło, tym razem na pewno wyjdzie a po za tym na pewno wiele wiedzy i zrozumienia wyniosłaś dla siebie, także nic straconego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy, że w miarę. Zmęczona jestem trochę, i jakaś taka nie tegez. Byłam z córką i jej klasą na wycieczce i trochę zmęczona jestem. Ale tak , to jakoś ciągnę dalej.

 

No to gitara, wszystko w porządku, byłaś z córą na wycieczce, obydwie pozwiedzałyście trochę świata a teraz sobie odpoczywasz przed kompem. Wiem, wiem, bóle egzystencjalne, samotność i wiele innych zmartwień... Też to mam, cały czas. Ale co nam pozostało, albo płakać, albo się śmiać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A inni albo mnie akceptują jaką jestem, albo niech spierniczają.

 

I bardzo dobre podejście, niech się bujają jak nie akceptują naszej Kijuni :D;)

 

Smutno mi dzisiaj, jakoś chciała bym przejść do innego wymiaru, zniknąć zamieszkać gdzieś indziej. Gdzie się łatwiej żyje. Sliders jak ja lubiłam ten serial. Każdy świat inny.

 

Aaaa, inne wymiary, to ja też tak mam, chciałbym spie*dolić z tego świata, gdzieś gdzie będę szczęśliwy, filmy na chwilę mi to umożliwiają. Chyba oglądałem ten serial od czasu do czasu, nawet nie pamiętam bo teraz milion programów mam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kia_ sportage, Narnię oglądałem ale już nie pamiętam.

 

Lubię światy fantasy, muszę nadrobić zaległości w kwestii filmów...

 

Gdzieś, gdzie trawa jest wiecznie zielona, woda niebieska, słońce grzeje, i gdzie są zawsze zielone światła, i samochody jeżdżą bez paliwa.

 

To jak się dowiesz gdzie to jest to daj mi znać... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:angel::angel::angel: myślę, że dopiero tam... ;)

 

Nieee, ja tam nie chcę iść, tam jest ten nie sympatyczny gościu z brodą, który skazał nas na to wszystko... Wolę tę wersję życia gdzie po śmierci się odpoczywa a za życia czegoś przyjemnego doświadczyć...

 

Może coś w tym świecie jest czego warto doświadczyć? A jak nie to mogę być Neo z Matriksa, lubię go i lubię Trinity... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :papa: Widzę, że tu u Was na forum bardzo pozytywna aura panuje, a mi właśnie tego teraz najbardziej potrzeba, żebym nie oszalała podczas wchodzenia na nowe/stare "cudo" :mrgreen: Też jestem teraz na etapie egzystowania w "boleściach", bo odrzuceniu leku nastąpił nawrót choroby. No i do tego dochodzi oswajanie ciała i umysłu do kolejnego leku. Nie pierwsza a kolejna walka z chorobą, a ja zamiast to oswoić, zachowuje się tak jakbym pierwszy raz to miała :P

 

Jak Wy radzicie sobie z nerwicą na co dzień? Macie jakieś sposoby obok leków i terapii? Zwłaszcza jeśli chodzi o trudne poranki, bo teraz to chyba one są najgorsze, reszta dnia jakoś leci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×